niedziela, 18 października 2015

Niedziela.

Za oknem piękna słoneczna pogoda, a ja dopiero tu dopijam moją pierwszą poranną kawę i próbuję moje siły na tym nowym (ale pewnie już też dobrze przez kogoś innego używanym sprzęcie) komputerze. Jednak jak mówią darowanej szkapie w zęby nie zaglądaj, i dlatego nie marudzę, i puk puk w niemalowane drzewo, życzę sobie, by mi tak samo wiernie służył jak te moje 2 ostatnie, na których tu przed nim stukam już lat wiele(jak ten czas jednak przeleciał. )A pamiętam, że kiedy mi Syn przyniósł pierwszy komputer(jeszcze bez internetu), to się w czoło pukałam i myślałam, że to już sprzęt tylko dla młodych. Nic bardziej mylnego jak się to potem okazało. Bo teraz jednak coraz lepiej sobie tu radzę; choć między Bogiem a prawdą, to bez mojego Syna nic by z tego nie wyszło. ?A jeszcze wcześniej, to mi wnuczka Ola pomagała robić pierwsze wystroje na blogu w Onecie. Nie wiem jeszcze jak to tu będzie z przesyłaniem moich zdjęć, ale powoli i to się tu pewnie da realizować. W ogóle to się cieszę jednak i to bardzo, że już mogę sobie tu znów stukać w tą klawiaturę .Miłej niedzieli tu do mnie zaglądającym życzę i zmykam z stąd.na teraz...

Archiwum bloga