wtorek, 8 maja 2012

Język śląski?

Kwestia odrębności języka śląskiego nie jest nowa, chociaż nie tak jednoznaczna jak odrębności języka kaszubskiego również sprowadzonego w PRL do pejoratywnego terminu gwary, czyli odmiany dialektu o niewielkim zasięgu terytorialnym, nie przekraczającym obszaru jednego miasta lub kilkunastu wsi, jak gwara warszawska, czy kurpiowska w ramach dialektu mazowieckiego lub gwara koniakowska w ramach dialektu jabłonkowskiego na Śląsku Cieszyńskim. Niemniej o śląskim jako odrębnym języku słowiańskim pisał amerykański slawista Ewald Osers na łamach renomowanej, nowojorskiej Slavonic Encyclopedia (s. 1149-1151 Silesian idiom and language) już w 1949 roku. Niemiecki slawista Gerd Hentschel umieścił go w swoim leksykonie języków słowiańskich, a także napisał artykuł „Śląski – nowy (albo nie nowy) język słowiański?”, natomiast prof. Reinhold Olesch – niemiecki slawista rodem z katowickiego Załęża, wychowany na Górze św. Anny – uważał śląski za swój język ojczysty. Ponadto znany brytyjski historyk i polonofil prof. Norman Davies stwierdził, że „śląski jako etnolekt, należałoby uznać za odrębny język”. Nawet wybitny warszawski językoznawca i kandydat na prezydenta II RP Jan Niecisław Ignacy Baudouin de Courtenay, wydalony z Austro-Wegier za dowodzenie odrębności języka słowackiego i uwięziony w Rosji za potwierdzanie odrębności języka ukraińskiego, spotkał się w ojczystej Polsce z obstrukcją za stwierdzenie językowej i narodowościowej odrębności Kaszubów, Ślązaków i Białorusinów od Polaków.


Wyniki spisu powszechnego z 2011 roku, w którym 809 tys. osób zadeklarowały narodowość śląską, z czego 362 tys. jako wyłączną, zdopingowały parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej do poważnego zajęcia się kwestią dopisania języka śląskiego obok języka kaszubskiego do Ustawy o Mniejszościach Narodowych i Etnicznych oraz Języku Regionalnym.


http://www.silesia-schlesien.com/index.php


Może i nie wszystkich ten temat zainteresuje, ale ja to dziś znalazłam, nawet nie wiedzialam o tych wszystkich rewelacjach o których tu ta gazeta pisze. Mam na to wszystko moje zdanie. Nie wiem komu jest potrzebny tu na śląsku odrębny język. Mój pradziadek jeszcze mówił wyłącznie gwarą śląską, i jak są takie środowiska w których się jeszcze gwarą rozmawia to bardzo ładnie, ale żeby u nas wprowadzić taki język do urzędów, moim zdaniem jest conajmniej dziwaczne. Ciekawa jestem jakie jest wasze zdanie na ten temat. Ja osobiście przeciwko gwarze nic nie mam ale mało kto ,chyba nawet nie znam tu wokół mnie nikogo kto by się taką gwarą posługował. owszem, słychać na ulicy zargon, ale to nie gwara. 

Archiwum bloga