Powoli przygotowuję następne pomieszczenie do remontu w poniedziałek, a w przerwach leżak i Internet i chłodny prysznic.(w najchłodniejszym pokoju tu na piętrze termometr pokazuje 29 stopni a jest godz. 10,29 rano)
Dyzia zabrali ze sobą.
Czyli mam jak na razie pełny luz...ale przy takich temperaturach też na nic inaczej się nie da...
.
Uleczko, ja chce na Spitzbergen!!!!! :DDD
OdpowiedzUsuńZa niedługo na mrozy narzekać będziemy Alenko. Buziaki-;))
OdpowiedzUsuńUleczko, ja na mrozy nigdy nie narzekam, bo kocham mrozne dni. A najbardziej to takie jesienne, chlodne, orzezwiajace, spokojne, wyciszajace cialo i dusze. Ale sie rozmarzylam ... Ulenko, ja nie wiem, czy zyje, czy majacze z tego skwaru, ojejku ... :)))
OdpowiedzUsuńWierzę Ci, bo chyba teraz mało komu te upały nie przeszkadzają.Ale zima.Kochana, bo chyba nie musisz taskać węgla do kotłowni. Też kiedyś dzieckiem będąc zimy i chłody lubiłam ,ale teraz to jest tu u mnie trochę inaczej. U nas dziś burza bokiem przeszła i trochę pokropiło. teraz trochę pochmurno. Co za ulga..Buziaki-;))
UsuńJedni chcą tak, drudzy inaczej. A będzie jak będzie. Na szczęście nie nasze rządy. Bo gdybyśmy mieli tu coś do powiedzenia ... to konflikt światowy murowany. Idziemy do piwnicy. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDeszczyk burzowy popadał zaraz raźniej się zrobiło.. Pozdrawiam Andrzeju-;)
Usuń-- tak leżeć i przytulać się do bryły lodu... nie, nie... to jednak nie dla mnie, wolę coś cieplejszego i żywego przede wszystkim... oj piecze, choć w domu te dwadzieścia sześć... dzieciaki szaleją, oblewają się wodą, dla nich to jedna frajda, wrócili z kolonii i chyba jeszcze żyją tymi emocjami, ale za to ja mam znowu w domu wesoło, czyli normalnie.... :)
OdpowiedzUsuńAliczku życzę z serca takiego miłego Przytulaka dla Ciebie..Buziaki-;)
OdpowiedzUsuńOj, u nas niemożliwy leżak. Termometr o godzinie 15 wskazał w cieniu 38 st.C, więc tylko dom pozamykany i zacieniony wchodził w grę. Na szczęście około godz.16 przeszła bokiem burza, trochę deszczu spadło i nieco ochłodziło się. Teraz w cieniu bardzo przyzwoite 25 stopni, ale w domu nadal 29 st. Może noc trochę ochłodzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Uleczko :))
Aniu mój leżak jest w połowie w mieszkaniu a nie w ogrodzie. Stawiam go tak by było jakoś do wytrzymania. Podobnie i u nas bokiem szła już kolejna burza, z tym ze tym razem trochę pokropiło i chmury pozasłaniały słońce, tak że można jakoś pooddychać w domu pomimo na oścież pootwieranego co tylko możliwe i tak jeszcze bardzo ciepło. Pozdrawiam Aniu wzajemnie-;)).
Usuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńMoże niech te ekstremalne upały odpłyną sobie już od nas. Nie lubię zimna, ale i upały już nie dla mnie. Pozdrawiam.
Najbardziej doskwiera przyrodzie ten brak deszczu.Dziś tu u nas trochę jedynie pokropiło. co za ulga..Pozdrawiam wzajemnie-;)
OdpowiedzUsuńMalutka burza i nas nawiedziła. Troszkę popadało, upał zelżał. A pamiętasz, Uleczko, jak w maju zapowiadano co i raz bardzo chłodne i deszczowe lato?
OdpowiedzUsuńBurza ale minęła nas na szczęście bokiem. Trochę deszczem postraszyło tak jakby kot napłakał, ale i tak już trochę lżej się oddycha.Ach te prognozy pogody. I to ciągłe gadanie o tym ociepleniu klimatu kiedy jest gorąco, a potem raptem że zbliża się oziębienie i epoka lodowcowa jak tylko trochę zamrozi..he he.
OdpowiedzUsuń