środa, 8 stycznia 2014

Powiedzonka ciągle aktualne i dziś

„Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi, stają się oni w końcu częścią naszego życia.
A skoro są już częścią naszego życia, to chcą je zmieniać.
Jeśli nie stajemy się tacy, jak tego oczekiwali,
 są niezadowoleni.
Ponieważ ludziom wydaje się,
że wiedzą dokładnie jak powinno wyglądać nasze życie.
 Natomiast nikt nie wie,
 w jaki sposób powinien przeżyć własne życie. „
Paolo Coelho
*****





Gdyby dureń zrozumiał, że jest durniem, automatycznie przestałby być durniem.
Z tego wniosek,
 że durnie rekrutują się jedynie spośród ludzi pewnych,
 że nie są durniami
Stefan Kisielewski


Miej nawet mały rozum, ale swój. - Johann Wolfgang Goethe




Wytrwać w uśmiechu
w obliczu chamstwa.
Sprzeniewierzyć się
obłudzie.

W pełni zobaczyć
drugiego rewers,
odnaleźć urok
w prostocie.

Wypatrzeć gamę
odcieni bytu
i nie ulegać
głupocie.

Powiększyć ducha
pomóż - umniejszyć
grawitowanie
materii.

Być sobą w sobie
lecz nie w skorupie.
Niech tak się stanie

...pomóż mi Panie.

Krzysztof Deja
czerwiec 2002




                                      *********************************


obrazek z sieci






Sprawa rozwodowa Zofii i Henryka. Sędzia spojrzał na nich i spytał:
- Ile macie lat?
- Dziewięćdziesiąt pięć - odpowiedział Henryk - i jestem w doskonałej formie.
- Ja mam dziewięćdziesiąt dwa - powiedziała Zofia - a czuję się na sześćdziesiąt.
- I chcecie się rozwieść? - pytał dalej sędzia.
- Właśnie, chcemy rozwodu - zaszczebiotał Henryk.
- Tak, chcemy się rozwieść - potwierdziła Zofia.
- Nigdy jej nie lubiłem - powiedział Henryk.
- Od początku mnie denerwuje - wyjaśniała dalej Zofia. - Od pierwszego dnia nie cierpiałam jak jadł te swoje pestki słonecznika.
- Jak długo jesteście małżeństwem? - spytał sędzia z rosnącym niedowierzaniem.
- Siedemdziesiąt dwa lata - odpowiedzieli zgodnie.
- Siedemdziesiąt dwa? - sędzia wziął głęboki oddech. - To dlaczego tak długo czekaliście z rozwodem?
Spojrzeli na niego jak na głupka i Henryk wyjaśnił:
- Chcieliśmy zaczekać, aż dzieci umrą.



Jaki jest szczyt bezczelności?
Zaśpiewać dziadkowi sto lat na 99 urodziny.




Ile się płaci za bycie sobą?
 Otóż płaci się samotnością.
 Byciem  klasyfikowanym jako dziwoląg. 

Lubię siebie,- takiego dziwoląga, he he( żartuję oczywiście, bo chyba jednak nie zawsze lubię!!!)
                                         *******************Dopisałam o godzinie 23,24 Kurcze! jak to niektórzy umieją być w centrum i uchodzić za wyjątkowych, i wszyscy zabiegają o ich względy, a ja czuję się jak szara stara myszka, i zastanawiam się:...co ja tu robię?( tak tu na blogu także)
   Czy Wy też tak czasami okropnie się czujecie?
 


Archiwum bloga