niedziela, 20 maja 2012

Utopia albo przyszłość- Politea

Witajcie. znalazłam to na jakimś forum wśród komentatorów, a ponieważ nigdy wcześniej z tym terminem się nie spotkałam postanowiłam to tu wkleić jako ciekawostkę. Osobiście myślę ze to jakaś kolejna utopia, i nie widzę też by inne państwa w tym kierunku politykę uprawiały. Ale ja się na polityce nie znam i mało mnie też ona obchodzi. A ciekawa jestem co moi komentatorzy o tym sądzą.


Politea to ustrój, który sprzyja klasie średniej, która w każdym ustroju jest lokomotywą rozwoju i bogacenia społeczeństwa.
 W sferze politycznej politea do władzy dopuszcza tylko ludzi wykształconych i z udokumentowanym doświadczeniem.
 W politei radny musi mieć wyższe wykształcenie i 10 letnie doświadczenie w pracy na kierowniczym stanowisku; poseł musi być prawnikiem, z 15-letnim doświadczeniem w stanowieniu lub stosowaniu prawa. W legislatywie istnieje zakaz tworzenia klubów i frakcji.
 Każdy głosuje zgodnie ze swoją wiedzą i sumieniem. 
Uzgadnianie jak głosować jest przestępstwem.
 Radni i posłowie nie dostają żadnych pensji, diet ani przywilejów.
Służba polityczna państwu jest zaszczytem i honorem.
 Prawo wyborcze różnicuje wyborców. Każdy ma ilość głosów proporcjonalną do wielkości swojego podatku od dochodów osobistych.
 Pasożyty nie mają głosów.
 Demokracja to rządy głupców. Pijany żul spod dworca ma tyle głosów co profesor ekonomii.
 Taki system demokratyczny sprzyja państwu mafijnemu.
 Wszystkie partie w polsce działają wg. wzorców mafijnych. Jak w mafii, każdy prezes robi ze swoimi kolegami co chce.
 Może ich nie wstawić na listę do parlamentu i po nich.
 Dlatego w partiach obowiązuje ślepe posłuszeństwo.
 Posłowie są ja żołnierze w mafii. Nikt nie używa rozumu tylko mówi "tak jest".
 Nawet nowowybrany prezydent zameldował kiedyś partyjnemu kacykowi wykonanie zadania. Tak jest w Polsce.
 Na zachodzie niektóre kraje zdążają w kierunku politei. Do tych państw należy przyszłość

Archiwum bloga