Jaki kształt ma Twoje życie w tegorocznym Adwencie?
Warto postawić sobie te pytania. Zwłaszcza po to, by jak najlepiej przygotować się na tak kochane przez nas święta Narodzenia Pańskiego. Dla inspiracji przekazuję piękne strofy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Oto one:
Spuśćcie rosę, niebiosa, duchy nieobjęte,
i sztaby blasku białe, zwiastujące pieśni,
żeby, co żyje - życiem nie było przeklęte
i stało się jak światło w ciele - nie cielesne.
Spuśćcie rosę, niebiosa, aby elementy,
które są ku świętości, uczyniły świętym
i podsycane duchów płomieniem, powstały
jak łodygi wzrastania i owoce chwały,
a opadając liśćmi zwycięstwa jak złoto,
lot uczyniły dla nas albo nas dla lotu.
Tyle poeta,
a mnie pozostaje tylko życzyć cudnego, adwentowego lotu, odwagi i hartu ducha, siły do nawrócenia serca, do przemiany życia...
***********************************
Szkoda że to co powyżej, nie jest niestety ode mnie a ja z rozpędu zapomniałam adres z którego jest ten piękny tekst, ale napisał to ksiądz i to wszystko tłumaczy.
Zimno, ja jeszcze kawy nie piłam i muszę maszerować w dół do kotłowni zapalić w centralnym . Zakładam chustkę na głowę, bo popiół strasznie wszystko brudzi a ja mam piękna fryzurę, bo dziś mam eleganckie wyjście.
Siostra cioteczna mojego nieżyjącego już od lat męża kończy 80 rok życia, i jest matką chrzestną mojego starszego syna.
Urodziny w restauracji, więc i wyglądać jakoś wypada, tym bardziej że idę razem z synem bo synowa ostatnio choruje .
To się wytłumaczyłam. Idę do tej kotłowni. Ach jak ja nie lubię ten cały okres w którym te pieniądze... lecące tak przez komin.. ech...żal..ale innego wyjścia przecież nie ma..