czwartek, 9 października 2014

Nie chwalmy jeszcze dzień przed wieczorkiem.ale oby był dobry.


Późno wczoraj się kładłam spać,ale wcześniej to zapomniałam balkonowe okno zamknąć , i potem miałam kłopoty z zaśnięciem z powodu komara, bo noc okazała się stosunkowo ciepła i księżyc jasno świecił. z dala słychać było jakieś odgłosy ptaków, ale jakies takie inne od tych słowiczych które spać letnia nocą nie dawają. Ale w końcu zasnęłam i obudził mnie za 10 minut 8 nastawiony czerwony nowiutki mój chiński budzik, który wskazuje tak dokładnie czas,że mógłby byc szwajcarskim budzikiem. 

Teraz kończę moją poranną kawę, i czekam na spotkanie z chrzestna mojego Tomka, a ponieważ nieczęsto się widujemy będzie o czym opowiadać. Mam też do pokazania zdjęcia z Chorwacji a Ona pewnie przyniesie stos zdjęć kolejnych swoich juz prawnuków. W tym mnie od zawsze wyprzedza, bo kiedy ja moją córkę urodziłam w młodym wieku 44 lat, to Ona już babcią swojego pierwszego wnuka została...

.Miłego dnia zaglądającym tu do mnie życzę jak zwykle-;))

środa, 8 października 2014

Sprzątałam groby dziś i przy okazji zdjęcia w drodze powrotnej kliknęłam , a moją podobiznę znajoma mi kliknęła. Tak po myciu 2 grobów wyglądam, hehe.





ogródki działkowe przylegają do naszej plebanii

na placu kościelnym
od strony cmentarza


wyjście z placu kościoła, i widok wejścia na cmentarz


******************************************************

Zamiast umyć okno w kuchni posprzątałam 2 groby. Pogoda w sam raz na takie zajęcie. Ale na cmentarzu jeszcze mało czyszczących pomniki, choć nie byłam tu jedyna...

Obiad dziś jedynie pomidorowa z kaszką manną, a przed chwileczką skończyłam moje okno balkonowe wypucować-wcześniej oczywiście to kuchenne. 

Dopisuję ,bo komentujących ostatnio u mnie jak na lekarstwo. Najwyraźniej nieciekawe i warte komentowania to co tu wpisuję. Ten blog jest jednak pewnego rodzaju pamiętnikiem. Nawet chętnie czasem zaglądam do mojego starego bloga onetowego, bo już czasem nie pamiętam co niektóre wydarzenia kiedy i w jakim roku czy miesiącu to się wydarzyło. Chociażby chrzciny Oliwki. Byłabym zupełnie zapomniała, że były własnie w październiku... 

a 9 października 2008 roku napisałam tak:

A u mnie  z nowin to chrzciny. HUCZNE.! 30 luda -  restauracja. Rodzinka zięcia bardzo rodzinna i imprezowa. Będzie wesoło. Tylko nie wiem czy Kamilek też będzie. Bo on kocha swoją siostrzyczkę bardzo mocno,i pewnie smutno nam by było bez niego. Ja też się cieszę,że wyjdę  do ludzi. Przez ten cały czas przebywania z małą niewiele było takich okazji.  tort 

(Ech niełatwo nam wtedy było z tą chorobą Kamilka...)

Zdjęcie

Oliwia w 2008 roku i Oliwia w 2014 roku,  po dzieciach się widzi jak ten czas nam leci...




wtorek, 7 października 2014

Na jesieni świat się mieni.

http://przyslowia.net/

Przysłowie na dziś: 7.10.2014


Gdy październik z wodami, grudzień z wiatrami.

Przysłowie na październik


Na jesieni świat się mieni.

Prawo Murphiego


Wyścigi nie zawsze wygrywają najszybsi, a bitwy najsilniejsi ? ale tak należy obstawiać.

Przysłowia polskie


Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.

Przysłowia po łacinie


Deum sequere / Idź za wezwaniem Boga
Żródło: Cyceron, Seneka

Gumpizmy, czyli mądrości Forresta Gumpa


Cokolwiek robisz, staraj się mieć powód.


*********************************************************************************
Cokolwiek robisz, staraj się mieć powód.  Tak jest, Zgadzam się z tym przysłowiem dziś. Żółwie pokarmu na jutro już nie będą mieli, więc muszę wyjść z domu i jedzenie im kupić hehe.a sobie banany i mleko  . A powinnam sprzątać  w mojej kuchni i okno umyć... 



Też czasem piwko wypiję czemu nie hehe Obrazek z sieci..

poniedziałek, 6 października 2014

Kasze pszenne, czyli manna (grysik) z nieba….

http://kuchniaodpodstaw.blogspot.com/2009/04/nasza-kasza.html


Nasza-kasza
Wystarczy, że przejdziemy się do pierwszego lepszego sklepu spożywczego, żeby naszym oczom ukazał się niemal nieskończony wybór kasz. Jest ich naprawdę mnóstwo, a każda ma unikalne właściwości, wpływ na nasz organizm i sposób przygotowania. Ale czym tak w ogóle są kasze?




Kasze pszenne, czyli manna (grysik) z nieba….
Jest produkowana z pszenicy i jest jedną z najbardziej znanych kasz. Posiada najmniej wartości odżywczych oraz wysoką wartość energetyczną, co sprawia, że idealnie nadaje się do wszelkich diet. Zawiera znaczącą ilość jodu. Często jest też używana do zagęszczania potraw. 

Zupa pomidorowa z kaszą manną. Mięciutka, jedwabista, rozgrzewająca i sycąca.


Pomidorówka to polski zupowy klasyk. Pojawia się zazwyczaj w okolicach poniedziałku/wtorku, na bazie rosołu z niedzieli ;) Część osób je tą zupę wyłącznie z makaronem, inni nie wyobrażają sobie innej wersji niż z ryżem, a ja proponuję w formie zupy-kremu. Do jej przygotowania potrzebny jest niedzielny rosołek, koncentrat pomidorowy i pomidory z puszki. Tylko tyle, a zupka przepyszna.
zupa pomidorowa 1
Składniki:
– 1 l rosołu (ewentualnie z kostki), najlepiej z marchewką i pietruszką
– 1 mały słoiczek (80 g) koncentratu pomidorowego
– 1/2 puszki pomidorów
Rosół zmiksować z pomidorami, doprawić do smaku i gotowe ;)
Przepis z sieci

****************************

Lubię czasem dodawać właśnie grysik..

A jaką sobie dziś ugotuję jeszcze nie

wiem...dopiero kończę poranną kawę i

 banan zjadłam na pierwsze śniadanie.

Cieszę się że nie tyję a waga stanęła w miejscu,

 choć jem naprawdę sporo,

ale trzymam odstęp 3 godzin, i nie jem nic

 pomiędzy tym czasem.

 Zeszłam z 79,5 na 71,5 kg i tak na razie jest

 OK.

Może za jakiś czas się jeszcze dobiorę do kilku 

kg, zobaczymy.

 Na razie dobrze się z tą wagą czuję i lżej mi się

 chodzi na piechotę po zakupy.

 Już mi krzyże nie dokuczają tak jak przedtem.... 

niedziela, 5 października 2014

pierwsza niedziela pażdziernika





Obrazki z sieci

Zaduma


... pomyślałam o swoim życiu.
Jakie ono było do tej pory.
Co się w nim udało a co nie wyszło.
A może warto w nim coś zmienić.
 Jest takie krótkie....no nie??


********************************************
Znalazłam przed chwilką w sieci..nic tylko wybierać i przebierać  ... hehe...

154 sposoby spędzania niedzielnego popołudnia: Wycieczki rowerowe, Downhill, BMX, Zakupy sprzętu, Wspinaczka, Deskorolka, Rolki, Quady, Motocross, Off-road, Segway HT, Powerizer, Bungee jumping, Dream jumping, Base jumping, Wystrzeliwanie, Survival, Speleologia, Eksploracja bunkrów, Eksploracja fortów, Paintball, Szybownictwo, Motoszybownictwo, Paralotniarstwo, Lotniarstwo, Motolotniarstwo, Samoloty turystyczne, Sterowce, Śmigłowce, Windsurfing, Surfing, Kitesurfing, Skimboarding, Żeglarstwo, Kajakarstwo, Kajak-polo, Nurkowanie, Pływanie, Jazda konno, Polo, Zorbing, Rafting, Hydro bronc, Hydrospeed, Canyoning, Baloniarstwo, Spadochroniarstwo, Poduszkowce, Snowscoot, Trikke skki, Snowboarding, Narciarstwo, Snowkiting, Kitewing, Mountainboarding, Buggykiting, Karting, Crosskarting, Tenis ziemny, Tenis stołowy, Squash, Badminton, Golf, Krokiet, Hokej, Lacrosse, Polocrosse, Piłka nożna, Piłka ręczna, Piłka wodna, Koszykówka, Siatkówka, Rugby, Ringo, Frisbee, Baseball, Krykiet, Sztuki walki, Łyżwiarstwo, Curling, Saneczkarstwo, Street luge, Dart, Snooker, Bilard, Bowling, Piłka stołowa, Hokej stołowy, Psi zaprzęg, Konny zaprzęg, Jazda samochodem, Jazda motocyklem, Jazda skuterem snieżnym, Jazda skuterem wodnym, Rowery wodne, Łodzie motorowe, Łodzie podwodne, Narciarstwo wodne, Wakeboarding, Strzelanie z wiatrówki, Strzelanie z kuszy, Strzelanie z łuku, Szermierka, Karaoke, Taniec, Jogging, Petanque, Footbag, Fitness, Siłownia, Salon SPA, Kino, Kino trójwymiarowe, Kino czterowymiarowe, Kino interaktywne, Teatr, Opera, Muzeum, Galerie, Koncerty, Kolejki gondolowe, Kolejki wąskotorowe, Kolejki górskie, Ogród botaniczny, Ogród zoologiczny, Zoo akwarium, Planetarium, Park wodny, Park linowy, Park miniatur, Park narodowy, Internet, Gry komputerowe, Automaty gier, Modelarstwo, Kasyno, Bingo, Dyskoteka, Pub, Restauracje, Kawiarnie, Pizzerie, Lodziarnie, Grill, Ognisko, Oglądanie TV, Zwiedzanie, Gry karciane, Gry planszowe, Wędkarstwo, Grzybobranie, Wesołe miasteczko, Cyrk.

piątek, 3 października 2014

Październik to jednak mój dobry miesiąc.

Przenigdy nie zapomnę tej daty: 3 październik 2004 roku.
   ale od początku. Miałam przejąć tygodniową opiekę  nad dwójką moich wnuków ,czyli;.14stoletnim wtedy Dawidem i 10cioletnią Olą.
Ich rodzice wyjechali na tygodniowy urlop do Egiptu.
 Ponieważ Dawid choruje na astmę alergiczną, skrupulatnie sprzątałam mój cały dom, i tym też tłumaczyłam sobie ten dziwny ból po lewej stronie mojego ciała, od pachwiny pod ramieniem w dół.
Po obiedzie tego dnia(a był to także piątek jak dziś) zadzwoniła do mnie moja  córka ( mieszkała wówczas  w domu swojej teściowej na wsi), i opowiadam jej ;że jakoś chyba przez to sprzątanie złapał mnie taki dziwny ból.
A ona mi na to,  że jutro pojedzie ze mną robić EKG ,i to zaraz do kliniki sercowej w Zabrzu.
  Córka ( a była z Kamilkiem przy końcu ciąży a urodził się 21 października w moje imieniny)  mnie nastraszyła, ale cóż robić, przecież miałam wnuki pilnować.
W nocy, kiedy już moje wnusie u mnie w łóżeczkach smacznie spały,
 ja chodziłam  niespokojna po mieszkaniu, bo nie miałam odwagi się kłaść,aż tu nagle , o jakiejś 3 nad ranem,
 jak mnie nie chwyci ból,ale taki potworny ból, że myślałam że mi klatkę piersiową rozerwie.
 Głowa przytomna,no i pytanie, co teraz mam zrobić. (sama jedna w całym domu z dwójką śpiacych  u mnie dzieci, a ich rodzice co dopiero wylądowali chyba w tym Egipcie by  rozpocząć swój urlop.
Ból jak się pojawił tak minął-
 i nic,ja nadal żyję,no i strasznie spać mi się zachciało  Babciu,-nagle słyszę głos Oli, jest już jedenasta. Wstałam więc,- dalej boli od tej pachwiny w dół, ale wnuki chcą jeść, więc najpierw śniadanie a potem wspólne  z nimi  zakupy. Na wszelki wypadek to oni nosili zakupy.Potem ugotowałam im ulubione spaghetti a po południu z wizytą przyjechała moja przyjaciółka Małgosia,  i moja córka z zięciem.
Małgosia została z dziećmi, a my tj moja Córka i mój Zięć, pojechaliśmy ich samochodem do Zabrza.
 W szpitalu w Zabrzu lekarz po operacji (założono mi prawie natychmiast tego dnia stent na głównej przedniej aorcie) wziął mnie za rękę, i powiedział, że miałam niesamowite szczęście że w porę przyjechałam bo byłby to niestety zawał ze skutkiem śmiertelnym .
Mogło się to stać w każdej chwili, a preludium do niego było właśnie tamtej nocy w mojej łazience..
 I gdyby nie moja Córka,to z pewnoscią nie pisałabym dziś  tych wspomnień.A jutro jak co roku już obchodzę moje  nowe urodziny które mi dobry los podarował. W tym roku to juz moje dziesiąte..

Październik to jednak mój dobry miesiąc.   zlamane  serce   

czwartek, 2 października 2014

Czego warto uczyć się od kota?

http://zwierciadlo.pl/2014/psychologia/terapeutyczna-moc-kota

Terapeutyczna moc kota

Narcyz i hedonista, który doskonale radzi sobie w każdej sytuacji. Całym sobą przekonuje, że można żyć spokojnie, chodzić własnymi drogami i być pożądanym. Czego warto uczyć się od kota?


Cierpliwości



Kot jest wyjątkowym amatorem snu, a po przebudzeniu nie rzuca się od razu w wir działania. Nie bawi się także przez cały dzień ani nie biega bez przerwy z kąta w kąt. Przez jakiś czas faktycznie roznosi go energia (zazwyczaj po posiłku), ale potem siada nieruchomo jak posążek i obserwuje świat, spokojnie czekając na to, co go naprawdę zainteresuje.

Instynktu samozachowawczego
Kot często balansuje na krawędzi, jakby prowokując los. A jednak zazwyczaj przypadków spada na cztery łapy. I w przeciwieństwie do człowieka dobrze zapamiętuje doświadczenia – nie powtarza błędów.
Miłości

Pozornie w pełni samowystarczalny, w rzeczywistości nie znosi obojętności i odrzucenia. Uczy szacunku do partnera, respektowania jego granic i potrzeb. A jednocześnie może na przykład  wyczuć zbliżający się atak epilepsji u swojego opiekuna i uspokajająco  położyć się u jego boku. Podobno to efekt zapachów wydzielanych przez ciało ludzkie, ale… jeśli ktoś nie wierzy w kocie uczucia, niech przeczyta przepiękny wiersz Wisławy Szymborskiej „Kot w pustym mieszkaniu”.
Samoświadomości

Kot jest jak lustro, w którym widzimy własne problemy. Smutek na myśl o pozostawionym w domu zwierzęciu przywołuje dawne poczucie osamotnienia, a przeraźliwe miauczenie przypomina o płaczu za mamą, kiedy ta wychodziła do pracy.
Dbania o siebie


Kot poświęca wiele czasu kosmetykę, a gdy już jest zadowolony ze swojego wyglądu − zasypia. To dobry przykład dbania o siebie dla siebie! Zwierzę nie znosi dymu papierosowego, który jest dla niego bardzo szkodliwy, więc odsuwa się od palaczy. Co jeszcze daje nam bliskość kota? Głaskanie go obniża ciśnienie, a jego mruczenie ma efekt relaksujący.

************************************************************************************************************
Tekst i obrazki z sieci, ale to jak to zrobiłam z tym tekstem i z tymi obrazkami to taka moja zabawa tu na tym blogu..Mam nadzieję że i wam się to spodoba. A przy okazji to mądry tekst . Bardzo lubię koty. Czuję się trochę podobna do nich. Także kocham wolność i niezależność, a jednak potrzebuję zainteresowania sobą. Poczucie osamotniena to okropne uczucie, nie tylko dla kota...

Dziś już piątek, a u mnie dziś na obiad ryba. Smażę większą ilość,(u mnie dziś dorsz) a co zostaje to do octu..

Tu mój przepis;


3 kubki wody, 1 kubek octu 10%, 2 łyżki cukru,kilka ziarenek pieprzu,trochę gorczycy, kilka listków laurowych,kilka ziarek ziela angielskiego i trochę soli do smaku. Wszystko razem gotować ok. 5 minut.Gorącą zalewą zalać usmażone i przełożone cebulą ryby.



Archiwum bloga