wtorek, 18 listopada 2014

Listopadowy wtorek

Pochmurne wtorki listopadowe,

 które przychodzą po niedzielach listopadowych,


Kropelka żalu,

 której winną jest moja metryka,


Niestety, tak już musi być,


I trzeba jednak jakoś żyć..



 Jest ojciec?
- Jest - odpowiada szeptem
- To poproś Go.
- Nie mogę - szepcze
- Dlaczego?
- Bo jest zajęty - szepcze dalej.
- A mama jest?
- Jest.
- To poproś mamę.
- Nie mogę. Też jest zajęta.
- A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu?
- Tak, policja - potwierdza nadal szeptem
- No to poproś pana policjanta.
- Nie mogę, jest zajęty.
- Czy jeszcze ktoś jest w domu?
- Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty.
- Powiedz mi , co Oni wszyscy robią u Was w domu?


- Szukają.


- Kogo?

- Mnie...
 To tak gdyby się ktoś zapytał gdzie jestem,- no gdzie,- jak zawsze tu u was na blogu hehe..

Jak widzicie to i żarty nawet w ten wtorek mnie się trzymają, wróciłam od fryzjera, i świat zaraz nabrał rumieńców...

Archiwum bloga