wtorek, 11 czerwca 2013

Ostatni gasi światło

http://blogmedia24.pl/node/59526
Cały tekst pod tym linkiem . Wprawdzie rok artykułu już starszy, ale temat ciągle aktualny, niestety(-;

Czy powiedzenie - ostatni gasi światło - może za chwil kilka być aktualne w Polsce?
W kilku poprzednich publikacjach "ośmielałem" się zauważać problem zbliżającej się zarobkowej emigracji do państw UE - Niemiec i  Austrii. Nie dlatego, że jestem przeciw! Nie dlatego, że postrzegam problemy społeczno-gospodarcze przez pryzmat bycia za Tuskiem czy Kaczyńskim. Ba, nawet bliskie mi romantyczne słowo patriotyzm, jakby w tym kontekście nie miało wiodącego znaczenia. Ot, stwierdzałem fakt, który czy się komuś podoba czy nie 1 maja 2011 r. nastąpi.
Gazeta Wyborcza w uspokajającym artykule prognozowała cyfrę nie więcej jak pół miliona naszych obywateli wyjedzie do w/w państw na "saksy"... (jak policzyła? - nie wiem). Ja też nie wiem, ale znam relacje zarobkowe różniące nasze kraje: Inżynier budowlany - w Niemczech - 14 tys. zł - w Polsce 3 tys. zł, hydraulik - 10 tys. zł u nas. 2,5 tys. zł, mechanik samochodowy - 9 tys. zł - u nas 3 tys. zł, sprzątaczka 8 tys. zł u nas 1, 8 tys.zł, barman 9 tys. zł u nas 2 tys. zł  itd... 400% od Rzeczypospolitej!
Przytoczone liczby same dowodzą faktu, że wyjechać się OPŁACA! Dzisiaj w Austrii i Niemczech (nielegalnie) pracuje ponad 750 tys. Polaków. Niemcy już dzisiaj, celem zachęcenia przewidują specjalne premie powitalne dla przyjeżdżających do pracy. Specjalne stypendia ok. 900 euro miesięcznie - dla młodych Polaków, którzy przyjadą by uczyć się zawodu z gwarancją zatrudnienia po ukończeniu szkolenia.
Rynek pracy gotów jest zatrudnić - niezwłocznie ok. 3 milionów chętnych. Polacy w Niemczech mają bardzo dobre notowania, jako pracownicy - po wielokroć lepsze niż emigracja turecka. Fakt, bliskiego położenia i autostrad do Polski przełamuje rozterkę rozłąki z najbliższymi. To nie Irlandia, skąd przyjazd jest ograniczony kosztem lotniczego połączenia. W tym przypadku - samochód, kilka godzin i sobota/niedziela z najbliższymi!
Wypasiony samochód i portfel, możliwości zaimponowania najbliższym, w perspektywie niemiecka emerytura, ściągnięcie brata, szwagra i kolegi ze szkoły w krótkim czasie wypełnią potrzeby niemieckiej luki w zatrudnieniu. TRZY milionowej!
Czy rząd Polski może temu zjawisku przeciwdziałać? Tak może i mógł. Przez ostatnie 10 lat koniunktury gospodarczej robił wszystko by do tego doprowadzić, by polscy przedsiębiorcy czuli się oszustami, złodziejami, by byle urzędas mógł zablokować działalność ich firmy, by interpretacja przepisów prawa podatkowego zależała od dobrego humoru panienki z Urzędu Skarbowego. Ile ja znam firm, które padły na pysk wraz z ich właścicielami tylko za przyczyną niewłaściwej interpretacji przez urzędnika wysokości podatku VAT.

                                                        **********************
Mój wnuk skończył studia i chce wyjechać z tego kraju. A ja zawsze mówiłam że ,,na desce i o suchym chlebie ale u siebie." Czasy jednak nie stoją w miejscu i dziś gdyby mi przyszło startować  na nowo, chyba już nie byłabym tak pewna, że to powiedzenie jest jeszcze aż tak rozsądne w tych naszych obecnych realiach. Ale co z nami starymi tu się stanie,-aż boję się myśleć- jak ten ostatni młody wyjedzie i zgasi po sobie światła(-;

Archiwum bloga