obrazek z sieci
I. Wiatr zapukał w okno do mnie
- Halo. Hej jak leci?
Nie chce mi się biegać po polach
przyjdę do ciebie..(jeszcze czego, he he he)
Nie, nie, nie ! Wietrzyku – Psotniku
masz chmurki przeganiać,
utulić sarenki w lesie,
kałuże osuszyć i liście posprzątać
bez ciebie co zrobi jesień?
Wiatr zapukał w okno leciutko
- Bez ciebie trochę mi smutno,
nie chce mi się gwizdać i biegać
wolę z tobą trochę pośpiewać.
*****************************************************************************
Nie mam ochotę na śpiewanie. W ogóle dziś jakoś do wszystkiego się zmuszam.. Chyba ten halny tak działa na to moje dziś dziwne samopoczucie...
obrazek z sieci
No to wietrzyku, nie ty do mnie ale- to ja za chwilkę wyjdę do ciebie....
A nad morzem piękna pogoda. Nie ma wiatru i świeci słoneczko więc ostatnie liście zgrabiłam.Pomalutku aby się nie przemęczać ale od razu jak na powietrzu czlowiekowi się raźniej zrobiło. Nie lubię wiatru a u nas nad morzem one często wieją bo od razu także się źle czuję i mam bóle głowy. Pozdrawiam -Livia
OdpowiedzUsuńTu u nas jeszcze dużo liści na drzewach ale ja dziś nic nie grabiłam i też nigdzie nie poszłam Livia. Zrobiłam sobie za to kawę parzoną w szklance(taką biurową) i ta mnie trochę zregenerowała, choć niezupełnie.. Za to w domu się krzątam i też to jakiś ruch. a na powietrzu też trochę, bo wprawdzie w małych odstępach myję schody przy wejściu do domu a jak je nie ukończę to zrobię to jutro hehe.. Buziaki-;))
Usuń... a ja sobie dałem w kość, że ledwie się dowlokłem ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńTo teraz sobie odpocznij-Andrzeju Pozdrawiam wzajemnie
OdpowiedzUsuńUleczko ja szykuje sie do przeprowadzki wiec mniej zagladam ale w pracy czytam wszystko. Nadrobie juz po przeprowadzce. Pozdrawiam-Kormoran
OdpowiedzUsuńPoczekam oczywiście i dużo zdrowia i siły psychicznej w przeprowadzce życzę-;) Uściski serdeczne-;)
Usuń- u mnie troszeczkę mniej wiało niż na południu... ostatnie liście z jesionów już spadły, za to brzozy jeszcze pięknie, złociście mienią się w słońcu.. piękna ta nasza jesień, oj piękna...
OdpowiedzUsuń-- pozdrawiam //alina-ala//... ( sorki, ale ja teraz tak, dopóki, ktoś znający się na rzeczy naprawi mojego laptopa...
Dawno tak długiej i pięknej jesieni nie było ,a u nas pięknie złocą się klony. Przynajmniej ja takiej długiej i pięknej nie pamiętam, a żyje już trochę na tym pięknym świecie. Mimo to jednak wieczorem palę w kotłowni bo zaraz milej jest w mieszkaniu. Uściski serdeczne-;)
OdpowiedzUsuńStanowczo tegoroczną jesienią można się delektować! Pierwiosnki mi kwitną jak szalone, wokoło kolorowo, słonecznie, ciepło... Nawet okno balkonowe umyłam, bo pies łapami wysmarował... I zupkę z dyni zrobiłam pierwszy raz w życiu. Na ostro. Dobra wyszła! Z imbirem, odrobiną chili itp.
OdpowiedzUsuńMój starszy syn taką zupę czasem serwuje. To bardzo zdrowe jedzonko . U nas w domu rodzinnym dynię robiono pokrojoną w kosteczkę w zalewie z octem na kwaśno- słodko, z dodatkiem goździków i imbiru . Pozdrawiam Grażynko-;)
UsuńI u nas halny, wprawdzie nie wyrywa drzew, ale przewraca wszystko, co do przewrócenia. Lisci w ogrodzie juz nie zgarniam, wiatr wszystko roznosi, przynosząc mi też sąsiedzkie, z dużych dwóch lip po drugiej stronie ulicy. Ważne, że ciepło, słonecznie. 2-3 lata temu też w listopadzie było cieplutko, mamy zdjęcia na tarasie z krótkimi rękawami. Pozdrawiam Uleczko :)
OdpowiedzUsuńWiatr przygnał chmury i poleciał gdzie indziej, bo dziś już tu nie wieje. Klony jeszcze prawie z kompletem liści za moim płotem, najbardziej uciążliwe to jednak u klonów ich nasionka fruwające do ogrodu. Potem wyrastają małe drzewka których się ciężko pozbyć.Pozdrawiam serdecznie Aniu, dopiero się budzę. Zaspałam hehe.
OdpowiedzUsuń