środa, 27 lutego 2013

Nieplanowany pobyt w szpitalu


 Z powodu mojego  pobytu w szpitalu, chciałabym serdecznie przeprosić za brak nowych wpisów na blogu.
Liczę na wyrozumiałość i obiecuję, że jak wrócę do zdrowia to postaram się nadrobić wszystkie zaległości.

środa, 20 lutego 2013

Czasami mnie tak po prostu tylko wysłuchaj



20 Luty 2013


.

- Pierwszy raz samochód zepsuł się, gdy byliśmy gdzieś w Karolinie Północnej – opowiadała mi teściowa przez telefon. – Naprawiliśmy go, po czym nawalił nam znowu w Delaware.

Jednak najgorsze ze wszystkiego było to, co przytrafiło się nam na moście Yerrazano w godzinach szczytu.


Myślałam wtedy, że już nigdy nie uda nam się dotrzeć do domu.


- To brzmi rzeczywiście okropnie – użaliłam się nad nią,


gotowa natychmiast opowiedzieć jej w zamian swoją straszliwą historie o samochodzie,


który wysiadł mi o wpół do dziesiątej wieczorem na puściuteńkim parkingu centrum handlowego.


                                                                       **


Ktoś jednak zapukał do drzwi mieszkania teściowej, musiała

więc kończyć rozmowę.


- Dziękuję ci za to, że mnie wysłuchałaś — dodała na do widzenia.


- Jednak najbardziej jestem ci wdzięczna, że nie opowiedziałaś mi swojej najgorszej przygody z samochodem.


Czerwona ze wstydu odwiesiłam słuchawkę.



 Przez wiele kolejnych dni myślałam nad mądrością jej pożegnalnych słów.

Nie potrafię zliczyć, ile razy, gdy zaczynałam na coś narzekać – na kłótnie z synem,

 zawodowe rozczarowania lub nawet problemy z samochodem

- moja przyjaciółka natychmiast wtrącała:

 ”To dokładnie jak u mnie”.

 I nagle rozmawiałyśmy już tylko o jej niewdzięcznym dziecku,

 jej beznadziejnym szefie,

 jej cieknącym przewodzie paliwowym.

Mnie zaś pozostawało tylko kiwać głową w odpowiednich momentach,

 zastanawiając się,

 czy wszyscy nie cierpimy na przykry przypadek zaburzeń wyrażających się

 w niezdolności okazywania innym uwagi.
                                           **

Oczywiście nie ma nic bardziej naturalnego niż chęć pocieszenia wyczerpanej nerwowo przyjaciółki

zapewnieniami, że nie ona jedna znalazła się w trudnej sytuacji.

Jednak katastrofy życiowe są podobne do siebie jedynie z daleka.

Mąż Twojej przyjaciółki mógł stracić pracę tak jak Twój,

 ale nie ma dwóch rodzin, które miałyby identyczne konta w banku czy plany awaryjne.

Mówienie „doskonale cię rozumiem”

 może stanowić preludium do udzielenia rady: „

Ja w podobnej sytuacji postąpiłam tak a tak i Ty powinnaś zrobić to samo”.

                                                                     **

 Jednak gdy podróż do jakiegoś miejsca trwa trzykrotnie dłużej niż powinna albo Twoje dziecko dostaje wysokiej gorączki w środku nocy,

 czy naprawdę chcesz słyszeć, jak Twoja przyjaciółka poradziła sobie z podobną sytuacją?

                                                                          **

Łobuz...

Znalazłam to przed chwilka w sieci. Może to i nie zupełnie na temat ale trochę mnie rozweseliło to może i was również

Gdy znajdujemy się w dołku psychicznym albo szalejemy ze szczęścia wszyscy marzymy,

 by znaleźć przyjaciela, który sprawia wrażenie, że ma dość czasu, by nas spokojnie wysłuchać.

 Ta umiejętność bycia z kimś, dzielenia jego bólu lub szczęścia jest podstawą prawdziwej empatii.

Na szczęście tej empatii bardzo łatwo się nauczyć.

                                           **




 Na przykład, od tamtej rozmowy z moją teściową tłumię w zarodku impuls przerwania przyjaciółce, która mi się zwierza.

 Uczę się zwracać uwagę na zachowanie drugiej osoby, na język ciała, wyraz twarzy, ton głosu i to, co zostało niedopowiedziane.

Potrafię też łatwiej rozpoznać i docenić empatię, gdy to ja z niej korzystam.

                                                                  **

 Pewnego dnia zadzwoniłam do przyjaciółki, by poskarżyć się, że jestem zdenerwowana i nie potrafię się skoncentrować. 
- Chcesz o tym pogadać? – spytała.

Przez długą chwilę mówiłam bez ładu i składu.

W końcu podziękowałam jej za to, że mnie wysłuchała i zapytałam,

 jak ona się czuje. 
- O mnie możemy porozmawiać jutro – powiedziała.

I to właśnie jest empatia.

Nie zawsze chcemy odpowiedzi i porad. Czasami pragniemy po prostu, by ktoś nas wysłuchał.


R. Israeloff

******

Ciekawa jestem co o tych mądrościach powyżej sądzicie. Bo ja z jednej strony przyznaję tu trochę racji ale nie  zupełnie. Bo to wszystko zależy od tego , no własnie.

Gdybym chciała żeby tylko ktoś mnie wysłuchał 

usiadłabym z winkiem przed lustrem

.
Preferuję towarzystwo  innych osób właśnie ze wzg na 

możliwość poznania innego zadnia.


 Tu na blogu to ja także czasem właśnie oczekuję by ktoś w komentarzu udzielał mi jakiejś rady, albo by napisał jakieś u siebie porównywalne wydarzenie.
Za moim oknem zima na 102. Ale może za wcześnie wczoraj marzyło mi się już przedwiośnie. Ważne że już za miesiąc mamy kalendarzową wiosnę.


wtorek, 19 lutego 2013

I wróble ćwierkają inaczej. I wrona inaczej dziś kracze.

przedwiośnie - krajobraz

Tekst Maria Terlikowska
Lubicie przedwiośnie? Co prawda zapowiada wiosnę, ale jest nieco ponure.
Oto jak słowa wiersza Marii Terlikowskiej opisują przedwiośnie.
Szczerniały dachy i pola. 
Na drodze - błoto do kolan. 
Gołębie gruchają dziś głośniej: 
Przedwiośnie! 
Przedwiośnie! 
I wróble ćwierkają inaczej. 
I wrona inaczej dziś kracze. 
I bałwan się skurczył od rana, 
że... prawie już nie ma bałwana! 
Nos tylko mu sterczy żałośnie... 
Przedwiośnie! 
Przedwiośnie! 
Przedwiośnie! 
Przebiega kot przez podwórze. 
Ostrożnie omija kałuże: 
-Brrr! Wszędzie woda i woda. 
To nie dla kota pogoda! 
Jest mokro. Jest szaro. Nieznośnie. 
Przedwiośnie... 
Wiadomo, przedwiośnie! 
A wiosna, gdzież się podziewa? 
Za jakie skryła je drzewa? 
W leszczynach się chowa czy klonach, 
słoneczna, promienna, zielona? 
Na razie są tylko bazie. 
I kotki na wierzbie - na razie... 
A potem już może za tydzień, 
na stałe się wiosna rozgości. 
Widzicie? Już idzie! Już idzie, 
bo pąki pękają z radości. 

Za oknem u mnie jeszcze śnieg i zima. Słaba straszliwie jestem . Nawet z myśleniem u nie nie tęgo. Najchętniej skoczyłabym z powrotem do łóżka.Co choroba potrafi zrobić z człowieka. 

poniedziałek, 18 lutego 2013

Każdą piękną chwilę pilnuj także w poniedziałek









Całuj życie

Szczęśliwy moment
całuj
i każdą piękną chwilę
pilnuj
albowiem
ekstaz czy smutku,
co stają okoniem
nie brakuje,
dlatego całuj życie
dopóki stoi
w strojnym szyku
gotowe do
dłoni dotyku i pocałunku...


Baltissen Aleksandra






sobota, 16 lutego 2013

Musli dodaje energii i koi nerwy






  • 200 ml mleka półtłustego

  • łyżka orzechów laskowych, łyżka migdałów

  • 60 g płatków owsianych
Mleko półtłuste, bo w chudym nie ma tłuszczu, a to oznacza brak witamin. 
Tymczasem zawarte w mleku witaminy z grupy B regulują pracę systemu 
nerwowego – uspokajają i odprężają.
 Orzechy i migdały to magnez, który pomaga w stresie.
 Płatki owsiane to węglowodany złożone, czyli dobra energia.

                                     ************************

Muszę coś ze sobą zrobić.

 Ta choroba się do mnie przyczepiła i wypłukała ze mnie prawie całą 

energię. 

Nie mam także już na nic apetytu i to już zła oznaka,

 bo co jak co ale jeść od zawsze lubiłam, szczególnie kiedy sama sobie coś 

dobrego ugotowałam.

Spróbuję z tym musli. Orzechy i migdały zostały mi nawet jeszcze z czasu

 świąt.

                       

piątek, 15 lutego 2013

Kochaj ich w sercu






Na pewnym forum o relacjach z dorosłymi dziećmi




Jeśli SAMA nauczyłaś dzieci że to ICH życie ma sens
a Ty jesteś istnieniem temu podrzędnym i mającym sens tylko na tyle o ile pomocnym –
to zbierasz owoce swojej nauki
i swojego odczuwania świata
Przede wszystkim bowiem Ty musisz mieć własny sens (nie zależny od dzieci) 
jeśli do tej pory sadziłaś ze poświęcenie się dzieciom ci ten sens da – to źle sadziłaś 
i teraz trzeba to nadrobić
ale nie u dzieci
lecz u siebie
Znajdź sens SWOJEGO istnienia
a jak go nie czujesz (a sądzę że słabo lub wcale) to się tego naucz
To dobra nowina
Tego da się nauczyć
a Kiedy już będziesz TO czuła
Być może Twoje dzieci to kiedyś zobaczą i będą się chciały same nauczyć
bo będzie od kogo i będzie czego
bardzo Ci współczuję ze tyle poświeciłaś energii w dobrej wierze 
ale właśnie dlatego ze wierzę w twoją dobrą wiarę – wierzę też ze teraz sobie poradzisz
Znajdziesz swoją własną radość z mijających dni
:)
a Twoje dzieci – może z czasem zrozumieją
Pewnie będą żyć jeszcze długo po twojej śmierci
Sami przeżyją rodzicielstwo, jego poświecenia i porażki
Zrozumieją więcej
Poczują więcej
Kochaj ich w sercu
ale zabierz się na pierwsza lekcje
sensu, radości i ufności i działania nie wynikających tylko z poświęcania się
życie bowiem ma sens także dla tych co nie mogą być rodzicami
ucz się od nich
Powodzenia Ci życzę
******
Na pewnym forum w sieci czytałam wymianę poglądów na temat relacji z dorosłymi dziećmi, i ta wypowiedź mi się podobała. i tu ja w całości dla nas do poczytania wkleiłam.
Muszę powiedzieć o sobie, że przenigdy nie widziałam moje rodzicielstwo jako poświęcenie. Choć szalenie trudnym przecież było jak wszyscy wiemy.
Czas najwyższy nareszcie i dla nas(dla mnie) znaleźć sens  własnego osobistego istnienia.
Wychowaliśmy-jak umieliśmy najlepiej. Teraz niech oni pokażą ze może zrobią to od nas lepiej. 
 Bardzo to mądre nie uważacie?
                                                 ********************


Dziś urodziny mojego pierworodnego. 44 lat  a tak jakby wczoraj to było.

czwartek, 14 lutego 2013

Uśmiechaj się, do każdej chwili

Dziś Walentynki

Kocham tego kto to przeczyta





Wspomnienie o Annie German też urodzonej 14 lutego



tekst piosenki Człowieczy Los – Anna German
Człowieczy Los
Człowieczy los nie jest bajką, ani snem.
Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem.
Człowieczy los niesie trudy, żal i łzy.
Pomimo to można los zmienić w dobry, lub zły.



Uśmiechaj się,
do każdej chwili uśmiechaj,
na dzień szczęśliwy nie czekaj,
bo kresu nadejdzie czas,
nim uśmiechniesz się chociaż raz.
Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata.
Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata.
Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody.
Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody…
Uśmiechaj się,
do każdej chwili uśmiechaj,
na dzień szczęśliwy nie czekaj,
bo kresu nadejdzie czas,
nim uśmiechniesz się chociaż raz.
Uśmiechaj się, uśmiechaj się!
autor słów utworu: A. Nowak
kompozytor: Anna German

                     ***************
Jaki piękny tekst utworu tej wspaniałej nieżyjącej już piosenkarki którą bardzo lubiłam






Z powodu mojej choroby  impreza odwołana.



środa, 13 lutego 2013

Popielec







].




W Środę Popielcową katolików obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych (od 14. roku życia) i post 
ścisły (między 18. a 60 rokiem życia.) 

 Ograniczenie liczby posiłków do trzech: jednego do 
syta oraz dwóch skromnych.


                                **************

Rodzaj ludzki tańczy w rytm grzechu.
 Ich szereg otwiera pycha,
 za nią podążają chciwość i skąpstwo,
 nieczystość lub żądza użycia,
 gniew czy mściwość,
 zazdrość albo zawiść,
 lenistwo lub ociężałość duchowa.
 To nasi dobrzy znajomi, tak bliscy, że nie zwrócą na siebie uwagi na balu maskowym naszych czasów.
 Nie wyróżniają się, bo zyskali wymiar uniwersalny.

poniedziałek, 11 lutego 2013

Może teraz pożyje sobie jeszcze spokojnie, tak jak planował,


Tekst i obrazek z sieci






Trudne sprawy


 Oby wszystkie trudne sprawy porozkręcały się jak supełki,własne ambicje i urazy zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
Niech anioł podrze każdy dramat, aż do rozdziału ostatniego …słowa kś. Twardowskiego



Josef Ratzinger, jeszcze jako Prefekt Kongregacji Wiary, planował odejście na emeryturę we właściwym czasie.
 Planował dalsze ciche zycie, wspólnie z bratem Georgiem, w niewielkim domku w Regensburgu(Ratyzbonie). 
Z ciężkim sercem przyjął decyzję Konklawe o Jego wyborze na papieża, ale jako człowiek glęboko wierzący nie mógł sprzeciwić się woli bożej. 
Może teraz pożyje sobie jeszcze spokojnie, tak jak planował, wśród książek, otoczony muzyką i ciszą wokół swej osoby
                                                              *******************

Oj niedobrze!  Żaden komentarz na tak ważny, wręcz historyczny temat. Szkoda wielka(-;

                                                                     **********
12. luty 12013

Dziś ostatki karnawału, czyli popularny u nas ,,Śledź", a od jutra zaczyna się 

czterdziestodniowy Wielki Post

                                                                     
Przed nami... starośćStarość jest w życiu człowieka nieunikniona i – jeżeli nie zabierze nas przedwczesna śmierć – za jakiś czas ten problem będzie dotyczył także nas.

 Wypieranie jej ze świadomości nic nie da, musimy się z nią zmierzyć. „Starość się Panu Bogu nie udała” – słyszymy często. 

Wszyscy na ogół chcemy doczekać starości i mamy nadzieję na długie życie.

 Paradoksalnie jednak równocześnie tej wyczekiwanej starości boimy się, nie chcemy przeżywać jej niedomagań. 

Jan Paweł II w liście do uczestników II światowego zgromadzenia poświęconego problemom starzenia się ludności w kwietniu 2002 roku pisał: 

„Rozmyślać o starości znaczy zatem skupić uwagę na człowieku, który od poczęcia aż do śmierci jest darem Boga, 

Jego obrazem i podobieństwem;

 znaczy też zabiegać o to, aby każda chwila ludzkiej egzystencji przeżyta została w pełni i z godnością”.

Podoba mi się to co zrobił Papież







 Nietypowy tekst na dzisiejsze ostatki, ale takie jest czasem nieprzewidywalne to nasze życie







niedziela, 10 lutego 2013

Ja jestem... tak jak byłem i będę dopóki świat się nie skończy”







A może raz bajka na karnawałową niedzielę? Czas przeznaczenia


Dawno temu był sobie człowiek, który nie chciał mieć własnego Anioła Stróża i robił wszystko, aby się go pozbyć.
Kąpał się w najgłębszych jeziorach, wystawiał na błyskawice, błądził w najgłębszych lasach.
Zawsze w ostatniej chwili czyjaś dłoń wyławiała go z zimnej wody, wyprowadzała z ciemności, chroniła przed piorunami.
Anioł przychodził do niego w snach błyszczący i pewny siebie.
„Ja jestem, tak jak byłem i będę dopóki świat się nie skończy” – powtarzał.
Pewnego dnia człowiek wszedł na Najwyższą Górę Świata i skoczył. Lecąc w dół pomyślał, że nareszcie pozbędzie się swojego Anioła i już go nikt nie ochroni. Nagle zauważył, że przestał spadać i unosi się w powietrzu.
-Chyba fruwam – powiedział na głos.
-Fruwamy – poprawił Anioł, który trzymał go mocno w objęciach.
-Po co to wszystko? – zapytał wtedy zaciekawiony człowiek.
-Po to, aby ci pokazać, że możesz się mnie pozbyć tylko wtedy, kiedy nadejdzie na to odpowiedni czas – odpowiedział spokojnie Anioł.
-Jaki czas? -zapytał gorączkowo zaniepokojony człowiek.
-Czas przeznaczenia – odpowiedział Anioł i puścił człowieka. 

 Tekst znaleziony w sieci


Niech żyje bal! 
Bo to życie to bal jest nad bale! 
Niech żyje bal! 
Drugi raz nie zaproszą nas wcale! 
Orkiestra gra! 
Jeszcze tańczą i drzwi są otwarte! 
Dzień warty dnia! 
A to życie zachodu jest warte! 


Sucha kostucha - ta Miss Wykidajło 
wyłączy nam prąd w środku dnia. 
Pchajmy wiec taczki obłędu, jak Byron, 
bo raz mamy bal! 

Niech żyje bal...



sobota, 9 lutego 2013

Czas zabaw i takie moje rozwazania

Ostatki - to pożegnanie z karnawałem. 


I to huczne pożegnanie, bo potem czeka nas już czterdziestodniowy post!

Poniżej trochę wiedzy na ten czas kanałowy o naszych już często nie za bardzo praktykowanych obecnie obyczajach.



Zapusty to inna nazwa Śledzika,

 a tak naprawdę trochę szersze pojęcie obejmujące okres trzech ostatnich dni karnawału - 

niedziela, poniedziałek, wtorek przed Środą Popielcową. 



Jest to czas zabaw, obfitego jedzenia oraz chodzenia przebierańców po domach (coś 

podobnego do kolędowania).

Wg tradycji osoby które zlekceważyły zakaz zabawy po północy we wtorek były uderzane śledziem na sznurku.

Podkoziołek jest tym samym świętem co Śledzik.

 Podkoziołek jest lokalną tradycją w Wielkopolsce i Kujawach.

 Nazwa wzięła się od obowiązkowego dania podczas zabaw -

 pieczonego na rożnie kozła lub barana.
                                                        ****************************
Może coś takiego na dzisiejszy karnawałowy stół

http://media.knorr.pl/pr/230633/krolestwo-smakow-na-karnawalowym-stole



Chrupiące bułeczki do wyboru do koloru 

Pozwól swoim gościom, by sami wybrali nadzienie do chrupiących bułeczek. 

Chrupiące bułeczki z sałatą i wędlną


Składniki: 

- kilka małych bułeczek, 

- margaryna Śniadaniowa, (masło)

- mix kolorowych warzyw

 (ogórek kiszony,

 papryka konserwowa, kukurydza, pomidory, itd.)

- szynka 

- różne rodzaje sera twardego, 

- ser feta w kostkach, 

- sól i pieprz do smaku 

Przygotowanie: 

Rozgrzać piekarnik do 1800 C. 

Odciąć górną część każdej bułki i wyciągnąć miękki środek tak, by powstała mała

 „miseczka”. 

Każdą z nich posmarować margaryną Śniadaniową 

(można połączyć ją z wyciśniętym czosnkiem) i wstawić do piekarnika.

 Opiekać do momentu, w którym bułeczki będą chrupiące. 

Sery, szynkę oraz warzywa pokroić w kostkę

 i przełożyć każdy składnik do osobnej miseczki. 

Taki zestaw podawać gościom,

 by sami mogli stworzyć dowolną kompozycję swojej chrupiącej miseczki.


         Autor: ZT Bielmar Spółka z o.o.
Źródło: ZT Bielmar Spółka z o.o                                  

                                                               ************************

Juz prawie południe a ja tu sobie jeszcze spokojnie siedzę i kończę moja poranną kawę..

Ostatnia sobota karnawału ,i przypomniałam sobie,

 że to już tak bardzo dawno, a jednak tak jeszcze świeżo w mojej pamięci,

 kiedy w tym dniu rodziłam mojego pierworodnego.

 Na topie byli wówczas Bitelsi . A  z szpitalnego radia słychać było ich radosne przeboje.

 Dziś córka mojego Marcinka ,

(ważącego po urodzeniu cale szumne 2,450 kg żywej wagi i mierzącego całe 47 centymetrów długości ) 

wybiera się na swój studniówkowy bal  w kreacji specjalnie dla nie uszytej, 

 ,a teraz siedzi pewnie u fryzjera,

 a ja, jak tylko się zdrowiej poczuję,

 to podejdę tam do nich,

 bo koniecznie chciałabym ją zobaczyć,

tą  moją pierwszą wnuczkę ,

 bo te moje drugie, czyli Oliwkę która w marcu kończy 5 latek i Madzię (również marcówka która pod koniec marca już także 4 latka ukończy )

pewnie na balu studniówkowym już mnie nie będzie.

Archiwum bloga