sobota, 17 stycznia 2015

Kochane synowe- nic tylko się cieszyć kiedy dzieci znajda sobie kochających partnerow

  • nie znosze sowojej tesciowej 2005.07.25 [11:26]
    ja tez sie na poczatku troche przejmowlam, bo chcialam raczej miec z nia neutralne relacje, ani zbyt dobre (bo w to nie wierze, a jak wiadomo bez wiary nic sie nie uda) ani zle (bo to nie ma sensu..wszak rodzina.... babcia moich przyszlych dzieci..) niestety okazalo sie, ze tesciowa na kazdym kroku prawie chciala mi udowodnic, ze sie myle, czarno widze (pomijam,ze sama taka jest!) i mam ja teraz gleboko... porozmawiam ale krotko, na b. ogolne tematy typu pogoda i samopoczucie. I nic wiecej!
    Maz na szczescie jest madry! i widzi co sie dzieje...

    Szczerze powiem,ze myslalam ze tylko ja nie znosze!!!!!!!!!!!!!! swojej teciowej tak mocno, a tu widze ze to normalka!

  • kochacie swoje mamy 2005.07.25 [11:27]
    to pamietajcie ze one tez sa tesciowymi dla waszych partnerów

  • tak macie racje 2005.07.25 [11:27]
    do anty tesciowej i rzeczywiscie->

    u mnie identycznie, tez ukierunkowuje mojego meza odpowiednio i tesciowa sama jest osbie winna!

    i tez inaczej z tym podstepnym babsztylem sie nie da.

  • uciekac jak najdalej 2005.07.25 [11:28]
    JA SWOJEJ PO 15 LATACH GNOJENIA MNIE TAK PO PROSTU Z DNIA NA DZIEN POWIEDZIALAM ZE MA SIE ODE MNIE ODPIE**OLIC!!! DOSLOWNIE!!! PRZEZYLA TAKI SZOK ZE ZNALAZLA SIE W WARIATKOWIE I NIE ZNAM LEPSZEJ METODY
Przypadkiem trafiłam na takie komentarze tu w sieci.. nie wiem co o tym myśleć . Mnie to przeraża , taka nienawiść , przecież za lat kilka i te tu komentatorki same będą teściowymi i co wtedy...

karnawał -smażymy chruściki


https://www.youtube.com/watch?v=7gv1XTha58c
wpiszcie ten link w wyszuliwarkę i zobaczcie jak te dzieciaki tańczą!!!

karnawał -smażymy chruściki


1 ½ szklanki mąki
3 żółtka
4 łyżki gęstej śmietany
1 łyżka spirytusu
szczypta soli
smalec do smażenia (może być też olej)
cukier puder do posypania (wymieszany ze zmielonym cukrem waniliowym daje super efekt)

Mąkę zmieszać ze śmietaną, zrobić dołek, dodać żółtka, spirytus i szczyptę soli. Starannie wyrobić ciasto. Ciasto wybić wałkiem aż powstaną pęcherzyki i na 10 minut odstawić przykryte ściereczką.
Rozwałkować jak najcieniej. Pokroić na paski szerokości 3 cm i długości ok. 15 cm. Każdy pasek przekroić wzdłuż w środku (ok. 1/3 długości) i przewinąć przez dziurkę. Tłuszcz rozgrzać w rondlu bardzo mocno i wrzucać po kilka faworków, smażąc na jasnozłoty kolor. Osączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku. 
Przełożyć na półmisek i posypać cukrem pudrem
********************************************************************************************

Niestety jeszcze jestem na diecie ale chcę przypominać tym przepisem ze mamy karnawał!!! Przepis znalazłam na moim starym blogu..
warto zapamiętać to co przed chwileczką przeczytałam;


(...)nie bójmy się zimna. Starajmy się nie przegrzewać – lepiej założyć jedną warstwę ubrań mniej, niż doprowadzić do sytuacji, gdy pot będzie kapał z czoła.

Wchodząc do ciepłego pomieszczenia – mieszkania, sklepu czy urzędu, ściągajmy płaszcz, czapkę i szal. Wyjdzie nam to tylko na dobre
.
 uśmiechajmy się.
 Najlepsze, co możemy zrobić, to zachować pogodę ducha!
 Śmiech i dobre samopoczucie pomogą wyjść obronną ręką z każdej sytuacji.
 Nawet, jeżeli złapiemy przeziębienie, pozytywne nastawienie do świata, pomoże nam szybciej wyzdrowieć.

Kiepsko dalej się czuję, ale narzekanie i tak nic mi nie pomoże. 

I bez tego wokół mnie tu puściutko w realu. 

  

Archiwum bloga