wtorek, 25 lutego 2014

Pozdrawiam karnawałowo

http://kobieta.wp.pl/gid,16278243,img,16278302,kat,1025655,title,Buty-z-cekinami-hit-na-karnawal-2014,galeriazdjecie.html

Buty z cekinami - hit na karnawał 2014!

Bucik oczywiście znalazłam tu w sieci. Kończy się juz karnawał. Przynajmniej w tym roku raz przetańczyłam jedną karnawałową sobotę (no bez przesady, bo tylko kilka tańców a o północy juz byłam w domu).Ach, ale pamiętam jeszcze dobrze nasze karnawałowe prywatki i zabawy zakładowe. A tłusty czwartek już tuż, a na drugi tydzień już popiół na nasze głowy i zaczyna się czterdziestodniowy post, w którym dobrze zacząć się także zajmować odchudzaniem naszej ,,pięknej" sylwetki hehe. 
Ładny ten bucik ,ale szkoda że już nie dla mnie, a tak lubiłam chodzenie na obcasach.. ech(-; teraz zdrowie już ważniejsze i ortopedyczne buty na pierwszym planie. Ale i tu sobie przynajmniej pooglądam co się teraz nosi w tym modnym świecie. Pozdrawiam karnawałowo hehe-;)))



Zdrowie chętniej widzi, gdy ciało tańczy, niż gdy pisze.
- Georg Christoph Lichtenberg

poniedziałek, 24 lutego 2014

Znów poniedziałek





Obrazki mam oczywiście z sieci


                                         **************************

Zaczynam tydzień od wizyty w przychodni rejonowej. Dobrze że przynajmniej jest pogoda ładna na taki spacerek, hehe. Miłego tygodnia życzę-; ))       

niedziela, 23 lutego 2014

niedziela to bardzo dobry wynalazek

http://nowezycie.archidiecezja.wroc.pl/numery/782003/02.html


(.....) niedziela to bardzo dobry wynalazek, że nie jesteś zwierzęciem jucznym, stworzonym, aby pracować w pocie czoła i szybko umrzeć. Narzuć przeklętemu nawałowi pracy, który cię osacza i prześladuje, chwile odpoczynku i ciszy, na spotkanie z samotnością, z muzyką, z przyrodą, z twoją własną duszą, (....)
            *****************


                 ***************

Na dziś to tyle i aż tyle hehe, w końcu jest niedziela, a ja dopiero co wypiłam poranną kawę.



obrazek oczywiście z sieci hehe



 Miłej niedzieli zaglądającym do mnie życzę-;)))

piątek, 21 lutego 2014

w zakamarkach czai się strach przed niewiadomym.

Nawet kiedy źle mi jest, to nie jest złe,
bo ja gram.( Jak większość z nas.)
A ja dusze na ramieniu wiecznie mam,czyli gdzieś w zakamarkach czai się strach przed niewiadomym.






Nie wychodzi mi ten Stachura wczorajszego mojego postu z głowy. Kurcze, jakie to wszystko prawdziwe, powiedzcie sami, mam rację? 



Sprzątam pokój za pokojem,a końca roboty nie widać. Pewnie znów jak zapytają czy pomóc -powiem że nie,



 i rzeczywiście się cieszę że jeszcze wszystko potrafię robić sama, młodym to bardzo zresztą odpowiada. Ale jak już wyżej -dusze na ramieniu wiecznie mam,bo gdzieś w zakamarkach czai się strach przed niewiadomym.Ech.. idę dalej sprzątać(-;



Remont


Zięć poproszony przez teściową o remont mieszkania wykręca się jak tylko może:
- Wie mama, że pracuje
- To zadzwoń o urlop
Mężczyzna wyciąga telefon i dzwoni do szefa:
- Szefie potrzebuje wolnego, bo chciałbym pomóc teściowej?

- chciałbym?? Co Ty mówisz?
 Idź na chorobowe bo coś Ci się dzieje w głowę
 skoro mówisz, 
że chciałbyś pomóc teściowej…

Sami więc widzicie hehe, nawet kawały tu o pomocy....


czwartek, 20 lutego 2014

Zycie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest. Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć.

To może dziś Stachura

Zycie To Nie TeatrEdward Stachura
Zycie to jest teatr — mówisz, ciągle opowiadasz.
Zycie to jest tylko kolorowa maskarada.
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra.
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach — to jest gra.
Zycie to nie teatr — ja ci na to odpowiadam.
Zycie to nie tylko kolorowa maskarada.
Zycie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest.
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć.
Ty i ja — teatry to są dwa, ty i ja.
Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi
Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest złe,
bo ty grasz.
Ja dusze na ramieniu wiecznie mam
Cały jestem zbudowany z ran
Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty
Bo ty grasz.

            
Jutro bankiet u artystów. Ty się tam wybierasz.
Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera.
Flirt i alkohole, może tance będą tez.
Drzwi otwarte potem zamkną się, no i cześć.
Wpadnę tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera.
Wódki dwie wypije, potem cicho się pozbieram.
Wyjdę na ulice, przy fontannie zmoczę łeb.
Wyjdę na przestworza, przecudowny stworze wiersz.
Ty i ja — teatry to są dwa, ty i ja.
Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi
Nawet kiedy złe ci jest, to nie jest złe,
bo ty grasz.
Ja dusze na ramieniu wiecznie mam
Ca y jestem zbudowany z ran
Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty
Bo ty grasz.
**********

środa, 19 lutego 2014

Jest mi smutno - nie ma juz kici-kici zginąła dziś tragicznie miałam ją kilkanaście lat



Ponieważ nie bardzo wiem dlaczego pod poprzednim postem o koteczku nie chce wkleić mi się komentarz piszę tutaj dla ciebie specjalnie ten wiersz

Panie Boże, nie jestem aniołem,
dziś niewielu jest takich na świecie,
może ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci. 

Panie Boże, powiedziałeś „Proście”,
rzekłeś „Proście, a będzie wam dane”…
Wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
szedł do Ciebie mój kot ukochany? 

Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo. 

Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny nie był i żeby
przy kimś bezpiecznie mógł zasnąć. 

Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba...

Dziękuję Ci Livia za ten wzruszający wiersz







Po każdym odejściu - i nie ma znaczenia, czy odchodzi bliski  człowiek, czy bliskie mi zwierzę - najtrudniej jest mi pogodzić się z tym, że życie toczy się dalej, choć wcześniej nie byłam w stanie sobie wyobrazić, że tego kogoś mogłoby nie być.
A potem... potem wspominam życie, nie śmierć

A kiedyś koteczku się znów spotkamy po tamtej stronie - cokolwiek i gdziekolwiek to jest
wierzę w to.



wtorek, 18 lutego 2014

Ech takie ble ble -i głupi trochę dowcip bo nie mam pomysłu na post









A wczoraj był dzień Kota, i pamiętałam oczywiście o moich futrzakach .  Dziś na mojej wycieraczce był od nich- dla mnie prezent. I jak im wytłumaczyć mam,że ja wolę żywe ptaszki, i to takie na drzewie ,a nie na mojej wycieraczce.(a jak już, to jednak kurczak z grilla, hehe) No cóż-chcieli przecież dobrze. 







Archiwum bloga