środa, 25 stycznia 2017

środa, 25 stycznia 2017


Innym pomagałeś a sam sobie pomóc nie możesz?"

Już 25 stycznia. A już niedługo moje urodziny. Na pomoc młodych za bardzo liczyć nie mogę. Chciałam zrobić spotkanie rodzinne w jakimś lokalu i wspólnie z moim starszym synem podzielić się kosztami, bo On ma tylko dzień później swoje kolejne urodziny, ale nic z tego, bo  nie przewiduje w tym roku przyjęcie urodzinowe z powodu tego, że zbiera pieniądze na bardzo dla niego atrakcyjny wypad  w okolice koła podbiegunowego wspólnie z grupą przyjaciół..

Dlatego dziś jestem  umówiona z firmą która czyści wykładziny dywanowe i dywany, bo jak będą goście w moim domu(przyjęcie chyba zrobię jak zawsze tu u siebie ,no cóż...) to musi być jednak czysto, a nie tak jak w dniu babci, kiedy mój Wnuk drapał się z powodu tego, że jest wrażliwy na kurz i sierść kota, a niestety z powodu moich kłopotów ze zdrowiem , aż tak sterylnie u mnie już nie jest.

A w ogóle to nie wiem jak sobie poradzę z tymi urodzinami.
 Dla mnie to duży problem. Wszyscy młodzi deklarują pomoc ale jakoś marnie to w realu widzę.

Odpukać jak na razie nic mnie nie boli, trochę swędzi tu i tam he he, ale nie takie problemy przychodziło mi pokonać.

A znamy przecież i to:

,,Jeśli jesteś Synem Bożym ,sam sobie pomóż. Innym pomagałeś a sam sobie pomóc nie możesz?"


************************************************************************


Dopisek w dniu 26 stycznia. Palę  gazem  w kotłowni bo mi się węgiel kończy, no i sił na to taskanie worków też coraz to mam mniej .

Kiedym byłem młody i piękny, wydawało mi się, że w życiu najważniejsze są pieniądze. Teraz, gdym stary i brzydki, jestem tego pewien.

George

 

Archiwum bloga