wtorek, 31 stycznia 2017

wtorek, 31 stycznia 2017


Dziś przez to, to nawet ten świąt skóry zrobił się taki jakby mniej uciążliwy.

   Zakażenie grypą  w przychodni ,(siedział obok mnie gościu który przez telefon opowiadał o swojej grypie i ze jeszcze pewnie przez tydzień do pracy nie przyjdzie) to na szczęście skończyło się chyba u mnie na strachu.(tego tylko jeszcze by mi brakowało). ale ja piłam gorącą herbatę z  sokiem malinowym i imbirem . Jeszcze trochę kaszlę,(a już miałam dreszcze i dziwne charczenie w oskrzelach) ale chyba nic się więcej nie wykluje, mam taką nadzieję.

 Dziś firma wyczyściła mi  bardzo już brudną wykładzinę dywanową w salonie i przywieźli mi wyczyszczone dywany z dwóch pokoi.( 450 zł boli bardzo, ale jednak warto było...)

 Chyba w przyszłości będę też korzystać z pomocy pani sprzątającej z polecenia pana z tej firmy. Muszę jakoś sobie  radzić, a niestety ostatnio mój dom z powodu mojej choroby mocno już jest potrzebujący, a ja lubię mieć tu u mnie choć odrobinę czysto. Kiedyś to ja byłam pedantką, ale to było kiedyś, he he. Ostatnio pomimo choroby sprzątam, i sprzątam ten bałagan i powstałe zaległości  z powodu mojego kiepskiego  samopoczucia które ciągnie się przecież już od października a końca nie widać..(taki duży dom to jest co robić)

Nie mam sumienia prosić o pomoc moich bliskich, którzy przecież prócz pracy zawodowej, też są zapracowani w swoich domach . Znam to z czasów kiedy byłam w podobnej sytuacji.

W naprawdę ważnych momentach to przecież wiem że mogę na nich liczyć. No i dziś też moja Synowa zdradziła mi, że szykuje mi się niespodzianka ze strony młodych z okazji urodzin , i że o nic nie mam się martwić, i mnie zapraszają na gotowe.

No nareszcie, a już myślałam że się tego od nich nie doczekam. Nieskromnie tu pomyślałam,że mi się to jednak od nich też należy po tym wszystkim co przez te wszystkie lata dawałam im od siebie.
Ech...co za dzień!
Dziś przez to, to nawet ten świąt skóry  zrobił się taki jakby mniej uciążliwy.

Archiwum bloga