sobota, 29 listopada 2014

Nadszedł czas radosnego oczekiwania, czas Adwentu








http://czeslawmaj.pl/wiersze/
                                                                         Adwent
(...)Już ligawa rzewnym głosem
O świtaniu echem woła
Chociaż mrok ziemię otula
Spieszą ludzie do kościoła.
Słychać pieśni adwentowe
Kościół w fiolet się odziewa
Przypomina człowiekowi
Jak to szybko czas upływa.(....)


http://www.jankowice.rybnik.pl/czytelnia/renia2.html#a4

Adwentowy wieniec


Adwentowy wieniec a w nim świece cztery
stają się symbolem wymownej radości(...)


Zapalona świeca w niedzielny poranek
pierwszym jej promieniem serce nam ogrzeje
a kolejne znacząc niedziele Adwentu
przyniosą dla świata ukryte nadzieje(...)



















http://www.wielkiezarcie.com/article49106.html

(.....)
Święta przypadające na czas adwentu to oczywiście 4 grudnia - dzień Świętej Barbary, która przepowiada pogodę na Boże Narodzenie,

 6 grudnia - dzień Świętego Mikołaja, opiekuna chłopów i pasterzy,

 8 grudnia - dzień Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny

 oraz 13 grudnia - dzień Świętej Łucji, który dawniej przypadał na 23 grudnia i był dniem astronomicznego "zatrzymania się słońca".

 Znajomość przesunięcia tego święta w grudniowym kalendarzu jest dość ważna, tłumaczy bowiem wiele dawnych przysłów Święta Łuca dnia przyrzuca, Na świętą Łucę noc się z dniem tłuce, Święto Łuci noc króci.

 W drugiej połowie ostatniego miesiąca roku bowiem ustanawiają się proporcje dnia i nocy, aby koło 20 grudnia przechylić się na korzyść dnia. Daty święta uległy zmianie, porzekadła pozostały...

Od drugiego tygodnia grudnia można było spotkać w Polsce przeróżne maszkary, przebierańców w postaci zwierząt, którzy wędrowali od domu do domu, licząc na poczęstunek.


 Pieczono więc dla tych bocianów, kóz, niedźwiedzi, wilków, krów, turoni drobne pierniczki, korzenne ciasteczka, bułeczki adwentowe, mające tyle ukośnych nacięć, ile tygodni adwentu upłynęło w momencie ich przyrządzania.

 Gospodynie prześcigały się w wymyślaniu przepisów na te smakołyki i często pilnie potem strzegły dopracowywanych z pokolenia na pokolenie receptur.

Domy podczas adwentu pachniały kardamonem, imbirem, pieprzem, cynamonem i goździkami. W wiklinowych koszach grzechotały orzechy, a w glinianych misach dojrzewało korzenne ciasto, z którego z odpowiednim wyprzedzeniem wypiekano staropolskie pierniki.

Dziś nieco już zapomniany zwyczaj przygotowywania adwentowych przysmaków powoli powraca, przynosząc dorosłym i dzieciom pomagającym przy wycinaniu różnokształtnych ciasteczek wiele radości.

 
Niżej podaję przepis na adwentowe pierniczki, który starałam się opracować w oparciu o podstawowy zestaw tradycyjnych składników.


 Można te ciasteczka przygotować także z jednego rodzaju mąki, z dodatkiem innych przypraw korzennych, np. cynamonu, imbiru i goździków, jak sugeruje Hanna Szymanderska w swojej książce Polskie tradycje świąteczne.

Ciasteczka adwentowe


150 g mąki krupczatki, 100 g mąki pełnoziarnistej, 100 g masła, 100 g cukru pudru, 1 jajo, 25 g orzechów włoskich, 25 g miękkich suszonych śliwek bez pestek, 1/2 łyżeczki cynamonu, 1/2 łyżeczki kardamonu, 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia, 1/5 łyżeczki soli

Oba rodzaje mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia  przesiać do miski. Dodać przyprawy korzenne, sól, masło i dokładnie posiekać. Jak najszybciej zagnieść z cukrem oraz jajem kruche ciasto. Podzielić na połowę. Do jednej dodać utłuczone lub drobno posiekane orzechy, do drugiej drobno pokrojone śliwki (pamiętając o tym, aby użyć śliwek suszonych, a nie wędzonych) i połączyć z ciastem. Kule surowego ciasta zawinąć w folię i włożyć na 1 godzinę do lodówki. Następnie, podsypując mąką, wywałkować z każdej placek o grubości ok. 3 mm. Wycinać foremkami różne kształty, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując między ciasteczkami niewielkie odstępy. Piec na jasny kolor ok. 10 minut w temp. ok. 170 stopni.


Katarzynki orzechowe
350 g miodu, 250 g mąki pszennej pełnoziarnistej, 150 g mąki tortowej, 1 jajo, 50 ml spirytusu, 1/2 łyżeczki sody, 100 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy, 1 łyżka drobno otartej skórki z pomarańczy, 3 łyżki utłuczonych orzechów włoskich, 1/2 płaskiej łyżeczki kardamonu, 1/2 płaskiej łyżeczki zmielonych godzików, 1/4 łyżeczki cynamonu

Miód zagotować z przyprawami korzennymi, sokiem oraz skórką z pomarańczy. Wlać do podgrzanej mąki pełnoziarnistej (można podnieść jej temperaturę w kuchence mikrofalowej). Dokładnie wyrobić drewnianą łyżką niezbyt gęste ciasto. Przestudzić, dodać jajo, ponownie dokładnie wyrobić łyżką. Ostudzić.
Dodać spirytus wymieszany z sodą, orzechy, wymieszać, stopniowo wsypywać mąkę tortową, wyrabiając miękkieciasto dłonią.
Podsypując mąką, wywałkować placek o grubość ok 0,5 cm. Foremką wykrawać pierniczki, bacząc by nie zostało nam zbyt dużo okrawków. Fragmenty ciasta, które nam zostały ponownie zagnieść i rozwałkować. Nożem wyciąć kwadraty lub prostokąty. Raczej nie używać foremek, aby uniknąć powstawania kolejnych okrawków i ponownego dosypywania mąki, co negatywnie wpłynęłoby na konsystencję ciasta.
Pierniczki ułożyć na wyłożonem papierem blasze, zostawiając niewielkie odstępy. Piec ok. 15 minut w temp. 160 stopni.


*******************************************************************************************************
Dziś jeszcze do północy zabawy Andrzejkowe, a potem czas Adwentu. Następny wpis dopiero za tydzień, dlatego ten adwentowy wystrój już dziś zrobiłam. 

Będę jednak do was zaglądała na wasze blogi.Także pod tym postem na pogaduszki w moich komentarzach przez cały tydzień, serdecznie wszystkich zapraszam-;)) Miłego




Mam w zamrażarce wiśnie i chyba zrobię kiedyś ten deser.

http://kopalniasmaku.pl/przepisy/165-100148-desernik_wisniowy.html


DESERNIK WIŚNIOWY

Czas przygotowania: od 30 min. do 60 min.
Składniki: biszkopty, jogurt grecki, serek waniliowy, żelatyna, woda, mrożone wiśnie, czekolada gorzka, cukier puder lub xylitol.
Dietabez ograniczeń
Kategoria: ciasta i desery

Data wpisu: 25.10.2014
Nr katalogowy: KS100148
desernik wiśniowy

  • 100148-desernik_wisniowy-fot1a
Składniki i proporcje:
  • kilka biszkoptów (ilość biszkoptów zależy od wielkości formy, w której przygotowujemy deser, użyłam 14 małych okrągłych biszkoptów)
  • 400 g jogurtu greckiego
  • 400 g serka waniliowego
  • pół tabliczki gorzkiej czekolady
  • około 50 dag mrożonych wiśni
  • 5 łyżek żelatyny
  • 2/3 szklanki wody
  • około 7-8 łyżek cukru pudru lub xylitolu
Przydatne akcesoria i osprzęt:
  • 2 miski
  • mikser
  • sitko
  • tarka
  • mała tortownica (użyłam tortownicy o średnicy 17 cm) - deser można też przygotować w pucharkach lub niewielkich szklaneczkach
  • 100148-desernik_wisniowy-fot2a
Przygotowanie:

Wiśnie rozmrozić na sitku. Czekoladę zetrzeć na tarce o dużych oczkach. W tortownicy ułożyć biszkopty. W misce wymieszać jogurt grecki z serkiem waniliowym oraz czekoladą, ewentualnie dosłodzić 2 łyżkami cukru pudru lub xylitolu. W 1/3 szklanki gorącej wody rozpuścić 3 łyżki żelatyny, dokładnie wymieszać i odstawić na chwilę do przestudzenia. Przestudzoną żelatynę dodać do masy serowej i dokładnie wymieszać. Masę wylać na biszkopty i  odstawić do lodówki. Rozmrożone wiśnie przełożyć do miski a następnie zmiksować na mus, dodać do smaku około 5 łyżek cukru lub xylitolu i ponownie zmiksować. W 1/3 szklanki gorącej wody rozpuścić 2 łyżki żelatyny, dokładnie wymieszać. Żelatynę dodać do wiśni i dokładnie wymieszać. Na zastygniętą masę serową wylewamy lekko tężejącą galaretkę wiśniową i odstawiamy do lodówki aż do całkowitego stężenia galaretki.
*********************************************************************************************
Mam w zamrażarce wiśnie i chyba zrobię kiedyś ten deser.  

piątek, 28 listopada 2014

Prezenty pod choinkę i dla mikołaja- bawią się w ogóle jeszcze dziewczynki lalkami?





A może już wolą taką zabawkę, hehe

Obrazki przedwojenne z naszych(moich) Gliwic











Graf Zeppelin nad Gliwicami( nad naszym przedwojennym lotniskiem pasażerskim, niestety  obecnie  takiego już nie ma)








A to obrazki z roku 1945
***************************************************
Na całe szczęście obrazki które pokazałam powyżej są już przeszłością, i dlatego wierzcie mi, bardzo sobie cenię ten obecny czas.

A takie przedwojenne zabawki  były pod choinką upragnionymi prezentami tu u nas W Gliwicach , i takiego wielkiego misia kiedyś dostałam. W 1945 roku jednak z powodu biedy jaka wówczas panowała, moja Mama sprzedała go na wolnym handlu i kupiła nam za to coś do zjedzenia


Obrazki z sieci

czwartek, 27 listopada 2014

ANDRZEJKOWA WRÓŻBA Z JABŁEK i takie moje jeszcze dziś ble ble ble


WRÓŻBY ANDRZEJKOWE - ANDRZEJKI 2014 - ANDRZEJKOWA WRÓŻBA Z JABŁEK




 Jabłka są nie tylko zdrowe i smaczne. Mają zarówno religijne konotacje (Adam i Ewa), jak i polityczne. Ostatnio słynna była akcja jedzenia jabłek w ramach solidarności z polskimi sadownikami. Tymczasem ostrużyny z jabłek mogą również posłużyć do zabawy andrzejkowej. Wystarczy obrać jabłko, a skórki wyrzucić za siebie. Następnie próbujemy odczytać inicjały ukochanego lub ukochanej, które ułożyły się ze skórek na podłodze. 


Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3659872,wrozby-andrzejkowe-gry-i-zabawy-na-andrzejki-2014-najciekawsze-wrozby-pomysly-na-wrozby,id,t.html?cookie=1


http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3659872,wrozby-andrzejkowe-gry-i-zabawy-na-andrzejki-2014-najciekawsze-wrozby-pomysly-na-wrozby,id,t.html?cookie=1


                                      **********************************


- Możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie?
- Słucham.
- Opowiem ci bajkę, jak kot palił fajkę, a kocica papierosa, przypaliła sobie nosa, prędko, prędko po doktora, bo kocica bardzo chora, a pan doktor był pijany i przylepił się do ściany, a ta ściana była mokra, więc przylepił się do okna, a to okno było duże, więc wyleciał na podwórze, a z podwórza na ulicę, tam zobaczył czarownicę, czarownica była straszna, doktorowi pękła czaszka...
- No i...?



- No powiedz mi, skoro pamiętam ten wierszyk - jeszcze z przedszkola, to czemu nie pamiętam, gdzie położyłem klucze od mieszkania?

I jak tu teraz mam sobie powróżyć ,hehe  Przyszłość  z takiego faktu nie przedstawia się za bardzo różowa i bez takiej wróżby. Ja to szukam najczęściej moje okulary.


Pamiętam  nieszczęsną wycieczkę do Berlina, w której się tej wycieczce zgubiłam.  Nie mogłam odnaleźć drogi do punktu w którym mieliśmy się spotkać po godzinie wolnego od wspólnego zwiedzania miasta, Ciężko  przerażona, szukałam moich okularów by poczytać w mojej komórce adresy telefonów, gdzie mogłabym znaleźć jakąś pomoc w tej nieszczęsnej sytuacji, szukałam w całej mojej torbie,- a miałam je na moim własnym nosie ...

                                  ********************
A na koniec kulinaria. 

Znalazłam przeróżne pomysły pod tym adresem który jedynie należy wpisać w wyszukiwarkę. 

http://www.poradopedia.pl/swieta-i-zwyczaje/kulinaria-na-andrzejki-czyli-co-przygotowac-do-jedzenia-na-domowa-prywatke,1187.html

Mnie najbardziej odpowiada to co prponują tam do zjedzenia milusińskim. Chyba już troszeczkę dziecinnieję, powoluśku ale skutecznie, hehe. 





wtorek, 25 listopada 2014

Jak ten czas leci- to tak na Onecie sześć lat temu napisałam


To był pierwszy rok mojego blogowania ,ale zaczęłam tą wielką przygodę tamtego roku 2008 w maju..











Brak tytułu


Ziiimno! Trzymam nogi w elektrycznym bucie. Oszczędzam. Zima jeszcze się nie zaczęła niby jeszcze jesień ale ziąb już całkiem zimowy. Moje dwa żółwie czerwono lice też już zapadły w sen zimowy i będą tak spały prawie do kwietnia.Mam ich parkę.Samczyk jest od samiczki mniejszy. Miałam ich trzy ale jednego nie dało się odnaleść po tym jak wpuściłam je do oczka wodnego. Mówi się,żółwie tempo. Ale ten poszedł błyskawicznie.To był tylko moment nieuwagi i już nie dało się go odnaleść. Olunia też bardzo kocha zwierzęta.Ona przede wszystkim koty. Ja  mam ich dwa.Teraz kiedy jest taki ziąb to też wolą w domu ciepły kątek.Wysiadują chętnie w kotłowni bo też tam im najcieplej. Wabią się Pin i Kicia. Jak się nauczę w klikać zdjęcia to je pokażę,i żółwie także.Muszę się nauczyć wklejać linki. Tak,tak, ja jeszcze samodzielnie niewiele potrafię Olunia moja wnuczka mi dużo pomaga.Nowa zimowa szata bloga to też jej dzieło. Jest w tej sprawie bardzo utalentowana. Ona się zimy nie może doczekać i jak zobaczyła ten pierwszy śnieg to aż piszczała z radości.No bo jak się ma całe czternaście lat to się jeszcze z śniegu można cieszyć.Też bym chciała tylko czemu musi być taki ziiiimny!!!

                                             ****************************






Ola-czyli moja wnuczka Aleksandra to juz teraz studentka na 2 roku prawa, koty; Pin i KICIA- po drugiej stronie lustra,bo tragicznie życie im się zakończyło niestety. Tylko moje żółwie w tym roku jeszcze nie śpią, i dziennie swoją porcję karmy zjadają, tu w łazience na piętrze w oddzielnej wanience, bo w oczku wodnym było już za zimno choć tu u nas jeszcze jak dotąd wielkich mrozów nie było, jedynie 2 razy w nocy minus 1 albo minus 2 stopnie.



obrazek z sieci


Ten elektryczny but to mogę tylko polecić wszystkim którzy zawsze zimne nogi mają, bo to prawie jak ogrzewanie podłogowe. Choć teraz palę w centralnym,i tak  często moje nogi w nim chowam siedząc przed telewizorem.

Olka moja wnuczka już nie musi mi pomagać tu wklejać linki i obrazki.(zresztą jak to młodzi czasu ma coraz to mniej dla mnie).Ale jak widać i w starszym wieku można się jeszcze czegoś nauczyć ,bo sobie już z tym jakoś radzę Kotów i teraz u mnie nie brakuje,bo mam ich 3 i jeden czwarty, który się już chyba na dobre u mnie rozgościł. Tak łudząco podobny do mojej tygryski,że je nie bardzo rozróżniam, jedynie po tym,że ten ,,obcy" nie pozwala się wziąć na ręce, jedynie pogłaskać mi się już pozwala. 

Na szczęście dziś znów jest słonecznie ,a po wczorajszych porządkach tu na piętrze, dziś robię sobie przerwę i wychodzę z domu.
 Jak na ogół kupię karmę dla kotów, a dla siebie jakieś owoce. Zobaczę też juz co może być przydatne na prezenty dla Mikołaja.
 Czas leci, a ja nie lubię kupować prezenty na ostatnią minutę.Ale będą to jedynie jakieś nie duże prezenty, bo policzyć  ilość tych którzy tego ode mnie oczekują,to nie może być inaczej, bo by moja renta tego nie wytrzymała..( a gdzie podatek za dom o podatek gruntowy, oplata za wywóz śmieci, telefony, prąd, ) przed chwilka telefon od starszego syna, zapłacił mi to i owo i wiszę mu prawie 800 złotych, po które wpadnie do mnie wieczorem ech życie , tanie to ono nie jest...


poniedziałek, 24 listopada 2014

Ach te alergie- znalazłam to wczoraj przypadkiem w sieci wklejam to tu bo moze nie tylko mnie to interesuje

    ALERGIA (patrz też ASTMA oraz broszura „CHOR. AUTOIMMUNOLOGICZNE”)
Alergia to wrodzona albo nabyta niewłaściwa reakcja systemu obronnego na pewne związki, na które system ten nie powinien reagować w taki nadwrażliwy sposób. 

W przypadku alergików układ odporno­ściowy błędnie uznaje nieszkodliwą substancję za coś, co może stanowić zagrożenie dla organizmu i zaczyna ją atakować (wytwarzając przeciwciała w celu zwalczenia tej substan­cji), wywierając w ten sposób destrukcyjny wpływ na organizm oraz powodując różne nieprzyjemne objawy, np. rozszerzenie naczyń krwionośnych (spowodowane uwolnieniem histaminy), wodnisty wyciek z nosa, ból gło­wy, katar sienny, swędzenie, kaszel, wysypkę, ogólne osłabienie, trudności z oddychaniem, przechodzenie płynów do przestrzeni międzykomórkowej, obrzęk itp. Stwierdzono również, że dzie­ci, które nie były karmione piersią, są bardziej na­rażone na ich wystąpienie. 
Najczęściej wywołującymi uczulenie (reakcję alergiczną) czynnikami (alergenami) są niektóre leki, pleśnie, pyłki, sierść, kurz, siarczyny, metale, konserwanty oraz dodatki do żywności, związki występujące w kosmetykach czy środkach higieny osobistej, czekolada, sery żółte, nabiał, jajka, truskawki itp. Znanych jest też sporo przypadków alergii u osób spożywających potrawy z gatunku fauny morskiej i słodkowodnej pozbawionej płetw i łusek (węgorz itp.). Częstym powodem objawów alergicznych jest też uczulenie na siarczyny – związki chemiczne stosowane w celu konserwowania żywności. Zażywanie aspiryny może powodować, że do organizmu wniknie w jeszcze większa ilość alergenów.
Podejrzewa się, że uczulenie wywołane nadwrażliwością układu obronnego na pewne substancje może nawet mieć związek ze stanem zapalnym i obrzękiem mózgu w chorobie Alzheimera, co według niektórych specjalistów stanowi reakcję alergiczną na pewne pokarmy, związki chemiczne i metale. W tym przypadku obrzęk zakończeń nerwowych może powodować zaburzenia funkcji mózgu i dziwne zachowania lub halucynacje.
Istnieją dowody na to, że bardzo ważnym czynnikiem mogącym powodować objawy alergiczne jest niedobór cynku w organizmie, spowodowany niewłaściwą dietą (unikanie spożywania nasion, orzechów, razowego pieczywa, kasz, czosnku, pieczarek, a spożywanie słodyczy, białego pieczywa, stosowanie używek, brak wstrzemięźliwości seksualnej). Niedobór cynku w organizmie sprawia, że białko nie może być właściwie strawione w układzie pokarmowym, co prowadzi do tego, że kiedy takie niestrawione i zbyt duże cząsteczki białka dostają się z jelit do krwiobiegu, uznawane sa tam za obce ciała i atakowane przez białe ciałka krwi, co z kolei wywołuje nieprzyjemne objawy alergiczne. Według opinii niektórych specjalistów, mechanizm ten może stanowić jedna z głównych przyczyn wielu alergii pokarmowych.
Nie ulega wątpliwości, że alergie powstają w wyniku niewydolności systemu obronnego, a sprawność tego systemu w dużej mierze zależy od ilości dostarczanego komórkom tlenu. Wynika z tego, że jednym z powodów alergii jest z pewnością przebywanie w przegrzanych pomieszczeniach oraz brak ruchu na świeżym powietrzu, co prowadzi do niedotlenienia organizmu i różnych anomalii w funkcjonowaniu białych ciałek krwi. 
Innym powodem takich anomalii w funkcjonowaniu systemu obronnego (leukocytów) może być spożywanie nadmiernej ilości ogrzewanego białka pochodzenia zwierzęcego (gotowanego mleka, gotowanych lub smażonych jaj, potraw mięsnych itp.), co prowadzi do leukocytozy (gwałtownego wzrostu ilości leukocytów we krwi). Za każdym razem, kiedy spożywany jest pokarm zawierający gotowane, smażone lub pieczone białko zwierzęce dochodzi do „zaalarmowania” i aktywacji systemu obronnego i wzrostu liczby leukocytów, co po pewnym czasie prowadzi do osłabienia i przeciążenia układu obronnego, a w konsekwencji do różnych anomalii np. białaczki czy nadwrażliwości białych ciałek krwi (alergii).
U niektórych osób system obronny bardzo szybko lub natychmiast reaguje nadwrażliwie na niektóre związki, powodując nieprzyjemne, a czasami nawet zagrażające życiu objawy. W celu sprawdzenia, które z pokarmów powodują uczulenie należy chwilę odpocząć, aby tętno osiągnęło normalny poziom (50 do 70 uderzeń na minutę). Jeśli ok.. 20 minut po spożyciu pewnego produktu pomiar tętna wykaże jego wzrost o ponad 10 uderzeń, to może to oznaczać, iż pokarm ten zawiera alergen. Aby test przebiegał prawidłowo, należy zmierzyć puls przed spożyciem danego produktu i ok. 20 minut po jego spożyciu.
Jednakże, u wielu osób reakcja alergiczna pojawia się po dłuższym czasie, co sprawia, że trudno jest stwierdzić, co jest powodem alergii. Np. takim pokarmem powodującym zwykle opóźnioną reakcję jest mleko i jego przetwory. Według dr Agathy Trash „alergia na mleko krowie jest typem późnej reakcji, co powoduje, że chory często nie zauważa związku objawów ze spożyciem mleka. Uczulenie może być wynikiem dostania się do organizmu nie tylko występującego w mleku białka (kazeina, laktoglobulina itp.) oraz cukru (laktoza), ale także antybiotyków, a w szczególności penicyliny. Eliminacja z diety wszystkich produktów zawierających w składzie mleko jest często jedynym sposobem leczenia. Czasami wyraźna poprawa następuje dopiero po kilkumiesięcznej bezmlecznej diecie. Alergolog, dr Frederic Speer, twierdzi, że mleko jest prawie zawsze czynnikiem powodującym zapalenie ucha środkowego. Takie objawy jak moczenie nocne, astma, ból głowy, biegunka, przykry zapach z ust, napięcie, zmęczenie, nadmierne pocenie mogą być powodem nadwrażliwości na składniki mleka i jego przetworów. Warto przy tym pamiętać, że osoby, które są uczulone na mleko krowie, mogą też być uczulone na mleko kozie... Zaparcia są bardzo często związane z wrażliwością na mleko. Mleko może wywołać każdy z możliwych symptomów alergicznych... Mleko może powodować stan zapalny nosa, gardła i oskrzeli” („Alergia Pokarmowa”, str. 19- 21).
Alergia niewątpliwie może mieć także podłoże psychologiczne, związane z nieumiejętnością kontroli stresu. Dlatego też, podstawę w leczeniu alergii stanowi dążenie do uspokojenia nadwrażliwego systemu obronnego. 

Mechanizm powstawania alergii oraz podstawowe zasady leczenia tej dolegliwości bardzo zbliżone są do przyczyn i metod postępowania w przypadku chorób z autoagresji, dlatego koniecznie należy zapoznać się z treścią broszury, pt. „CHOROBY AUTOIMMUNOLOGICZNE”. Nadwrażliwość systemu obronnego, prowadząca do alergii, ma niewątpliwie związek z nadmiernym stresem, nadpobudliwością nerwową, depresja czy pesymizmem.
Z tego powodu należy w umiejętny sposób kontrolować stres, starać się myśleć w pozytywny sposób, ćwiczyć fizycznie i czynić wszystko, aby uspokoić system nerwowy, dzięki czemu również układ obronny przestanie reagować w niewłaściwy sposób. 


Jeśli chodzi o dietę, to najważniejsze jest zaprzestanie spożywania SERÓW ŻÓŁTYCH oraz CZEKOLADY, gdyż w największej mierze odpowiedzialne są one za powstawanie alergii. Unikać należy także SŁODYCZY, CUKRU i NAPOJÓW SŁODZONYCH. Najlepiej jest na okres kilku miesięcy zrezygnować ze spożywania wszystkich pokarmów zwierzęcych włącznie z produktami mięsnymi i nabiałem. Jeśli chory nie zechce przejść na taką dietę, to musi przynajmniej zaprzestać spożywania serów żółtych, czekolad, słodyczy i nie stosować używek, zaś pokarmy mięsne i nabiałowe ograniczyć do minimum. Zamiast mleka krowiego można spożywać mleko sojowe, owsiane, gryczane czy ryżowe. Często powinno się jeść owoce i warzywa, a marchew, morele suszone i świeże, czosnek i cebule codziennie.

Dodatkowo, należy jednocześnie stosować (według instrukcji na ulotkach) następujące środki, które doskonale wspomagają leczenie alergii, wywierając bardzo korzystny wpływ na system obronny: Pau d'Arco lub Koci Pazur, Boracelle (olej z ogórecznika lek. – 500 mg), magnez z wit. B6 - 3 razy dziennie 1 po jedzeniu, wit. E - 3 razy dziennie 1 kaps. po posiłkach, cynk - 50 mg dziennie po posiłku.
ZIOŁA: kwiat rumianku (flos chamomillae), szyszki chmielu (strobili lupuli), liść melisy (folium melissae), korzeń kozłka (radix valerianae), ziele bobrka (herba menyanthidis), kwiat dziewanny (flos verbasci), ziele ostrożenia (herba cirisi), kwiat jasnoty (flos lamii albi), ziele skrzypu (herba equiseti), liść brzozy (folium betulae), korzeń mniszka (radix taraxaci). 
Wszystkie zioła (każde po 50 gr.) dokładnie wymieszać razem. Przechowywać w szczelnym i nieprzepuszczającym światła pojemniku. Trzy duże łyżki tej mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie. Pić z tego po przecedzeniu 3 razy dziennie 1 szklankę między posiłkami przez miesiąc. Po miesięcznej przerwie kuracje można powtarzać. 
************************************************************************************************************
Teraz jest już prawie południe, czyli godzina 11,33

Ten tydzień u mnie to rozpoczęcie prac przedświątecznych w moim domu. Tak mam juz od czasów ho ho ho. To mi się zawsze opłaca. Na 1 adwent dom na świąteczne oczekiwania wypucowany. Potem oczywiście takie bieżące sprzątanie. ale licho nie śpi, a nuż jakies przeszkody(choroba) więc puki samopoczucie i dzisiejsza pogoda dopisuje w pralce piorą się firany z mojego pietra, i wypucowałam 2 okna. 

Piękna słoneczna pogoda i słonko świeci mi w duże okna wschodniej elewacji domu, więc dziś chyba dopiero wieczorem zapalę w centralnym.

Przez te dymy z kominów to niestety widać co się do powietrza dostaje po oknach i firanach ech..
Gdyby opłaty za gaz nie były tak koszmarnie wysokie też bym gaz używała..
Pralka juz wyprała idę pranie wieszać czyli koniec rozrywki tu na blogu hehe..



niedziela, 23 listopada 2014

Jeżeli jednak znajdujemy się w sytuacji zagrożenia, kiedy osacza nas jakieś zło, to wtedy potrzebujemy innej prawdy – prawdy, która ratuje i ocala. Takiej prawdzie na imię dobro.


Przestańmy rozliczać świat, 
a zacznijmy rozliczać siebie.
    ks. Józef Tischner "Pomoc w rachunku sumienia"


Są w życiu tylko trzy prawdy: 
święta prawda, tysz prawda i gówno prawda.

    ks. Józef Tischner
http://www.tischner.org.pl/zbigniew-stawrowski/prawda_i_wolnosc_w_mysli_jozefa_tischnera


(.....prawdę, aby była żywą prawdą, należy spojrzeć oczyma człowieka, oczyma jednostki. Co wówczas zobaczymy? 

Otóż to, że istnieją różne prawdy, albo też – żeby nie brzmiało to aż tak relatywistycznie – prawdy, przed którymi staje człowiek, mają dla niego rozmaitą wartość. 

Są takie, które po prostu stwierdzamy, a więc prawdy matematyki, fizyki, prawdy o faktach. Są one w pewnym sensie neutralne.

 Jeżeli jednak znajdujemy się w sytuacji zagrożenia, kiedy osacza nas jakieś zło, to wtedy potrzebujemy innej prawdy – prawdy, która ratuje i ocala. 


Takiej prawdzie na imię dobro. Perspektywa dobra hierarchizuje prawdy, wskazuje na te z nich, które tu i teraz są najważniejsze.

 Gdy np. ktoś pogrążony w rozpaczy szykuje się do samobójstwa, będzie mu obojętne, czy 2+2 równa się 4, i czy Bóg jest czystym aktem istnienia. 

Natomiast, kiedy usłyszy, że nie jest sam, że obok niego znajduje się ktoś, kto go kocha, słowa te nie będą dla niego jedynie stwierdzeniem faktu, a więc jedną z wielu obiektywnych prawd, lecz wyzwalającym z rozpaczy dobrem.(.....)

************************************************************************************************************
Dzwonią dzwony,bo dziś niedziela, a ja już wypiłam moją pierwszą poranną kawę. Listopadowa pogoda, i to że tu taka samiusieńka jestem w tym dużym pustym domu powoduje, że mam takie różne przemyślenia ostatnio, jak widać hehe. 

I mam nowy temat -PRAWDA

Pomyślałam że czasem chyba jednak warto takiej czy też innej prawdzie popatrzeć w oczy.

A po wczorajszej porcji szczerości aż się prosiło popatrzeć co myśli ksiądz Tischner na  podobny temat..





Miłej niedzieli zaglądającym tu do mnie życzę

************************************************************************************************************
Po tak ciężkim temacie coś na osłodę na niedzielne popołudnie
http://ugotuj.to/ugotuj/63027548/szpajza++deser+slaski/p/


Szpajza - deser śląski

A A A Drukuj
Oceń przepis (95 głosów)

SZPAJZA - DESER ŚLĄSKI - składniki:
SZPAJZA - DESER ŚLĄSKI - sposób przygotowania: Ubij pianę z białek. Oddzielnie utrzyj żółtka z cukrem. Ostrożnie połącz obie masy, uważając, aby piana nie opadła. Dodaj namoczoną i rozpuszczoną żelatynę (przepis na torebce). Krem podziel na 2 równe części, do jednej dodaj sok z cytryny i dokładnie wymieszaj. Do drugiej części dodaj kakao rozpuszczone w wódce, również wymieszaj. Obie masy wkładaj na przemian do pucharków koktajlowych, każdą warstwę wygładzaj łyżeczką. Możesz udekorować wisienką z konfitury albo wiśnią koktajlową. Na niedzielny deser przeważnie robi się jednolitą szpajzę cytrynową. Można ją przyrządzić łatwiej, miksując zastygającą galaretkę cytrynową (z torebki) z jajkami ubitymi z cukrem. Do szpajzy dodaje się czasami drobno startą skórkę cytrynową, w sezonie można podać ją z truskawkami albo wiśniami.



sobota, 22 listopada 2014

Czy warto być szczerym- mam dziś dzień szczerości

http://www.cytaty.info/zeszyt/szczerosc-2.htm

Synek mówi do taty:
- Tato, jak dostanę od Ciebie 10 złotych, to Ci powiem co listonosz mówi do mamy.
- Masz tu 10 złotych i mów.
- Dzień dobry Pani Nowak, tutaj są Pani listy.



Wnuczek chce usiąść babci na kolana.
- Nie, nie, bo mnie nóżki bolą - mówi babcia.
- Dlaczego? - pyta wnuczek.
- A bo ja z dworca przyszłam na nogach.
- Oj, kłamiesz babciu. Tata mówi, że Cię diabli przynieśli.




Mama pyta syna:
- Zjadłeś swój chleb?
- Ale ja nie lubię chleba.
- Ale musisz jeść, żebyś był duży i silny.
- Ale po co?
- Żebyś mógł w przyszłości na chleb zarobić.
- Ale ja nie lubię chleba.


                            *****************





Wszys­tkie myśli ,uk­ry­te  w Two­jej głowie to niewy­powie­dziane słowa ... 
Cza­sem le­piej zat­rzy­mać je dla siebie,
cza­sem dob­rze dać im upust...
Kiedy in­ni do­wiedzą się co myślisz,
zaczną do­ceniać Cię lub nienawidzić.....
ale może praw­da lep­sza jest od nie­szcze­rego milczenia?


**********************************************************************
Tak mnie dziś wzięło na rozpamietywanie o tym, czy tak naprawdę dobrze robię że  staram się być szczera.

Ostatnio dowiedziałam się, że zmarszczka między brwiami nazywana jest zmarszczką zołzy, bo tylko zołzy, względnie jędze ją mają - mam taką.

 Bo tak naprawdę, to przyjaciół sobie w ten sposób raczej nie pomnożę , a jedynie takich , którzy mnie potem w kosekwencji traktują z odpowiednią rezerwą...bo my tak naprawdę prawdy nie lubimy, choć wszyscy o niej mówią, i się deklarują co do swojej prawdomównosci. 

Już nawet w domach uczymy dzieci ,że nie wolno im mówić zawsze tego co się myśli. Taka troszeczkę nasza hipokryzja, no nie?

Sięgam sobie dziś po nowe ostatnio wykupione na receptę opakowanie Euthyroxsu który to lek biorę codziennie rano na czczo (bo umnie niedoczynność tarczycy,) a tu oczom nie dowierzam, zamiast 75ug, 50 ug. Kto się pomylił, lekarz w przychodni albo pan w aptece. Dziś jedno i drugie nieczynne, bo sobota. Moja wina, bo brałam bez okularów w tej aptece. Ech znów wyjaśnianie i kłopot niepotrzebny...w poniedzałek..

A dziś u mnie biała kapusta na obiad


Szatkuję kapustę. Gotuje w małej ilości wody, aż lekko zmięknie. Do kapusty dodaje cukier, sól, octu lub soku z cytryny wg uznania, cebulkę pokrojoną w kosteczki. Dolewam oleju i mały plasterek przesmażonego boczku. 

Lubię także z białej kapusty kapuśniak


http://durszlak.pl/przepis/kapusniak-z-bialej-kapusty-e57bc7e2-c306-45a7-9f8d-2de916445f16?c=tag&t=kapusta-biala-gotowana


Archiwum bloga