sobota, 1 września 2012

Zrobiłam test i to mi wyszło


  • Jestem uzależniona od Internetu i nie mogę bez niego żyć
  •  i z tego powodu "zawalam" coraz więcej obowiązków w świecie "rzeczywistym".
  •  Mam coraz mniej kontaktów z "realnymi" ludźmi i stracę umiejętność cieszenia się otaczającym mnie światem.
  •  Sytuacja jest poważna i jeśli nic z tym nie zrobię, to stopniowo będę coraz bardziej oddalała się od rzeczywistości.
  •  Powinnam zadać sobie pytanie o przyczyny spędzania takiej ilości czasu przed komputerem.
  •  Co w "rzeczywistym" życiu jest dla mnie tak trudne i nieosiągalne, że muszę uciekać się do szukania tego w komputerze?

  • Wkleiłam ten post dziś do południa i teraz się tak trochę głębiej zastanawiam nad tym problemem. Wyjść na spacer samotnie to też nie jest takie przyjemne uczucie kiedy w domu także zieje pustką. Kiedyś chętnie z domu wybyłam jak mi tu za głośno się zrobiło . Było nas sześć osób. Teraz najczęściej wychodzę po coś do pobliskich sklepów. Towarzystwo mogłabym mieć ale to zobowiązuje. a ja od takich ,,obowiązków" uciekam, bo echem brzmią jeszcze te wszystkie obowiązki które mi już bokiem powychodziły. 
  • Więc czemu nie pisać tu na blogu, kiedy to pisanie przynosi mi ulgę. Ja, który nie mam nikogo, z kim mógłbym porozmawiać, czuję ulgę, kiedy przerzucam ciężar moich przeżyć na obce, wyimaginowane barki.
  •  To za G. Hauptmannem sobie pozwalam powtarzać.

  • Archiwum bloga