niedziela, 30 sierpnia 2015

uczucie zdenerwowania, podniecenia, zaniepokojenia wywołanego zbliżającą się podróżą.

 Jutro wylot wracam w niedzielę za tydzień a to poniżej wyszperałam tu w necie

 Mam już prawdziwe
 reisefieber- uczucie zdenerwowania, podniecenia, zaniepokojenia wywołanego zbliżającą się podróżą. Tak, chyba jakoś tak definicja tego określenia brzmi. Na wyrost martwię się, że zapomnę jakiegoś absolutnie niezbędnego składnika bagażu....



http://kokkinonero.blox.pl/html

 Grecja - Kokkino Nero - 14 dni



Miejscowość Kokino Nero jest bardzo niewielką wioską stosunkowo niedawno odkrytą dla turystyki.Położona jest  na wybrzeżu tesalskim, w Zatoce Termajskiej, w odległości:
- ok. 140 km na południe od Salonik,
- ok. 60 km na zachód od Larisy,
- ok. 40 km na południe od znanej miejscowości turystycznej Nei Pori,
- ok. 80 km na południe od największej miejscowości turystycznej na Riwierze Olimpijskiej - Paralii Katerinis.
Nazwa Kokino Nero bieże się z wypływającego tutaj źródełka szczawy żelasistej (Podobnie jak w Polsce w Dusznikach Zdroju).Ponieważ woda posiada dużą zawartość żelaza zabarwia wszystko co napotka na rdzawy kolor.
Wioska Kokino Nero leży w dolinie otoczonej zalesionymi wzgórzami gór Ossa (Kissawos). W związku z tym, że znajduje się można powiedzieć w lesie, Kokino Nero posiada specyficzny mikroklimat. Bliskość gór i lasów sprawia, że wilgotność powietrza jest odpowiednio podwyższona i letnie upały nie są uciążliwe tak, jak jest to w miejscowościach "betonowych" składających się tylko z ulic i hoteli, takich jak Paralia czy Nei Pori. Położenie Kokino Nero w otoczeniu gór i lasów przyprawia tej miejscowości dodatkowych walorów krajobrazowych.

Dodatkowo Kokino Nero znajduje się pomiędzy rozciągającymi się i na południe i na północ przepięknymi malowniczymi zatokami, które oglądane z wysokości dróg okalających, dają wymowne świadectwo swojego piękna. W wielu z nich okazałe skały i klify spadają z gór i lasów prosto do morza, stwarzając idealne warunki dla fotografii.

Morze w tym regionie oraz zatokach jest latem bardzo ciepłe, a jego temperatura dochodzi nawet do 27 stopni. Morze jest bardzo czyste, nie zmącone i nie zanieszczone niczym. W spokojne bezwietrzne dni można podziwiać dno morskie daleko w głąb, a kolory morza potrafią wzbudzić wrażenie - od turkusu, poprzez zieleń i błękit po ciemny granat.

W miejscach gdzie występują skały na dnie morza można podglądać bogactwo morskich stworzonek, np. rozgwiazdy, koniki morskie, ośmiornice, jeżowce, różne gatunki kolorowych ryb. Ciekawe są też tam mchy, porosty, roślinność oraz gąbki.

W zatokach tych znaleźć można różnorodne rodzaje plaż - od kamienistych, po piaszczyste. Wśród nich, każdy znajdzie odpowiednią dla siebie.
14:42, missmada , KOKKINO NERO

piątek, 28 sierpnia 2015

Przerwa na urlop!!

http://www.travelplanet.pl/hotele/grecja/riwiera-olimpijska/kokkino-nero/alexis/

 
 Lecę sama teraz w poniedziałek na 7 dni!!! Trzymajcie kciuki!!!



Kochani, w związku z wylotem na urlop   nie będą pojawiać się posty. 



Zaraz po powrocie z wakacji nadrobię braki i zdam Wam relację z podróży. 

                                             *********************


 http://www.niezapominajki.pl/warto-przeczytac/253-dokd-motyle-odlatuj-na-zim

 Motylem jestem he he. 
Okazuje się, że i motyle podróżują za morze


Dokąd motyle odlatują na zimę?

Ocena użytkowników: / 29
SłabyŚwietny 

osetnik


Wczesna jesień skłania do refleksji. Tu i ówdzie spotykamy stada odlatujących bądź zbierających się do odlotu ptaków. W stosunku do lata – coraz mniej widzimy już motyli. Czy zadaliśmy sobie pytanie, jak motyle spędzają zimę? Wiadomo, że różne postacie motyli zimują w naszych piwnicach, na strychach. Czy wszystkie jednak pozostają na naszej ziemi?
Jednym słowem -  czy są motyle odlatujące na zimę? Myślimy, że są za delikatne, że tylko motyle egzotyczne skłonne są do migracji na duże odległości. A tymczasem co najmniej trzy z najbardziej znanych rodzimych motyli (2 dzienne, jeden nocny) to niestrudzeni wędrowcy......
Najczęściej podróżują rusałkowate (Nymphalidae).  Są to przede wszystkim dwie rusałki - osetnik (Vanessa cardui) i admirał (V. atalanta). Oba gatunki zimują na południu Europy, a niektóre osobniki nawet w północnej Afryce, jak ptaki, skąd przylatują do nas w maju.
Przed podróżą na zimowiska rusałki formują się w większe grupy, podobnie jak ptaki. Można je wtedy łatwo zobaczyć, zaobserwować, ponieważ podróżują w dzień, noce spędzając na drzewach, podobnie jak słynne monarchy (Danaus plexippus), (także rusałki).

Monarcha migruje co roku z Meksyku do Kanady pokonując przy tym dwa tysiące kilometrów. Ale o tym, że u nas w kraju na co dzień oglądać można motyla, który przelatuje 3-4 tysiące kilometrów pomiędzy kontynentami, nie słyszał prawie nikt.(...)

Ciekawe, i warto poczytać sobie całość-;))

niedziela, 23 sierpnia 2015

ja się nie dziwię, wręcz przeciwnie

 Wczorajszego tematu ciąg dalszy...

Brak wymiany emocjonalnej z domownikami (nie ma tu u mnie już domowników)

 Brak inspiracji kulturalnych, (są he he, idę dziś do kościoła i na cmentarz, bo na inne wyjścia brakuje pieniędzy, i też samej wyjść nie jest aż takie znów przyjemne chyba do sklepu ale tu bez pieniędzy,chyba żeby patrzeć na towary i ich nadmiar?)

głupie seriale, a potem ktoś się dziwi, (ja się nie dziwie, wręcz przeciwnie...)

 nudne są osoby nieprawdziwe, próbujące wciąż coś ukrywać.(a teraz jest mnóstwo takich...)


Mam zestaw osób, które omijam  Bo wiem, że jak się dosiądę, to się wynudzę. Dlatego tu wolę ten Internet. Zawsze jest możliwość ten sprzęt tu wyłączyć he he...

Jest godzina 7,07 niedziela. Słonko świeci czas dzień zacząć.

Miłego dnia życzę zaglądającym tu do mnie-;))

 


 http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=3873

 Dzięki Beatko za to, że odkryłaś dla nas ten przepis!
Robiłam to ciasto już wiele razy i trochę je zmieniłam,w tej wersji lepiej rośnie. Staram sie tzymać złotych proporcji 500 g suchych na 300 ml wody (plus oczywiście dosypywanie/dolewanie w mairę potrzeb, w zależności od wilgotnosci mąki - np mąka wysokoglutenowa jest tak chłonna, że trzeba dolać wody albo mleka)

500 g suchych (mąka+ spraskowane ziemniaki - ziemniaków powinno być około pół szklanki) - czasem trzeba dosypac, to zalezy od wilgotnoscimaki
250-300 ml CIEPŁEJ wody
7 g suchych drożdży (cała torebka) lub 2,5 dag swieżych (nie trzeba roić zaczyny mozna wkruszyć)
2 łyzki oliwy
1 łyżeczki soli (płaska - albo nawet mniej, jeśli macie problemy z wyrośnięciem ciasta)
1 łyżeczka cukru (ja daję, bo drożdże lubią cukier)

ciasto wyrabiam PORZĄDNIE w maszynie. Wychodzi zawsze. Oczywiście najlepiej obserwować kulę i jełśi trzeba dodać jakiś składników.

 

sobota, 22 sierpnia 2015

Jaki tu spokój, na na na Nic się nie dzieje Ale to nie znaczy że jest źle!

Tekst piosenki:


Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na

Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(To samo szybciej):
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(to samo jeszcze szybciej):
JEDZIEMY!
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(i jeszcze szybciej):
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(a teraz wolno):
Jaki tu spokój, na na na (...mamo ja chce do domu!...)
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(i b. szybko):
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(i szybciej):
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
(i jeszcze szybciej ;))
Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na
Nikt się nie bawi, na na na
Wszyscy się nudzą, na na na na
na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na na!
                          ***************
 http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,15125737,Kiedy_zycie_staje_sie_plaska_rownina_pozbawiona_wydarzen.html

(....)
Psychika jest jak ciało. Zaniedbaj ciało - przez dziesięć lat jedz czipsy i pij piwo, nie odżywiaj się niczym wartościowym - będziesz chory. Tak samo z psychiką. Brak wymiany emocjonalnej z domownikami, brak inspiracji kulturalnych, głupie seriale, a potem ktoś się dziwi, że leży z ciężką depresją.

Przy dzisiejszym zalewie popkultury i nieustannym wmawianiu całym społeczeństwom, że trzeba wciąż mieć nowe produkty i nowe atrakcje, część ludzi przestaje żyć, a zaczyna kupować. I to też prowadzi do monotonii i nudy.

"Najpierw sobie śpię, śpię. A potem kupuję, kupuję". "I ja też, i ja też".


"Nie umiał tupnąć nogą".

Powtórzę: nudne są osoby nieprawdziwe, próbujące wciąż coś ukrywać. Nie chodzi o to, że powinniśmy mieć emocje na wierzchu, ale żeby zachowywać się adekwatnie. Ktoś ciekawy i prawdziwy tupnie nogą, kiedy trzeba. A jak trzeba, to będzie miły. Innym razem - namiętny, a kiedy trzeba - opanowany. Tacy ludzie przyciągają ciekawość, kontakt z nimi jest ożywczy.

Mam zestaw osób, które omijam z tacą w stołówce. Bo wiem, że jak się dosiądę, to się wynudzę.

Tak. I one zapewne też mają swój zestaw, w którym być może z kolei ty jesteś.

Czasem można mówić o nudzie jako o czymś, czego nie da się umieścić po jednej lub po drugiej stronie, tylko raczej pomiędzy ludźmi. Jakiś rodzaj rozminięcia, poczucia, że jesteśmy z innych światów. I lepiej, żeby ludzie to uwzględniali nie tylko w stołówce, ale też w związkach. A najlepiej przed.

Wspomniałaś "Dzień świra". Czy Adaś Miauczyński jest przykładem osoby nudnej?

Wilfred Bion pisał, że rytuały służą temu, żeby zahamować spontaniczność i ożywienie. A kiedy ludzie tracą spontaniczność, to stają się nudni. "Dzień świra" to film o rytuałach. Adaś wstaje, siedem razy miesza kawę, słucha w radiu o korkach, zawsze tak samo rozmawia z matką: "Zjedz, bo ci zupa stygnie". I wszystko wiadomo.

Ciężko się oglądało ten film, czułam się niezręcznie, jakbym podglądała kogoś bardzo chorego. Całe kino świetnie się bawiło, a to nic śmiesznego. Z pracy terapeutycznej z podobnymi ludźmi wiem, że to jest bezmiar cierpień.

"Dzień świra" kończy się wierszem reżysera Marka Koterskiego dla Adasia. To przejmujący tekst, który dość dobrze oddaje proces wchodzenia w życiową nudę i pustkę:

Towarzyszu podróży, zbudowałeś byt swój, zasklepiając jak termit wyloty ku światłu.

I zwinąłeś się w kłębek w kokonie nawyków, w dławiącym rytuale codziennego życia. I choć przyprawia cię on co dzień o szaleństwo, mozolnie wzniosłeś szaniec z tego rytuału - przeciw wichrom, przypływom, gwiazdom i uczuciom. Dość trudu cię kosztuje, by co dnia zapomnieć swej kondycji człowieka.

Teraz glina, z której zostałeś utworzony, wyschła i stwardniała.

Nikt już się nie dobudzi w tobie astronoma, muzyka, altruisty, poety, człowieka, którzy zamieszkiwali może ciebie kiedyś. 



A ta glina, z której zostałeś utworzony, wyschła i stwardniała.Ech to chyba kolej rzeczy niestety bo też lata robią swoje-tak sobie myślę. Nic na siłę ....

piątek, 21 sierpnia 2015

No bo kto z nas zastanawia się, czy myśli źle? A może dobrze?

Warto zacytować Marka Aureliusza, władcę starożytnego Rzymu i filozofa: Życie jest takie, jakim czynią je nasze myśli

 Czytając te słowa, może nam się wydawać, że zmiana myślenia jest czymś banalnym. Jednak gdyby tak było, każdy mógłby spełniać swoje marzenia i osiągać wyznaczone cele. Nie jest tak z prostego powodu – nie potrafimy myśleć o sposobie naszego myślenia. Kto z nas zastanawia się, czy myśli źle? A może dobrze? 


 http://www.zdaniemseniora.pl/chcesz-zmienic-swoje-zycie-zmien-myslenie/


Muszę się nad tym zastanowić. Nowy dzień to nowe możliwości. Czasem zmęczenie bierze górę. Idę spać!! No to do rana...teraz jest godzina 2.11 ( ja już spalam i prawie się wyspałam ale -idę dalej spać)

Wyspana piję moją 1 kawę a jest godz.9. 15.. Dziś urodziny mojej pierwszej Synowej.
Chodzili z moim Synem do tego samego Liceum. Ich pierwsza miłość przetrwała, i chyba, jak widzę, dalej się jednak bardzo kochają. 
Dorosłe mają już dzieci, Syn ich po studiach, córka studentka..
Rodzice Synowej młodym pomagali,(już nie żyją) pomagałam i ja w swoim czasie , bo bez tej pomocy, jak tak teraz sobie tu myślę,nie wiem jak to by się skończyło. Zbyt młodzi byli..(pobrali się w lutym w którym to miesiącu  syn kończył 21 lat, Synowa w sierpniu 20 lat dopiero kończyła, a 16 sierpnia została matką ślicznego mojego pierwszego Wnuka).A w ogóle to tamten rok był obfity w wydarzenia jak sobie pomyślę teraz (przecież to wesele tych Młodych,a moja Córka w maju szła do pierwszej komunii ) potem chrzciny Wnuka, i początek remontu mojego rodzinnego domu.. Ech wspomnienia.. jak raz się zaczyna.. ale koniec !. Po kawie śladu, a czas ucieka..muszę wyjść kupić  prezent, a tu pomysłu jeszcze nie mam...



czwartek, 20 sierpnia 2015

testując możliwości kuchni, przypalając garnki i oblizując łyżki.-czyli gadki szmatki na różne tematy

Inspiracje

 Wszystko to dziś znalazłam w sieci delektując się moja pierwszą poranną kawą. 

Wczoraj sprzątałam i krzątałam się (w przerwie na leżak ) w mojej kuchni. Mam nową kuchnię, nie tegoroczną, ale nową bo dopiero paru letnią  bez wyspy. Trochę szafek mi w niej brakuje, ale w ogóle to jestem z niej zadowolona.

Lubię gotować,a na dziś już mam prawie gotowy obiad, bo żeberka cielęce wymagają długiego duszenia, więc mam je już prawie gotowe. 

Miałam dziś wystawić sortowane śmieci, ale jedynie worek z plastykiem wystawiłam(właśnie przyjechali by to zabrać.) Szkło i ogrodowe odpady też mam do wydania, ale zabrakło mi wczoraj siły by to pozbierać i wystawić. ach, za 2 tygodnie przyjadą. Słoneczko zagląda w okna. Zobaczę co dzień przyniesie. Chwalić albo też nie będę dopiero wieczorem.Nareszcie zrobiłam porządek z lekami. Masę przeterminowanych było. Miłego dnia zaglądającym tu do mnie życzę i znikam. A jest dopiero początek dnia czyli godzina 8, 37..

 

"Nigdy nie popełniliśmy błędu i nigdy nie popełnimy. Jedynie robiliśmy rzeczy, których byśmy nie zrobili, gdybyśmy wiedzieli to, co wiemy dziś."

M. Rosenberg

http://www.mrmrssandman.pl/kuchnia-dla-kreatywnych-czyli-ilu-sandmanow-zmiesci-sie-w-szafce/

Wakacje. A jak wakacje to na wyspie. A wakacje na wyspie kojarzą nam się z jednym: wyspa w przestronnej, jasnej kuchni. Nasze wielkie kulinarne marzenie oraz punkt na liście „to do” (choć jeszcze nie tak dawno marzyliśmy o barze i nawet to marzenie zrealizowaliśmy). „Na wyspie” wypoczywalibyśmy więc w jedyny słuszny sposób – testując możliwości kuchni, przypalając garnki i oblizując łyżki.
Ale to my, a każda kuchnia jest inna. Powinna być projektowana w symbiozie z gotującym, dostosowana do jego nawyków, przyzwyczajeń, a jednocześnie – możliwie ergonomiczna, funkcjonalna, przy tym innowacyjna i kreatywna. Półki po tej, a nie innej stronie, samozamykające się szuflady, piekarnik na odpowiedniej wysokości i blat, który zniesie każde spotkanie z ostrzem noża.


http://barwysmaku.blogspot.com/2014/01/zeberka-cielece-duszone-w-biaym-winie.html 


A to znalazłam przed chwilką i warto zapamiętać
 
gotowanie parówek w „czystej” wodzie. 
Woda oczywiście nie ma prawa być brudna, ale obowiązkowo należy ją choćby lekko posolić, albo jeszcze lepiej, poświęcić jedną kiełbaskę, pokroiwszy w talarki, pogotować ją wcześniej przez kilka minut w tej samej wodzie.
Dlaczego? Jeżeli się tego nie zrobi, zgodnie z prawem dążenia do wyrównywania stężeń w roztworach, cały smak parówki przejdzie do wody wolnej od soli.

************************************************************************************
godzina 16, 40. czytam to co przez ostatnie czasy tu produkuję. Mam dziś chandrę i jestem potwornie zmęczona. Po co się tu w ogóle produkuję. Komu to potrzebne(-;    


środa, 19 sierpnia 2015

Środa w sierpniu tu u siebie

 Moment, w którym świat przyrody – ptaki już dawno się obudziły i zwiastują nadejście dnia, a większość ludzi jeszcze śpi. Chwila spokoju przed eksplozją dnia codziennego w pełnym wymiarze.

Godzina 5,23 .Poranek sierpniowy a za oknem dopiero blady świt.Zażyłam tabletkę na moją niedoczynność tarczycy, i tak włączając przy okazji komputer, rozpoczynam kolejny dzień tego upalnego tegorocznego lata. 
Obok mnie w czerwonym kubku,, Nescafe" czeka kawa instant z mlekiem 1,5% i bez cukru. 
Obudził mnie dziś komar, ale i dobrze ,bo się wyspałam i odpoczęłam.A zmęczona wczoraj byłam okropnie.
Na dziś jeszcze nic nie mam w planie. Jedynie kuchnię muszę trochę bardziej ogarnąć i okna w kuchni i obok w pokoju, to balkonowe, umyć, i świeże firany i zasłony zawiesić które wczoraj wyprałam.
Wczoraj rozmawiałam przez telefon z córką, która z rodzina jest nad Bałtykiem. Już w niedzielę będą w domu i pogoda też dopisuje, czyli wszystko OK. Młodszy jest z rodziną w Chorwacji.Ach też bym chciała he he, Piękna ta Chorwacja. Mile zeszłoroczny pobyt wspominam. Ale w tym roku remont kasę zabiera niestety. Ale nie narzekam. Czysty dom to sama przyjemność, a przecież mam za oknem zieleń. Szkoda tylko ze za mało tego deszczu było, bo biedna tegoroczna roślinność już bardziej tu jesień mi przypomina. Zresztą wrzesień tuz tuż..ech...

                                                           ****************************  
Teraz jest juz godzina 13, 31 . 

 
 Moje żółwie

Żółwie dostały czystą wodę,  i teraz mam przerwę , bo naprawdę się zmęczyłam.a jeszcze tyle do roboty...

wtorek, 18 sierpnia 2015

Wystarczy się zmusić do zaczęcia robienia czegoś, odizolować się od rozpraszaczy i po prostu to robić, z pełną świadomością tego, że nam się nie chce.

Pomimo upałów zostałam na przysłowiowym lodzie z remontem dalszych pomieszczeń. Szafy wypróżnione do zera(trzeba je przecież przesuwać) zasłony z okien zdjęte a tu dziś znów słonko zagląda i grzeje, więc szybko te okna dziś umyłam i powiesiłam tu stary lniany obrus po teściowej zamiast zasłony jak na razie te wyprane już wczoraj zasłony i firanę nie powieszę.

 Zasłony i firanki (kolorystyka i materiał) to element wystroju wnętrza, który można dowolnie zmieniać, nawet co pół roku  ale inne upięcie, czy zawieszenie, zmieniać można nawet co tydzień (jak ktoś lubi zmiany). Wraz ze zmianą kolorystyki zmienia się również całe pomieszczenie - można mieć zasłony wiosenne i zimowe.



 To pomieszczenie musi zostać pomalowane. wcześniej się do szafy nie wprowadzę.( na szczęście mam jeszcze inne szafy)Nawet jest mi trochę nawet na rękę taka przerwa bo się odnajduję i myśli pozbieram co dalej. Samej jednej w tym upale tu w tym domu bez pomocy nie jest tak hop siup, o nie. wczoraj po wynoszeniu stert książek po schodach piętro niżej padłam.Dobrze że mam tu tę odskocznię od tej harówy, i teraz delektuję się tu moją pierwszą poranną kawą . Okna lśnią czystością i nawet smug nie maja co się nieraz zdarza przy myciu w słońcu tu z rana od wschodniej strony.
Na wyjazd tygodniowy pod koniec miesiąca zrezygnowałam jednak ,choć z oporem,ale kasa jest mi potrzebna na zakup drewna na sezon zimowy, i to nawet w tym tygodniu muszę zaklepać . To ważne.

Wczoraj wieczorem buszując po necie znalazłam ciekawą stronę z którą się tu z wami podzielę. Może wyjdzie przez to jakaś dyskusja tu w komentarzach i będzie to ciekawszy temat niż ten o remoncie i sprzątaniu. Ech...

                                                  **********************





(....) kwestia motywacji z którą niektórzy ludzie mają duży problem. To znaczy nie mają motywacji i uważają, że to jest właśnie problem. Tymczasem warto sobie po prostu zdać sprawę z tego, że rzeczy mogą być zrobione nie tylko w momencie, w którym czujemy chęć na zrobienie ich. To jest aż tak proste. Wystarczy się zmusić do zaczęcia robienia czegoś, odizolować się od rozpraszaczy i po prostu to robić, z pełną świadomością tego, że nam się nie chce. Robić regularnie, robić codziennie, nie odpuszczać, zmuszać się. To się nazywa dyscyplina i to jest o niebo lepsze od motywacji. Motywacja jest super na początku, to ona rozwija zalążek, ale dopiero dyscyplina jest realizacją, nawykiem, a z czasem przyjemnością i satysfakcją. Czy ulegacie pokusom, gdy macie coś do zrobienia?

 ubierajsieklasycznie   ( link na który dziś zapraszam)

mam tu co czytać bo mam właśnie urodę takich ,,mysiowłosych" 

 http://4.bp.blogspot.com/-Jtoi-znug9I/UsHNwbwkjJI/AAAAAAAAKa4/r8omhq4zJZg/s1600/800px-Apodemus_sylvaticus_bosmuis.jpg



Mysie, myszowate, szare. Słowiański blond lub...słowiański brąz. Coś pomiędzy blondem a brązem - naturalny kolor włosów większości Polek...czemu go tak nie lubimy?

obrazek z sieci








Moodboardy dla mysiowłosych

poradnik

A oto pomysły dla kobiet, które mają mysie włosy. Interpretować słowo „mysie”, można na różne sposoby. Bo są i mysie blondy, i mysie brązy. W tym poście, kiedy piszę o myszkach mam na myśli: włosy o kolorach brudnego blondu; blondy, które wyglądają trochę szarawo; brąz, który jest tak spokojny i ma popielate naleciałości, że trudno go jeszcze nazwać brązem; a czasem nawet tak nieokreślona konkretnie rudość włosów, że można podciągnąć ją pod myszowatość.
Zasada ogólna jest bardzo prosta. Spokojne włosy = spokojne kolory. Fajerwerków tu nie ma. Tu jest harmonia.(...)

 Co Wy nosicie na upały?

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

No cóż i tak bywa


Deszcz może nie wszystkich cieszy, ale mnie jak najbardziej cieszy kiedy słyszę tu obok mnie stukanie deszczu w szybę okna przy którym tu piszę.
Myślałam że dziś będzie malowanie i tapetowanie tu w tym pokoju, ale z tego pewnie nic już nie będzie. Strasznie się natrudziłam wypróżniając wielgachną szafę z zawartości, bo trzeba ją przecież od ściany odsuwać. Teraz będzie tu pusta stała i wyczekiwać na innego fachowca od robót malarskich, bo tamten zmienił zamiar i ma inne plany. No cóż i tak bywa.W tym miejscu już nawet niewiele zdziwić mnie już nie może.
Ale może i dobrze się złożyło, bo muszę się rozejrzeć za drewnem na opał , bo choć teraz dokuczają okropne upały, to niebawem mogą to już być mrozy , a wydatkowałam się już i tak zanadto ech..
Na całe szczęście kiedy tak przeglądałam zawartość szafy z ubraniami to chyba nic kupować nie będę musiała . Mam tego i tak już nawet za dużo wszystkiego, a klasyka z mody nie wychodzi.. 

              ********************************


 Paulina Boczek

Hanna Gajos - 22.05.2014


Czerwone trampki babci

      Każdy wie, że w "pewnym wieku" nie wypada już wielu rzeczy. Nie każdy wie w jakim wieku, jakich rzeczy i dlaczego w ogóle nie wypada. Wiele z tych rzeczy dotyczy strefy mody lub po prostu doboru garderoby. W ostatni czwartek, podczas kolejnego z cyklu spotkań z pasjami, mity na ten temat obalała Hanna Gajos - dziennikarka i krytyk mody.
     Podczas spotkania widzowie zgromadzeni w bibliotece mogli się dowiedzieć, że jedynym ograniczeniem przy planowaniu ubioru powinna być zasada "nie obiecuj więcej niż możesz dać", natomiast żaden wiek nie jest przeszkodą by bawić się strojem i czuć się w nim atrakcyjnie i zgodnie z panującymi trendami. Ubranie stanowi integralną część człowieka, ale zawsze pozostaje tylko opakowaniem dla najcenniejszej zawartości, dlatego należy się ubierać, ale nigdy nie przebierać za kogoś kim nie jesteśmy. Hanna Gajos jest skarbnicą złotych myśli, którymi chętnie dzieliła się podczas spotkania, na jedno z pytań publiczności na temat stroju dla osób puszystych odpowiedziała, że nie uznaje tego określenia i zamiast niego proponuje "osoby o zwiększonej powierzchni doznań". Dziennikarka promuje ideę zaakceptowania samego siebie z wszystkimi niedoskonałościami, podkreśla, że moda została stworzona, dla osób niedoskonałych, bo dzięki niej można zamaskować wszystko to czego w sobie nie lubimy.
    Podczas każdego z wirtualnych spotkań seniorzy zgromadzeni w bibliotekach w całej Polsce mogą za pośrednictwem czatu zadawać pytania gościowi dnia, tym razem spośród setek propozycji prowadzący wybrał pytanie od widzów z Drezdenka. Seniorzy byli zainteresowani tym, dlaczego odzież oraz kosmetyki reklamują wyłącznie młode osoby i nie widuje się zupełnie modeli w starszym wieku. Pani Hanna przyznała, że nad tym ubolewa, ale nie traci nadziei na zmiany, bo coraz częściej w świecie wielkiej mody pojawiają się modelki, które panowały na wybiegach pół wieku wcześniej. Opowiedziała również anegdotę z własnego życia, która pokazuje jak bardzo ograniczają nas stereotypy, również modowe. Jej mała wnuczka powiedziała pewnego dnia, że nie zatańczy z babcią już nigdy więcej jeśli ta nie będzie miała czerwonych butów. Pani Hanna wracając do domu zauważyła na wystawie piękne czerwone tenisówki, weszła do sklepu i poprosiła młodą i nazbyt roznegliżowaną ekspedientkę o te właśnie buty. Dziewczyna spojrzała na nią ze zdziwieniem i odpowiedziała, że zwrotów nie przyjmują. Zdezorientowana dziennikarka wytłumaczyła, że ona nie chce niczego oddawać, wręcz przeciwnie, jest zdecydowana na zakup. W odpowiedzi dowiedziała się, że to są buty młodzieżowe, na co odparła, że młodzieżowy jest głęboki dekolt dziewczyny i spódniczka, która kończy się zanim zdążyła się zacząć... Trampki służą pani Hannie do dziś i są niezastąpione podczas długich spacerów i tanecznych szaleństw  z wnuczką.

niedziela, 16 sierpnia 2015

Jakże cudowne wrażenie Ekstra pełne odprężenie

Jak już nie nad rzeką albo nad morzem, to chociaż w wannie ochłodzenie... (wiersz z sieci)

  Oszczędzajmy wodę ale bez takiej przesady jak w tym dowcipie he he

Kąpiel

Przychodzi baba do lekarza.
Lekarz ją bada, nie mogąc powstrzymać się od zatykania nosa.
- Nie mogłaby pani się częściej kąpać?
- Ale ja się kąpię codziennie!
- To niech pani chociaż w wannie wodę częściej zmienia

 

Kąpiel w wannie

Cała wanna gęstej piany
Relaks będzie dziś udany
Jakże cudowne wrażenie
Ekstra pełne odprężenie

Leżysz w wannie jak na łące
Wdychasz olejki pachnące
Czujesz świeżość jakby wiosny
Nawet uśmiech masz radosny

Cała skóra odświeżona
Jakby nowonarodzona
Już wyglądasz super pięknie
Wyłaź szybko, bo rozmiękniesz


Tak miał być wesoły coś żle nacisłam .Dziękuje:-)
autor

sarenka1965






Czy trzeba pić dwa litry wody dziennie?

Dostarczenie organizmowi odpowiedniej ilości płynów jest bardzo ważne, zwłaszcza, że nasze ciało składa się z wody aż w 60 procentach. Popularny pogląd głosi, że dla zdrowia konieczne jest picie 2 litrów wody dziennie, ale czy to prawda?

Dwa litry to ogólna dawka płynów, którą powinno się przyjmować każdego dnia, ale pod różnymi postaciami. Alternatywnie można wykorzystać przelicznik wynoszący około 40 mililitrów na każdy kilogram masy ciała. Ustalając normy trzeba jednak pamiętać, że woda znajduje się nie tylko w napojach, ale też w jedzeniu, więc dieta zgodna z zaleceniami nie wymaga opróżniania butli tego napoju każdego dnia. Takie postępowanie może co najwyżej zwiększyć częstotliwość wizyt w toalecie.
Woda jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania organizmu i stanowi jego podstawowy budulec. Poza tym sprzyja odchudzaniu, ponieważ wypełnia żołądek i daje poczucie sytości, a stymulując do pracy nerki, pomaga oczyścić ciało z toksyn.
Pogląd o konieczności picia 2 litrów wody dziennie nie ma konkretnego autora, ale przypuszcza się, że za jego popularyzacją stoi lobby producentów wody butelkowanej, którzy w ten sposób chcą zwiększyć popyt na swoje produkty. Jeśli lubimy pić wodę, nie musimy jednak kupować jej w sklepie. Wiele badań, prowadzonych również przez polskie oddziały sanepidu, wykazało, że niegazowana, butelkowana woda w niczym nie różni się od zwykłej kranówki.

 http://www.doz.pl/czytelnia/a11597-

                                ************************************** 

http://republikakobiet.pl/kuchnia/kuchnia-przepisy/sorbet-z-cydru/

SORBET Z CYDRU

Czy wiecie, że niedosładzany cydr jest najbardziej dietetycznym alkoholem? Jedna szklanka to tylko 35 kcal. Można go więc smakować bez obaw o wagę – również w formie deseru.
Green Mill MojitoSkładniki na 4 porcje:
  • 1 butelka Cydru Green Mill
  • 200 g cukru brązowego
  • 5 szt. goździków
  • 1 laska cynamonu
  • sok z ½ cytryny
Przygotowanie:  
Cydr podgrzewamy lekko w garnku wraz z cukrem, goździkami i cynamonem i mieszamy, aż cukier się rozpuści. Dodajemy sok z ½ cytryny i chłodzimy całość. Wyjmujemy przyprawy i zimny płyn wlewamy do maszyny do lodów. Ustawiamy odpowiedni program, postępujemy jak w instrukcji na opakowaniu.
Płyn można też wlać do plastikowych pojemniczków na pojedyncze lody na specjalnym plastikowym stelażu, wstawić do zamrażarki do czasu zmrożenia się masy.
Sorbet można też przygotować bez żadnych akcesoriów: do miski i wstawiamy do zamrażarki, po godzinie dokładnie mieszamy. Trzeba powtarzać mieszanie co godzinę przez około 6 godzin, cały czas trzymając masę w lodówce. Formować gałki lodów za pomocą łyżki do lodów lub zwykłej łyżki. Ponieważ alkohol ma dużo niższą temperaturę zamrażania, osiągnięcie odpowiedniej konsystencji zabiera więcej czasu.
Green Mill Sorbet

sobota, 15 sierpnia 2015

Święto Wniebowzięcia


 http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,23150,wniebowziecie-nmp-jednym-z-najstarszych-swiat.html

 
 obrazek i tekst z sieci


Święto ku czci Maryi wziętej do nieba obchodzone było już w pierwszych wiekach pod nazwą "zaśnięcia Maryi", potem zastąpiono je Wniebowzięciem Najświętszej Maryi Panny. Ok. VI wieku w Konstantynopolu uroczystości ustalono na dzień 15 sierpnia; od następnego stulecia zaczęto je obchodzić i w Europie. Kościoły wschodnie, zachowujące kalendarz starego stylu (juliański) obchodzą święto 13 dni później, czyli 28 sierpnia.

W Jerozolimie obchody święta odbywały się w kościele położonym w pobliżu Ogrodu Oliwnego, gdzie znajdował się grób, z którego - jak głoszono - Maryja została wzięta do nieba.

Święto Wniebowzięcia zalicza się do najstarszych na ziemiach polskich uroczystości maryjnych. Potwierdzeniem tego jest wybór Najświętszej Maryi Panny na patronkę metropolii gnieźnieńskiej w X w. (Królowa Polski). Największym dziełem polskiej sztuki rzeźbiarskiej jest zaś wykonany w XV w. przez Wita Stwosza ołtarz w Kościele Mariackim w Krakowie - przedstawia scenę zaśnięcia, wniebowzięcia i ukoronowania Matki Bożej.

W Kościele katolickim dni poprzedzające uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny są tradycyjnie okresem pielgrzymek do sanktuariów maryjnych, a u unitów i prawosławnych święto Zaśnięcia Maryi poprzedza 14-dniowy post. 15 sierpnia to dzień kulminacji licznych pielgrzymek pieszych, które spotykają się na Jasnej Górze w Częstochowie. Co roku bierze w nich udział ok. 250 tys. pątników z całej Polski.

W tradycji ludowej święto 15 sierpnia jest dziękczynieniem za zebrane plony. Tego dnia przynosi się do kościoła do poświęcenia bukiety złożone ze zbóż, warzyw, owoców, kwiatów i ziół. Wokół święta powstało w kulturze polskiej wiele zwyczajów związanych z poświęconymi w ten dzień wiankami uplecionymi ze świeżych ziół, które miały zabezpieczać przed wieloma chorobami.

Dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, decyzją komunistycznych władz, przestał być dniem wolnym od pracy w 1955 r. W maju 1989 r. Sejm przywrócił dzień ustawowo wolny od pracy.

Największe uroczystości w dniu święta, z udziałem przedstawicieli parlamentu i Episkopatu Polski oraz licznych pielgrzymów, odbywają się na Jasnej Górze w Częstochowie.

15 sierpnia jest także rocznicą "Cudu nad Wisłą", czyli zwycięstwa wojska polskiego nad sowietami w 1920 r. i ocalenia Europy od zalewu bolszewizmu. Czciciele Maryi w Polsce przypisują je szczególnemu wstawiennictwu Matki Bożej. W tym dniu w latach 1923-47 i ponownie od 1992 r. Wojsko Polskie obchodzi swoje święto.
                                                   ********************
 Mnie każde święto nastraja świątecznie. Celebruję je tak, jak pamiętam to z mojego rodzinnego domu.( Także urodziny domowników w moim domu zawsze były świąteczne i to niekoniecznie związane z jakimś kosztownym przyjęciem ale zawsze był świąteczny lepszy obiad i prezent dla solenizanta.)
Szkoda że to nie mogłam przekazywać moim młodym. Jakaś niezrozumiała przez ze mnie u nich taka wygoda i byle jakoś .Nawiasem mówiąc nie za bardzo mi się to podoba, ale nabieram pod tym wglądem wodę w usta i się w ich życie nie wtrącam, ale trochę tradycji żal..
Zaspałam dziś na poranną mszę a teraz jest za gorąco. Może na wieczorną mszę pójdę o ile nie będzie zbyt duszno. Szkoda, ale zdrowiu szkodzić to nawet grzech. A deszczu jak nie ma tak nie ma. Biedna przyroda. Toż to już prawie Afryka tu u nas teraz. Jednak tylko na balkonie zioła podlewam, bo woda zbyt droga by ogród podlewać . Ach deszczu trzeba...


 

piątek, 14 sierpnia 2015

15 sierpnia,- i tak czasem podobnie sobie tu myślę

Wszystko to co tu napisane wyszukałam w sieci ...
 







Naród, to wspólnota o podłożu etnicznym, gospodarczym, politycznym, społecznym, kulturowym i dosyć często religijnym, wytworzona w procesie dziejowym, przejawiająca się w świadomości swych członków, współobywateli.


Wspólnota narodowa jest konieczna do istnienia narodu. Są to ogólnie rzecz biorąc: wspólnota narodowa, więzi narodowe, więzi społeczne. 

 Społeczeństwo zaś, powinno być tak ukształtowana, że jego trybik, czyli człowiek, żyje w tym środowisku, czuję dumę, radość przynależności i kultywuje zasady, które obowiązują w tym środowisku.

 To zaś prowadzi wprost do patriotyzmu, który przejawia się w rozumowaniu, że warto dbać o to co dobre dla nas samych, pożyteczne dla rodziny i bliskich,

 warto zabiegać tu i teraz o własne szczęście, dlatego należy współdziałać z innymi, wspólnie tworzyć lepszą rzeczywistość i dumny kraj.





 Od nas zależy, czy Polska podąży  utartą ścieżką, wiodącą do kolejnej katastrofy, czy też spojrzy w przyszłość

Świat jest dziś zupełnie inaczej urządzony. Stoimy u progu wielkiej imigracji, i nieuchronnie cudzoziemcy do nas ściągną.
Polscy obywatele chętnie korzystają z dobrodziejstwa otwartości innych krajów,  a kiedy inni przyjeżdżają do nas – mamy problem.

 – Prawo jest u nas takie, jak w innych dojrzałych demokracjach europejskich, ale mentalnie wiele nas od nich dzieli. 
Większość z nas akceptuje innych pod warunkiem, że są… tacy sami jak my


Polska – wzorem całej zachodniej Europy – też będzie się musiała otworzyć na imigrantów. I to dla własnego dobra. – Perspektywy demograficzne są takie, że dosłownie za kilkanaście lat nie będzie miał kto Polakom zmieniać pampersów na starość i płacić na ZUS



. Wielu, zwłaszcza młodych i ambitnych ludzi, deklaruje chęć opuszczenia Polski przy najbliższej okazji. Co gorsza, bardzo wielu wyjeżdża –wszyscy powinniśmy zadbać  by powstał atrakcyjny model Polaka.

 Z badań wynika bowiem, że wielu emigrantów nie chce wracać do Polski nie tylko z przyczyn ekonomicznych, ale i kulturowych.
– Na podstawie prostych porównań z Zachodem uważają Polskę za kraj zamknięty, zaściankowy, patologiczne zapatrzony w przeszłość, budujący swą tożsamość na bitwach sprzed wielu wieków, przegranych wojnach i powstaniach

 Polska w obecnym stanie to okrutny poborca podatkowy, egzekutor mandatów, bezduszny urzędnik, bandyta zabierający rodzicom dzieci i nadzorca łamiący prawa osobiste przeciętnego Polaka. Obecna Polska dla zwykłego Kowalskiego to oprawca, w żadnym razie nie sprzymierzeńca, utrudniający codzienne zwykłe życie, rabujący owoce pracy i ograniczający jego potencjał do maksimum.

(to może wszystko zbyt ostro napisane, ale coś w tym jednak tej prawdy jest, ech...)

                                    ***************** 
A teraz coś milszego, bo moja najstarsza Wnuczka Ola ma dziś urodziny. Jutro jej Brat Dawid. To już dorośli młodzi ludzie, do których przyszłość będzie należała. Niech im się wiedzie jak najlepiej...

czwartek, 13 sierpnia 2015

A to ciekawe


Mięśnie są ciężkie

- Jeśli ktoś ma więcej tkanki mięśniowej niż tłuszczowej, to jego sylwetka jest bardziej atrakcyjna. Ma wyprostowaną sylwetkę, płaski brzuch
I tak samo, jak wysoka waga nie musi oznaczać otyłości, tak niskiej nie można łatwo przełożyć na bycie wysportowanym. - Jeżeli ważycie mało, to nie znaczy, że jesteście fit - - Można ważyć mało, a być otłuszczoną. Często osoby pozornie szczupłe mają ciało bardziej otłuszczone od osób o potężnej posturze.

 

Złap się za skórę

Jeśli ciekawi Cię poziom otłuszczenia ciała, a nie posiadasz specjalistycznej wagi, możesz wykonać szybki test w dowolnym momencie i miejscu. Wystarczy złapać w palce fragment własnej skóry by określić jej grubość. - Jeśli jest to pół centymetra do centymetra, to nie jesteśmy otłuszczeni

                                     *********************************
 http://stosmakow.blox.pl/tagi_b/9978/diety.html

Tu powyżej jest link na całość . Kto ma czas i ochotę.. znalazłam to w sieci ...

(...)Miałam zaszczyt prowadzić do stołu panią Annę Vanderbildt (muszę to tak nazwać, gdyż było to uprzejmą formą gościnności amerykańskiej, że mnie ta starsza pani posadziła przy sobie zamiast mężczyzny). I otóż ta wytworna siwa lady przez całą godzinę kompletną jadła drobny butersznyt, połowę grape-fruit (cytryno-pomarańczy), paląc przytem podczas obiadu osiemnaście papierosów.
O ile śmiem mówić o sobie, to ważę 98 funtów i uważałam, że to uchodzi. Ale skąd? „Pani musi być trochę na djecie” — rzekła do mnie poważnie dama, której powierzono pielęgnowanie mej urody osobistej.
Dla dobra publicznego wymieniam tu, co Ameryka uważa za djetę:
Rano: trzy szklanki zimnej wody.
Śniadanie: suszona figa, filiżanka czystej kawy.
Przed obiadem: sos z dwóch pomarańczy.
Obiad: połowa grape-fruit, dwa liście zielonej sałaty.
Po obiedzie: jabłko nieobrane.
Wieczorem: pomidor, sześć laseczek selerji, filiżanka czystego buljonu, dwie łyżeczki herbaciane poziomek lub winogron.
Jakto i już? Tak. Koniec. O tem, że to menu nie zawiera ani chleba, ani masła, ani oliwy, ani cukru ,jest rzeczą jasną. Ale i sól jest wykluczona. Albowiem sól pochłania wodę, a woda wzdyma.(...)

                                                ************************** 

 http://www.coolinarny.com/2014/07/29/najlepszy-sposob-na-sorbety-owocowe/


Najlepsze sorbety nie potrzebują maszyny, nie wymagają też zastępowania maszyny cogodzinnym mieleniem ich na nowo, by nie mroziły się na bryłę, najlepsze sorbety powstają z mrożonych owoców. Ja na zmianę robię nektarynkowe i truskawkowe. 

Truskawki wyjmuję z zamrażarki 10 minut przed miksowaniem i miksuję z dodatkiem balsamico i jakiegoś słodu (u mnie to najczęściej miód, syrop z agawy lub odrobina płynnego słodzika), balsamico jest tu niezbędne, tjuninguje smak owoców. 

Należy je jeść natychmiast, więc rób tyle ile zjesz Ty i Twoi Towarzysze. Z brzoskwiniowymi/nektarynkowymi jest trochę inaczej. Przede wszystkim przed mrożeniem trzeba wyjąć pestkę. Również należy je wyjąć 10 minut przed miksowaniem, ale do miksowania przyda się odrobina mleka lub maślanki (i dodatkowo powyższe dwa składniki).

 Mleka/maślanki dolewaj po troszeńkę, po chlupie i sprawdzaj czy blender już łapie. Śniadanie, lancz, obiad, kolacja, over and over. Nie nudzą się, mają jakieś znikome ilości kalorii, są przeboskie w smaku, dają ulgę w skwar i w dodatku zdrowe….(szczególnie ze słodzikiem :) )


OLYMPUS DIGITAL CAMERA P1016568 OLYMPUS DIGITAL CAMERA P1016572 OLYMPUS DIGITAL CAMERA

środa, 12 sierpnia 2015

Czas na leżak


Powoli przygotowuję następne pomieszczenie do remontu w poniedziałek, a w przerwach leżak i Internet i chłodny prysznic.(w najchłodniejszym pokoju tu na piętrze termometr pokazuje 29 stopni a jest godz. 10,29 rano)

 Dyzia zabrali ze sobą.

Czyli mam jak na razie pełny luz...ale przy takich temperaturach też na nic inaczej się nie da...




.







wtorek, 11 sierpnia 2015

Polubić upały się nie da

Na początku tygodnia najwyższą temperaturą będzie 34-35 stopni, ale w połowie tygodnia to znowu może być aż 38! Następne dni też będą upalne i codziennie prawie wszędzie w Polsce temperatura będzie przekraczać 30 stopni. Poniżej tej wartości będzie czasami jedynie na północy kraju, a zwłaszcza na wybrzeżu (25-27 stopni). Z dzisiejszych obliczeń wynika, że obecna fala upałów będzie trwać co najmniej do 25 sierpnia.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.


http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/upal

Upał

Wentylator dmucha
Sztuczna zawierucha
I upał


Lody już nie chłodzą
Myśli ledwo chodzą

I upał


Każdy promyk praży
Jezioro już parzy
I upał


Piwo nie smakuje
Wszystko się gotuje

I upał


Łzami potu płaczesz
Nie mówisz a kraczesz

I upał


Dziewczyny nie nęcą
Choć się gołe kręcą

I upał


Myślisz co ci trzeba
Zabrać słońce z nieba  (trochę deszczu ....ratunku!!!)
I upał


*******************************************************

  Mój Brat  spędza noce na tarasie. Ciężkie czasy nastały i niebezpieczne nie tylko dla zawałowców ale i ciśnieniowców itp .A miałam dziś jechać nad Bałtyk, ale nici z tego. Domek znajomych Synowej jeszcze zajęty ,a na 2 dni pojechać tak daleko samochodem to nie dla mnie.

 
 Zawartość szafy z tego pokoju czeka na dalsze przemieszczenie do czasu kiedy może powrócić po remoncie do szafy..uffff...to już  dzisiejsza robota

Więc wypróżniam szafę z ubrań w kolejnym pokoju i przygotowuję się na dalsze malowanie i tapetowanie 2 ostatnich już pokoi tu na piętrze. Ale to dopiero chyba w przyszłym tygodniu. Bo teraz nie da się. Za gorąco.

 

 W pokojach tu na piętrze mam pomimo zasłon i okiennic zewnętrznych 33 stopni.

Dziś chyba pójdę skorzystać z basenu u syna w jego ogrodzie. Popytam też czy Oni jadą na te dwa dni, to im znów Dyzia będę pilnować. Śmieszy mnie ten ich pies.Odkąd jego zachowanie i dystans wobec mnie ignoruję i udaję że go nie widzę, zauważam że to go wprawia w jakieś zakłopotanie i próbuje na swój sposób do mnie się przymilać tak jakoś po swojemu z jednej strony, a z drugiej, jednak ma jeszcze taką dla mnie niezrozumiałą dozę lęku.Dziwne psisko he he..

niedziela, 9 sierpnia 2015

No to miłej niedzieli mimo wszystko

sie-praz



http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/prognoza,45/prognoza-pogody-na-jutro-nadal-bedziemy-sie-praz


Prognoza indeksu UV na 9 sierpnia 2015 r. dla bezchmurnego nieba (IMGW)


Indeks UV od 0 do 2 nie stwarza zagrożenia dla zdrowego człowieka. Średnie zagrożenie podczas dłuższego przebywania na słońcu stwarza wartość indeksu od 3 do 5. Należy wtedy zacząć ochraniać przed promieniowaniem słonecznym zarówno oczy, jak i głowę i całe ciało.
UV w zakresie od 6 do 7 wartości indeksu stwarza bardzo wysokie zagrożenie podczas dłuższego przebywania na słońcu. W takim przypadku dodatkowo należy używać kremów z filtrem (przynajmniej 15). Warto ograniczyć czas przebywania na słońcu w godz. 11-16.
UV powyżej 8 mówi o bardzo wysokim zagrożeniu dla naszego zdrowia podczas przebywania na słońcu. Wtedy należy jeszcze bardziej troszczyć się o skórę, ponieważ może wystąpić bardzo szybkie opalenie, a także oparzenie.




Zagrzmi w niedzielę

Na Ziemi Lubuskiej, Kaszubach, Mazurach, Suwalszczyźnie i w Wielkopolsce wystąpią przelotne opady deszczu i burze z gradem oraz wiatrem o prędkości nawet 90 km/h. Pozostałe województwa będą pogodne. Temperatura maksymalna w dzień wyniesie od 24 st. C Pomorzu do 37 st. C na Lubelszczyźnie i Rzeszowszczyźnie.










http://natemat.pl/21349,sposob-na-upal-odstaw-lody-i-zimne-napoje-pij-herbate-z-sola-a-w-domu-rozstaw-miski-z-woda



**********************************************************
Teraz jest godz 8,46

Wietrzyłam dom nocą, i wcześnie rano szczelnie pozamykałam dom. 
Dziś zaliczyłam już spacer poranny i mszę niedzielną(pełny kościół ludzi) z wizytą cmentarza, i przy okazji podlałam kwiatki posadzone tam w doniczkach(jakoś przeżyły w co już wątpiłam szczerze powiedziawszy). Po drodze kupiłam wodę mineralną, udko kurze , gotowe mrożone kluski śląskie, i jedną bułkę na dzisiejsze śniadanie, które sobie za chwilkę będę szykowała.(mam miód prosto z pasieki) Spokój ,cisza niedzielna wokoło . Pięknie.-;)))A po  po śniadaniu na leżak gdzieś w cieniu z lekturą..











sobota, 8 sierpnia 2015

Żar już wręcz kapał z nieba.

W pewnej popegeerowskiej wsi mieszkał stary Mateusz Kita.
 Pewnego letniego dnia siedział sobie przed domem i spoglądał na świat. Około południa żar lał już się z nieba niesamowity i Mateusz podjął decyzję. 
Wyjął ze skrzyni ostatnie pieniądze, które zostały mu z emerytury, poszedł do obory i odnalazł stary jeszcze przedwojenny, solidny kanister i poczłapał z tym wszystkim do gospody w oddalonym o trzy kilometry miasteczku.
 Tam kazał sobie nalać pełny kanister złotego, pysznego piwa, zapłacił ostatnimi pieniędzmi i mimo ciężaru i ogromnej spiekoty wesoło podreptał w stronę domu, myśląc już o tym jak wpuści kanister do studni a potem będzie popijał super schłodzone piweczko.

Gdy był już niedaleko chałupy zobaczył leżącą przy drodze zakorkowaną butelkę. Podniósł ją i wyciągnął korek. Wtedy z butelki wyleciał Dżin i odezwał się w te słowa:
- Za to, że mnie uwolniłeś z niewoli spełnię twoje jedno życzenie.
Żar już wręcz kapał z nieba.
 Mateusz Kita zastanowił się, uśmiechnął się do siebie i powiedział:
- Chciałbym aby ten kanister był zawsze pełny piwa tak jak teraz.

 

- OK, zrobione - powiedział Dżin i zniknął.

Właśnie mija siedem lat jak stary Kita wszystkimi możliwymi narzędziami próbuje otworzyć ten p********y kanister...






obrazek z sieci

Tylko pozazdrościć!!! Też tak chcę-;)))

piątek, 7 sierpnia 2015

To nieprawda że bajki są tylko dla dzieci. Kocham czytać Andersena..

http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/cien.html

 Kto ma czas i ochotę może sobie poczytać całość  link jak wyżej..

Hans Christian Andersen

 Cień 

tłum. Cecylia Niewiadomska

1
W gorących krajach słońce pali tak okropnie, że skóra ludzka od jego promieni ciemnieje, aż staje się zupełnie czarna jak u murzynów.
2
Pewien młody uczony z naszych stron północnych udał się w kraje gorące. O różnicy klimatu wiedział bardzo dobrze z książek, ale się wielu rzeczy nie domyślał. Nie przypuszczał na przykład, że w ciągu dnia, kiedy słońce świeci jasno, będzie musiał jak wszyscy tamtejsi mieszkańcy siedzieć zamknięty w domu. Wyglądało to, jakby wszyscy w mieście spali: zamykano okiennice, drzwi i bramy, zapuszczano ciężkie rolety. Na ulicach było pusto. Na tej ulicy zwłaszcza, gdzie zamieszkał nasz młody uczony, niepodobna było wytrzymać: słońce świeciło na niej od rana do nocy i zdawało się biedakowi, że siedzi w rozpalonym piecu.
3
To gniewało go i męczyło, schudł i pobladł: nawet cień jego się skurczył i krył, jak mógł, przed słońcem czekając, aż zajdzie, aby odżyć znowu. Przyjemnie i zabawnie było patrzeć na to: ledwo wniesiono światło do pokoju, cień prostował się, wydłużał, grubiał, rozpościerał po ścianie i suficie. Musiał się wyciągać, aby nabrać sił i rozmiarów.
4
I uczony młodzieniec też oddychał. Otwierał okna, siadał na balkonie, a gdy zgasły ostatnie zorze i gwiazdy zamigotały na niebie, zdawało mu się, że wraca do życia. 

Miasto 

Całe miasto także budziło się ze snu: na balkonach, które przy każdym mieszkaniu znajdują się w tych krajach, ukazywali się ludzie, ażeby odetchnąć trochę chłodniejszym powietrzem; ulica się zaludniała. Krawcy i szewcy siadali przed swymi sklepami, wynoszono krzesła, stoliki i światła, rozlegały się śmiechy i rozmowy.
 Tu idą na przechadzki wesołe gromady, strojne panie, panowie, tam ubożsi, spracowani robotnicy. Słychać śpiewy i krzyki. Cisną się powozy, dzwonią dzwonki osłów. 
Tam prowadzą nieboszczyka z muzyką, śpiewami, biją w kościele dzwony. Pełno życia i wrzawy na ulicy.
5
W jednym tylko domu, właśnie naprzeciw mieszkania uczonego młodzieńca, dziwnie było cicho. A przecież ktoś tam mieszkał: stały kwitnące kwiaty na balkonie, musiał je ktoś podlewać, skoro nie pomdlały od słonecznego żaru; drzwi uchylano także przed wieczorem, choć w pokoju było ciemno, przynajmniej w tym od ulicy; a z głębi domu dochodziły ciche, słodkie dźwięki muzyki.(...)

**********************************************************************************
 Ech..to tu w tej bajce  nie tylko tak jak teraz tu u nas o upale tak nieznośnym ze dopiero wieczorem po zachodzie słońca można żyć jako tako ale puenta tej bajki jest dla mnie
o klęsce  skrajnej lekkomyślnej dobroci i ufności.

A może to takie Dr. Jekyll and Mr. Hyde? i o tym ze w każdym z nas jest taki mroczny cień który może nami zawładnąć i nas zniszczyć jak do tego lekkomyślnie dopuścimy?


Ale to już teraz rozumiem czytając bajki jako dorosła osoba...i to że bycie zbyt dobrym wcale nie jest niczym dobrym niestety( a co do dociekliwości uczonych to przypomina teraz Hiroszima, czym się może skończyć każdy taki wynalazek jak atom)..piękne te bajki i mądre.. 
Czekam na fachowca od malowania ma być dziś już o 8 . Kończę poranną kawę i zmykam. Ale pewnie jeszcze tu coś dopiszę w ciągu dnia.
Idę podlewać kwiaty na balkonie. Czas rozpocząć dzień tu w realu, a jest już teraz o wiele za ciepło. Dobrze mają ci wszyscy, którzy teraz wczasują nad wodą..

Teraz jest godz 10,51 i zastanawiam się nad piątkowym obiadem. Zjadłam musli i nie jestem wcale głodna, ale gotować dla fachowca muszę więc szukałam jakiejś inspiracji na dziś. Nie wiem czy akurat to dziś zrobię ale warto kliknąć na ten link.. 

  http://gotujzdrowo.com/gulasz-warzywny-ala-ratatui/

 gulasz warzywny 001
obrazek z sieci(ratatui)


a ja zmykam do nadzienia (suterena) bo tam jeszcze jakoś można wytrzymać ten dzisiejszy potworny skwar...






 

środa, 5 sierpnia 2015

Nasz mózg nie lubi upałów

http://www.focus.pl/czlowiek/mozg-nie-lubi-upalow-12798


Tekst i obrazki z sieci


Udar cieplny - jak go rozpoznać?
Do głównych objawów udaru cieplnego należą: wzmożona potliwość, nudności, osłabienie organizmu, rumieńce na twarzy (w ciężkim przypadku bladość), niestabilny chód, bełkotliwa mowa, mroczki przed oczami, czasem utrata przytomności. Udar słoneczny obejmuje te objawy, natomiast dodatkowo u chorego występują: intensywny ból i zawroty głowy, gorączka, drgawki, przyśpieszone tętno, zwiotczenie mięśni, nienaturalnie sucha skóra, ogólne rozbicie psychiczne.
- W razie obserwowania wymienionych objawów udaru słonecznego powinniśmy usiąść w cieniu i pić chłodne napoje bezalkoholowe. Jeśli stan nie poprawia się lub wręcz pogarsza, np. chory traci przytomność to nie podawajmy napoju, ale starajmy się ochłodzić jego ciało kostkami lodu lub strumieniem wody. Ułóżmy go w pozycji bocznej i wezwijmy pomoc medyczną – mówi dr n. med. Gabriela Kłodowska-Duda, neurolog z Neuro-Care w Katowicach.
SPOSÓB NA UPAŁ? SOK POMIDOROWY I ARBUZY
 


Ryzyko udaru cieplnego oraz udaru słonecznego można znacznie zmniejszyć, unikając sytuacji, które powodują przegrzanie i nasłonecznienie oraz nawadniając regularnie organizm. Szczególnie powinni uważać ludzie osłabieni, w podeszłym wieku oraz dzieci. Oznak porażenia cieplnego nie powinno się lekceważyć tym bardziej, że niektóre z nich mogą przypominać objawy wylewu krwi do mózgu.
Udar mózgu – co warto o nim wiedzieć?
Udar mózgu jest niezwykle groźnym schorzeniem na tle neurologicznym. Przyczyny jego powstania są jest znacznie bardziej skomplikowane niż w przypadku udaru słonecznego. Ponad 80% udarów to udary niedokrwienne. Mechanizm ich powstawania jak podobny jak w przypadku zawału serca – skurcz lub zator naczynia powoduje niedokrwienie i niedotlenienie tkanek. Pozostałe to udary krwotoczne (wywołane wylewem krwi do mózgu, stąd potoczna nazwa wylew). Te ostatnie w swoim przebiegu często przypominają inne jednostki chorobowe, choćby udar słoneczny.
Czy udar krwotoczny mózgu można pomylić z udarem cieplnym?
- Niektóre objawy udaru mózgu, konkretnie udaru krwotocznego (wylewu) mogą być zbieżne choćby z udarem cieplnym czy słonecznym, który w aktualnych warunkach pogodowych nie jest rzadkością. Obie choroby mogą czasem dawać podobne odczucia, tj. intensywny ból głowy, osłabienie, wymioty, drgawki, czasem utrata przytomności, zaburzenia świadomości, trudności z oddychaniem. W zależności jaki obszar mózgu wylew uszkodził, mogą mu również towarzyszyć m.in. zaburzenia chodu, mowy, widzenia, które występują również w udarze słonecznym – wymienia dr Duda.

 Uwaga na zwierzęta one także cierpią w czasie tych potwornych upałów

Udar cieplny to zazwyczaj łagodniejsze, przemijające schorzenie, po którego wyleczeniu człowiek może wrócić w pełni do zdrowia. Naszym postępowaniem, choćby unikaniem intensywnego słońca, możemy do niego nie dopuścić. W przypadku udaru mózgu także istotna jest profilaktyka, ale nawet ona czasem nie uchroni przed tym poważnym schorzeniem. 

 ******************************************************

Ale tez nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Leje się wprawdzie pot ze mnie, ale także ze ścian dolnej części domu . Okno na oścież otwarte i teraz ściany i podłoga mogą się porządnie wysuszyć.(ogrodowym wężem myje pomieszczenie sufit, ściany, podłoga) Brudne pomieszczenie teraz zupełnie już inaczej wygląda. zimą tędy w workach węgiel do kotłowni przenosiłam i worki zapasowe z węglem i koksem w tym pomieszczeniu składowałam. Teraz kiedy się porządnie wysuszy można je będzie znów użytkować do podobnych celów. Będzie oczywiście znów brud, ale już nowy..
Fachowiec od malowania dziś dopiero będzie w godzinach popołudniowych, to mam czas  na takie zajęcie.  

No cóż-lubię mieć i w tych dolnych pomieszczeniach jakoś czysto. A roboty tam mi nie zabraknie, zresztą taki dom to jak wieża Eiffla .Kończysz na dole to możesz zacząć na górze, i tak w kółko. Ale przynajmniej mam tu wybieg. W mieszkaniu bez domu czułabym się zamknięta, jak ptaszek w klatce który się na wolności urodził.

Sposób przygotowania:

Zasmażane ziemniaki z cebula
Ziemniaki obieramy i kroimy w dość cienkie talarki, zalewamy gorącą wodą, wsypujemy sól i gotujemy tak aby były miękkie ale nie mogą się rozpadać. Ziemniaki odcedzamy i przelewamy zimną wodą.

Na patelni rozgrzewamy olej, cebule kroimy w grubszą kostke i przesmażamy na patelnie. Następnie dodajemy osuszone ziemniaki oraz przyprawę do ziemniaków. Całość podsmażamy do 10 minut. podajemy do obiadu i posypujemy siekanym szczypiorkiem 


Na obiad dziś sobie zrobię odsmażone wczoraj ugotowane kartofelki ze smażoną cebulką, i do tego zimna prosto z lodówki maślanka. Idę do kuchni bo u mnie o 12 obiad. .. 





Archiwum bloga