poniedziałek, 17 sierpnia 2015

No cóż i tak bywa


Deszcz może nie wszystkich cieszy, ale mnie jak najbardziej cieszy kiedy słyszę tu obok mnie stukanie deszczu w szybę okna przy którym tu piszę.
Myślałam że dziś będzie malowanie i tapetowanie tu w tym pokoju, ale z tego pewnie nic już nie będzie. Strasznie się natrudziłam wypróżniając wielgachną szafę z zawartości, bo trzeba ją przecież od ściany odsuwać. Teraz będzie tu pusta stała i wyczekiwać na innego fachowca od robót malarskich, bo tamten zmienił zamiar i ma inne plany. No cóż i tak bywa.W tym miejscu już nawet niewiele zdziwić mnie już nie może.
Ale może i dobrze się złożyło, bo muszę się rozejrzeć za drewnem na opał , bo choć teraz dokuczają okropne upały, to niebawem mogą to już być mrozy , a wydatkowałam się już i tak zanadto ech..
Na całe szczęście kiedy tak przeglądałam zawartość szafy z ubraniami to chyba nic kupować nie będę musiała . Mam tego i tak już nawet za dużo wszystkiego, a klasyka z mody nie wychodzi.. 

              ********************************


 Paulina Boczek

Hanna Gajos - 22.05.2014


Czerwone trampki babci

      Każdy wie, że w "pewnym wieku" nie wypada już wielu rzeczy. Nie każdy wie w jakim wieku, jakich rzeczy i dlaczego w ogóle nie wypada. Wiele z tych rzeczy dotyczy strefy mody lub po prostu doboru garderoby. W ostatni czwartek, podczas kolejnego z cyklu spotkań z pasjami, mity na ten temat obalała Hanna Gajos - dziennikarka i krytyk mody.
     Podczas spotkania widzowie zgromadzeni w bibliotece mogli się dowiedzieć, że jedynym ograniczeniem przy planowaniu ubioru powinna być zasada "nie obiecuj więcej niż możesz dać", natomiast żaden wiek nie jest przeszkodą by bawić się strojem i czuć się w nim atrakcyjnie i zgodnie z panującymi trendami. Ubranie stanowi integralną część człowieka, ale zawsze pozostaje tylko opakowaniem dla najcenniejszej zawartości, dlatego należy się ubierać, ale nigdy nie przebierać za kogoś kim nie jesteśmy. Hanna Gajos jest skarbnicą złotych myśli, którymi chętnie dzieliła się podczas spotkania, na jedno z pytań publiczności na temat stroju dla osób puszystych odpowiedziała, że nie uznaje tego określenia i zamiast niego proponuje "osoby o zwiększonej powierzchni doznań". Dziennikarka promuje ideę zaakceptowania samego siebie z wszystkimi niedoskonałościami, podkreśla, że moda została stworzona, dla osób niedoskonałych, bo dzięki niej można zamaskować wszystko to czego w sobie nie lubimy.
    Podczas każdego z wirtualnych spotkań seniorzy zgromadzeni w bibliotekach w całej Polsce mogą za pośrednictwem czatu zadawać pytania gościowi dnia, tym razem spośród setek propozycji prowadzący wybrał pytanie od widzów z Drezdenka. Seniorzy byli zainteresowani tym, dlaczego odzież oraz kosmetyki reklamują wyłącznie młode osoby i nie widuje się zupełnie modeli w starszym wieku. Pani Hanna przyznała, że nad tym ubolewa, ale nie traci nadziei na zmiany, bo coraz częściej w świecie wielkiej mody pojawiają się modelki, które panowały na wybiegach pół wieku wcześniej. Opowiedziała również anegdotę z własnego życia, która pokazuje jak bardzo ograniczają nas stereotypy, również modowe. Jej mała wnuczka powiedziała pewnego dnia, że nie zatańczy z babcią już nigdy więcej jeśli ta nie będzie miała czerwonych butów. Pani Hanna wracając do domu zauważyła na wystawie piękne czerwone tenisówki, weszła do sklepu i poprosiła młodą i nazbyt roznegliżowaną ekspedientkę o te właśnie buty. Dziewczyna spojrzała na nią ze zdziwieniem i odpowiedziała, że zwrotów nie przyjmują. Zdezorientowana dziennikarka wytłumaczyła, że ona nie chce niczego oddawać, wręcz przeciwnie, jest zdecydowana na zakup. W odpowiedzi dowiedziała się, że to są buty młodzieżowe, na co odparła, że młodzieżowy jest głęboki dekolt dziewczyny i spódniczka, która kończy się zanim zdążyła się zacząć... Trampki służą pani Hannie do dziś i są niezastąpione podczas długich spacerów i tanecznych szaleństw  z wnuczką.

10 komentarzy:

  1. Witaj Uluniu ;)
    I u mnie od wczoraj rześko na dworze, pada deszcz i ogródeczek się cieszy ;)
    Wiesz, a ja nie chomikuję ubrań, w bloku zawsze jest zbyt mało miejsca. Nie przywiązuję się do nich. Teraz stawiam na wygodę i funkcjonalność, oprócz spodni, których nie noszę.
    Pozdrawiam milutko, po długiej mojej nieobecności, brakowało mi Ciebie :)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że już jesteś Bożenko.Na brak miejsca ja nie narzekam i postanowiłam ,że pomimo to zacznę i ja ograniczać ilość garderoby. Np spodnie. Mam ich stanowczo za dużo. Uściski serdeczne-;)

      Usuń
  2. A my nadal czekamy na deszcz. Wczoraj właściwie bardziej mżyło, niż popadało, chociaż chmury zapowiadały ulewę. Teraz lekkie zachmurzenie, ale duszno w domu i gorąco. Trawa w ogrodzie wygląda jak klepisko. Co do ubrań, podoba mi sie stwierdzenie: byle się nie przebierać za kogos innego.
    Pozdrawiam Uleczko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deszcz jest już więcej niż potrzebny te upały to już prawie katastrofa dla roślinności szczególnie. Ubrań mam stanowczo za dużo. Ale lubię się ubierać. I bardzo szanuję ubrania. Klasyka z mody nie wychodzi to się to potem w ciągu tych lat nazbiera. Pozdrawiam Aniu-;)

      Usuń
  3. ... wczoraj wieczorem i teraz dzisiaj krążą sobie chmurki ... i nic ... jeszcze niedawno było + 30 stopni ... wprawdzie wieje ciepły wietrzyk ... ale przydałoby się ok. 22 stopnie ... a co do obuwia, to ja najlepiej wspominam na bosaka ... to były czasy ! ... pozdrawiam w nadziei, że deszczyk pokropi ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszym biurze było małżeństwo Plastyków(moi dobrzy znajomi) w czasie upałów spacerowali w eleganckich ubiorach boso po mieście wzbudzając jak na tamte czasy rzeczywistą sensację. . Ludzie pukali się w głowę a ich to bawiło. Nareszcie mam w mieszkaniu teraz 25 stopni. Jaka ulga. Ochłodzenia życzę i serdecznie pozdrawiam-;))

      Usuń
  4. konietawbarwachjesieni.
    A u nas wciąż deszczu nie ma. Czytam u Ciebie, jakich Ty robót sie podejmujesz i łapię się za głowę. Ale Ty masz wigor. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytając tam na Twoim blogu Twoje wyczyny,to czasem też się za głowę łapię; czyli remis ,he he. Uściski serdeczne-;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Guzik mnie obchodzi, w czym wypada, w czym nie! Jak upał, biegam w krótkich getrach i t-shircie. I wiesz co? Nie posiadam w szafie ani jednej garsonki! Choć pewnie by wypadało mieć... Niemniej mi to wisi! Buziaki...

    OdpowiedzUsuń
  7. Na wychodne mam teraz w upał ubrania w jasnych pastelach , białe, i ecru spodnie.A po domu mam na zapleczu taka szafę w której chomikuję bawełniane ubrania robocze dla pań domu. Są to takie proste sukienki zamykane z przodu na suwak z kieszeniami bez rękawów(zawsze muszę mieć w domu na ubiorze kieszenie). Teraz w czasie tej kanikuły doskonale się sprawdzały. Pod nimi żadnej bielizny he he a i tak jeszcze byłam cala mokra.A kiedy jest chłodniej dresy i dżinsy. Nareszcie teraz chłodniej. Buziaki wzajemne-;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga