

Podoba mi się to robienie zdjęcia w łazience przed lustrem hehe, bo nie widać mojej ,,gęby"a tylko tu chciałam się pokazać w stroju roboczym przed wyjściem na taras, bo umyłam dziś jego część (a brudny był juz bardzo) jak również okna salonu od strony zewnętrznej. Muszę się z tym spieszyć bo podobno ta łagodna jeszcze ciągle pogoda ma się zmienić, a mycie od środka okien to sobie pozostawię na inny dzień tych sporych co do ilości u mnie szyb w samym tylko salonie bo okna mam tam podwójne, a teraz to dosyć jak na sportowe poczynanie w moim niemłodym już przecież wieku. Obiad już także zjadłam bo prawie same odgrzewanie kurczaka w sosie pieczeniowym,kartofel na piure także był w mundurku ugotowany, to jedynie sałatkę sobie zrobiłam świeżą z sałaty lodowej i pomidora z bazylią, czyli po włosku albo grecku jak kto woli.