Pokazują nasz wiek „jak na dłoni”, bo często są najbardziej zaniedbaną częścią naszego ciała – najszybciej się starzeją.
Niszczą je środki chemiczne i detergenty, pod których wpływem ręce stają się suche, spierzchnięte i zaczerwienione.
Jesienią i zimą są dodatkowo narażone na wiatr i chłód, a w pomieszczeniach na działanie suchego powietrza.
Oprócz obowiązkowego wykonywania prac domowych w rękawiczkach ochronnych i wmasowywania kremu po każdym ich myciu, konieczna jest dodatkowa pomoc.
Kąpiel w oliwie lub oleju słonecznikowym idealnie koi i zmiękcza spierzchniętą skórę na dłoniach oraz odżywia łamliwe, rozdwajające się paznokcie bez połysku.
Dłonie zanurzamy w miseczce z podgrzaną oliwą na 15-20 minut, a następnie zakładamy na noc bawełniane rękawiczki.
Zabieg najlepiej wykonywać 1 -2 razy w tygodniu.
Innym sposobem poprawienia wyglądu poszarzałej skóry naszych rąk jest zastosowanie maseczki rozjaśniającej.
Wyciskamy sok z połowy cytryny, a następnie dodajemy łyżeczkę miodu i filiżankę ciepłego mleka. Emulsję wcieramy w dłonie kilka razy dziennie.
Na co dzień pamiętajmy o dokładnym wycieraniu rąk, zwłaszcza przed wyjściem na spacer. Dobre efekty dają naprzemienne kąpiele w zimnej i ciepłej wodzie, masaże oraz naświetlania.