sobota, 17 listopada 2012

Jak sobota to na śląsku żur na obiad

To juz na niedzielny poobiedni deser
Ptasie mleczko:
-2 galaretki,
-2 szklanki mleka,
- owoce do dekoracji,
- bita śmietana

Wykonanie:
galaretki rozpuszczamy w 2 szklankach wody, dokładnie mieszamy.
 Gdy zaczną tężeć, miksujemy dodając mleko, wylewamy do pucharków, przykrywamy np folią spożywczą ( żeby nie nabrały zapachu ) i wstawiamy do lodówki.
 Gdy już ptasie mleczko się zsiądzie układamy na wierzchu owoce,
 potem bita śmietana.
 Można ozdobić kruszoną gorzką czekoladą ;)

Na Górnym Śląsku zakwas na żur przygotowuje się z żytniej mąki razowej. W nazewnictwie nie używa się formy zdrobniałej żurek. Żur podany z pokrojonymi w kostkę lub pogniecionymi ziemniakami znany jest pod nazwą żur żyniaty

http://www.kuron.com.pl/przepisy/art3386.html

zakwas do żuru

Składniki:
  • 6 kopiastych łyżek szrutki (razowa mąka żytnia)
  • 1 - 1,5 litra przegotowanyj wody
  • 6 srogich zombków czosku
  • 1 konsek skóry od chleba razowego
  • trocha soli i cukru
Sposób przyrządzania:
Downij, kożdo baba kwas na żur sama rychtowala w chaupie.
 Do żuroka albo do boncloka (specjalny gornek do kiszenio) wciepujemy szruta, jak ktoś nie mo takiygo gorka, to może nasuć do krauzy (tzw. słoika).
 Musi być trocha wiynkszy niż chcymy mieć zakwasu.
 Warzimy woda i studzimy.
 Mo być tako letnio.
 Połowa tyj wody wlewomy do szruty i fest mieszomy, coby nom sie klompy nie porobily.
 Dodajemy reszta wody, czosnek (można go pokrajać na połowa albo na talarki), chlyb,pora ziorek soli i cukru.
 Mieszomy.
 Przykryć czystym konckiem gazy i postawić w ciepłym miejscu.
 Co jakiś czas mieszomy to wszystko, dowając pozór coby chlyb nie był na wierchu , bo nom spleśnieje.
 Po trzech, czterech dniach, powinien być już na tyle kwaśny coby go można wsadzić do lodówki (jak tygo nie zrobiymy to się zrobi na nim grzib).
 Może tam stoć kajś 2 tydnie.
 Potym robi się gorzki.
 Jak bydymy warzić żur nie wlewomy całego zakwasu ino trocha zostawiomy, 
nie cza bydzie dodawać skórki od chleba, jak bydymy chcieli zaś zakisić żur.

                                                                  ************************************
Cały czas szukałam przepis na zakwas do śląskiego żuru, i popatrzcie-znalazłam u Jacka Kuronia.
Bo u nas na śląsku w sobota waży się żur,- powiedziała do synowej nie pochodzącej ze śląska, babcia jednej mojej znajomej na łożu śmierci. Specjalnie kazała ją do siebie przywołać żeby jej to powiedzieć he he.

Archiwum bloga