czwartek, 31 grudnia 2015

Kończy się Stary Rok .Wszyscy tęsknimy za lepszym Nowym Rokiem.
Ja sobie życzę, ażeby dla nas ten Nowy Rok okazał się rokiem radosnym.
 Przecież tak na dobrą sprawę nikt z nas nie chce być smutasem,człowiekiem załamanym albo nieszczęśliwym.


Chcemy z radością podejmować w tym Nowym Roku nasze codzienne obowiązki i odnajdować w sobie tą siłę do walki z wszelkimi trudnościami.A radość sprawi  to,że będziemy może bardziej odporni na wszelkie choroby i zło , wszyscy najbardziej tego przecież sobie życzymy.


 Ja już dawno temu pożegnałam się z iluzją tego wielkiego szczęścia. Wystarczy mi chociażby nawet najmniejsza radość  dnia codziennego.
 I tego nam wszystkim serdecznie życzę.
Życzę także Wam jak i sobie  miłości naszych bliskich, i radości w dawaniu, a nie tylko braniu, no i zdrowia przede wszystkim, bo bez zdrowia i radości nie ma.







 Dosiego Roku-;)))

środa, 30 grudnia 2015

środa, 30 grudnia 2015


Propozycje sylwestrowe


1. przespać noc jak każdą inną i obudzić się rok później
2. posiedzieć w kapciach przed telewizorem
3. posiedzieć w szpilkach przed telewizorem
4. pojechać na wybrzeże i otworzyć szampana nad morzem
5. zorganizować tańce w domu ze znajomymi
6. pojechać do dużego miasta i się pobawić
7. spędzić Sylwestra w samochodzie
8. pójść w Sylwestra do kina na nocny seans. kupić masę sztucznych ogni i detonować
10 czytać cały wieczór (noc) książkę
11. pojechać w góry
A w ogóle to niezależnie od sytuacji najważniejszy jest dobry humor i mili  ludzie wokół,
 czego  życzę.
Pozdrawiam! no to tylko wybierać.
To nie moje propozycje.
 Przeczytałam je w Googlach i wklejiłam jako ciekawostkę.


                                       *************************************







Czuję się ostatnio jak balonik z którego wypuszczono powietrze. Dlatego te stare wpisy. Potrzebuję przecież pogaduszek w komentarzach, więc wybaczcie mi...

wtorek, 29 grudnia 2015


To teraz więcej wiem i wszystkim jak co roku Dosiego Roku

Siego jest dopełniaczem dawnego zaimka wskazującego si, sia, sie, który znaczył tyle, co 'ten, ta, to'. Tak czy siak; taki, siaki i owaki czy ni to, ni sio to zwroty bazujące na wspomnianym zaimku, pozostałości dawnego języka.








Do siego roku, czy też do tego roku miało oznaczać "doczekajmy w zdrowiu, w spokoju do końca tego, danego roku i zarazem początku przyszłego". Było to życzenie wigilijne, wcale nie noworoczne.




                               ******************************






Bigos – tradycyjna dla kuchni polskiej i litewskiej potrawa z kapusty i mięsa, prawdopodobnie „importowana” do Polski przez króla Władysława Jagiełłę, który serwował tę potrawę w czasie organizowanych przez siebie polowań.


W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno
Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną;
Słów tylko brzęk usłyszy i rymów porządek,
Ale treści ich miejski nie pojmie żołądek.
Aby cenić litewskie pieśni i potrawy,
Trzeba mieć zdrowie, na wsi żyć, wracać z obławy.
Przecież i bez tych przypraw potrawą nie lada
Jest bigos, bo się z jarzyn dobrych sztucznie składa.
Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta,
Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta;

Zamknięta w kotle, łonem wilgotnym okrywa
Wyszukanego cząstki najlepsze mięsiwa;
I praży się, aż ogień wszystkie z niej wyciśnie
Soki żywne, aż z brzegów naczynia war pryśnie
I powietrze dokoła zionie aromatem.
Bigos już gotów
 
 
 
 
Adam Mickiewicz
 
 
 
Bigos.to świetna okazja pozbywania się pozostałych kawałków mięsa z pieczeni . resztki czerwonego wina,itp. A najlepszy jest potem na sylwestra ,po tym ciągłym odgrzewaniu i przemarzaniu na mrozie.(w tym roku w lodówce) 

 Robię zawsze z powidłami i bez pomidorów. Dostałam mocno uwędzone pyszne kości schabowe, to była pierwsza wkładka , już mi ślinka leci. A moczkę też zrobiłam, pyszności mówię wam. Beż tych zapachów w kuchni byłoby mniej świątecznie.

To jak bez kadzideł w kościele hehe . Makówki także jeszcze na zjedzenie czekają. Chyba do połowy stycznia mam co zjadać.

Liczyłam na gości . ale zawsze tak jest. Gdybym nie miała czym poczęstować, pewnie drzwi by się nie pozamykały od chętnych do zasiadania przy moim stole. Zamrożę to co nie nadaje się do bigosu , nie wyrzucę przecież.


                                   ****************************




                                        *******************************
Teraz jest godzina 18,50

Jeszcze coś tu dopiszę.

Słychać wybuchy petard a przecież dziś jeszcze nie Sylwester. 

Ale na moim starym blogu znalazłam taki post;





Wróżby i przesądy sylwestrowe


Pamiętaj o tym, żeby wszystkie wróżby i przesądy traktować
 z przymrużeniem oka.
 Dzięki nim zabawa może być ciekawsza i bardziej tajemnicza niż zwykle
 - a może naprawdę się spełnią?
 
W sylwestrowy wieczór włóż na siebie nową bieliznę, koniecznie z metką, a tego dnia szczególnie zadbaj o piękny wygląd. Wróży to powodzenie u płci przeciwnej przez cały najbliższy rok!
 
Wisisz koleżance parę złotych? Oddaj jej koniecznie przez wybiciem północy, żeby nie wchodzić w nowy rok z długami, a w przyszłym roku nie cierpieć na brak pieniędzy.


31 grudnia do portfela warto też włożyć łuski z wigilijnego karpia.
 
Teraz całkiem przyjemny przesąd – w ten dzień zdecydowanie nie wolno sprzątać! W ten sposób „wymiata się” szczęście z domu. Gospodynie dawniej dbały, aby spiżarnia nie straszyła pustkami, to odganiało biedę w następnym roku.
 
Singielki, chcące dowiedzieć się, jakie będzie imię ich przyszłego ukochanego, po północy powinny uważnie nasłuchiwać prowadzonych dookoła rozmów. Pierwsze męskie imię, które usłyszą będzie prawdopodobnie imieniem przyszłego chłopaka.
 
Kolejny sposób na poznanie przyszłości to wróżba z bąbelkami w kieliszku z szampanem. Duże bąbelki, chaotycznie poruszające się w kieliszku zapowiadają rok przemian, wypadków i romansów. Eleganckie, drobne i unoszące się równymi łańcuszkami do góry, zwiastują zdrowie oraz pogodne dni. Jeśli łańcuszki krzyżują się, to nie należy szastać pieniędzmi i przede wszystkim zadbać o zdrowie.
 
Jeśli chcemy się uwolnić od przykrych wspomnień, w sylwestrową noc warto spisać zmartwienia na czerwonej kartce, żeby później móc ją spalić. Noworoczny płomień zatrze ślady po niemiłych wspomnieniach. Oczywiście trzeba pamiętać o środkach ostrożności podczas takiego rytuału!
 
Masz dużo planów i marzeń na nadchodzący rok? Przygotuj dwanaście rodzynek lub winogron i przed wybiciem północy, zjadaj je co minutę, przy każdej myśląc inne życzenie, które ma się spełnić!
Znalazłam to w necie . Ta czerwona kartka(czemu czerwona może ktoś wie?)
No i te rodzynki. Ale skad wziąc bielizne z metką hehe ,no ale ja juz przecież za chłopem ogladać sie nie mam zamiaru.












poniedziałek, 28 grudnia 2015

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Poświąteczne zmęczenie...





Święta, Święta i po Świętach... chyba najpopularniejsze słowa wypowiadane przez ludzi.


niedziela, 27 grudnia 2015

niedziela, 27 grudnia 2015


.Kontemplacja Ikony Świętej Rodziny Dziś Niedziela świętej Rodziny


 Modlitwa przed ikoną związana jest z określonym rytuałem: przy zapalonych świecach wierni kłaniają się przed ikonami, całują je.
Ikona Świętej Rodziny jest, przede wszystkim, więzią, połączeniem. Widzimy trzy postaci splecione wspólnym życiem. Jak każda rodzina, trzy Osoby tej Ikony istnieją razem, nierozdzielnie.


Najwyższą postacią Ikony jest święty Józef, górujący autorytetem Ojca, filar sprawiedliwości, który czule obejmuje Maryję prawą ręką. Jego ojcowska władza nie jest więc oparta na zimnym patriarchalizmie, tak krytykowanym przez ruchy feministyczne, ale na wybraniu Maryi z całym zrozumieniem Jej sytuacji Matki, która poczęła z Ducha, bez udziału męża. Józef jest więc protoplastą żyjących tą tajemnicą chrześcijan, którzy "biorą do siebie Maryję" (Mt 1,20) wraz z Jej Synem, by urzeczywistniała się wspólnota nowych ludzi. Chrześcijanie "ryzykują" biorąc na siebie depozyt Boga, którym jest Maryja z Jezusem, jak Józef, który nie lękał się żyć, tym czego do końca nie mógł pojąć.


 Na tej Ikonie kolor hymationu (płaszcza) Józefa powinien być brązowy, oznaczający służebność. Jest jednak w odcieniu pomarańczowym, co w sztuce świeckiej oznacza jednocześnie kreatywność i stabilność - taka jest miłość Józefa do Maryi. I rzecz zaskakująca: chiton (tunika) Józefa jest koloru niebieskiego, oznaczającego bóstwo, jakby autor Ikony chciał zobaczyć w Józefie autorytet Boga Ojca…




Następną postacią jest Maryja, emanująca poczuciem bezpieczeństwa uwidocznionym w geście ułożenia Jej Głowy, która łagodnie dotyka twarzy Józefa. Maryja "chowa się" w Józefie znajdując w Nim swój "dom". Jednocześnie przekazuje Józefowi swojego Syna, Jezusa, który na Ikonie znajduje się bardziej po stronie Józefa. Maryja mówi przez to, że Jezus jest także i Jego Synem. Prawa ręka Józefa spoczywająca na ramieniu Maryi oznacza Jego zgodę na ofiarowane Mu życie - Józef swoją ręką "zagarnia" Maryję. Maryja i Józef stają się Rodzicami, w pełnym tego słowa znaczeniu. Poślubili się sobie dzięki Jezusowi, który ich połączył. Ich małżeństwo jest królewskie, bo Jezus jest Królem. Czerwony kolor hymationu Maryi wyśpiewuje chwałę Maryi Królowej - mężowie, pamiętajcie, że wasze żony to królowe :). Tutaj także widać, choć tylko w niewielkim skrawku rękawa Maryi, niebieski kolor chitonu, który wskazuje na Maryję jako Matkę Boga.




Trzecią postacią Ikony jest Jezus, który mimo, że jest przedstawiony jako Dziecko, przybiera postać Nauczyciela w wyciągniętej do nauczania prawej ręce. Jego dziecięctwo wyraża także fakt, że jest w postawie siedzącej uznając, w ten sposób, autorytet rodzicielski Maryi i Józefa. Jezus jest nie tylko "dzieckiem" Ducha Świętego, bo stałby się wtedy jakimś ezoterycznym bytem, oderwanym od rzeczywistości. Jezus jest stuprocentowym Dzieckiem tej ziemi, pełnym Człowiekiem, który przyjął ciało z Kobiety - Nowej Ewy. Jest także Dzieckiem Maryi i Józefa, których adoptował jako pierwociny ludzkości.
 Spójrzmy na ich dłonie. Najniżej położona jest dłoń Józefa, na którego sprawiedliwości spoczywa życie Świętej Rodziny, jak na fundamencie patriarchalnej wiary Abrahama. Maryja łączy swoją dłoń z Józefem oddając Mu swoją dziewiczość, powierzając się Jemu jako Strażnikowi otrzymanej od Boga Tajemnicy-bycia Niepokalaną. Ich dłonie połączyła dziecięca dłoń Jezusa, w geście nałożenia ręki, jak kapłan, który błogosławi małżeństwo.


Trzy Postaci Ikony tworzą razem bryłę Kościoła. A czymże jest Kościół, jeśli nie odbiciem jedności Trójcy Świętej? Słusznie Ikona Świętej Rodziny zwana jest Ziemską Trójcą. Święty Józef jest obrazem Boga Ojca. W jego ziemskim autorytecie ojcowskim przedłuża się autorytet Boga Ojca. Jest to ojcostwo dobroci przyjmujące  samotność Maryi wobec przedziwnego planu zbawienia, którego początkiem jest w Niej Syn poczęty z Ducha Świętego.


 Maryja jest mieszkaniem i nosicielką Ducha - Pneumatoforą, Mistrzynią Ducha, bo jako pierwsza przyjęła Go w czasie zwiastowania. Owocem związku Maryi z Józefem jest Jezus poczęty z Ducha. Podobnie Kościół, będąc posłuszny Duchowi rodzi nowe dzieci Boże. Te dzieci Kościoła uznają autorytet Boga Ojca, naśladują Maryję w posłuszeństwie Duchowi i stają się braćmi jedynego Brata wszystkich ludzi - Jezusa. Kościół jest więc jednością w tajemnicy Trójcy, której odbiciem są ziemskie rodziny stając się domowymi Kościołami.Kontemplacja Ikony Świętej Rodziny wprowadza nas w mistycyzm Kościoła ukrytego w tajemnicy życia ukrytego w Nazarecie.


 Trzydzieści lat Nazaretu to obraz życia każdej chrześcijańskiej rodziny. Mistrz życia nazaretańskiego, błogosławiony Karol de Foucauld twierdził, że ponieważ życie ukryte Jezusa trwa trzydzieści lat, a publiczne tylko trzy, dlatego powinno być dziesięć razy więcej powołań nazaretańskich niż powołań do życia czynnego. Karol twierdził, że życie rodzinne Maryi i Józefa to nieustanna adoracja Jezusa, to cicha kontemplacja Syna Bożego. Że ta kontemplacja zajmowała im równie dużo czasu, co praca. Maryja i Józef wpatrywali się słodko w Jezusa, karmiąc dusze tajemnicą Wcielenia. Ich wiara miała wymiar fizyczny w człowieczeństwie Jezusa. Bo zbawienie stało się "fizyczne" od momentu, gdy poczęła Ta, która miała począć Zbawiciela Izraela. Dlatego Nazaret ma wymiar eucharystyczny: Ciało Chrystusa pozostawione w Eucharystii to Ciało uwielbione Zmartwychwstania, które adorujemy w monstrancjach.


 Dziecko Jezus był taką monstrancją adorowaną przez swoich Rodziców w domu nazaretańskim. Niech Ikony Świętej Rodziny zamieszkają przestrzeń naszych domów, napełniając je cichą kontemplacją Zbawiciela świata, Jezusa.




Małżeństwa chrześcijańskie są odbiciem małżeństwa Józefa i Maryi. Piszą własną, niepowtarzalną Ikonę Świętej Rodziny żyjąc mistyką zaślubin. Miłość-zakochanie jest przedłużeniem miłości Ducha Świętego, które owocuje Dzieckiem… dzieckiem zrodzonym z łona albo… z serca, dzięki adopcji. Wzajemność uczuć, to tajemnica, która zapuszcza korzenie w Bogu-Miłości; zakochanie nie jest więc czysto ludzką rzeczywistością, ono jest darem niebios, bo miłość jest zawsze oblubieńcza.


 Oblubieńczość małżeństwa nadaje miłości biały kolor czystości, jak biała jest suknia panny młodej. Bóg w małżeństwie staje się Ojcem i Matką, by poprzez prokreację czynić nową ziemię, zaludnioną dziećmi Bożymi. Godność małżeństwa wypływa z wnętrza ołtarza ofiary, jak rzeka, która uzdrawia słone wody niepłodności i daje owoce drzewom (zob. Ez 47,1-12).


 Bujne lasy chrześcijańskich małżeństw uzdrawiają i zalesiają pustynne stepy społeczeństw. W każdym skrawku rodzinnej miłości, pośród najzwyczajniejszej codzienności dzieje się nadzwyczajne Uwielbienie Boga – Miłości Trójcy Przenajświętszej.
Maryjo, Józefie
czyste przymierze
niech zstąpi na mnie
Duch Waszej Czystości
i zrodzi we mnie Jezusa
ks. Janusz Umerle




Ikona nie jest zwykłym obrazem religijnym. Malowanie ikon było czynnością świętą. Ikona, która powstawała w klasztorach Starej Rusi, malowana przez uprzywilejowanych mnichów, była emanacją bóstwa, które prowadziło rękę twórcy. Zrodzona w modlitwie, wymagała przed przystąpieniem do pracy specjalnych postów, powstawała w postawie klęczącej autora.
Ikony mają za zadanie pogłębiać życie duchowe, wprowadzać do modlitwy. Anonimowy autor ikony miał pomóc podążać we właściwym kierunku. Modlitwa przed ikoną związana jest z określonym rytuałem: przy zapalonych świecach wierni kłaniają się przed ikonami, całują je.
Ikona pełni ważną rolę w kulcie kościołów wschodnich, jest ona przedstawieniem świętego, jego uosobieniem i reprezentacją. Zapewnia łączność ze świętym, pośredniczy w modlitwie. Uważa się, że jest on obecny w danym miejscu właśnie dzięki ikonie.
Czyste kolory używane do malowania, złocenia w płomieniu świec nabierają szczególnego blasku. Ogień świecy jest symbolem wzniesienia duszy do Boga. Pokłon przypomina o tym, że nie tylko dusza, ale i ciało powinno uczestniczyć w modlitwie. Otrzymane od Boga nie jest czymś gorszym od umysłu i ma prawo na równi brać udział w rozmowie z Bogiem.
W związku ze świętością ikony nie mogła ona być przedmiotem handlu czy zarobkowania, które z punktu widzenia człowieka wierzącego było traktowane jako grzech
Jak nie ma o czym pisać to pisz o pogodzie he he


Określenie "białe święta" w tym roku wyjątkowo nie pasuje do rzeczywistości, jaka zastała nas w okresie świąt Bożego Narodzenia. Czy zima zawita do Polski jeszcze przed Sylwestrem?




Jak donoszą synoptycy, bardzo spóźniona zima co prawda przyjdzie, ale to nie oznacza, że jeszcze w tym roku zobaczymy śnieg. Jedyne na co możemy liczyć, to przymrozki i gdzieniegdzie deszcz ze śniegiem.



Po dość ciepłym drugim dniu świąt niedziela będzie wietrzna i pochmurna. Temperatury maksymalne będą się wahać od 7 do 12 stopni Celsjusza. Na południowym wschodzie będzie nieco chłodniej - od 2 do 7 stopni.




Już od wtorku mają przyjść pierwsze przymrozki, a także opady deszczu ze śniegiem. Ponownie najchłodniej będzie na południowym wschodzie.


Oznacza to, że Sylwester i Nowy Rok będzie mroźny, choć raczej nasze ulice również na przełomie roku nie pokryją się białym puchem.


 Na ten będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.


Małe ochłodzenie, jednak nie należy się spodziewać olbrzymich mrozów.


http://www.fronda.pl/a/swieta-rodzina-to-jest-wzor-rodziny-na-swieta,62340.html




  
Rekordowe temperatury synoptycy przewidują w lutym, kiedy termometry mają wskazywać +10 stopni nawet kilka dni z rzędu!



Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/ciekawostki/news-swieta-jak-na-wiosne-czeka-nas-ciepla-zima,nId,1546483#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=other

piątek, 25 grudnia 2015

piątek, 25 grudnia 2015


Boże Narodzenie pierwsze Święto -Odpoczywamy





Pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia tu na Śląsku gromadziły zwyczajowo tylko domowników. Nie chodzono wtedy w gości, był to czas dla rodziny. Ta zasada zaczęła się zmieniać dopiero nie tak dawno                                                                                                                                                                                                                                                                            



Elementem wystroju Bożego Narodzenia - zanim w latach 30. ub. wieku stopniowo rozpowszechniły się choinki - na Śląsku


W naszym regionie ważniejsza była betlejka - bożonarodzeniowa szopka.
 Młode małżeństwa często w prezencie pod choinkę dostawały figury Matki Boskiej, św. Józefa i Dzieciątka.
 Potem betlejki rozrastały się stopniowo o kolejne figury  przy okazji kolejnych podarków pod choinkę w następnych latach.










Jak na razie słonecznie i spokojnie. Piję jak na co dzień poranną kawę przy komputerze,  na dworze bezchmurnie i słonecznie i na 12 idę do kościoła.


                                 *********************************


 Wigilia wczoraj  w domu  mojego starszego Syna, a dziś kawa z rodziną w domu u młodszego Syna. Mam ich tu bliziutko więc żadne dojazdy.


 Z rodziną u Córki spotkam się w drugie Święto, ale po mnie przyjedzie Córka bo mieszka na wsi, choć to od nas nie tak daleko, jednak dla mnie wszelkie dojazdy już nie takie miłe.


Życzę wszystkim do mnie w te Święta zaglądającym Zdrowych Spokojnych Świąt.


A na trawienie przepis na kompot adres poniżej. Polecam




http://tipy.interia.pl/artykul_5382,jak-zrobic-kompot-z-suszonych-sliwek.html







czwartek, 24 grudnia 2015

Wigilia





Przy wigilijnym stole łamiąc
opłatek święty, pomnijcie,
że dzień ten radosny w
miłości jest poczęty.
Że jak
mówi Wam wszystkim dawne,
odwieczne orędzie
 z pierwszą
na niebie gwiazdką
 Bóg w
Waszym domu zasiądzie.



********************


Życzę Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia 

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Przesilenie zimowe nastąpi dokładnie o 4:49 nad ranem we wtorek 22 grudnia

22 XII,
05:48




http://nauka.newsweek.pl/przesilenie-zimowe-kiedy-przypada-przesilenie-zimowe-i-co-to-znaczy,artykuly,376154,1.html






Przesilenie zimowe nastąpi dokładnie o 4:49 nad ranem we wtorek. Słońce wzejdzie nad Warszawą o 07:43. Dzień potrwa tylko 7 godz. 42 min i jest krótszy od najdłuższego aż o 9 godz. i 4 min


.
Dziś dzień ten oznacza początek astronomicznej zimy. Na półkuli północnej, czyli także w Polsce, grudniowe przesilenie oznacza więc najdłuższą noc w roku, najkrótszy dzień i ciemność - słońce jest najniżej nad horyzontem.


Kolejne dni będą już coraz dłuższe, dlatego od tysięcy lat w dzień ten świętowano „odradzania się Słońca”. Już w starożytnym w Rzymie obchodzono wtedy Saturnalia czyli święto Solis Invictus - Słońca Niezwyciężonego, a w starożytnej Persji narodziny boga Słońca Mitry.


 W czasach pogańskich plemiona germańskie obchodziły w czasie przesilenia święto Jul, a Słowianie –Święto Godowe.


 Przesilenie zimowe to dzień świętowany od tysięcy lat.


**************************************************************************************




***********************************************************
Teraz jest godzina 16,20 a ja chciałam zaprosić na ten adres 


 http://werolim88.blogspot.com/


Post pod tym adresem daje do myślenia.




DLACZEGO JEST ŚWIĘTO BOŻEGO NARODZENIA? ks. Jan Twardowski

Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia?
Dlaczego wpatrujemy się w gwiazdę na niebie?
Dlaczego śpiewamy
kolędy?

Dlatego, żeby się nauczyć miłości do Pana Jezusa.
Dlatego, żeby podawać sobie ręce.
Dlatego, żeby uśmiechać się do siebie.
Dlatego, żeby sobie przebaczać.





poniedziałek, 21 grudnia 2015


Jak nie umrzeć od tych świąt?


Leci to do mnie i z fonii i z wizji,








 i dochodzi ...do kolizji.
Ta święta tradycja,
te wszystkie potrawy...
contra- człek już taki jakiś niemrawy.








 Jak nie umrzeć od tych świąt?
i uniknąć słowa błąd?










Dwa karpie oglądają program telewizyjny „Ryba na każdym stole”.Gdy prowadzący audycję pokazuje telewidzom, jak usmażyć karpia
w piekarniku, jedna z ryb mówi:
– Wyłącz natychmiast ten telewizor.
Ostatnio pokazują za dużo przemocy!



http://www.styl.pl/raporty/raport-swieta-w-stylu-gwiazd/artykuly/news-swieta-inaczej,nId,1575074

niedziela, 20 grudnia 2015

Trochę wspomnień




niedziela, 20 grudnia 2015


Trochę wspomnień

Kiedy jeszcze żył mój ojciec a Gliwice niemieckie były, mieliśmy z Bratem mniej jak 10 lat i wierzyliśmy jeszcze w Mikołaja 6 grudnia, a potem, że to Dzieciątko przez okno przyfruwa z prezentami pod choinkę.


 Choinka była żywa pod sam sufit, a my dzieci widzieliśmy ją jedynie wówczas kiedy zadzwonił jakiś dzwoneczek gdzieś jakby z oddali,  drzwi do jadalni się otworzyły, i ukazała się naszym dziecięcym oczom cała w prawdziwych świecach paląca się choinka błyszcząca srebrem przepięknych dekoracji choinkowych sprowadzanych przez Ojca aż z daleka.


 Były oszronione i nieoszronione srebrne dzwoneczki, trąbki , aniołki, i kulki srebrne oszronione i całe gładkie srebrne, wszystko szklane i w jednym kolorze srebra i lameta  zwisająca z gałązek tej cudownej prawie jak z baśni choinki. (te ozdoby potem w 1945 roku podobno Rosjanie, którzy zajęli nasz dom, rozdawali kobietom które tam u nich sprzątały)


Pod choinką oczywiście zawsze były jakieś cudowne prezenty ale tych jakoś sobie już słabo przypominam jedynie, że dla każdego był tam talerz a na nim to co upiekła nasza Mama czyli jakieś ciastka i pierniki i jabłka. Zawsze też były jakieś nowe ubranka dla nas które Mama wcześniej nam uszyła i odnowione zabawki, które w czasie adwentu podobno nam Mikołaj zabierał do worka i w swoim warsztacie naprawiał.




Tanne in der Winterkleid
obrazek z sieci






Po 1945 roku kiedy już byliśmy z Babcią i bez naszego Taty, malutka choinka z naszego lasu skromna z watą i piernikami . U obcych ludzi. Ponury czas, do którego lepiej nie wracać.


Teraz też tylu tułających się ludzi na świecie bez własnego kąta . 2000 lat minęło a takich ludzi jak ta Święta Rodzina poszukująca  dach nad głową  jest coraz to więcej na tym Świecie. Kto raz na własnej skórze poczuł co to tułaczka, przypomni sobie jak to jest, czytając  historię o Urodzeniu Pańskim przy wigilijnym stole  i nie życzy tego naprawdę już nikomu..,


                                       **********************************



                                                *************************
http://stressfree.pl/jak-stworzyc-swiateczna-atmosfere-poczuj-magie-swiat/


Wielki powrót do czasów dzieciństwa!


 Lubiłeś ubierać choinkę, a może chodziłeś ją wybierać wspólnie z tatą?


 Czekałeś z utęsknieniem na Mikołaja?


 Może masz jeszcze jakieś stare ozdoby świąteczne? Wyciągnij je.


 Obejrzyj zdjęcia sprzed wielu lat, na których jesteś małym dzieckiem. Powspominaj – rodziców, rodzeństwo, wspólne śpiewanie kolęd, zabawę śnieżkami, sanki…


 Pomyśl czego ci brakuje? Spróbuj odtworzyć smaki i zapachy, które zapisały ci się w pamięci pod słowem


 Boże Narodzenie.




Ozdoby na choinkę




5) Czas spędzony z rodziną jest bardzo ważny. Święta mają jednoczyć, a nie być kolejnym powodem do kłótni typu – "Wigilia u mamy, czy u teściowej?". Jesteście rodziną, cieszcie się sobą. Śmiejcie się, bawcie, razem obmyślcie dekoracje domu – zaplanujcie, co będziecie robić, kogo odwiedzicie, zaproście bliskich na miłe spotkanie. Jeśli czujesz taką potrzebę, wybierz się z rodziną na cmentarz, by powspominać również tych, którzy byli ważni w waszym życiu.




6) Pomóż innym. Każdemu z nas czegoś brakuje, ale czy to powód, by nie podzielić się z tymi, którzy mają jeszcze mniej? W sklepach często przed świętami organizowane są zbiórki żywności – kilogram mąki czy cukru, paczka ciastek, cukierki na choinkę – daj ile możesz… Pomyśl, że twój gest pomoże komuś mieć radosne święta, że jakieś dziecko dostanie paczkę od Mikołaja albo przyczynisz się do organizacji Wigilii dla ubogich. Pomaganie, to nie tylko kwestia pieniędzy, czy


dzielenia się rzeczami. Jeśli możesz, odwiedź chorego znajomego, zaproś na Wigilię osobę samotną, zadzwoń do kogoś, z kim dawno nie rozmawiałeś. Ofiarowując czas, swoją uwagę – możesz zrobić wiele dobrego, możesz odmienić na czyjeś życie.




7) Kultywuj tradycje. Warto mieć rodzinne zwyczaje związane ze świętowaniem Bożego Narodzenia. W niektórych domach jest to wspólne ubieranie choinki, pójście na Pasterkę, robienie ozdób, pieczenie specjalnych pierniczków, ustawianie szopki. Jest to coś, co zapada głęboko w pamięć, szczególnie dzieciom. Przypomnij sobie, jakie tradycje kiedyś kultywowano w twoim domu, rodzinie? Może warto je na powrót przywrócić do życia?




Boże Narodzenie - szopka

Przeżyj święta radośnie – to czas dla Ciebie i Twojej rodziny!

Zapomnij o smutkach, o problemach w pracy, powiedz STOP stresowi, który towarzyszy ci na co dzień. Niech te święta staną się taką chwilą oddechu, szansą odbudowania, może gdzieś nadszarpniętych więzi z bliskimi. Skup się na rodzinie, na przeżywaniu tego, czym Boże Narodzenie jest dla ciebie – czy to w wymiarze religijnym, czy rodzinnym – a może jednym i drugim. Spraw, by wspomnienie o nim, na zawsze pozostało w pamięci twojej i tych, z którymi je spędzisz.
 

sobota, 19 grudnia 2015

Każda w sumie chwila ma swój wyraz i wielkie znaczenie


(..) wiele z tych elementów nie może zaistnieć w oderwaniu... Każda w sumie chwila ma swój wyraz i wielkie znaczenie... Owszem... Robimy zakupy ale bez szaleństwa... Najważniejsza jest Wigilia i Jej wydźwięk... No i Pasterka... To dla mnie jakby centrum tych dni.. Atmosfera nocy... Ta radość z Narodzin... A potem dwa dni z Rodziną... Kolędowanie... Wspólne przeżywanie narodzin Dzieciątka... Msza Święta... Wspólne posiłki... Tak na spokojnie... Bez tego codziennego pędu...




Światem nie rządzą fakty, tylko ich interpretacje...


Przeczytałam na jednym z forum tu w necie i to jest prawda no
nie?


                         *****************************************


Jaki piękny jest widok z mojego okna z widokiem na wschód. Tak pięknie wschodziło dziś słońce. Chyba mało kto zwrócił na to dziś swoją uwagę, a trochę szkoda.


Wczoraj dokuczała mi samotność, i miałam gorszy dzień. Dziękuję Opatrzności że mi przeszło.




A to znalazłam przed chwileczką he he




~Pod rozwagę Użytkownik anonimowy






Ha ha, dobre!!! Opowiem Wam pewną historię, którą opowiedział mi znajomy. Jest to relacja z ostatnich chwil życia jego ojca.
Będąc na łożu śmierci ojciec w obecności 3 synów opowiedział im tą historię - wnioski wyciągnijcie sami.
Ojciec będąc młodym człowiekiem lubił się bawić i imprezować i ani mu
w głowie było małżeństwo i założenie rodziny. Czas mijał, a on ciągle był singlem - mówiąc dzisiejszym językiem.
Rodzice go napominali żeby się ustatkował, założył rodzinę, bo jak mawiali na starość, na łożu śmierci nie będzie mu miał kto podać szklanki wody.
Ojciec najpierw z tego drwił, ale z czasem przemyślał i postanowił zmienić stan.
Poznał odpowiednią dziewczynę i się ożenił.
Opowiada więc jakie miał problemy z żoną, już nie wspominając o teściowej, spłodził 3 synów, aniołkami nie byli, ile musiał robić dodatkowych fuch po pracy żeby zarobić na wszystkie wydatki, zaciskał zęby bo ciągle miał wizję tej szklanki wody na łożu śmierci.
I na koniec mówi: Tyle trudu, tyle poświęcenia i wyrzeczeń i wszystko na darmo, bo wiecie co? Wcale nie chce mi się pić. I skonał



A jutro już zapalimy czwartą -ostatnią z świec na wieńcu adwentowym..

Jakie będą Wasze Święta?

Adwent to czas oczekiwania na Boże Narodzenie. Na cud zgody i miłości w naszych domach. Jeżeli przeżyjemy go uganiając się po sklepach, sprzątając do upadłego i kupując ogromne ilości jedzenia, nasze dzieci zapamiętają tylko ten przedświąteczny amok, a 24 grudnia ważne dla nich będą tylko prezenty.

Zastanówmy się, jakie będą nasze święta w tym roku? Jakie wspomnienia zostawimy naszym dzieciom? Czy w Wigilię naprawdę najważniejsze są prezenty?




piątek, 18 grudnia 2015

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się

piątek, 18 grudnia 2015

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się


ZAWSZE WTEDY, JEST BOŻE NARODZENIE
Zawsze, ilekroć uśmiechasz się
do swojego brata i wyciągasz
do niego ręce, jest Boże
Narodzenie.
Zawsze, kiedy milkniesz,
aby wysłuchać, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rezygnujesz z
zasad, które jak żelazna
obręcz uciskają ludzi w ich
samotności, jest Boże
Narodzenie.
Zawsze, kiedy dajesz
odrobinę nadziei „więźniom”,
tym, którzy są przytłoczeni
ciężarem fizycznego, moralnego
i duchowego ubóstwa, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rozpoznajesz w
pokorze, jak bardzo znikome
są twoje możliwości i jak wielka
jest twoja słabość, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, ilekroć pozwolisz
by Bóg pokochał innych
przez ciebie,
Zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie.
Matka Teresa z Kalkuty

Wigilijne przepisy kulinarne

Wywar jarzynowy

23 XII ugotować wywar z włoszczyzny: obrane marchew, pietrucha, seler, zrumieniona na płycie cebula (cała, lecz obrana), dokładnie wymyte pory - warzyw nie żałować, bo będą na sałatkę jarzynową. Dodać ziela angielskiego, pieprzu ziarnistego, liści laurowych, sól - jak na rosół, ale oczywiście jarski, bez mięsa.
Jeżeli (co nie daj Boże) nie robimy zupy grzybowej, to można wywar ugotować z dodatkiem rybich głów (bez oczu!), podrobów lub wręcz filetów rybnych. W przeciwnym razie dzielimy wywar na dwie części, jedną zostawiamy do barszczu i grzybowej, na drugiej gotujemy okrawki rybne - będzie do zupy rybnej i potraw z ryb.
na górę strony

Barszcz postny

23 XII wyszorować w zimnej wodzie 1/2 kg buraków i upiec w piekarniku (w łupinach!) do miękkości - tak 1.5..2 godziny. Wyjąć, wynieść do wystudzenia.
Starannie ale szybko umyć i namoczyć na noc w przegotowanej zimnej wodzie 3 * 7 = 20 dkg suszonych grzybów.

Rano ugotować grzyby na małym ogniu - pójdą do zupy grzybowej, uszek i kapusty (wywar do zupy i kapusty).
Buraki obrać z łupin i zetrzeć na drobnej tarce, włożyć do garnka i zalać 1/2l kwasu buraczanego, zostawić w cieple na co najmniej godzinę.
Buraki zalać wywarem jarzynowym; dodać kilka liści laurowych, kilka ziarenek ziela angielskiego - i zagotować. Przecedzić przez sito (wywar zostaje, buraki wyrzucamy).
Dodać wywar z grzybów, 1..2 ząbki czosnku przetłoczone i posiekane ze solą, ew. majeranek, zagotować krótko. Cebulę obraną ze skórki naszpikować kilkoma goździkami i wrzucić do ciepłego barszczu, dołożyć łyżkę miodu (już nie gotować), zostawić w cieple na jakieś pół godziny. Niektórzy doprawiają jeszcze sokiem z czerwonej porzeczki lub wiśni (tak z pół szklanki), czasami - czerwonym winem. Oczywiście, o occie należy zapomnieć!
Tuż przed podaniem wyciągnąć cebulę, podgrzać, osobno na salaterce podać uszka.
na górę strony

Uszka z grzybami do barszczu

Małą kajzerkę namoczyć w mleku (ja biorę bułkę tartą).
Obrać cebulę, pokroić w kosteczkę, zrumienić na tłuszczu (oliwa ew. masło, żaden zwierzęcy!) na jasnozłoty kolor (patelki jeszcze nie myć).
Przemielić przez maszynkę do mięsa (lub drobno posiekać) część ugotowanych grzybów i zrumienioną cebulkę wraz z bułką, przesmażyć jeszcze raz, dodać białko jaja, sól, pieprz do smaku (niektórzy dodają siekaną zieloną pietruszkę i siekane orzechy włoskie, ale po co?).
Przesiać 15 dkg mąki, dodać umyte jajo, tak z pół szklanki wody, szczyptę soli, zagnieść ciasto (wolne - tj. miękkie, jak na pierogi). Ciasto wywałkować cienko na posypanej mąką stolnicy, krajać nożem na kwadraty ok. 4 x 4 cm. Nakładać nadzienie, zlepiać "przez pół" na trójkąty, potem zwijać cienkie końce jak rogalik i zlepiać ze sobą. Układać na posypanej mąką desce i przykryć ściereczką. Liczyć po circa 7 szt na osobę.
Ugotować osoloną wodę w szerokim a płytkim rondlu. Tuż przed zasięściem do stołu wrzucać uszka, gdy wypłyną na wierzch wybierać łyżką cedzakową i przelać gorącą wodą na durszlaku.
Do nadzienia niektórzy dodają kiszonej kapusty ugotowanej pół godziny i odparowanej (kapustę i tak się gotuje), a potem zmielonej z grzybami. Ortodoksyjne są z samych grzybów.


                                          *********************************
Jak ten czas leci. Za tydzień już będzie w piątek pierwszy dzień Świąt. Ale puki co ciągle jest mój dom w trakcie sprzątania w żółwim tempie. Dziś tak wcześnie się obudziłam i się nawet wyspałam. Włączyłam tu elektryczną dmuchawę i piję taka wczesną pierwszą kawę i banan zjadłam, bo byłam głodna. Przytyło mi się trochę co mnie martwi, bo wkładając cieplejsze odzienie mój kręgosłup znów się odzywa..ech.

Niestety muszę znów dokupić opał bo mi się węgiel kończy. I tak dobrze dla kieszeni ta zima nie zima. Ale w Święta śniegu jak zabraknie to będzie trochę nie tak. Chociaż dla mnie i lepiej bo kiedy jest śnieg to i ślisko jest . Może w tym roku się na Pasterkę wybiorę. Przy  transmisji Pasterki z Rzymu  często przy telewizji  zasypiam .Muszę iść do kotłowni a tak mi się nie chce...

czwartek, 17 grudnia 2015

Okropne jak dla mnie takie tylko komercyjne z nieodłącznym "Last Christmas" w tle...

czwartek, 17 grudnia 2015


Tak naprawdę chodzi w te święta,

czwartek, 17 grudnia 2015


Ale gdy przyjdą kolejne święta ....

Tak naprawdę chodzi w te święta, żeby jednak dać się zwariować .

 Kupić więcej niż się ma pieniedzy, zjeśc więcej niż żołądek zmieści uśmiechac się nawet wtedy, kiedy nie jest do smiechu .

Później w poście posypywać głowę popiołem i mówić nigdy więcej , żadnych imprez rodzinnych w domu wyjeżdżam . 




 Ale gdy przyjdą kolejne święta ....he he


                                      *************************

Porządnie sprzątam ale nie tak by paść, po kolei (dziś łazienkę, jutro okna, pojutrze szafy czy na odwrót),
 Bo jeśli temu wszystkiemu miałby towarzyszyć stres i napinanie się, tudzież dostosowywanie zakupów do reklam i sklepowych nagonek - cóż to byłyby za święta?
Okropne jak dla mnie takie tylko komercyjne z nieodłącznym "Last Christmas" w tle...

*************************************************************************************************

Teraz jest godzina16,50 a na dworze zupełnie ciemno. Kupiłam dziś w naszym dzielnicowym sklepie mięsnym pół świńskiej,, buzi" i już wypiłam bulion i zrobię jeszcze galaretkę , do bigosu też trochę tego co obiorę z tych kości, a wszystko za jedyne 1,50.
Przed chwileczką znalazłam ciekawą stronkę w sieci i po trochę ją tu do czytania wpiszę. Dla mnie i dla wszystkich których to zainteresuje bo to zawsze warte przeczytania.. 

 Wigilia Bożego Narodzenia


   Ilość gości powinna być parzysta (plus jeden talerz dla nieobecnych / zmarłych; kiedyś i na niego kładziono po odrobince każdej potrawy); zapraszało się też osoby samotne, aby nikt nie siedział opuszczony w domu w ten wieczór.


 Oczywiście, śnieżnobiały obrus, pod obrusem sianko, łuska z karpia albo i 500 DEM, choinka (pod nią prezenty), lampki, często także szopka (stajenka) a w kątach izby snopki (lub przynajmniej od wschodu), jemioła u sufitu; zasiadamy wraz z pierwszą gwiazdką (stąd nazwa "Gwiazdka" - to tak circa 16), słuchamy kolęd.

    Wigilia jest wieczerzą postną, ale w żadnym razie ascetyczną. Są to święta: ryb, maku, miodu, kapusty kiszonej, suszonych: grzybów, grochu i łakoci - stąd takie a nie inne potrawy. Wiadomo, że od stołu wigilijnego wstawać może tylko jedna osoba (gospodyni najczęściej), a na zakończenie wieczerzy wszyscy wstajemy razem (kto wstanie pierwszy, ten... ach, to smutna wróżba, więc pomińmy ją); a ilu potraw nie skosztujemy (przynajmniej), tyle przyjemności ominie nas w nadchodzącym roku.


 Na bliźniaczej stronie przygotowaliśmy harmonogram: co - kiedy najlepiej zrobić (nie jest to aż TAK pracochłonne) oraz listą zakupów do pobrania). Liczba potraw powinna być nieparzysta, generalnie 13 u magnatów, 11 u szlachty, 9 u mieszczaństwa,..


. Te 13 potraw jako górną granicę można spróbować wyliczyć jak poniżej (wszystkie ryby liczymy jako JEDNO danie - to wymyślił J.O. Radziwiłł xiąże "Sierotka"):


 jutro dalszy ciąg..



Archiwum bloga