środa, 8 października 2014

Sprzątałam groby dziś i przy okazji zdjęcia w drodze powrotnej kliknęłam , a moją podobiznę znajoma mi kliknęła. Tak po myciu 2 grobów wyglądam, hehe.





ogródki działkowe przylegają do naszej plebanii

na placu kościelnym
od strony cmentarza


wyjście z placu kościoła, i widok wejścia na cmentarz


******************************************************

Zamiast umyć okno w kuchni posprzątałam 2 groby. Pogoda w sam raz na takie zajęcie. Ale na cmentarzu jeszcze mało czyszczących pomniki, choć nie byłam tu jedyna...

Obiad dziś jedynie pomidorowa z kaszką manną, a przed chwileczką skończyłam moje okno balkonowe wypucować-wcześniej oczywiście to kuchenne. 

Dopisuję ,bo komentujących ostatnio u mnie jak na lekarstwo. Najwyraźniej nieciekawe i warte komentowania to co tu wpisuję. Ten blog jest jednak pewnego rodzaju pamiętnikiem. Nawet chętnie czasem zaglądam do mojego starego bloga onetowego, bo już czasem nie pamiętam co niektóre wydarzenia kiedy i w jakim roku czy miesiącu to się wydarzyło. Chociażby chrzciny Oliwki. Byłabym zupełnie zapomniała, że były własnie w październiku... 

a 9 października 2008 roku napisałam tak:

A u mnie  z nowin to chrzciny. HUCZNE.! 30 luda -  restauracja. Rodzinka zięcia bardzo rodzinna i imprezowa. Będzie wesoło. Tylko nie wiem czy Kamilek też będzie. Bo on kocha swoją siostrzyczkę bardzo mocno,i pewnie smutno nam by było bez niego. Ja też się cieszę,że wyjdę  do ludzi. Przez ten cały czas przebywania z małą niewiele było takich okazji.  tort 

(Ech niełatwo nam wtedy było z tą chorobą Kamilka...)

Zdjęcie

Oliwia w 2008 roku i Oliwia w 2014 roku,  po dzieciach się widzi jak ten czas nam leci...




Archiwum bloga