Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie szybkości.

- Dzień dobry. Widzi pani co to jest? (tu pokazuje na
radar)
- Dzień dobry. Nie. Co to?
- Suszareczka, he he he. Nie, proszę panią. To radar.I
co
my tu mamy? Widzi pani te cyferki?
- 140. Widzę.
- No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny
samochodu.
- Nie mam.
- Jak to pani nie ma?
- No, bo widzi pan tak to wszystko się tak szybko
dzisiaj
działo…. i ten samochód nie jest mój.
- Jak to nie pani?
- No tak, ukradłam go. Bo jak zabiliśmy tamtą kobietę,
to
trzeba było jakoś pozbyć się zwłok, a nie chciałam brudzić swojego,
więc ukradłam ten i zapakowałam zwłoki do tego bagażnika. I teraz
tak szybko jadę, aby jak najprędzej pozbyć się ciała.
- To ma pani na dodatek trupa w bagażniku Proszę
stać, ręce na maskę i nie ruszać się!
Policjant dzwoni po wsparcie.
- Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i
przekroczenie prędkości.
Za chwilę na miejscu jest cała ekipa z ostrą bronią.
Dowodzący podchodzi do kobiety.
- Ma pani jakieś dokumenty?
- Mam, ale w samochodzie, w skrytce. Mogę wyciągnąć? -
po
czym sięga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód
rejestracyjny samochodu.
Wszystko w największym porządku.
- Jak to, to samochód nie jest kradziony?
- Nie, oczywiście, że to mój samochód.
- To proszę otworzyć bagażnik.
Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt
ostrzegawczy na miejscu, koło zapasowe itp.
Dowódca zdezorientowany: No jak to, mamy zgłoszenie, że
samochód kradziony, w bagażniku trup….
-…i co jeszcze naopowiadał, może, że niby prędkość
przekroczyłam?

*
********************************************************
Fajnie no nie??? ha haha. To wszystko oczywiści znalezione z sieci.. Dziś dopiero moją pierwszą kawę tu kończę .
Sny mialam prawie Primaaprilisowe, i długo opamiętać się po nich nie potrafiłam po przebudzeniu.
Pogoda cudna, więc dziś idę na wagary kwietniowe.
Pranie pralka wypierze, bo dziś pora na pranie pościeli. Bety wietrzą się na balkonie.
Pięknie potem się sypia w takiej wietrzonej pościeli.
Miłego dnia zaglądającym tu do mnie życzę-;))

- Dzień dobry. Widzi pani co to jest? (tu pokazuje na
radar)
- Dzień dobry. Nie. Co to?
- Suszareczka, he he he. Nie, proszę panią. To radar.I
co
my tu mamy? Widzi pani te cyferki?
- 140. Widzę.
- No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny
samochodu.
- Nie mam.
- Jak to pani nie ma?
- No, bo widzi pan tak to wszystko się tak szybko
dzisiaj
działo…. i ten samochód nie jest mój.
- Jak to nie pani?
- No tak, ukradłam go. Bo jak zabiliśmy tamtą kobietę,
to
trzeba było jakoś pozbyć się zwłok, a nie chciałam brudzić swojego,
więc ukradłam ten i zapakowałam zwłoki do tego bagażnika. I teraz
tak szybko jadę, aby jak najprędzej pozbyć się ciała.
- To ma pani na dodatek trupa w bagażniku Proszę
stać, ręce na maskę i nie ruszać się!
Policjant dzwoni po wsparcie.
- Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i
przekroczenie prędkości.
Za chwilę na miejscu jest cała ekipa z ostrą bronią.
Dowodzący podchodzi do kobiety.
- Ma pani jakieś dokumenty?
- Mam, ale w samochodzie, w skrytce. Mogę wyciągnąć? -
po
czym sięga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód
rejestracyjny samochodu.
Wszystko w największym porządku.
- Jak to, to samochód nie jest kradziony?
- Nie, oczywiście, że to mój samochód.
- To proszę otworzyć bagażnik.
Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt
ostrzegawczy na miejscu, koło zapasowe itp.
Dowódca zdezorientowany: No jak to, mamy zgłoszenie, że
samochód kradziony, w bagażniku trup….
-…i co jeszcze naopowiadał, może, że niby prędkość
przekroczyłam?
*
********************************************************
Fajnie no nie??? ha haha. To wszystko oczywiści znalezione z sieci.. Dziś dopiero moją pierwszą kawę tu kończę .
Sny mialam prawie Primaaprilisowe, i długo opamiętać się po nich nie potrafiłam po przebudzeniu.
Pogoda cudna, więc dziś idę na wagary kwietniowe.
Pranie pralka wypierze, bo dziś pora na pranie pościeli. Bety wietrzą się na balkonie.
Pięknie potem się sypia w takiej wietrzonej pościeli.
Miłego dnia zaglądającym tu do mnie życzę-;))