niedziela, 3 maja 2015

W maju gdy kwitną bzy spacerkiem po moim ogrodzie, życzę milej niedzieli



zdjęcia moje z mojego albumu zrobione zeszłego roku w moim ogrodzie

Wiadomości zaczerpnięte z sieci

http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/kwitnace-bzy-czyli-kwiaty-lilakow-w-naszym-ogrodzie-id40.html

(...)
Roślina zachwyca nas corocznie w maju swoimi pięknymi i intensywnie pachnącymi kwiatami, które stają się ozdoba naszym mieszkań i domów. 


Bzy pochodzą z obszarów Turcji i dorastają do 6-7 metrów wysokości oraz 5 metrów szerokości.

Lilak pospolity zwany potocznie bzem jest jednym z najbardziej cenionych i popularnych krzewów uprawianych w naszych ogrodach iparkach.

http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/1,113396,2235635.html


obrazek z sieci




Maj pachnie bzem. Jego aromat przyprawia o zawrót głowy. Wystarczy kilka kwitnących gałązek, by w domu zapachniało majem.

Mamy w czym wybierać - w ogrodach rośnie około tysiąca odmian bzu, o kwiatach białych, różowych, amarantowych lub dwubarwnych, pojedynczych albo pełnych. I wszystkie tak pachną!

Bez ścięty w pełni rozkwitu, gdy wszystkie pąki są rozwinięte i wybarwione, będzie długo stał w wazonie. Ważna jest też pora dnia - kwiaty należy ciąć rano lub wieczorem, nigdy w południe. I koniecznie ostrym nożem lub sekatorem, by nie zmiażdżyć łodyg. Wówczas roślinie łatwiej będzie pić wodę z wazonu. Po przyniesieniu gałązek do domu usuwamy wszystkie liście. Końce pędów ukośnie przycinamy ostrym nożem, zanurzamy na 20-30 sekund we wrzątku i natychmiast wstawiamy do wazonu. Jeśli w wazonie będą tylko bzy, do wody dodajemy odżywkę dla krzewów, a jeśli bukiet jest mieszany - uniwersalną odżywkę dla kwiatów ciętych.










sobota, 2 maja 2015

ech nie miałam pomysłu na post , ten tekst z mojego bloga z 2011 roku dziś mam makrelę na kolację hehe









Ryba rybie nierówna




Ryzyko wystąpienia niewydolności serca u kobiet po menopauzie jest mniejsze, gdy często spożywają one ryby z konserwy, w postaci sałatki lub pieczone.

 Natomiast smażone ryby zwiększają ryzyko – informuje serwis „EurekAlert”.
Autorzy badania skorzystali z danych gromadzonych w ramach badań obejmujących grupę 84 493 kobiet po menopauzie (Women’s Health Initiative Observational Study).

 Przeprowadzona na wielką skalę analiza wykazała, że kobiety spożywające najwięcej pieczonych ryb (pięć lub więcej porcji tygodniowo) były o 30 proc. mniej zagrożone niewydolnością serca w porównaniu z kobietami, które jadły rybę mniej niż raz w tygodniu.
Wcześniejsze badania wykazały, że występujące w mięsie ryb kwasy tłuszczowe omega-3 (EPA, DHA i ALA) – mogą obniżać ryzyko chorób układu krążenia, zapobiegając procesom zapalnym, stresowi oksydacyjnemu oraz poprawiając ciśnienie krwi i funkcjonowanie serca oraz naczyń krwionośnych.
Teraz okazało się, że na ryzyko niewydolności serca wpływa także gatunek ryby oraz sposób jej przyrządzenia.


obrazki z sieci

 Ryby o ciemnym mięsie takie jak łosoś i makrela miały silniejsze działanie ochronne niż tuńczyki czy ryby o mięsie białym (na przykład sola czy dorsz).
Z kolei jedzenie smażonych ryb tylko raz w tygodniu okazało się zwiększać zagrożenie niewydolnością serca aż o 48 proc.
„Nie wszystkie ryby są równie wartościowe, a sposób ich przygotowywania ma duże znaczenie” – podsumowuje główny autor badań, dr Donald Lloyd-Jones.
*****

Tekst z sieci jako ciekawostkę dla chętnych do dyskusji wklejam
. Patrzcie no ludzie ,a ja myślałam jak to teraz moje dorszyska w occie wpływają korzystnie na moje zdrowie, a tu figa z makiem.


Wytłumaczy mi ktoś co to takiego stres oksydacyjny?

Ech sama znalazłam przed chwilką w sieci...i nieźle mnie to wystraszyło co tu się naczytałam...

Stres oksydacyjny to bardzo niebezpieczny stan, który może doprowadzić do rozwoju wielu chorób, w tym nowotworów. Na stres oksydacyjny narażone są m.in. osoby, które żyją w stresie lub źle się odżywiają. 

http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/sygnaly-ciala/stres-oksydacyjny-przyczyny-i-skutki-stresu-oksydacyjnego_37946.html




Stres oksydacyjny może być również jedną z przyczyn chorób neurodegeneracyjnych 


 gdyż neurony są bardziej narażone na uszkodzenie oksydacyjne niż inne komórki.


Ponadto stres oksydacyjny może doprowadzić do rozwoju

 chorób oczu, płuc, żołądka, nerek, układu moczowego i każdego innego układu i narządu.




http://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/sygnaly-ciala/stres-oksydacyjny-przyczyny-i-skutki-stresu-oksydacyjnego_37946.html







 Jak się weźmie pod uwagę te obecne ceny,
  to chyba ten stres w czasie kupna tej ryby jest taki niebezpieczny haha

.(nawet nieśmieszne jak tak pomyśleć)

Znalazłam jeszcze taką sałatkę w sieci;


super sałatka na imprezę albo przyjęcie 



Składniki:
średniej wielkości kalafior
2-3 duże płaty łososia
1 wędzona makrela
4 łyżki kwaśnej śmietany
1 łyżka chrzanu
1 pęczek koperku
4 jajka przepiórcze
mały słoiczek kawioru (niekoniecznie ten prawdziwy ;))
ząbek czosnku
czarny świeżo mielony pieprz
sól
szczypta cukru
sok z cytryny

Jajka przepiórcze ugotować na twardo we wrzącej wodzie (4 minuty). Odstawić do ostygnięcia.
Śmietanę wymieszać z chrzanem, dodać obrany i poszatkowany czosnek oraz umyty i osuszony
koperek. Doprawić do smaku solą, świeżo mielonym pieprzem i cukrem. Odstawić na bok.
Kalafior dokładnie umyć i osuszyć. Podzielić na niewielkie różyczki i zalać sosem śmietanowym.
Zostawić na 2-3 godziny w lodówce, żeby smaki mogły się przegryźć.
Makrelę dokładnie oczyścić z ości i podzielić na niewielkie kawałki. Płaty łososia pokroić w
paski. Ryby skropić delikatnie cytryną.
W małych szklaneczkach układać warstwami: kalafior, makrelę wymieszaną z łososiem, 2
połówki jajka. Jajko udekorować kleksem z kwaśniej śmietany i odrobiną kawioru. Ozdobić
gałązką koperku, oprószyć solą i czarnym pieprzem.
Przekąskę można przygotować kilka godzin wcześniej. Należy wyjąć ją z lodów na 30 minut przed podaniem.

piątek, 1 maja 2015

"to jedno z najsilniejszych ziół, radzi sobie z każdą przeszkodą, ma niespożyte siły witalne . nigdy się nie poddaje".

Te zdjęcia nie są zrobione u mnie- mam je z sieci. 

Poszukałam, bo też u mnie rośnie tam gdzie nie chce by rosło. nie znałam nazwy tego podagrycznika pospolitego (Aegopodium podagraria). Dzięki sieci juz teraz znam...

 sposoby walki: 

Jednym ze sposobów jest totalne zaciemnienie przez nakrycie miejsca porośniętego rośliną na rok, a jeszcze lepiej na dwa lata czarną folią. Folię należy nałożyć wiosną lub jesienią. 



- mechaniczny - skrupulatne wykopywanie za pomocą wideł i usuwanie kłączy (szpadel wykluczony z tych samych powodów, co w przypadku perzu), 

- chemiczny - oprysk Roundapem - ale stosowany w okresie, gdy wzrost roślin jest osłabiony - jesienią, oprysk trzeba zastosować kilka razy, co najmniej dwa, a później kłącza usunąć mechanicznie. 

Informacje te zaczerpnęłam z czasopisma Twój ogrodnik.


Czarna folia to jest to!!

Ale czytam że ten
podagrycznik jest rośliną jadalną.Kiedyś uprawianą.

Przyrządza się z niego zupy ale można też dodać (pokrojony)do ciasta naleśnikowego i upiec.

I jeszcze taka wypowiedź na jednym forum


Inez Rogozińska (ineslik) na forum od lipca 2012, wypowiedź #22
to i ja dorzucę swoje trzy grosze, "walka" z podagrycznikiem to było i moje hobby . do zmiany taktyki namówiła mnie zielarka Małgorzata słowami "to jedno z najsilniejszych ziół, radzi sobie z każdą przeszkodą, ma niespożyte siły witalne . nigdy się nie poddaje".

ziele podagrycznika pozyskuję więc na oczyszczające , moczopędne herbatki, lecznicze na stawy i reumatyzm .Wszak sama nazwa świadczy, że podagrycznik jest do tego przeznaczony. Nazwano go tak, bo leczono nim podagrę.

poza tym tworzy ładne łany, zastępujące trawnik. Tylko po koszeniu przez tydzień głupio wygląda. 
Nadaje się również na paszę dla kur (chociaż nie jest to dla nich przysmak)

http://domzdrowia.blox.pl/2012/12/Perz-zwyczajny-chwast.html

Drugim uciążliwym chwastem jest Perz. Wkleiłam tu link dla zainteresowanych tą rośliną .To także nie tylko chwast bo także jest rośliną leczniczą..








czwartek, 30 kwietnia 2015

barwny kobierzec.

http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/1,113380,3167145.html
http://metro.gazeta.pl/Lifestyle/1,135320,13900282,Byliny_jak_kolorowe__miekkie_poduszki___idealne_na.html



Chcesz, by twój ogród już z daleka przyciągał wzrok? Posadź w nim byliny okrywowe, które kwitnąc, wyglądają jak barwny kobierzec. Szczególnie efektowne są gatunki wiosenne.
Niektóre byliny mogą szybko zarastać duże powierzchnie. Nazywamy je okrywowymi, zadarniającymi lub płożącymi, bo ich pędy i liście szczelnie pokrywają ziemię. Jeśli w dodatku są niskie, przypominają gęsty kobierzec. Byliny wiosenne (np. floks szydlasty i żagwin) często mają tyle kwiatów, że zupełnie nie widać spod nich liści. U poszczególnych gatunków barwny spektakl trwa zazwyczaj 2-3 tygodnie. Przez pozostałą część roku - często także zimą - kobierce pozostają zielone dzięki liściom. Natomiast rozłogi i kłącza pod powierzchnią ziemi pozwalają roślinom szybko się rozrastać.

W dobrym miejscu

Wśród gatunków zadarniających są zarówno rośliny lubiące dużo słońca (np. rogownica), jak i znoszące cień (np. barwinek). Te ostatnie pod drzewami mogą zastąpić dekoracyjny trawnik. Byliny okrywowe charakteryzują się - zależnie od gatunku - różną siłą wzrostu. Najbardziej ekspansywne (floks szydlasty) można sadzić na brzegach rabat i trawnika lub wypełniać nimi pasek ziemi między domem a ścieżką. Aby uniknąć monotonii, warto umieścić obok siebie kilka odmian lub gatunków w różnych kolorach, tworząc z nich nieregularne plamy. Rośliny te dobrze wyglądają także w kompozycjach z wyższymi bylinami. Natomiast gatunki słabiej się rozrastające, jak karmnik ościsty czy gęsiówka, można ulokować na skalniaku lub pomiędzy elementami nawierzchni ścieżki, a także na jej obrzeżach. Mniejsze i większe barwne dywany warto też rozkładać poza ogrodem, od frontu, między domem a ulicą.

Uszyty na miarę

Rośliny okrywowe pozostają w jednym miejscu kilka lat, dlatego trzeba starannie przygotować im podłoże. Najpierw je spulchniamy, usuwamy chwasty i gruz. Wierzchnią warstwę gleby mieszamy z kompostem lub innym przefermentowanym nawozem organicznym (ten ostatni zabieg lepiej wykonać jesienią). Jeśli ziemia jest zbyt zwięzła, przekopujemy ją z odkwaszonym torfem, jeśli zaś bardzo piaszczysta - z gliną. Przed posadzeniem roślin warto zaplanować, jaką powierzchnię zajmą, i obliczyć, ile sadzonek trzeba kupić. Można przyjąć, że gatunki szybko rosnące, jak rogownica, floks, pragnia, sadzi się po 7-15 sztuk/m2, natomiast wolniej rosnące (karmnik ościsty, głodek mrzygłód) - po 15-20 sztuk/m2. Rośliny okrywowe kwitnące wiosną przyjmują się przez cały sezon wegetacyjny, pod warunkiem że zostały kupione w pojemnikach. Jeśli przesadzamy je z innej rabaty, najlepiej to zrobić wczesną wiosną, zanim zakwitną, albo dopiero pod koniec lata. Ziemię wokół posadzonych roślin warto wyściółkować korą - sprzyja to utrzymaniu wilgoci i ogranicza rozwój chwastów
.
http://www.wymarzonyogrod.pl/tagi/rosliny-okrywowe,643/

http://www.swiatkwiatow.pl/konwalia-konwalie-konwalia-majowa-id321.html

Dzwoneczki konwaliowe...

Urocza roślina okrywowa na zacienione miejsca pod drzewami i krzewami. Konwalia nadaje się także do uprawy w pojemnikach i misach. Z kwiatów wiąże się małe bukieciki.Byliny bardzo proste w uprawie polecane początkującym ogrodnikom.

bergenia

Bergenie też mam w ogrodzie ale to zdjęcie jest z sieci


Mam u siebie ale obrazki są  z sieci







http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/kopytnik-pospolity-id1023.html



To roślinki i zdjęcia z mojego ogrodu




Niezapominajki same się u mnie rozmnażają i wysiewają i pojawiają się w coraz to innych miejscach w ogrodzie

środa, 29 kwietnia 2015

Taka sobie zimna środa tu u nas na dworze to sobie w moim domu znajduję zajęcie



Tak wygląda moja osobista darmowa gosposia dziś. Od rana pucuje dom i czasem tak z głupoty pokazuje się na blogu.
 Dziś w stroju roboczym hehe.
Świetny ten fartuch,bo tu nie widać, ale jest bajecznie kolorowy i nie taki sprany jak  tu może robi takie wrażenie.
 Mam jednak kiepski aparat, albo nie potrafie robić zdjęcia tym aparatem. Ciągle się tego jeszcze uczę.  . W Chorwacji służył mi na plaży. hehe (Tak fartuch i ten aparat też)

Muszę czasem zrobić sobie przerwę w tym ogłupiającym zajęciu jakim jest sprzątanie . Tu się wyżywam i się przy tym bawię i tez trochę moje szare komórki ćwiczę. A z tymi już czasem  niedobrze. Gdzieś zawieruszyłam mój sekator ogrodowy i znaleść nie mogłam .To sobie nowy sprawiłam wczoraj w Tesco, ale dziś nici z wycinki w ogrodzie bo pogoda się zepsuła. W prawdzie nie pada, ale zimno.

http://prostepotrawy.blogspot.com/2013/12/saatka-siodemka.html

Znalazłam przepis na sałatkę którą sobie dziś chyba zrobię. Wczoraj w Tesco skusiła mnie golonka. Była pyszna ,aaach z musztardą bez chleba ....

Za to dziś muszę jeść jarzyny i owoce. Ale teraz idę do kuchni i sobie owsiankę ugotuję, bo głodna jestem . Rano był tylko banan i kawa...

Muszę uważać z jedzeniem bo mi się waga lekko przesunęła na nie korzyść jak na razie jedynie o 2 kg ale jednak....a ja tak uwielbiam jedzenie....

****************************************************************************
Wypogodziło się, ociepliło, i poszłam do ogrodu z moim nowym sekatorem. Ale sie zmachałam hehe. Zrobiłam fotki by pokazać że ogród to szmat pracy



Świeżo ścięte czeka na wolne taczki




Bez pracy nie ma nic

A teraz spacerkiem w  ogrodzie zdjęcia całkiem świeże przed chwilka zrobione, a jest teraz 18, 07

Tojeść rozesłana u mnie rośnie jako roślina okrywowa i teraz kwitnie

kwitną już jabłonie



Berberys przyciąga pszczoły i intensywnie pachnie

 Ten żółto kwitnący to Berberys Juliana to krzew liściasty, należący do rodziny berberysowatych (Berberidaceae). Jego ojczyzną są Środkowe Chiny. 


Tawuła wczesna (Spiraea arguta) kwitnie bardzo obficie na przełomie kwietnia i maja. Tworzy malutkie białe kwiaty w takiej obfitości, że pędy wyglądają jakby były obsypane śniegiem. Dodatkowo krzew jest bardzo łatwy w pielęgnacji i tolerancyjny co do gleby

Spirea arguta tu u mnie,  bardzo ładny krzew



Mahonia pospolita jest bardzo popularnym zimozielonym krzewem liściastym. Osiąga 1 m wysokości. Listki błyszczące, ciemnozielone, skórzaste, na brzegu kolczasto zębate. Gdy przychodzą niskie temperatury, przebarwiają się na kolor czerwonobrunatny.
Żółte kwiaty zebrane w gęste grona na szczytach pędów pojawiają się w kwietniu. Owoce – granatowe, pokryte popielatym nalotem jagody – dojrzewają we wrześniu i stanowią ozdobę mahonii pospolitej do późnej jesieni. Są jadalne – nadają się na galaretki i kompoty.
Krzew jest odporny na zanieczyszczenia powietrza. Wymaga gleb żyznych, umiarkowanie wilgotnych, ubogich w wapń. Rośnie dobrze w miejscach zacienionych, może być sadzony pod drzewami. Gałązki mahonii są cennym materiałem na wieńce i wiązanki, wykorzystywane są też do charakterystycznych dekoracji świątecznych.
kwitnie moja grusza faworytka



Spirea arguta tu u mnie

wtorek, 28 kwietnia 2015

Zdarzyło się wam pomylić kogoś obcego ze znajomym?

http://stylzycia.newsweek.pl/poszukiwanie-sobowtora-w-internecie,artykuly,361588,1.html

Znalazłam ciekawy temat w sieci, hehe.

 Pamiętam jak kiedyś-dawno temu, na peronie w Gliwicach wsiadł do pociągu mój mąż, a to wcale nie był mój mąż jak się później okazało..także w telewizji kilku panów widziałam bardzo do mojego śp już męża bardzo podobnych..

Zdarzyło się wam pomylić kogoś obcego ze znajomym? Albo nie zareagować, gdy nieznajomy wylewnie witał się z wami, choć widzieliście się po raz pierwszy? To normalne, bo od 7 do 10 osób na świecie może wyglądać tak jak wy.

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

A dziś ostatni kwietniowy w tym roku poniedziałek-jak strasznie szybko czas mi leci

Ale tych zdjęć wczoraj na cykałam hehe. ale warto utrwalić taki piękny wiosenny dzień na zdjęciach no nie? Bo przecież tak szybko wszystko mija, a zdjęcia tym razem nie tylko z mojego ogrodu (sąsiedzi także o swoje dbają)tylko kot i tulipany moje








Te 2 ostatnie to już znów u siebie (forsycje tulipany i kotka Tygrysek)

***************************************************************************
A na obiad będzie dziś

Zupa jarzynowa 



obrazek z sieci
Zupy lubię od zawsze, gotuję je często. Dziś przejrzałam lodówkę i stwierdziłam,
 że zupa jarzynowa będzie idealna. 
Oczywiście ja nie umiem ugotować zupy jarzynowej w małej ilości. 
Jakbym się nie starała to wyjdzie mi cały garnek...
 na szczęście tę zupę mogę jeść na obiad i kolację :-)
Gotuję zupę zaledwie 15 minut, 
do czasu aż ziemniaki i marchewka robią się na pół twarde, 
a potem wyłączam płytę. 
I to jest bardzo dobry sposób, bo warzywa zmiękną, ale pozostaną jędrne ..

a to składniki na zupę  z sieci. 

Bo u mnie, to na ogół mieszanki z mrożonek 

które zawsze mam ,zapasowe u siebie w zamrażarce

Składniki na 4 – 6 porcji

2 litry bulionu drobiowego albo warzywnego 
4 -5 młodych marchewek
½ korzenia selera
1 nieduży korzeń pietruszki
1 średnia zielona cukinia
1 średnia kalarepa
1 szklanka zielonego groszku
1 młoda cebula
½ główki młodej kapusty
4 – 5 niedużych młodych ziemniaków
1 listek laurowy 
2 ziarenka ziela angielskiego
1 łyżeczka soli
świeżo mielony pieprz
1 łyżeczka cukru
opcjonalnie: śmietana albo mleko, koperek albo natka pietruszki

Archiwum bloga