Psy w moim długim juz przeciez zyciu. Wyliczanka.
Pies rasy owczarek Hasso, mojego Ojca przed 1945 roku to pierwszy pies w naszym domu.
Potem miałam jeszcze jednego takiego Hasso, i drugiego jeszcze piękniejszego Nerra wspaniałe wierne psy.

Potem był znaleziony na ulicy bezpański rasowy mały Terrier Pussi

i także po wojnie leżący w rowie bezpański przepiękny rudy King

Kundelki Reks, Dina, Kora, Bonco, Misiu i brzydka ale wierna Punia, nie te z obrazków ale zupełnie podobne.( dwa Reksia i Dinę wredni sąsiedzi otruli trutką na szczury)

A tak mniej więcej wyglądał mój ostatni piesek Chau-ciu ,a właściwie był psem mojej Córki tylko kiedy opuściła rodzinne progi był już tylko u mnie i ze mną żył najdłużej z tych wszystkich psów bo 20 lat . To rekordowy czas prawdziwy matuzalem

Jak widać mam niemałe doświadczenie co do psów i dlatego tego Dyzia nie pojmuję...
Pies rasy owczarek Hasso, mojego Ojca przed 1945 roku to pierwszy pies w naszym domu.
Potem miałam jeszcze jednego takiego Hasso, i drugiego jeszcze piękniejszego Nerra wspaniałe wierne psy.

Potem był znaleziony na ulicy bezpański rasowy mały Terrier Pussi

i także po wojnie leżący w rowie bezpański przepiękny rudy King
Kundelki Reks, Dina, Kora, Bonco, Misiu i brzydka ale wierna Punia, nie te z obrazków ale zupełnie podobne.( dwa Reksia i Dinę wredni sąsiedzi otruli trutką na szczury)

A tak mniej więcej wyglądał mój ostatni piesek Chau-ciu ,a właściwie był psem mojej Córki tylko kiedy opuściła rodzinne progi był już tylko u mnie i ze mną żył najdłużej z tych wszystkich psów bo 20 lat . To rekordowy czas prawdziwy matuzalem
Jak widać mam niemałe doświadczenie co do psów i dlatego tego Dyzia nie pojmuję...