poniedziałek, 16 stycznia 2017

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Muszę trochę nad soba popracować bo ogarnęło mnie pospolite lenistwo...

(.....)Dlatego więc proponuję , żebyście wybrali  jakąś rzecz, nad którą postanawiacie konkretnie popracować. Tak jak koniom zakłada się klapki na oczy, żeby ich nie płoszył widok zbyt wielu bodźców dookoła, bo to są stworzenia bardzo wrażliwe, również i człowiek sam musi sobie czasami takie klapki na oczy założyć, jeśli chce się na czymś naprawdę skupić tak, żeby coś sensownego z tego wynikło.
 
 Żeby nie widzieć za dużo,
bo jak widzimy, że mamy zbyt wiele pracy – nie tylko duchowej, nad sobą, ale także i takiej – to nas to paraliżuje albo ogarnia nas panika.
Lepiej więc po kolei skupiać się na różnych sprawach, krok po kroku.
 
 Nie przerażaj się perspektywą, tym jak dużo tego jest i że długa droga przed Tobą! Zrób jeden krok, tylko jeden mały krok dzisiaj i jeden mały krok jutro! I jeden pojutrze…
 
 Załóż sobie czasem klapki na oczy, żeby nie przerażała Cię perspektywa olbrzymiej pracy, która Cię czeka.
Z tym właśnie wiąże się skuteczność naszego postanowienia poprawy.
 
 Trzeba unikać myślenia w rodzaju: „No to, teraz ja już będę lepszy, tak w ogóle”.
 
Właśnie z powodu skuteczności warto wybrać coś konkretnego i nad tym popracować.
 
                                                 *******************************
 
 A jak pracować, żeby to coś dało?(....)   To taki mądry tekst z sieci. Ma rację autor tego tekstu ale jak to zawsze u nas bywa, duch wprawdzie jest ochoczy ale ciało mdłe. Szczególnie teraz zimą bo mi się ostatnio naprawdę nic nie chce, i nie wiem od czego tu u siebie mam zacząć.
 
Nie wiem he he. Ech.... jestem jeszcze nieubrana a jest już po 11. No dobra. O 6 rano byłam w kotłowni i mam teraz tu ciepło. zawsze to coś. Leki zażyłam i śniadanie zjadłam. Ale i tak jak ten leń siedzę  i sobie tu stukam bo mi się nic innego robić jak na razie nie chce..
 
A kuma, zamiast wziąć się za sprzątanie to siedzi tu i duma he he. Ale koniec. Czas dzień zacząć może jeszcze wyjdzie z tego coś pożytecznego. (aha, kota też już nakarmiłam)
 

Archiwum bloga