Piękna jesień i znów piątek.

Klikam ,pomimo że nie za bardzo mogę tu liczyć na liczne komentarze i nie ma z kim sobie tu ,,pogadać". wiadomo .Młodzi inaczej piszą bo inne też ich życie i komentarzy u nich bez liku mają. Mnie już do niczego się nie spieszy i to jest w moim życiu to co mi odpowiada najbardziej. Już nie ma gonitwy z tej przed laty-jak się cieszę-;)). Popijam sobie tu moja poranną kawę i cieszę się jak dziecko że też nic mnie dziś nie boli. (nie chwal dzień przed wieczorkiem hehe). No i to na razie tyle. Może w ciągu dnia jeszcze tu coś dopiszę jak sobie coś ciekawego przypomnę, a miałam dziś jakieś dziwaczne sny które wolę tu nie wspominać, ale ten przewodnik z wycieczki pozostawił jednak jakiś trwały ślad w mojej mózgownicy hihi.
http://wycieczki.dowcipy.pl/

Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno:
– Czy kogoś wam nie brakuje?
Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi mężczyzna i lekko bełkocząc mówi:
– Nie ma mojej żony...
– No przecież – wścieka się kierowca – przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje!
Na to facet:
– Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma..
***********************
Podoba mi się to ten przepis tu wkleilam dla nas
http://www.znajdzprzepisy.pl/click/index/4154995/?site=inspirujacacodziennosc.blogspot.com
Składniki na placuszki (proporcja na 4 osoby):
Podałam składniki wg kolejności w jakiej ich użyłam. Banan nie powinien być pokrojony cieniej, gdyż zaniknie jego wyrazistość. Jabłko (obrane ze skórki) odruchowo pokroiłam na ćwiartki, a ćwiartki w poprzek na plasterki. W ten sposób wielkością przypominały kawałki banana. Fajnie smakowało, gdy w jednym placuszku znalazły się oba - jabłko i banan.
Ciasto, po przyrządzeniu (o czym niżej), jest dość gęste i trochę ciężkie, zatem ma tendencję do kapania (co widać na zdjęciu). Dlatego najwygodniej było mi kłaść placuszki z takiej ilości ciasta, którą nabrałam dużą łyżką stołową.
Smażąc trzeba uważać, by placuszki nie zetknęły się ze sobą, bo się skleją i trzeba będzie je razem jednocześnie odwrócić. Poniższe zdjęcia są relacją z mojego pierwszego smażenia:
Przygotowanie ciasta:
Placuszki z jednej łyżki ciasta, niejednemu Ciasteczkowemu Potworowi "wchodzą" na raz. Można wcinać i smażyć jednocześnie, bo ręce nie są zajęte :-) .
Przepis został przez wszystkich jednogłośnie zaakceptowany i od razu osiągnął wysoką pozycję. Mam wrażenie, że będę miała ochotę na placuszki znacznie częściej niż na racuchy drożdżowe, po których czasem miewam zgagę. Zwłaszcza, że zęby się od nich nie psują :-D .
A gdyby zabrakło w cieście kawałków banana i jabłka, wówczas usmażone placuszki polecam posmarować dżemem. PyCHA!
I jeszcze raz popatrz na smakowite placuszki z bliska. Ślinka leci? To na co czekasz? Obiad w sam raz na piątek, albo przekąska na podwieczorek.
Na taki obiad z pewnością będę miała ochotę przynajmniej 4 razy w roku.
No, bo jeszcze są naleśniki, omlety, racuchy drożdżowe, placki ziemniaczane...
49.600
Klikam ,pomimo że nie za bardzo mogę tu liczyć na liczne komentarze i nie ma z kim sobie tu ,,pogadać". wiadomo .Młodzi inaczej piszą bo inne też ich życie i komentarzy u nich bez liku mają. Mnie już do niczego się nie spieszy i to jest w moim życiu to co mi odpowiada najbardziej. Już nie ma gonitwy z tej przed laty-jak się cieszę-;)). Popijam sobie tu moja poranną kawę i cieszę się jak dziecko że też nic mnie dziś nie boli. (nie chwal dzień przed wieczorkiem hehe). No i to na razie tyle. Może w ciągu dnia jeszcze tu coś dopiszę jak sobie coś ciekawego przypomnę, a miałam dziś jakieś dziwaczne sny które wolę tu nie wspominać, ale ten przewodnik z wycieczki pozostawił jednak jakiś trwały ślad w mojej mózgownicy hihi.
http://wycieczki.dowcipy.pl/
.Autobus z wycieczką zbliża się do granicy.
– Piwo! Siku! – po raz któryś z rzędu rozweseleni pasażerowie zmuszają kierowcę do zatrzymania.Po dłuższej chwili, gdy już z powrotem zajęli miejsca w autokarze, kierowca pyta głośno:
– Czy kogoś wam nie brakuje?
Cisza. Po przekroczeniu granicy do kierowcy podchodzi
– Nie ma mojej żony...
– No przecież – wścieka się kierowca – przed odjazdem pytałem, czy kogoś wam nie brakuje!
Na to facet:
– Ale mnie jej nie brakuje, tylko mówię, że jej nie ma..
***********************
Podoba mi się to ten przepis tu wkleilam dla nas
http://www.znajdzprzepisy.pl/click/index/4154995/?site=inspirujacacodziennosc.blogspot.com
Składniki na placuszki (proporcja na 4 osoby):
- 2 jaja
- 3 łyżki cukru
- 1 szklanka gęstej kwaśnej śmietany (może być też jogurt, kefir lub maślanka)
- pół szklanki mleka
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 banan (pokrojony w plasterki grubości ok. 0,7 cm)
- 1 duże jabłko (pokrojone w nieduże plasterki o grubości ok. 0,5 cm)
- olej do smażenia
- cukier puder do posypania
Potrzebny sprzęt:
- garnek o pojemności 1,5-2 litrów
- sitko do przesiania mąki
- mikser z końcówkami do ubijania
- łyżka
- patelnia
Podałam składniki wg kolejności w jakiej ich użyłam. Banan nie powinien być pokrojony cieniej, gdyż zaniknie jego wyrazistość. Jabłko (obrane ze skórki) odruchowo pokroiłam na ćwiartki, a ćwiartki w poprzek na plasterki. W ten sposób wielkością przypominały kawałki banana. Fajnie smakowało, gdy w jednym placuszku znalazły się oba - jabłko i banan.
Ciasto, po przyrządzeniu (o czym niżej), jest dość gęste i trochę ciężkie, zatem ma tendencję do kapania (co widać na zdjęciu). Dlatego najwygodniej było mi kłaść placuszki z takiej ilości ciasta, którą nabrałam dużą łyżką stołową.
Smażąc trzeba uważać, by placuszki nie zetknęły się ze sobą, bo się skleją i trzeba będzie je razem jednocześnie odwrócić. Poniższe zdjęcia są relacją z mojego pierwszego smażenia:
![]() |
Placuszki na kwaśnej śmietanie z plasterkami banana i jabłka - I faza smażenia (na niedużym ogniu) |
![]() |
Placuszki na kwaśnej śmietanie - smażenie z drugiej strony (na niedużym ogniu) |
- ubić mikserem jajka z cukrem
- dodać kwaśną śmietanę (ja akurat dałam pół na pół - kwaśną śmietanę i maślankę
- odmierzyć mąkę, dodać proszek i sodę, trochę wmieszać
- dodając mąkę do jajek należy ją przesiać (to zawsze podnosi pulchność)
- mikserem zmieszać składniki
- przepłukać mlekiem kubek po kwaśnej śmietanie i wlać do ciasta
- jeszcze chwilę mieszać (mikserem) ciasto, żeby nie było grudek
- pokroić jabłko i banana na talarki - dodać do ciasta
Ciasto nadaje się od razu do smażenia, ale z doświadczenia wiem, że gdy trochę postoi, wówczas mąka spęcznieje i ciasto jest lepsze. Z tego powodu, można przygotować je zawczasu i smażyć w dogodnym momencie. Placuszki smażyłam na oleju rzepakowym - trzeba go nalać tyle, żeby pokrył całe dno - żadne placki czy racuchy nie pieką się dobrze na suchej patelni! Po usmażeniu moje placuszki nie były tłuste, ale jeśli zachodziłoby takie podejrzenie - można je odsączyć na ręczniku papierowym (robię tak np. z plackami ziemniaczanymi).
![]() |
Gotowe placuszki na kwaśnej śmietanie posypane cukrem pudrem |
Przepis został przez wszystkich jednogłośnie zaakceptowany i od razu osiągnął wysoką pozycję. Mam wrażenie, że będę miała ochotę na placuszki znacznie częściej niż na racuchy drożdżowe, po których czasem miewam zgagę. Zwłaszcza, że zęby się od nich nie psują :-D .
A gdyby zabrakło w cieście kawałków banana i jabłka, wówczas usmażone placuszki polecam posmarować dżemem. PyCHA!
![]() |
Placuszki na kwaśnej śmietanie - pychotka! |
Na taki obiad z pewnością będę miała ochotę przynajmniej 4 razy w roku.
No, bo jeszcze są naleśniki, omlety, racuchy drożdżowe, placki ziemniaczane...
49.600