piątek, 31 października 2014

Kochać i tracić, pragnąć i żałować, Padać boleśnie i znów się podnosić Krzyczeć tęsknocie: „Precz!” i błagać: „Prowadź” Oto jest życie: nic, a jakże dosyć… Autor: Leopold Staff


  • Każdy z nas żyje w swoim własnym świecie.
  • Kiedy jem, nie zajmuje mnie nic poza jedzeniem. Kiedy idę, to idę, i tyle. A jeśli przyjdzie mi walczyć, jeden dzień nie będzie lepszy od drugiego, by umrzeć. Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem. Zrozumiesz, że tak jak pustynia tętni życiem, tak jak niebo jest pełne gwiazd, tak wojownicy walczą, bo jest to nieodłącznie wpisane w człowieczą dolę. I wtedy twoje życie stanie się świętem, wielkim widowiskiem, ponieważ będzie tą chwilą, którą żyjesz, żadną inną.
  • Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi (…) stają się oni w końcu częścią naszego życia. A skoro są już częścią naszego życia, to chcą je zmieniać. Jeśli nie stajemy się tacy, jak tego oczekiwali, są niezadowoleni. Ponieważ ludziom wydaje się, że wiedzą dokładnie jak powinno wyglądać nasze życie. Natomiast nikt nie wie, w jaki sposób powinien przeżyć własne życie.
**********************************************************************************************************************************
  • Nadszedł czas zadumy. Stojąc nad grobami tych co już  są po drugiej stronie, zastanawiamy sie także nad własnym życiem....


    • obrazek z sieci

Lubię takie sałatki

http://www.mytaste.pl/click/index/55450566/?site=madameedith.blogspot.com


Do sałatki można dodawać także kurczaka, indyka, rodzynki, winogrona, czy otartą skórkę z cytryny. Zapraszam Was na moją wersję:

Sałatka Waldorf - składniki:

/na 2 porcje/
  • 1 mały seler (ok. 150-200 g)
  • 1  jabłko
  • 10 winogron
  • 10 połówek orzechów włoskich
  • 2 łyżeczki rodzynek
  • 2 garstki rukoli lub innych sałat
  • pieprz
  • szczypiorek
  • kawałek bagietki

Sałatka Waldorf - sos:

  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • 1 łyżka majonezu
  • sok z cytryny

Sałatka Waldorf - przygotowanie:


Rodzynki zalewamy wodą, by namokły i były miękkie. Winogrona po umyciu kroimy na pół.

Selera myjemy, obieramy i tniemy w zapałkę. Jabłko dokładnie myjemy, przecinamy na pół, usuwamy gniazdo nasienne i kroimy w cienkie półplasterki.



Selera i jabłko skrapiamy sokiem z połowy cytryny, dzięki czemu owoc nie będzie ciemniał. Lekko mieszamy.


Jogurt mieszamy z majonezem. Dodajemy sok z 1/4 cytryny lub do smaku.


Sałatka Waldorf - podanie:


Na talerzu układamy umytą rukolę. Na wierzch wykładamy jabłko wymieszane z selerem. Polewamy sosem.
Dekorujemy rodzynkami, winogronami oraz orzechami. Posypujemy drobno posiekanym szczypiorkiem i świeżo zmielonym pieprzem. Możemy podawać z bagietką.


sałatka Waldorf

Sądzę, że sałatka Waldorf posmakuje wszystkim, którzy lubią owocowo-warzywne propozycje i szczególnie aromat selera. 
Dobrego dnia,
E.


************************************************************************************************************
Jest już teraz godzina 11,17..

Czas pędzi nieubłaganie i nawet się nie obejrzałam a juz jest prawie południe. Śliczna pogoda na dworze a ja tu sprzątam. Duży dom to i pucowania dużo. Mam za sobą gimnastykę pucowania podłogi w korytarzu na dole, jeszcze nie wszystko dokończone ale mi tchu zabrakło i wskoczyłam sobie na chwilkę by odsapnąć tu przy komputerze. Dziś nie muszę długo w kuchni przebywać, bo obiad będzie z odzysku, hehe. Mam jeszcze rosół wołowy w lodówce, wczorajszą resztkę kartofli i marchewki z groszkiem. Jak część z tego zmiksuję, to będzie jeszcze jadalna i smaczna zupa krem, a ja taką zupę bardzo lubię. Najlepsza z grzankami smażonymi na maśle, ale to sobie odmówię już , bo się cieszę że dziś na wadze było już 71 kg, a jeszcze w połowie lipca było 79,5 kg.
Sałatkę którą tu wkleiłam zrobię na pewno,ale pewnie jeszcze nie dziś.. To tyle . Koniec przerwy, ..ale sprzątania na dziś koniec. Zobaczę co ten dzień jeszcze przyniesie, idę trochę polatać po mojej dzielnicy...cmentarz także odwiedzę.(tam pewnie znajomych dziś spotkam o ile jeszcze żyją,bo jest nas niestety juz coraz to mniej, szczególnie z mojego rocznika)..ale pewnie tu dziś coś jeszcze dopiszę...To także dla moich bliskich, którzy tu do mnie czasem zaglądają zamiast w realu mnie odwiedzać, ale na to brakuje im czasu ech...a tak tu wirtualnie dowiadują się co porabiam i ze jeszcze żyję.... 

Archiwum bloga