czwartek, 6 lutego 2014

Przecież w każdym z nas tkwi potrzeba akceptacji,





Pochlebstwo a może to lizusostwo,czy to coś złego


 Ile osób woli nieprzyjemną prawdę od miłego  kłamstwa? 
 Nie zawsze pochlebstwa powinny być traktowane źle.

Miłe słowa mówimy przecież  wtedy, kiedy chcemy sprawić komuś przyjemność 




Albo najzwyczajniej w świecie lubimy tą osobę .
 Od dawna nie  daję się  podpuścić i nie  wierzę we wszystko, co mi mówią albo piszą. 
 Przecież nikt a na pewno i nie ja jestem  doskonała.    Jednak prawda jest brutalna:troszeczkę jednak to my  wszyscy  się  podlizujemy,  choć  nie  każdy  się chce   do  tego  przyznać,  nawet  przed  sobą  samym.  Uwielbiamy też słuchać,  gdy  inni  wychwalają  nasze  zalety no nie?. A schlebiamy często innym,  by  zrobić  na  nich  pozytywne  wrażenie. 
 Przecież w każdym z nas tkwi potrzeba  akceptacji,  posiadania  przyjaciół, i  bycie  docenianym.
  I – co równie ważne – chcemy odnieść sukces w naszym życiu  . A jak to sobie wyobrazić, by  nam w tym pomagało obrażanie   albo  chłodny    stosunek do ludzi z którymi się spotykamy czy to w realu albo tu w sieci.


Trzymaj się zasady: nie mówisz innym

 komplementów, nie mów też złych rzeczy.





Przepraszam za ten tekst ale obrazki mam z sieci hehe


 Lubisz słuchać pochwał, słuchaj też krytyki.


*********************************************************************************
Mama mnie nigdy nie pochwaliła a zawsze krytykowała. Coś okropnego to było dla mnie. Nie była złą matką jednak tego do dziś nie potrafię zrozumieć. A w tamtych czasach takie surowe traktowanie własnych dzieci nie tylko mnie się przydarzyło. Także w szkole raczej nas surowo traktowano, ale za dobre wyniki w nauce dostałam niejedno wyróżnienie i to dodawało mi skrzydła, i chęć do dalszej pracy nad sobą. Potem w pracy, początek był bardzo trudny i dużo czasu upłynęło zanim odniosłam i tu sukcesy i pochwały. I powiem prawdę nie lubię być krytykowana. Okropnie tego nie lubię. Chyba mi to pozostało z tej ciągłej krytyki w moim domu rodzinnym przez moją mamę. A tak się starałam wszystko zrobić dobrze ale tego jakoś nie zauważała niestety.


Archiwum bloga