niedziela, 13 września 2015

Zmiana bloga (tymczasowa)

Nie wiem co mi się porobiło w komentarzach.
 

 Przepraszam że tak się stało.

 Do czasu aż mi się to zmieni przeniosę posty na mój drugi blog i tam wszystkich chętnych zapraszam.


 http://lipeczka.blogspot.com/

Na Wasze komentarze(które stąd skopiuję i na które tu nie odpowiedziałam) odpowiedź znajdziecie na tym blogu którego link tu podałam. Od teraz wszystkie posty piszę już pod tym nowym adresem. Google+ może jest i dobry, ale ja sobie z nim nie daję radę , i nie wiem jak się od niego odczepić mam . Może ktoś wie i mi coś podszepnie jak mam wyjść tego galimatiasu...który sobie przez niewiedzę tu narobiłam... 

Z kawusią przed komputerem




Tam w klasztorze na górze zdjęcia moje

http://www.czejarek.pl/podroze/pdr10a.php





Wiszące klasztory w Meteorach to jedna z najpiękniejszych atrakcji turystycznych na świecie. Zbudowane zostały na bardzo wysokich, niedostępnych skałach, w centralnej, górzystej części Grecji (Tesalia).

Konstruktorzy tych przedziwnych monasterów wybrali miejsce ukształtowane przez naturę ponad trzydzieści milionów lat temu. Wtedy właśnie szumiące tu morze doprowadziło do powstania krajobrazu jakiego nie ma w żadnym innym miejscu na naszym globie.

Grecja znana jest ze swoich zabytków. Każdy z nas słyszał takie nazwy jak Ateny, Akropol, Delfy, Mykeny, Korynt. Te miejsca odwiedzają wszyscy. Mało kto jednak wybiera się daleko na północ do niedostępnych Meteorów. Wielka szkoda…(....) Warto całość poczytać...






Niedzielny poranek. Dobrze dziś spalam, słoneczko zagląda przez moje okno skierowane na wschód co ja robię he he, a ja tu sobie stukam w te klawisze i piję moja pierwsza kawę. 

Znajoma powiedziała w czasie spotkania po zakupach ,że bogata muszę być skoro stać mnie na Grecję. zastanowiło mnie to.

Trochę racji w tym jest ,no bo 1045 zł wydać tak w jeden raz to nie taka znów błahostka jak na kieszeń emerycką. Ale zawsze wszystko można wytłumaczyć. 

Od zawsze jestem oszczędną osoba bo to wyniosłam z mojego domu rodzinnego. Większość ubrań kupuje w lumpeksach i mam piękne klasyczne ubrania na każdą okazje w dobrym gatunku za niewielkie pieniądze.

Na ten wyjazd nic sobie nie kupiłam nowego wszystko to miałam w mojej szafie. Nawet kolorystycznie przez przypadek dobrałam dwuczęściową sukienkę, rozpinany na suwak lekki sweterek, rybaczki, i chusteczkę  na głowę.

Kiedy oglądałam sobie teraz ceny za noclegi tu w naszych miejscowościach niewiele taniej pobyt by mnie kosztował. 

Dlatego planuję już następny wypad, może nawet jeszcze w tym roku, kto wie he he. Dostałam nadpłatę 500 złotych za małe zużycie pądu. Ach tak sobie teraz tu fantazja mnie ponosi...


 

 


Archiwum bloga