poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Niełatwe jest jednak to życie w pojedynkę.

Niełatwe jest jednak to życie w pojedynkę. Niby powinnam być po dwóch dniach odpoczynku zrelaksowana a tak nie jest. Nie mam zamiaru tu narzekać, ale dziś jestem zmęczona. Młodzi zajęci własnymi kłopotami i nawet nie mam im za złe że tu do mnie nie zaglądają. a samej mi niełatwo. Samiuteńka rano wyniosłam co ruchome i czemu radę dałam z sypialni bo teraz remont sypialni. 

Chyba z lekka przesadziłam bo jeszcze kotłownię wysprzątałam, i zejście ze schodami na dól  do kotłowni i przyziemia domu. Kości teraz nie czuję ale i tak jestem zadowolona że tą harówę w tej kotłowni mam za sobą.. To już na pewno ostatni taki remont w tym domu dla mnie.

 Nie będę młodsza i siły będą coraz słabsze. Dlatego tak mi spieszno by w tym domu zrobić porządek i to taki by ci którzy przyjdą tu po mnie nie powiedzieli ,że dom był zaniedbany.
..Poza tym i dla mnie przyjemność w następnych latach mieszkać w czystych pomieszczeniach i to na wszystkich 3 kondygnacjach...ale do tego czasu szmat roboty czeka niestety tu jeszcze, a Pana Stanisława już niedługo zabierają do pracy do Niemiec. Z walutą w euro trudno mi niestety konkurować . Takie czasy się porobiły tu u nas ech.. 

 George Bernard Shaw 

Naj­więcej nieporządku ro­bią ci, co ro­bią porządek.

Archiwum bloga