niedziela, 23 marca 2014

o porządkach

http://www.happyholic.pl/2013/06/23-kroki-do-szczescia-4-porzadek.html

Porządki przedświąteczne



 Nie rzucajcie się na głęboką wodę i nie postanawiajcie, że odgruzujecie cały dom w jeden dzień. Być może to możliwe, ale możecie być tak zmęczeni i zniechęceni, że po prostu porzucicie po kilku godzinach cały ten plan, czując, że wzięliście za dużo na swoje barki. Zamiast tego po prostu weźcie pod lupę jeden obszar - Wasz ulubiony - czyli np. regał z książkami, szafę z ubraniami czy toaletkę i zacznijcie od porządków właśnie w tej strefie. Następnego dnia posprzątajcie kolejną półkę czy szafkę. Porządkowanie naprawdę może być przyjemnością.



Zamiast wyciągać np. z szafki, którą obecnie sprzątasz te rzeczy, które wydają Ci się niepotrzebne, zrób coś dokładnie odwrotnego - wyjmij wszystko z tego miejsca i włóż z powrotem tylko to, co naprawdę Ci się przyda (jak najmniej sentymentów!).  ( gdybym ja tak umiała jak nie potrafię)

                                    ***********************
http://www.happyholic.pl/2013/06/23-kroki-do-szczescia-4-porzadek.html



2. PUDEŁKO POCZEKALNIA

Wcześniej trzymałam różne kosmetyki w rozmaitych miejscach, więc nie miałam 'podglądu' na to, ile produktów jednego rodzaju znajduje się w moich zbiorach. Organizowanie rozpoczęłam zatem od zebrania wszystkich produktów kosmetycznych w jednym miejscu.

Następnie podzieliłam je grupami według przeznaczenia - osobno balsamy do ciała, kremy, odżywki. Analogicznie podzieliłam kosmetyki kolorowe. Otrzymałam kilkanaście grup kosmetyków różnego rodzaju (mam sporo tego typu drobnych produktów z racji subskrybowania kosmetycznych pudełek).

Najpierw zajęłam się wszystkimi kosmetykami pielęgnacyjnymi. Z każdej grupy odłożyłam po jednym produkcie, którego obecnie używam i ułożyłam w odpowiednim miejscu domu (o czym będzie mowa w kolejnych punktach).

Wszystkie pozostałe kosmetyki ułożyłam grupami w dużym pudle, które trzymam w komodzie (w końcu na co dzień nie używam tych kosmetyków, czekają one tylko na swoją kolej). W pudełku tym wyznaczyłam przegródki, które odpowiednio opisałam i w ten właśnie sposób uporządkowałam wszystkie produkty. Teraz gdy kończy mi się jakiś kosmetyk, sięgam po prostu do 'Poczekalni' i wyciągam następny w kolejności produkt.

* Żeby jak najlepiej wykorzystać kosmetyki (ze względu na ich termin ważności) warto poukładać je właśnie według terminu przydatności, względnie według kolejności ich nabycia, tak aby najpierw zużywać starsze kosmetyki.


3. JEDEN KOSMETYK NA RAZ   

Bardzo lubię zasadę "Jedynki", którą przedstawiałam już wcześniej w cyklu "23 kroki do szczęścia". Postanowiłam zastosować ją także w obszarze kosmetyków.

Idea jest prosta - tak jak pisałam w poprzednim punkcie, na raz stosuję tylko jeden kosmetyk danego rodzaju. Nie ma już sytuacji, w której na mojej półce przy wannie stoją trzy różne odżywki do włosów itp. Stosuję jeden produkt, kończę go i wyciągam kolejny z 'Poczekalni' (bądź kupuje nowy).

Oczywiście stosuję tę zasadę tylko wobec tych kosmetyków, dla których ma ona sens. Działanie w ten sposób z takimi produktami jak np. cienie do oczu nie miałoby większego sensu - w ich przypadku chodzi w końcu o różnorodność wyboru.

Jednak generalnie dla większości kosmetyków, reguła ta naprawdę świetnie się sprawdza.


4. ODPOWIEDNIE MIEJSCE DLA KAŻDEGO KOSMETYKU 

Jak już wcześniej pisałam, każdy produkt, z którego w danym momencie korzystam, układam w odpowiednim, najlepszym dla niego miejscu. Część produktów trafiła do łazienki, część do nocnej szafki, do odpowiednich pudełek, czy kosmetyczki w torebce. Szukam jak najbardziej naturalnych i dopasowanych do moich nawyków miejsc.

Niby to oczywiste, ale przykładowo przez długi czas trzymałam krem na noc w łazience, w efekcie czego w ogóle z niego nie korzystałam. Przypominałam o nim sobie dopiero leżąc w łóżku i ostatnie na co miałam wtedy ochotę, to wychodzenie z sypialni. Prosta zmiana miejsca, czyli włożenie go do szafki nocnej znacznie ułatwiła mi życie.


5. PUDEŁKO CODZIENNE

Dla uprzyjemnienia sobie porannego makijażu stworzyłam 'pudełko codzienne'. Włożyłam do niego wszystkie produkty (po jednej sztuce), których używam każdego ranka do wykonania codziennego make- up'u. Znalazł się w nim krem do twarzy, podkład, puder, róż do policzków, tusz do rzęs, czy ulubiona fioletowa kredka do oczu.


Mój codzienny makijaż jest dość skromny, praktycznie codziennie wygląda tak samo. Do tej pory każdego ranka szukałam tych standardowych produktów pośród innych kosmetyków, ale zdałam sobie sprawę, że w gruncie rzeczy codziennie stosuję te same specyfiki.

Po  tym, jak ułożyłam wszystkie te kosmetyki w jednym miejscu, mój codzienny makijaż zajmuje mi maksymalnie 5 minut.

Postanowiłam wykorzystać to pudełko jeszcze do jednego celu. Uznałam, że będę co jakiś czas wkładać do niego po jednym produkcie, którego nie mam w nawyku używać codziennie, a chciałabym włączyć go do porannej 'rutyny'. 

Tym oto sposobem w pudełku znalazła się np. baza pod tusz do rzęs - wcześniej używanie takiego kosmetyku wydawało mi się drobną fanaberią, ale muszę przyznać, że naprawdę daje świetne efekty. Nie odkryłabym ich z pewnością, gdyby nie umieszczenie tego kosmetyku w 'codziennym pudełku'.

6. PUDEŁKO NOCNE


Kolejne pudełko, które włączyłam do organizacji kosmetyków umieściłam (jak już wcześniej wspominałam) w szafce nocnej przy łóżku. W to miejsce trafiło kilka kosmetyków, których używam wieczorem, po kąpieli: krem na noc, balsam czy krem pod oczy. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, gdyż nie muszę koniecznie wychodzić z sypialni, gdy zapomnę zastosować któregoś z nich. Zawsze gdy ich potrzebuję, mam je pod ręką. 


7. KOSMETYKI DO ZADAŃ SPECJALNYCH I PRÓBKI

Ta grupa kosmetyków zawsze była dla mnie dość problematyczna. Do tej pory nie byłam wielkim fanem kosmetycznych eksperymentów, więc często takie niestandardowe dla mojej codziennej pielęgnacji produkty trafiały w bliżej niezidentyfikowane miejsca i stały nieużywane. Krem do redukcji cellulitu, odżywka do rzęs, ampułki na wypadanie włosów - gdybym chciała używać wszystkich tego typu kosmetyków, moja codzienna pielęgnacja musiała by ciągnąć się godzinami.

Postanowiłam jednak nieco zmienić swoje podejście i zacząć wykorzystywać tego typu kosmetyki. Ustanowiłam sobie kolejkę tych specyfików, niezależnie od tego, do czego służą. Wiem z autopsji, że nie jestem w stanie naraz stosować przykładowo kilku różnych balsamów na różne problemy - wybierając tylko jeden taki kosmetyk mam pewność, że będę codziennie z niego korzystać.

Wybieram jeden produkt, układam go w najlepszym dla niego miejscu, po zużyciu zajmuje się specjalną pielęgnacją kolejnego obszaru ciała. Podoba mi się takie rozwiązanie. 

Uznałam także, że najwyższa pora rozprawić się z różnego rodzaju próbkami kosmetyków. Staram się je wykorzystywać poza kolejnością, przy pierwszej możliwej okazji. Jeżeli dostanę skądś np. próbkę szamponu, korzystam z niej od razu przy następnym myciu i nie mam problemu z zalegającymi w różnych miejscach małymi opakowaniami. 


8. PUDEŁKO ROZMAITOŚCI

Kosmetyki typu cienie do oczu, błyszczyki, które celowo posiadam w większej ilości, by móc dobierać odpowiednie kolory itp. leżą w osobnym miejscu - nazwane umownie pudełkiem 'rozmaitości'. Z nich również często wybieram po jednym produkcie, który lubię najbardziej i korzystam z niego na co dzień, ale nie widzę żadnego sensu w chowaniu reszty tego typu kolorowych kosmetyków do 'poczekalni' , gdyż ich zadaniem jest właśnie nadawanie makijażom różnorodności. 
Pudełko to przymocowałam zatem na ścianie w pobliżu lustra i pudełka 'codziennego', tak aby w razie potrzeby szybko i z łatwością dobrać odpowiedni kosmetyk i wzbogacić podstawowy makijaż jakimś kolorowym akcentem. 

9. PUDEŁKO NA SPECJALNE OKAZJE

I na koniec ostatnie z miejsc przechowywania moich kosmetyków - pudełko na specjalne okazje. Na co dzień nie lubię spędzać dużo czasu na robieniu makijażu, stąd ograniczam do minimum ilość stosowanych kosmetyków kolorowych. Jednak czasem zdarza mi się użyć jakichś niestandardowych produktów. Trzymanie ich w pudełku codziennym wprowadzałoby tylko niepotrzebny bałagan.

Dlatego też dodatkowe produkty (takie jak baza pod podkład, baza pod cienie czy spray do utrwalania makijażu), które stosuję naprawdę rzadko, wtedy gdy mam trochę więcej czasu (lub chęci), trzymam w osobnym miejscu. 

Te wszystkie trzy pudełka: 'codzienne', 'rozmaitości' oraz 'na specjalne okazje' umieściłam zaraz obok siebie, tak żeby móc swobodnie wybierać pomiędzy znajdującymi się w nich kosmetykami.

W gruncie rzeczy pudełko na specjalne okazje oraz pudełko rozmaitości mogłoby całkiem dobrze funkcjonować w połączeniu, jako tylko jedno miejsce. Ale jako, że kupiłam sobie w tym celu dwa kolorowe pudełka, postanowiłam użyć ich obu i w ten właśnie sposób dodatkowo podzielić kosmetyki.


10. REGULARNY PRZEGLĄD ORAZ BIEŻĄCA ORGANIZACJA

Zaraz po wprowadzeniu całego systemu organizacji oczywiście wszystko działa świetnie, ale warto wypracować sobie też dwa nawyki, które pozwalają na utrzymanie takiego stanu.

Po pierwsze staram się co jakiś czas przeglądać kosmetyki i sprawdzać, czy nadal nadają się do użytku, pozbywać się niepotrzebnych produktów.

Po drugie, od razu gdy w moje ręce trafia nowy kosmetyk, układam go w odpowiednim pudełku lub miejscu. Dzięki temu najłatwiej utrzymać porządek na stałe.



Gdy spojrzałam na te wszystkie zasady już po napisaniu artykułu, odniosłam wrażenie, że możecie odczytywać ten sposób jako skomplikowany i niepotrzebnie zagmatwany. Ale tak nie jest.

Trzy (lub nawet dwa) małe pudełka na kosmetyki kolorowe, jedno duże pudełko z kosmetykami czekającymi na swoją kolej i trochę miejsca w nocnej szafce tworzą w zasadzie cały system organizacji, całkowicie  wystarczający i świetnie spełniający swoją rolę.

Od kiedy wcieliłam w życie ten system:

  • wykorzystuję maksymalnie posiadane kosmetyki, zamiast (jak wcześniej) trzymania ich odstawionych w różnych miejscach, aż do utraty terminu ważności;
  • mam przyjemność szybszego "denkowania" kosmetyków (a lubię to przeogromnie)! Chyba większość osób które kochają robić listy, wykreślać kolejne zadania, czerpią też radość z momentu, w którym uda im się zużyć jeden kosmetyk i zacząć następny. Nie mam pojęcia dlaczego, ale jest to naprawdę przyjemne uczucie! 
  • nie szukam rano kosmetyków do podstawowego makijażu, gdyż wszystko czego używam codziennie, znajduje się w jednym miejscu - znacznie ułatwia mi to poranną rutynę;
  • nie robię pochopnych zakupów kosmetycznych - dzięki pudełku 'poczekalni' (do którego trafiają głównie produkty ze subskrybowanych pudełek) mam stały zapas kosmetyków i kontrolę nad liczbą posiadanych specyfików każdego rodzaju. Dzięki temu nie kupuję praktycznie żadnych kosmetycznych produktów w sposób kompulsywny, tylko wtedy, gdy widzę, że coś się kończy i nie mam tego w zapasie (odezwało się we mnie logistyczne "zboczenie zawodowe")
  • nie zapominam o korzystaniu z takich kosmetyków jak krem na noc czy krem pod oczy (o których wcześniej notorycznie zapominałam lub unikałam ze względu lenistwa), trzymając je w wygodnym dla mnie miejscu, pod ręką.

Oczywiście nie jest to jedyny słuszny system organizacji kosmetyków- świetnie sprawdza się w moim przypadku, ale niekoniecznie będzie służył komuś innemu. Ktoś kto przykłada dużo większą wagę do makijażu, lubi eksperymenty w tym obszarze, nie będzie usatysfakcjonowany korzystaniem z tylko jednego produktu danej grupy.

Ten tekst to zaledwie inspiracja do obmyślenia własnego sposobu - taki, który będzie najlepiej dopasowany do indywidualnego stylu życia każdej z nas.

PS. Z pewnością nie jest to najistotniejszy obszar do wprowadzania organizacyjnych zmian - jasna sprawa (pewnie niektórzy uznają nawet rozważania na ten temat za jakąś fanaberię). Ale szczerze mówiąc bardzo przyjemny,a przy tym przydatny w codziennym kobiecym życiu. W końcu nie wszystko co doskonalimy w życiu musi być tak bardzo poważne - czasem zmiany w takim drobnych, przyziemnych sprawach również są nam potrzebne - zachęcam :)

                                                 ********************
Kochani, wkleiłam całość o kosmetykach ,bo choć tak wiele kosmetyków nie mam już i nie korzystam, to niektóre rady wezmę sobie do serca, bo lubię praktyczność i porządek



Archiwum bloga