niedziela, 10 lutego 2013

Ja jestem... tak jak byłem i będę dopóki świat się nie skończy”







A może raz bajka na karnawałową niedzielę? Czas przeznaczenia


Dawno temu był sobie człowiek, który nie chciał mieć własnego Anioła Stróża i robił wszystko, aby się go pozbyć.
Kąpał się w najgłębszych jeziorach, wystawiał na błyskawice, błądził w najgłębszych lasach.
Zawsze w ostatniej chwili czyjaś dłoń wyławiała go z zimnej wody, wyprowadzała z ciemności, chroniła przed piorunami.
Anioł przychodził do niego w snach błyszczący i pewny siebie.
„Ja jestem, tak jak byłem i będę dopóki świat się nie skończy” – powtarzał.
Pewnego dnia człowiek wszedł na Najwyższą Górę Świata i skoczył. Lecąc w dół pomyślał, że nareszcie pozbędzie się swojego Anioła i już go nikt nie ochroni. Nagle zauważył, że przestał spadać i unosi się w powietrzu.
-Chyba fruwam – powiedział na głos.
-Fruwamy – poprawił Anioł, który trzymał go mocno w objęciach.
-Po co to wszystko? – zapytał wtedy zaciekawiony człowiek.
-Po to, aby ci pokazać, że możesz się mnie pozbyć tylko wtedy, kiedy nadejdzie na to odpowiedni czas – odpowiedział spokojnie Anioł.
-Jaki czas? -zapytał gorączkowo zaniepokojony człowiek.
-Czas przeznaczenia – odpowiedział Anioł i puścił człowieka. 

 Tekst znaleziony w sieci


Niech żyje bal! 
Bo to życie to bal jest nad bale! 
Niech żyje bal! 
Drugi raz nie zaproszą nas wcale! 
Orkiestra gra! 
Jeszcze tańczą i drzwi są otwarte! 
Dzień warty dnia! 
A to życie zachodu jest warte! 


Sucha kostucha - ta Miss Wykidajło 
wyłączy nam prąd w środku dnia. 
Pchajmy wiec taczki obłędu, jak Byron, 
bo raz mamy bal! 

Niech żyje bal...



18 komentarzy:

  1. Mam pare restauracji w koło siebie nie nie widzę tam ruchu jak innymi laty ,jakiś cichy ten karnawał ,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A dziwisz się Bogusiu, bo ja nie. Ludzie maja wszystkiego dosyć. Drożyzna w lokalach to nielicznych tylko na to stać . Reszta przy flaszeczce w domu trochę się zabawia. Pozdrawiam wzajemnie-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj dzisiaj niewiele osob stać na wielkie bale i to jak już to chyba noworoczne inaczej wszyscy oszczędzają. Bardziej domowo spędzają ten czas a może im sie już tez nie chce:)))Pozdrawiam-axis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed chwilką rozmawiałam z synową bo z trójki klasowej była wyznaczona na przyzwoitkę dla balu studniówkowego mojej wnuczki a jej jedynaczki. W pięknym lokalu panienki w sukniach balowych zabawa do rana. Jednak gdzieniegdzie ludzie się bawią. U mnie w pobliżu nawet ognie sztuczne było widać z pobliskiego leśnego lokalu, bo często tam wesela organizują. Axis ja się nie dziwię że ludziom nie w głowie bale w tych warunkach jakie u nas są Pozdrawiam serdecznie-;));

      Usuń
  4. A ja pozdrawiam jeszcze z Polski. Jestem w Konstancinie obecnie i cisza tutaj i spokoj i wcale nie teskno mi za balami:) Jest czas na bale i jest czas na blogi spokoj. Kazdy wiek ma swoje prawa i uroki.Pozdrawiam z tej wspanialej ciszy- Kormoran

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie od wieku zależne a od kasy i od temperamentu. Mnie mąż wyciągał zawsze na zabawy, bo ja jestem raczej lubiąca w nocy spać a nie balować . Pozdrawiam Kormoranie , U mnie także wspaniała cisza którą sobie bardzo cenię-;).

      Usuń
  5. Ech, kiedyś to były karnawały :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz chcący także się bawią jak maja za co-;))

      Usuń
  6. Bale, zabawy wylacznie zaleza od nas, zawsze mozna sie swietnie bawic....nie tylko w karnawale!
    A bajka o Aniele Strozu wysmienita!!!!!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak masz rację Judith, to wyjątkowo pouczająca bajka. A bale niestety nie zawsze możliwe, z powodów przeróżnych niestety. Najwięcej z braku stabilności finansowych. Serdeczności wzajemne-;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Uleczko, każdy ma ustalony czas na swoje spadanie.
    A ja nawet nie zauważyłam, ze był karnawał. Haaa..haa
    Buziole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ jeszcze karnawał trwa azalia. Środa popielcowa wszystko zakończy. Benedykt XVI dziś ogłosił że rezygnuje.

      Usuń
  9. Witaj, Uleczko:). Może tym razem przyjmie się komentarz...
    Czas karnawałów mam za sobą, hehe... teraz tylko nam popatrzeć na wygibasy i stroje w tv. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam że są kłopoty z wpisaniem komentarzy . Jakby co to jestem z tym samym tematem na moim starym onetowskim blogu tak na wszelki wypadem.Szkoda że z powodu choroby mam brak apetytu, bo na ogół korzystam z tych ostatnich dni by wypróżnić moje zapasy mięsne w zamrażarce. Pozdrawiam Majka serdecznie-;))

      Usuń
  10. Niezwykła opowieść z tym aniołem...
    Taniec ma tyle plusów, a tak mało w naszych czasach się tańczy z różnych względów, niestety. Ściskam cię Uleczko! Adela

    OdpowiedzUsuń
  11. To nie nasze czasy Adela. To my sami nie tańczymy. Lubię tańczyć jeszcze teraz w moim wieku. Na wszystkich karnawałowych imprezach urodzinowych u nas w domu zawsze się tańcowało ,aż miło. Ludziom się nie chce tyłki ruszać z przed telewizora, a także jak stół jedzeniem zastawiony. Potem się dziwią że tyłki im się poszerzają he he.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Uluś, to przez lenistwo tak się porobiło. Dzisiaj nawet dzieciom nie chce się ruszać, tylko by siedziały przed ekranem. Na zachodzie organizuje się dużo ciekawych zajęć dla dzieci i młodzieży, a u nas , zwłaszcza na wioskach- nic. Pozdróweczka- Adela

      Usuń
    2. Adela bo ciągle jeszcze jest w ludziach oczekiwanie że ktoś coś zorganizuje. zamiast mieć własne pomysły. To już nie PRL,i mamy wolność w tym zakresie.Pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Archiwum bloga