wtorek, 24 lutego 2015

Dawniej blondynką i dziś trochę inna ale wciąż blondynką hehe



Podobno urodziłam się brzydka i ruda, ale jak widać tu na załączonych obrazkach, często zmieniał mi się mój kolor włosów 



Na moim ślubie włosy ciemne oczywiście farbowane hehe




                                                                  tu na tym zdjęciu na weselu mojego rodzonego Brata mam 36 lat (w rok później urodziłam mojego 2 syna) i modne były takie fryzury, czyli cały tył w taki w loki zrobiony kok



a to zdjęcie  najbardziej aktualne bo zrobione dziś rano moją komórką do lustra...hehe

****************************************************

Byłam dziś na zakupach, a w aptece nie byłam bo zabrakło mi kasy. Najważniejszy zakup to była sucha karma dla moich kotów i także karma dla moich 2 żółwi wodnych które mam juz ponad 10 lat i wyjątkowo w tym roku zimują tu u mnie w mojej łazience w takiej niedużej wanience . Kiedy będzie juz prawdziwa wiosna znów wylądują w ogrodzie w oczku wodnym.

Dla siebie kupiłam do zjedzenia tylko jabłka. Zawsze kupuję po kilka kg, bo są nasze krajowe i bardzo smaczne. Mam takie miejsce zakupu w którym sprzedawczyni wybiera dla mnie jabłka różnych gatunków i zawsze jestem z tego bardzo zadowolona. 

A pamiętam bardzo dobrze 24 luty 1990 roku bo to w tym dniu nasz pierworodny się żenił, i był to tak nienormalnie ciepły luty i w tym dniu, moja 9 letnia córka biegała po dworze w letniej sukience i letnich sandałkach...

W tym roku wprawdzie takiej najprawdziwszej zimy na szczęście nie było, ale podobno panuje teraz jakaś paskudna grypa. 
Cały styczeń przechorowałam , więc boję się i  wolę nie wchodzić pomiędzy ludzi jak nie muszę..

Dziś jeszcze nie byłam w kotłowni, i teraz już zaczyna tu się robić zimno.





******************************************************


Kupiłam też w Biedronce marmoladę z Pigwy za niecałe 4 zł i

przed chwilką natrafiłam na taka ciekawostkę tu w sieci;



Czy wiecie, że słowo "marmelada" (od portugalskiego "marmelo") oznacza dosłownie ni mniej ni więcej tylko wygotowane w cukrze pigwy? Dziś marmelada w języku polskim zmieniła się w marmoladę i nazywamy nią cukrowe przetwory z dowolnych owoców ale to właśnie pigwa była prekursorką tego sposobu ich konserwowania.
Niebagatelną rolę w upowszechnieniu marmelady odegrała wyjątkowo wysoka zawartość pektyn, dzięki którym nasz wyrób po zastygnięciu jest sztywny i daje się kroić na plastry. Proponuję powrót do tradycji, niech na półkach naszych spiżarń obok nalewki zagości też marmelada!


Czytaj więcej na http://www.styl.pl/kuchnia/slynni-kucharze/magda-gessler/news-co-z-pigwa,nId,1026096#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome


A to wiedzieliście?- bo ja nie. Kupując tą marmoladę z Pigwy przez ciekawość dowiedziałam się tu w necie znów cos nowego i bardzo ciekawego....


.., pigwa posiada zaskakującą właściwość: pod wpływem długiego gotowania zmienia kolor na czerwony! Dzieje się tak, ponieważ owoce pigwy podczas gotowania „wytwarzają”antycyjaninę,  pigment, który uwalnia się w gotującej się wodzie. Nie wdając się w szczegóły: owoce pigwy (oraz niektóre odmiany gruszek) zwierają proantycyjaninę, która pod wpływem tlenu zmienia się właśnie w antycyjaninę. Stąd też hiszpańskie murillo jest intensywnie czerwonego koloru, a wschodnie przetwory z dodatkiem melasy z granatów również mają karminowy kolor Na marginesie, antocyjaniny regaują również na pH oraz na zawartość metali w wodzie. Jeśli widzieliście kiedyś marynowany czosnek o niebieskim kolorze (który oczywiście nadal jest jadalny), albo czerwoną kapustę, która po kiszeniu zmienia się na niebieskawą, to właśnie zasługa antocyjaniny. (tak się zaczytałam ,że prawie kaloryfery mi się zagotowały bo zapomniałam zamknąć dolne drzwiczki od pieca. Na szczęście sprawę juz opanowałam..) 



Archiwum bloga