czwartek, 20 marca 2014

Wiosna ,wiosna ach to ty..

http://www.swiatkwiatow.pl/tagi/tag/forsycja%20uprawa



Moje ulubione forsycje juz kwitną w moim ogrodzie.Niestety w tym roku nie tak pięknie bo wymagają cięcia-i to solidnego a ja sobie juz sama z tym nie daje rady. W tym roku nie ma zmiłuj i musi się ktoś znaleźć kto to zrobi..

(zdjęcia z mojego albumu)

Dziś mam wyjście. Kończę moją poranną kawę i zmykam.. Milego dnia życzę wszystkim którzy tu do mnie zaglądają-;))

wiosną krzewy forsycji obsypane żółtymi kwiatami stanowią wspaniałą ozdobę każdego ogrodu. Zachwycają nas długimi, gęsto okrytymi kwiatami pędami o rożnych odcieniach żółci. Kwiaty rozwijają się wczesną wiosną na pędach dwuletnich, występują pojedynczo lub zebrane po kilka. Liście wyrastają dopiero po przekwitnięciu kwiatów. Krzewy te są odporne na mróz, jednak gdy zdarzy się, że przemarzną z łatwością się regenerują. Najbardziej odporna na przemarzanie jest forsycja koreańska. Forsycje mogą rosnąć do dość dużych rozmiarów, osiągają nawet 3 m wysokości. Ze względu na silny wzrost lepiej sadzić je pojedynczo, nie sprawdzają się jako element większej grupy roślin. Sadzimy je w dużych ogrodach, w miejscach wyeksponowanych. Nie są roślinami wymagającymi, dobrze rosną nawet na glebach lekkich i piaszczystych, lubią stanowiska słoneczne i lekko zacienione. Forsycja zwisła może być sadzona przy ścianach, nadaje się również na żywopłoty. Forsycja zawiązuje pąki kwiatowe jedynie na jednorocznych długopędach, czyli takich, które wyrosły i zakończyły wzrost w poprzednim sezonie wegetacyjnym oraz na jednorocznych rozgałęzieniach pędów dwuletnich. Pąki kwiatowe tworzą się na pod koniec lata, dlatego krzewy te należy ciąć zaraz po przekwitnięciu kwiatów.

środa, 19 marca 2014

W czasie deszczu babcie się także nudzą hehe

Dziś nie pada a leje. Miałam pójść na zakupy a tu guzik.
 Przecież aż tak nie muszę wychodzić kiedy nawet psa w taką pogodę się nie wyrzuca.
Wyciągnę to co mam w zamrażarce i będzie obiad.

 Tu przed moim siedziskiem i komputerem wisi na ścianie stare lustro. Próbowałam sobie dziś zrobić zdjęcie w tym lustrze hehe. Nawet fajnie wyszło że takie niewyraźne (starości jakoś mniej na nim widać) Sweterek w modnym ostatnio kolorze nabyłam za ,,szalone" pieniądze w ciucholandzie za złotówkę hehe. Milutki i cieplusieńki.

 Chyba już wiem co sobie na obiad zrobię. Zupę krem z pomidorów i papryki. Kupiłam maleńkie koktajlowe pomidorki, i kilka mi jeszcze zostało. Połówkę papryki też mam, bo niecałą wczoraj na kolację zjadłam.. Mam blender to jak tylko to wszystko podsmażę i zmiksuję  to żadne wielkie gotowanie. A na drugie to mam jeszcze buchty(kluski na parze) do których zrobię sobie sos z powideł.

 Czasem się cieszę że już nie muszę się liczyć z gustami kulinarnymi współlokatorów i tylko liczy się to co samej mi smakuje.

 Życie w pojedynkę ma, -okazuje się, także te swoje dobre strony.
 A w nocy, nikt prócz mnie tu nie chrapie( to właśnie mi przyszło na myśl, bo czytałam na blogu naszej Stokrotki temat- chrapanie hehe)


   
Jak nie życie na różowo, to przynajmniej różowy sweterek za grosik- :D  

A ten piękniś nie jest mój(a szkoda) chyba juz także nie z tych najmłodszych piesków(co ci ludzie z tymi pieskami wyprawiają hehe(obrazek z sieci)

poniedziałek, 17 marca 2014

Bądź uprzejmy i życzliwy, obcując codziennie z ludźmi i załatwiając sprawy.

Skrzyżowania i światła

Nie możesz w życiu się cofać.

Nie możesz żyć czasem minionym,

by w ten sposób przywołać najpiękniejsze dni.

Musisz iść naprzód. Dzień za dniem. Rok za rokiem.

Nie możesz się zatrzymywać,

nikt nie może cię zatrzymać.


Istnieje wiele skrzyżowań.

Napotykasz ludzi i rzeczy.

Możesz mieć wypadek, może czasem dojść do kłótni.

Zderzysz się z ludźmi, którzy są jak czołg.

Nigdy nie schodzą z drogi. Uparcie pozostają na 

swoim pasie.

Zablokują ci drogę i mogą sprawić wiele

przykrości.

Istnieje wiele skrzyżowań. Uważaj na światła.

Światła czerwone to dla życia światła stopu.

Tam już nie da się iść: niepohamowana chciwość,

zaciekły egoizm, chorobliwa zazdrość.

Tam urywają się drogi i zaczyna przepaść. 


Uprzejmość, wola pojednania,

gotowość niesienia pomocy, łagodność - 

tu światła twojego życia ponownie przełączają się

 na kolor zielony,

tu twoja droga ciągnie się dalej.






Bądź uprzejmy i życzliwy,

obcując codziennie z ludźmi i załatwiając sprawy.

Nie gaś nigdy silnika swego serca.

Nie zapominaj, że masz do niego tylko jeden

kluczyk,

a jest nim miłość. 


Zdjęcie

Mądry ten Budda. Oj z tą wytrwałością- popracować w ten Post by nad nią mi potrzeba (-;Wszystkie obrazki z sieci

  • Phil Bosmans 
                                                       *******************************
Bądź uprzejmy i życzliwy,

obcując codziennie z ludźmi i załatwiając sprawy.

Co mam tak dziennie tu pisać jak nic się takiego (dzięki Bogu) nie dzieje. Poszukałam w archiwum starego mojego bloga i znalazłam te mądrości. W sam raz na okres Postu.
Z jedzeniem marnie mi wychodzi ,(choć podobno nie samym chlebem żyje człowiek pisze w Ewangelii-wiem, wiem..) ale z uprzejmością to sobie chyba dam radę- hehe

****************
Znalazłam jeszcze tę mądrość przed chwileczką...czytamy i nadal nic nie zmieniamy hehe , ach te nasze przyzwyczajenia!!!

Istnieją dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń. Najczęściej po prostu uważają je za nierealne.
A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnienie marzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniej spodziewają.
Wtedy jednak budzi się w nich strach przed wejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane, strach przed życiem rzucającym nowe wyzwania, strach przed utratą na zawsze tego, do czego przywykli.
 - Paulo Coelho


piątek, 14 marca 2014

ani nam się też śni odbyć okresowy post

http://www.akademiawitalnosci.pl/podrabiany-klucz-do-zdrowia-czyli-slow-kilka-o-umiarze/#more-4221


http://www.akademiawitalnosci.pl/jak-oszczedzac-na-jedzeniu-czyli-optymalizacja-eksploatacji/


(...)Rzecz w tym, że współczesny człowiek głosu Matki Natury już nie słyszy. Ten głos zostaje zagłuszony przez miliony innych rzeczy: to co mówią nam rodzice, szkoła, przyjaciele, media, reklama, lekarze, dietetycy… A oni wszyscy powtarzają tę samą mantrę: umiar, zdrowy rozsądek, wszystko jest dla ludzi itd.
 Czasy mamy tymczasem takie, że to co kiedyś jadało się od święta teraz je się na co dzień. Wielu nie grzeszących odżywczością pokarmów kiedyś nawet nie było, jeszcze nie istniały, a nawet jak były to miały inną formułę i/lub służyły w celachleczniczych (np. Cola) lub spożywanie były w ilościachsymbolicznych (np. kawa w malutkich filiżaneczkach, a nie szklankami jak teraz) albo od święta (mięso, białe pieczywo, przekąski, słodycze). Nie mówiąc o tym, że produkcja żywności odbywała się ongiś bez użycia wielu dzisiejszych chemicznych poprawiaczo-polepszaczy. Bo i prawdziwe jedzenie ich nie potrzebuje ;) Jest perfekcyjne w stanie oryginalnym.
Świat dzisiejszy jest teraz pełen (sztucznie) „smacznych” i kolorowych (też sztucznie) tak zwanych „pokus”. Kto chce niech słucha bajdurzenia o zbawiennym umiarze w ich spożywaniu. Póki jest się młodym to nie myślimy, że ziarnko do ziarnka pracujemy na naszą pozbawioną chorób starość i długowieczność (lub choroby i przedwczesne pożegnanie się z tym światem), ani nam się też śni odbyć okresowy post (po co? skoro tak dobrze się czuję i mam świetne wyniki? a poza tym kto to widział spędzić 6 tygodni na samych warzywach?? to na pewno szkodliwe! Najlepszy jest umiar, zbilansowana dieta itd.)(...)
                           **********************************************************  
Jak tam u was okres Wielkiego Postu. Bo u mnie jak dotąd bardzo kiepsko. Nie wychodzi mi to w tym roku. Ciągle mam ochotę na dobre jedzonko. Czytamy te wszystkie mądrości jak te powyżej które jako memento tu dla mnie i dla was skopiowałam,( a całość czytać można wpisując ten pierwszy od góry link do wyszukiwarki,) ale jestem pewna że nawet jak przez jakiś czas zastosujemy się do  zmian w naszych zwyczajach i przyzwyczajeniach, to i tak po bardzo niedługim czasie wrócimy do starych grzechów  żywieniowych(-; A tak bardzo chciałabym zrzucić kilka kg buuu..

http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=1270 ( to także ciekawy link na temat jedzenia)

Wklejam to jako ciekawostkę. Wielu ludzi juz w ogóle nie wie co to tak naprawdę jeść by pościć . No to Magda tłumaczy...(na pewnym forum o jedzeniu w Poście)
  1. Magda napisał(a):
    Trochę bzdur się tu wkradło nie­stety. Post w ro­zu­mieniu bi­blijnym to po­wstrzy­my­wanie się od spo­ży­wania wszel­kich po­karmów i na­pitku, a także sto­sunków mał­żeń­skich. Tak ro­zu­miany był w Starym Te­sta­mencie i taki post prak­ty­ko­wano też w Nowym Te­sta­mencie. Jezus na pu­styni nie jadał ryb. W tam­tych cza­sach ryba też nie była byle czym, a bie­dota to się nie­stety mu­siała za­do­wolić chlebem (wtedy w formie placków) i wodą albo nawet pójść spać o pu­stym żołądku. Rybę za danie po­stne Ko­ściół uznał w VIIwieku i ra­czej wy­ni­kało to ze sła­bości ludzi niźli faktu ja­koby ryba nie była zwie­rzę­ciem. Dziś to nawet nie do po­my­ślenia, żeby w Środę Po­piel­cową nie jeść wcale. A moim skromnym zda­niem za­miana scha­bo­wego na filet to akurat żadne wyrzeczenie.


wtorek, 11 marca 2014

I co z tym cholesterolem?

wyborcza.pl/1,75476,12600439,Cholesterol_dobry_i_zly.html



Cholesterol to miękka, woskowata, tłusta substancja wytwarzana w większości w wątrobie, a w pewnej części pochodząca z pożywienia. Jest obecna we krwi pod postacią różnych składowych, z których najważniejsze są dwie: cholesterol LDL (z ang. low density lipoprotein) nazywany potocznie "złym" cholesterolem oraz cholesterol HDL (high density lipoprotein) określany jako ten "dobry".

Oczywiście im więcej złego cholesterolu krąży we krwi, tym gorzej, bo to właśnie on odkłada się w ścianach naczyń krwionośnych, przyczyniając się do rozwoju blaszek miażdżycowych. Pęknięte blaszki miażdżycowe są głównymi sprawcami zawału serca, gdy zatkana zostaje jedna z tętnic wieńcowych. Odżywiany przez to naczynie fragment mięśnia sercowego ulega ciężkiemu uszkodzeniu i przestaje pracować.

Oczywiście miażdżyca atakuje nie tylko tętnice wieńcowe. Może rozwinąć się, np. w mózgu, zwiększając ryzyko udaru, czy też w kończynach dolnych, powodując tzw. chromanie przestankowe. Dotknięta tą przypadłością osoba, wchodząc po schodach lub też po przejściu jakiegoś dystansu na prostej drodze, musi - ze względu na ból wywołany niedokrwieniem kończyn - stanąć i odpocząć. Chromanie przestankowe jest często jednym z pierwszych objawów tego, że z naczyniami krwionośnymi w naszym organizmie zaczyna się dziać coś naprawdę złego.

Wszystko to jest winą złego cholesterolu - LDL. Jego przeciwwagą - naszym obrońcą - jest dobry cholesterol - HDL. Jak wygląda ich walka?

O ile zły LDL wędruje z wątroby do naczyń i je zatyka, o tyle dobry HDL robi rzecz odwrotną - zapewnia odesłanie złego cholesterolu z tętnic z powrotem do wątroby, gdzie zostaje on przetworzony na kwasy żółciowe.


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75476,12600439,Cholesterol_dobry_i_zly.html#ixzz2vhFzqTKR


http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_cholesterol_-_wielkie_oszustwo.html(koniecznie przeczytać -wejść na ten link)

                         *************************


Unia Europejska XXI w.
Rozmowa telefoniczna: klient dzwoni do Pizzerii
- [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerie. Czy mogę prosić o pański numer EUROPESEL?
- [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie.
- [o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer EUROPESEL?
- [k]: Mój EUROPESEL, tak.... już ..chwileczkę...to jest: 2165052031412341123221854332223.
- [o]: Dziękuje, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. 
Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326, a numer pańskiej komórki to 88234924. 
Z którego numeru pan dzwoni?
- [k]: Co? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje ?
- [o]: Jesteśmy podłączeni do Systemu, proszę pana.
- [k]: (wzdychając) A... tak... Chciałbym zamówić dwa razy waszą Pizze Samo Miecho.
- [o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana.
- [k]: Co pan ma na myśli?
- [o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej jest napisane, że ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie 
wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie.
- [k]: Cholera. To co pan proponuje?
- [o]: Może pan spróbować naszej nisko-tłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje.
- [k]: Czemu pan sądzi, że mi to zasmakuje?
- [o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu "Sojowe przepisy kulinarne" z biblioteki, dlatego właśnie to panu 
zasugerowałem.
- [k]: Ok, ok. Proszę wiec dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej.
- [o]: Obawiam się że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej.
- [k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizze.
- [o]: Pańskie konto czekowe również jest już wyczerpane.
- [k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Jak długo to zajmie?
- [o]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień. Chyba, ze jeśli chce pan jechać 
po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może 
być ryzykowne.
- [k]: Skąd u diabla pan wie, że jeżdżę na motorze ?!
- [o]: Napisane jest tutaj, że oczekuje się na pana z pierwszą wpłatą na samochód. 
Ale motocykl ma pan już spłacony.
- [k]: k.... !!!!!!!!!
- [o]: Radzę uważać co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku 
oraz wyrok za opowiedzenie nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach.
- [k]: (Milczenie)
- [o]: Czy chce pan coś jeszcze ?
- [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli.
- [o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom...........




11 marzec- taki zwykły dzień




KOTKI MARCOWE 
Kulmowa Joanna 

Na wierzbie 
nad samym rowem - 
srebrne kotki marcowe. 
Na deszczu i na słocie 
srebrnieją im futra kocie. 
Ale kotki marcowe nie piszczą. 
Huśtają się na gałązkach. 
Mruczą: 
- Nareszcie wiosna! 
I sierść mają coraz srebrzystą. 


 ***********************************
Miłego dnia zaglądającym-;))

Pograbiłam trochę trawnik, ale się zmęczyłam. I moje 2 żółwie wodne wyniosłam w wanience (gdzie przeżyły zimę w stanie hibernacji) do wiosennego słoneczka. Jednak tylko dniem tam będą, bo w nocy dla nich jeszcze za zimno. Piękna wiosna . Nie ma co grymasić. Cieszę się z tego że mam gdzie wyjść. Kawałek własnego ogrodu koło domu to super sprawa. Ruch na świeżym powietrzu jak tylko zdrowie  pozwala mobilizuje moje stare kości do ruchu i sprawności jako takiej. A co ważne zawsze mogę spocząć i usiąść, co nie zawsze jest możliwe jak wyruszam na dalszą wyprawę po zakupy. Kiedyś nie odczuwałam tak zmęczenia, ale niestety to już nie te lata..jednak jak to zawsze mówię- że w nieugiętym sercu zawsze wita wiosna hehe..

niedziela, 9 marca 2014

Jutro ich dzień

Zdrowie Mężczyzn...


W księgarni klient pyta sprzedawczynię:
- Czy jest książka "Mężczyzna, władca kobiet"?

- Baśnie i fantastyka na drugim stoisku.

**********

Rozmowa na pierwszej randce: 
- Masz jakieś nałogi? 
- Nie... 
- A jakieś hobby? 
- Lubię rośliny. 
- O a jakie ? 
- Chmiel, tytoń, konopie...


*************

Obraz,Plakat Mężczyzna w kapeluszu i zarysowania retro

obrazki i teksty z sieci


Cechy tradycyjnie przypisywane mężczyznom w zachodnim kręgu kulturowym to:
  • Gotowość do stosowania siły – mężczyzna postrzegany jest historycznie jako wojownik
  • Odwaga, gotowość do ponoszenia ryzyka i żądza przygód, powiązana z niską refleksyjnością
  • Siła fizyczna, chęć walki, duch konkurencji, grubiaństwo
  • Dominacja, dążenie do władzy
  • Samoopanowanie, nawet chłód
  • Zdolności techniczne i organizacyjne
  • Racjonalizm, myślenie abstrakcyjne, zatwardziałość
Do tego dochodzą inne cechy, które przypisywane są wprawdzie obydwu płciom, ale w bardzo odmienny sposób. Te cechy to: arogancja – u mężczyzn przejawiająca się w formie pogardzania, u kobiet – w formie lekceważenia, skłonność do przechwalania się – mężczyźni przechwalają się słownie, kobiety się stroją, chęć osiągnięć, świadomość władzy.

                                 *********************


Teraz trochę nie kopiowane-czyli moja pisanina. I jak tu przestrzegać postanowienia czynione z okazji Wielkiego Postu, kiedy ciągle jakieś świętowanie. Ciężko przestrzegać bo i jak?(-; 

Jak to zawsze bywa,że jak już wczoraj w Ewangelii czytali; że duch wprawdzie jest ochoczy ale ciało mdłe.

 Muzułmanie jednak swój Ramadan przestrzegają i pewnie mają ten swój Raj zagwarantowany- nie to co my(-; ech...

Ale inny temat.
 Pogodę mamy cudną, i trudno na nią narzekać. Tu sobie odchudziłam poważnie wydatki na ogrzewanie mojego wielgachnego domu. 
Dziś idę do gazowni po nowy rachunek z odpisem miesięcznym licznika. Duża różnica ,szczególnie patrząc na ogromny rachunek za ogrzewanie gazem w zeszłym roku..
 Teraz jedynie wieczorem na kilka godzin palę w kotłowni, i to głównie węglem, skoro jeszcze jakoś sobie z tym radzę..


Balkon mam tu na górze na oścież otwarty dziś i wietrzę moje bety. 
Ach jak pachą potem kiedy się w nie wieczorem kładę.. 




Wczoraj je pstryknęłam w ogrodzie u starszego syna moją komórką- prawda że śliczne te stokrotki?









A to barwinek przy południowej ścianie (także przy domu starszego syna)

Piękna ta tegoroczna wiosna-;))




W moim ogrodzie jedynie dopiero bazie kwitną hehe ale także  jest pięknie-;))

Archiwum bloga