wtorek, 11 listopada 2014

11 listopad 2014- to tu, w mojej małej ojczyźnie,w domu i w moim ogrodzie


Ten domek widoczny w śród zieleni jest domem mojego młodszego syna

Witajcie!



Ciepło i słonecznie zaczyna się dzionek, 

więc planuję spacer, by podziwiać kolory jesieni i

 doceniać NIEPODLEGŁĄ. Z pozdrowieniami - Nina



Tak mi w dzisiejszych komentarzach napisała Nina(nie

 ma własnego bloga a szkoda)

Mogę się jedynie pod tym podpisać,


bo kolorowo tej jesieni  jest wśród nas-;)))

Nie proszona-jak to zwykle tu w necie- zapraszam na dzisiejszy bardzo piękny post naszej blogowej Klarki. Świat nie zawsze bywa zły....

http://klarkamrozek.blogspot.com/2014/11/opowiadanie-o-porzadnych-ludziach.html?showComment=1415697694598#c4096671501521467269

poniedziałek, 10 listopada 2014

Na emeryturze zawsze jest niedziela hehe






Poniedziałek godzina 11,50

Siedzę tu piję gorzką herbatę i chrupię do tego sucharki.
W nocy był u mnie przemarsz wojsk. Ale na szczęście to nie jest grypa żołądkowa. 
Mam dziś ścisłą dietę..Na obiad tylko ryż..Miłego dnia zaglądającym do mnie życzę, i zdrowia przede wszystkim-;))




obrazki z sieci hehe

niedziela, 9 listopada 2014

Tak się cieszyłam na tą niedzielę

Tak się cieszyłam na tą niedzielę i niestety czasem jest jednak inaczej..

Pogoda w porównaniu z dniem wczorajszym jest zupełnie inna. Słoneczko grzeje a ja moje żółwie, które teraz tu przez te zimne miesiące trzymam w domu w malej wanience zamiast w ogrodzie w oczku wodnym, wystawiłam do słoneczka na moim południowym balkonie tu na pietrze.

W kościele było bardzo trudne do wytrzymania kazanie młodego franciszkanina, ktory nie wiadomo skąd znalazł się w 21 wieku jakoś zupełnie nie na miejscu. To już niestety nie średniowiecze. Jeszcze do tego przeraźliwie wrzeszczał.

Cieszyłam się na wspólny obiad z młodymi i także nie wypalił.bo zaczęli się kłócić pomiędzy sobą, więc sobie poszłam.
 Dobrze że jeszcze miałam wczorajszy barszcz ukraiński. Zjadłam w spokoju i ze smakiem. Ech...


sobota, 8 listopada 2014

To i owo

Twarze

ukradłam to dziś Tatulowi - dziś wam mojej twarzy nie pokażę hehe (znów jedną zmarszczkę więcej moim lustrze zobaczyłam)ttp://tatulowe.blog.onet.pl/



***************************************************************************
http://simplicite.pl/szafa-minimalistki-nowej-odslonie-pierwsze-podejscie-capsule-wardobe/

szafa-minimalistki-capsule-wardrobe-6

obrazek z tamtego bloga

A tak naprawdę grzebię w moich szafach bo ten blog ,(którego adres powyżej tu wpisałam) odkryłam dziś przypadkowo w sieci. Wprawdzie do młodzieży i ich sposobu ubierania się to juz mi trochę za daleko, ale czasem jakieś pomysły od nich warto odgapić hehe.


*******************************************************************************




Podobnie mam z blogami kulinarnymi. Dziś robię na obiad barszcz ukraiński, ale taki już po mojemu odchudzony, bo przecież przepis który mam tu poniżej,-skopiowany, to pewnie dla ciężko pracujących młodych żyjących w kraju w którym panują często mrozy poniżej minus 30 stopni.



http://www.natemat.com.pl/smacznepodroze/zupy-swiata/borszcz-barszcz-ukrainski.html


Borszcz - barszcz ukraiński
Barszcz Ukraiński, Borszcz. Ukraina

Stolicą barszczu jest miejscowość Barszczewo na ukraińskim Podolu.  Co roku odbywa się tam festiwal kulturalny barszczu: „Borszczjiw” (barszcz jadł). Każdy region Ukrainy, a nawet każda gospodyni lub gospodarz mają swój własny przepis, na tę najpopularniejszą u naszych sąsiadów, zupę. Popularny w Polsce czysty barszcz nie jest znany na Ukrainie. Tam pod tą nazwą (barszcz), kryje się zupa, która w naszym kraju nazywana jest barszczem ukraińskim.

Dzięki uprzejmości redakcji polonijnego Kuriera Galicyjskiego  (dwutygodnik ukazujący się na Zachodniej Ukrainie), publikujemy przepis na barszcz, podany przez samego mera (burmistrza) Borszczowa, Iwana Baszniaka. Przepis sprawdziłem wiele razy z doskonałym efektem. Tajemnica smaku zupy według mera Baszniaka  tkwi m.in. sposobie przygotowywania buraków, których nie gotuje się w wywarze, ale przyrządza się coś w rodzaju zasmażki z cebulą, koncentratem i śmietaną, która dodaje się do wywaru i natychmiast zdejmuje z ognia.

Przepis

Składniki:

0,5 kg żeberek wieprzowych,
4-5 buraków,
kostka rosołowa,
20 dag fasoli (ja daję fasolę z puszki),
0,5 kg ziemniaków,
1/3 niewielkiej główki kapusty,
marchew,
pietruszka,
2 cebule,
pojemnik śmietany (250 g),
średni słoik koncentratu pomidorowego,
liść laurowy,
cytryna,
1-2 ząbki czosnku,
natka pietruszki,
koperek.

Sposób przyrządzania:

Podsmażamy żeberka na patelni, lekko solimy i wkładamy do garnka.
Dodajemy 1 cebulę, pietruszkę, marchew, kostkę rosołową i zalewamy wodą – ok. 2,5 l i gotujemy na wolnym ogniu.
Dodajemy fasolę (uprzedni namoczoną). Jeśli będzie to fasola z puszki, wkładamy ją do garnka po ziemniakach.
W osobnym garnku gotujemy buraki (w  łupinkach) do miękkości. Po ugotowaniu zalewamy zimną wodą.
W tym czasie obieramy ziemniaki, kroimy w plasterki i wkładamy do garnka z wywarem.
Czyścimy kapustę z liści zewnętrznych, usuwamy głąb i kroimy w krótkie i szerokie paski. Wkładamy do oddzielnego garnka i gotujemy w osolonej wodzie, aż będzie prawie miękka. Odstawiamy z ognia, odcedzamy i wkładamy do garnka z wywarem. 

Zasmażka: 
Wlewamy na patelnię olej, dodajemy cebulę pokrojoną w drobną kostkę, kiedy usmaży się na złoto dodajemy koncentrat pomidorowy, mieszamy i wlewamy całą śmietanę, dusimy na wolnym ogniu przez ok. 10 min. 
Obieramy buraki i trzemy na tarce o różnych oczkach, połowę na dużych, połowę na małych. Wkładamy na patelnię z cebulą. Przez 10 min. duszenia ma na niej pozostać połowa składników, druga połowa powinna się wygotować. 

W tym czasie dodajemy do garnka utarty czosnek, liść laurowy, pieprz, sól, sok z połówki cytryny. Do garnka dodajemy zasmażkę, mieszamy, doprowadzamy do wrzenia i natychmiast zdejmujemy z ognia. Zupa powinna mieć mocny czerwony kolor. Na koniec dodajemy posiekaną zieleninę. Nie nakrywamy garnka pokrywką.

Pampuszki do barszczu
Na Ukrainie często podaje się do barszczu czosnkowe bułeczki – pampuszki. 

Przepis

Składniki:

45 dag mąki pszennej, łyżeczka cukru, płaska łyżeczka soli, łyżeczka soku z cytryny, czubata łyżeczka drożdży, jajko.

Polewa czosnkowa:
3 ząbki czosnku, pół łyżeczki soli, 2 łyżki oleju, 50 ml przegotowanej, zimnej wody.

Przyrządzanie:

Zagniatamy ciasto aby trochę kleiło się do rąk, po czym odstawiamy w ciepłe miejsce na 1,5 godz. Z wyrośniętego ciasta wyrabiamy 16 bułeczek. Wkładamy je do formy, posmarowanej masłem. Nakrywamy ściereczką na 40 minut. Smarujemy bułeczki roztrzepanym jajkiem. Pieczemy 25 min. w temperaturze 190 stopni.

Przyrządzamy polewę:
Przepuszczamy czosnek przez prasę, po czym powinniśmy utłuc go z solą dodać olej i wodę, wymieszać.
Gorące bułeczki polewamy polewą.

gotował: Piotr Janczarek, fotografował: Jerzy Linder
**********************************************************************************
17, 25 i ani jeden komentarz. A w realu podobna cisza. Aż w uszach mi dzwoni. Na dworze dziś już prawdziwie listopadowa pogoda,i na całe szczęście nie musiałam nigdzie wyjść z poza mojego mieszkania. Ale i tu zimno, jeszcze nie poszłam dziś do kotłowni. Jestem ciepło ubrana, ale stukając tu mam zupełnie zimne palce. Po południu przez sekundę zadzwonił telefon stacjonarny, ale to najwidoczniej była pomyłka.
Gdyby mi się coś w ciągu dnia się złego przytrafiło to nikt by się dziś jakoś tym nie zainteresował z moich bliskich. najwidoczniej myślą że jestem niezniszczalna,,,Mój młodszy syn ostatni raz przez telefon się do mnie odezwał 1 listopada, pytając mnie jedynie czy jadę z nim na cmentarz (jednak byłam już umówiona z jego starszym bratem). Mój starszy syn zaglądał wprawdzie w tym tygodniu, bo wisiałam mu kasę(opłaca mi rachunki przez internet), ale poza tym także dla mnie czasu nie ma, podobnie córka, która była nawet 2 razy na cmentarzu tu prawie koło domu, ale spieszy się zawsze w inne miejsca i nie ma najwidoczniej chęci by wpadać do mnie nawet na chwilkę.Zawsze ja do niej dzwonię.No..koniec stukania.. idę zapalić piec w kotłowni....przynajmniej jeszcze sama sobie jakoś radzę.. tylko jak długo jeszcze tego się zaczynam juz powoli bać..w takiej sytuacji.

Teraz jest już godzina,
19,32

Strachy na lachy hehe. Ciepło w mieszkaniu się zrobiło i na serduszku także. Był syn Marcin zaprosił na obiad na gąskę (pięciokilową- ładna mi gąska hehe). Ponosił worek węgla do kotłowni.i teraz tu. odszczekuję tym samym te moje narzekania....Świat nie jest taki zły.jak to czasem wygląda.....komentarze także się pojawiły-dziękuję!!!

czwartek, 6 listopada 2014

A starym rodzicom niczego nie trzeba

Zbyt wielkie poświęcenie powoduje to, 


że dziecko przestaje szanować i liczyć się z rodzicami.





 Bo wszystko i tak jest dla niego. 

Wszystko będzie wybaczone i zapomniane.

 A starym rodzicom niczego nie trzeba..

                    ***************

Wypowiedź  w komentarzach na temat rzeka

...miłość Matki..



Tak właśnie sobie wczoraj pomyślałam taskając te ciężkie wory z węglem do kotłowni...nie prosiłam- fakt, ale sami od siebie przecież powinni czasem zapytać w czym mi pomóc...swojej wiekowej przecież już mamie, to takie przykre...




środa, 5 listopada 2014

W górach halny i u mnie także wieje..choć słoneczko i ciepło jak na listopad


obrazek z sieci





I.                   Wiatr zapukał w okno do mnie
           - Halo. Hej  jak leci?
           Nie chce mi się biegać po polach
           przyjdę do ciebie..(jeszcze czego, he he he)




Nie, nie, nie ! Wietrzyku – Psotniku
masz chmurki przeganiać,
utulić sarenki w lesie,
kałuże osuszyć i liście posprzątać
bez ciebie co zrobi jesień?

               Wiatr zapukał w okno leciutko
- Bez ciebie trochę mi smutno,
           nie chce mi się gwizdać i biegać
           wolę z tobą trochę pośpiewać.

 *****************************************************************************

Nie mam ochotę na śpiewanie. W ogóle dziś jakoś do wszystkiego się zmuszam.. Chyba ten halny tak działa na to moje dziś dziwne samopoczucie...



Chyba wyjdę na powietrze, pomimo tego że mi się nie chce...

obrazek z sieci

No to wietrzyku, nie ty do mnie ale- to ja za chwilkę  wyjdę do ciebie....





wtorek, 4 listopada 2014

Dbajmy o nasze zdrowie, także o nasz kręgosłup




Na starość człowiek powoli dziecinnieje, hehe, więc od rana chodziła mi po głowie taka śląska śpiewka o kozie, którą plecy bolały.
 To teraz już wiadomo skąd mi przyszedł pomysł na ten dzisiejszy post. 

Idę dziś na zakupy  z moją torbą na kółkach, choć teraz tu czytam, że to, że ją ciągnę tez nie jest takie idealne dla kręgosłupa. 
No ale zawsze to lepsze od dźwigania w tych reklamówkach  .
 A nosiło się to całe lata i aż się teraz dziwię jak temu podołałam  całe lata bez samochodu  dźwigać tyle tego, by wyżywić moją 6 osobową rodzinę ..

***********************************************************************************


http://www.twojkregoslup.pl/profilaktyka/twoja-kondycja-psychiczna

(......)

Noszenie ciężkich przedmiotów




Rzeczy pojedyncze nosimy możliwie blisko ciała,

 z kręgosłupem wyprostowanym.
Przenosząc 2 rzeczy, 

starajmy się rozłożyć ciężar równomiernie na dwie ręce.
Jeśli możemy korzystajmy z wózków i platform 

do przewożenia ciężarów.

Prasowanie, zmywanie




Mogą to być czynności nad wyraz uciążliwe i męczące. Problemem może być:

  • zbyt nisko umieszczony zlewozmywak 
  • i konieczność pochylenia
  • długotrwałe stanie męczy
  • pracując z rękoma przed sobą
  •  powodujemy przeniesienie środka ciężkości
  •  przed siebie a co za tym idzie przeciążenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa

Rozwiązań tych niedogodności może być kilka:

  • podłożenie pod jedną nogę podestu (np. stołka) wysokości około 30-40 cm
  • podwyższenie blatu, na którym pracujemy 
  • (o ile to możliwe)
  • pracując z rękoma przed sobą 
  • powodujemy przeniesienie środka ciężkości
  •  przed siebie a co za tym idzie przeciążenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa zakup stołka obrotowego i zmiana pozycji na "siedząco - stojącą"

Sprzątanie

Zdarza się często, że odkurzacze czy miotły mają zbyt krótkie kije, przez co trzeba pracować zgiętym wpół. Koniecznie należy przedłużyć te narzędzia pracy.

Sięganie wysoko




Sięgając wysoko obciążamy kręgosłup w sposób statyczno - dynamiczny co jest niekorzystne.
Sznurki do bielizny powinny być zawieszone na rozsądnej wysokości. Jeśli nie możemy czegoś dosięgnąć - warto skorzystać z małej platformy lub stołka.

Obuwie





Nieprawidłowe obuwie zawsze

 prowadzi do deformacji stopy a to z kolei
 odbija się na stanie naszego kręgosłupa.
Najgorsze są wysokie obcasy: 

powodują skrócenie ścięgna Achillesa, 
rozciągnięcie przedniej części nogi, przód miednicy przemieszcza się w dół i do przodu, to z kolei prowadzi do
wygięcia kręgosłupa i uszkodzenia dysków międzykręgowych...
Jakie powinny być buty 

(oprócz tego, że najlepiej modne i ładne ;)
  • niski obcas
  • elastyczna podeszwa
  • buty powinny lekko obejmować stopę,
  •  a przy tym nie krępować jej

Ciągnięcie czy pchanie?







obrazki z sieci
Zdecydowanie pchanie, ponieważ nie wywołuje 

to zgięcia i działania niekorzystnych sił 
na kręgosłup.

Archiwum bloga