http://kotlet.tv/miekka-pieczona-wolowina
Przepis na wołowinę pieczoną z pestkami dyni
- Czas: ok. 2 godziny do podania, trzeba zamarynować dzień wcześniej
- Ilość porcji: 3-4
Składniki
- 600 g wołowiny np. udziec
- 1 cebula
- 4-5 suszonych pomidorów
- 1/2 szklanki pestek dyni
- ok. 1 łyżeczki pieprzu
- 1/4 szklanki oliwy
- 2 łyżki octu winnego
- sól
- mąka
Przygotowanie – wersja ilustrowana
Witajcie niedzielnie. Tak się własnie złożyło, że ja jak na złość nie mam pomysłu na nowy post, bo jak to u seniorki niewiele ciekawego (odstukać)się nie dzieje. O chorobie pisać nie chcę, bo nic pocieszającego nie ma, ręce jak bolały tak bolą, teraz doszło jeszcze i kolano.
Nie pójdę dziś do kościoła, ale do kuchni pokuśtykam(schody), bo jeść jak każdy z nas przecież muszę. Szukałam więc trochę z nudów( żaden pies kulawą nogą do mnie nie zagląda), coś z przepisów na niedzielny obiad, i natknęłam się przy okazji na ten ciekawy przepis.
Z wołowiną wiadomo jest przeważnie tak,że mimo duszenia i tak twarda, i trzeba mieć zdrowe mocne uzębienie, a kto w naszym wieku już takie jeszcze posiada to niech się cieszy, reszta z nas wiadomo jak jest.
A wogóle to się zastanawiam jak to dalej będzie jak młodzi tak się będą zachowywały, bo każą dzwonić w razie potrzeby, ale jak dzwonię, to nie teraz ,albo nie odbierają , albo jakieś inne ale. Wiadomo,przecież ja to rozumiem, mają swoje problemy i własne życie Muszę pomyśleć o jakiejś pomocy w razie czego z poza rodziny.
Przyjemnej niedzieli zaglądającym tu do mnie życzę.
Nie pójdę dziś do kościoła, ale do kuchni pokuśtykam(schody), bo jeść jak każdy z nas przecież muszę. Szukałam więc trochę z nudów( żaden pies kulawą nogą do mnie nie zagląda), coś z przepisów na niedzielny obiad, i natknęłam się przy okazji na ten ciekawy przepis.
Z wołowiną wiadomo jest przeważnie tak,że mimo duszenia i tak twarda, i trzeba mieć zdrowe mocne uzębienie, a kto w naszym wieku już takie jeszcze posiada to niech się cieszy, reszta z nas wiadomo jak jest.
A wogóle to się zastanawiam jak to dalej będzie jak młodzi tak się będą zachowywały, bo każą dzwonić w razie potrzeby, ale jak dzwonię, to nie teraz ,albo nie odbierają , albo jakieś inne ale. Wiadomo,przecież ja to rozumiem, mają swoje problemy i własne życie Muszę pomyśleć o jakiejś pomocy w razie czego z poza rodziny.
Przyjemnej niedzieli zaglądającym tu do mnie życzę.