sobota, 23 marca 2013

Dziś gasimy światło na godzinę. O 20.30 rozpoczyna się akcja "Godzina dla Ziemi".

http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title,Godzina-dla-Ziemi-o-godzinie-2030-gasimy-swiatla,wid,15439855,wiadomosc.html



"Godzina dla Ziemi" - o godzinie 20:30 gasimy światła

IAR | dodane (06:00)

fot. Thinkstockphotos
opinievideo
AAAdrukuj

Dziś gasimy światło na godzinę. O 20.30 rozpoczyna się akcja "Godzina dla Ziemi". W Polsce już po raz szósty przyłączamy się do tego ruchu, w który angażują się setki milionów ludzi na całym świecie. 

Małgorzata Kosowska z WWF Polska podkreśla, że "Godziny" mają symboliczny wymiar. Gasząc na pewien czas lampy pokazujemy, że zależy nam na tym co dzieje się z planetą na której żyjemy. Chodzi nie o oszczędność energii, lecz o świadomość ekologiczną. Wyłączając światło "włączamy myślenie", żeby codziennie pamiętać o oszczędzaniu prądu, wody, korzystaniu z komunikacji miejskiej. 

                                         ******************************************




Przed chwilką to przeczytałam. Nie wiedziałam i wkleiłam dla tych którzy tak jak ja nie wiedzieli. 

piątek, 22 marca 2013

Przyszła wiosna do ogródka, Patrzy pod opłotki; -Ruszajcie no z ziemi prędzej, Mlecze i stokrotki.







Mam radosną nowinę,bo dziś o 17stej urodziła się moja trzecia wnusia



             

                     

Przyszła wiosna na podwórko,
Zagląda do sieni:
-Dalej, grabie i łopaty,
Do roboty w ziemi!
Jak się mamy, pani miotło,
Czeka cię robota,
Nie chcę ja mieć na podwórku
Odrobiny błota!
Przyszła wiosna do ogródka,
Patrzy pod opłotki;
-Ruszajcie no z ziemi prędzej,
Mlecze i stokro
tki.

czwartek, 21 marca 2013

Dziś sieję rzeżuchę

http://www.kobieta.pl/gotowanie/wokol-stolu/zobacz/artykul/pomysl-na-rzezuche/


Pomysł na rzeżuchę




Zobacz w czym można posiać rzeżuchę na wielkanocny stół!



Rzeżucha jest bardzo zdrowa, a jedną z jej największych zalet jest fakt, że bardzo szybko rośnie.

 Dzięki temu, że ma piękny zielony kolor jest to jedna z najładniejszych ozdób wielkanocnych.

 Posiana na wacie już tydzień przed świętami i regularnie podlewana ozdobi nasz świąteczny stół. 

Możesz ją zasiać w skorupkach jajek, wygląda wtedy bardzo efektownie wstawiona do kieliszków na jajka.

 Dobrym pomysłem jest też retro filiżanka lub wielkanocny koszyczek.

 Pamiętaj, że rzeżucha wymaga częstego zraszania wodą i pojemnik w którym się znajduje musi być 

wodoodporny

Nie musi być ziemia , można wysiewać na wacie albo na legninie. Dziś sieję rzeżuchę bo znalazłam

zeszłoroczne opakowanie nasion. naj wyżej nic nie wyrośnie z tych starych nasion he he. 

                                              *********************


GDZIE KUPIĆ RZEŻUCHĘ?, JAK JĄ ,,HODOWAĆ
Gdzie kupić rzeżuchę?, Jak ją ,,hodować''?
- To nurtujące Cię pytania?
- Jeśli tak, to koniecznie musisz przeczytać ten wpis!
1. Gdzie kupić rzeżuchę?
a) w ,,Carrefourze'',
b) w ,,E. Leclercu''
c) w ,,Stokrotce''
d) i w każdym innym hipermarkecie, np. ,,Tesco''.
e) może być też w sklepie ogrodniczym.
2. Jak ,,hodować'' rzeżuchę?
a) najpierw musisz znaleźć jakiś pojemnik, plastikowe pudełko, lub naczynie (płaskie),
    (w moim przypadku jest to pudełko śniadaniowe)
b) w naczyniu koniecznie połóż zwilżoną wodą ligninę, serwetkę, papier toaletowy,
    lub papierowe ręczniczki,
    (w moim przypadku papierowe ręczniczki ,,zwilżone wodą'' dopiero w pudełku śniadaniowym.)
c) ,,zasadź'' nasionka w naczyniu (w miarę możliwości całe opakowanie nasionek)
    (zasadź tak, żeby były malutkie odstępy, i żeby nasionka nie nachodziły na siebie)
d) po ,,zasadzeniu'' nasionka lekko ,,spryskaj'' wodą
    (tak, żeby lepiej przyczepiły się do np. ręczniczków papierowych)
e) naczynie, lub pojemnik z rzeżuchą połóż najlepiej na parapecie, 
    gdyż musi być to jak najbardziej nasłonecznione i ciepłe miejsce,
f)  poczekaj kilka dni, aż rzeżucha wykiełkuje (powinno to nastąpić do dwóch dni po posadzeniu)
g) po około tygodniu rzeżucha będzie nadawała się do jedzenia



Przykryć folią , z różnych
 
źródeł dowiedziałam się, że to pomaga w szybszym wzroście rzeżuchy
 
(folia pomaga zachować wilgoć - hamuje odparowywanie wody, a 

zwłaszcza na ciepłym kaloryferze, który przyspiesza jej wzrost) 


Ta zielona wiosenna „trawka” jest źródłem wielu witamin takich jak: A1, B1, B2, C, E, K, PP. Ponadto zawiera sole mineralne, olejki eteryczne, żelazo, wapń, magnez, fosfor, siarkę, chrom oraz jod. Rzeżucha pomaga osobom mającym problemy z cukrzycą, anemią, chorobą wieńcową, reumatyzmem, krążeniem czy trądzikiem. A to jeszcze nie wszystko, gdyż poprawia również apetyt, wspomaga trawienie, ma właściwości oczyszczająceorganizm, działa moczopędnie, zapobiega otyłości.
Rzeżucha jest, także rewelacyjnym rozwiązaniem jako dodatek do różnych potraw. Gotową rzeżuchę ścina się nożyczkami. Mimo swojego cierpkiego smaku świetnie nadaje się do kanapek, sałatek, surówek, zup, sosów, twarożku a nawet… masła.
Medycyna ludowa już od dawna znała cenne składniki rzeżuchy – skarbca dobroczynnych właściwości. Skiełkowaną roślinkę stosowano m.in. jako lek na pasożyty jelit i owrzodzenia skóry. Ponadto ta „zielona rozkosz” dla podniebienia i zdrowia fenomenalnie komponuje się wśród wielkanocnych dań na świątecznym stole. Warto zaprzyjaźnić się z nią nawet cały rok!






Przeczytałam to przed chwilką. 

http://www.kobieta.pl/magia/wrozby-i-czary/zobacz/artykul/wielkanocne-wrozby/

Teraz już wiem dlaczego baby latały się myć rankiem, i że to było w Wielki 

Piątek skoro świt. 

Jest, mniej przyjemny sposób na piękno ciała,

 a mianowicie kąpiel w rzece lub jeziorze w Wielki 

Czwartek po zmroku 


lub w Wielki Piątek o świcie.


 Ta niezwykle orzeźwiająca kąpiel zapewnia i urodę i 

ochronę przed złymi mocami. 


Rzeżucha w filiżance, fot. Shutterstock



16.03.13 09:00
Rzeżucha w wydmuszkach, fot. Shutterstock
Rzeżucha w wydmuszkach, fot. Shutterstock





wtorek, 19 marca 2013

Warto wygospodarować kilka dni, by uporządkować i odświeżyć dom. Dzięki temu wpuścimy do wnętrza dobrą energię,

http://www.mowimyjak.pl/dom/domowe-sos/dlaczego-warto-sprzatac-przed-swietami,121_39474.html


Wielkie sprzątanie to pretekst do przyjrzenia się swojemu domowi obiektywnie,

zweryfikowania zawartości półek, 

szuflad i zapomnianych piwnic oraz pozbywania się rzeczy zbędnych. 

Zmycie brudu i kurzu pozwala odkryć urodę sprzętów.

 Uporządkowanie przedmiotów wprowadza harmonię i 

spokój.

 Czyste tkaniny (firanki, zasłony, dywany itp.) przyjemnie pachną...


Przedświąteczne sprzątanie przekłada się nie tylko na efekt wizualny.

 Ma także walor higieniczny, bo likwidujemy 

pokłady roztoczy i innych drobnoustrojów. 

Warto wygospodarować kilka dni, by uporządkować i odświeżyć dom. 

Dzięki temu wpuścimy do wnętrza dobrą energię,

 nabierzemy chęci na zmiany i nowe wyzwania.

 Dla wielu może też 

mieć symboliczny wymiar oczyszczania życia i  swojego wnętrza.



Oczywiście, nie musimy rzucać się w wir pracy tuż przed świętami,

 wybierzmy sobie dogodny termin .

 Nie rezygnujmy z tego zwyczaju, nawet jeśli sprzątamy systematycznie i na co

 dzień panuje u nas ład.

 Wtedy skupmy się na przejrzeniu papierów, starych ubrań itp.

 To na pewno wyjdzie nam i 

naszemu domowi na dobre.

                                                 **********************



Obrazki z sieci  Dziś  20 marca po godzinie 12 w południe ,początek kalendarzowej wiosny. 

http://www.mowimyjak.pl/dom/domowe-sos/dlaczego-warto-sprzatac-przed-swietami,121_39474.html


                                      *******************

Wiśta wio łatwo powiedzieć kiedy zdrowie dopisuje to u mnie sprzątanie domu to normalka przed każdym świętem ,a wiosną to już mus,bo jak słonko zagląda w moje okna,  to bezlitośnie pokazuje wszelkie nieświeżości delikatnie rzecz ujmując.Ale  ostatnio jakby tej wiosny nie za bardzo jeszcze widać, to tez się nawet nie za bardzo gniewam na ten stan rzeczy, bo nawet ta niewyniesiona jeszcze do schowka choinka he he w salonie pasuje tu bardziej od tych malowanek i kraszanek wielkanocnych. A i wiosenne ubrania jeszcze chyba trochę poczekają na lepsze czasy

poniedziałek, 18 marca 2013

Przeczytajcie, przypomnijcie sobie, jak to drzewiej bywało. Być może za rok sami spróbujecie...

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055,2621477.html



Zwyczaje wielkanocne na Śląsku

Józef Krzyk

2005-03-25 , aktualizacja: 25.03.2005 00:00

A A A
Czy gdy siedzicie przy suto zastawionym świątecznym stole i gapicie się w telewizor, z którego raz po raz wyskakują cukrowe baranki, nie możecie pozbyć się natrętnej myśli, że to wszystko powinno zupełnie inaczej wyglądać? W takim razie może jeszcze nie jest jeszcze z wami aż tak źle. Przeczytajcie, przypomnijcie sobie, jak to drzewiej bywało. Być może za rok sami spróbujecie...


Dzieci myją nogi rodzicom, a same pluskają się przed świtem w rzece.

 Na chroboka dobra jest tatarczówka, a na ból gardła - pączki z wierzby.

To już rzadkie, często zapomniane już obyczaje wielkanocne

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055,2621477.html#ixzz2NuWOrY9I




Ciekawostki ???
  • Kolor kroszonek (pisanek) robionych na Śląsku ma swoje istotne znaczenie: 



czerwony- miłość
zielony- nadzieja
żółty- dla chłopaka którego się nie chce
czarny- dla ważnych ludzi - księdza, sołtysa
  • W Wielkim Tygodniu na polu nie pracuje nikt, gdyż według wierzeń
     pola obsiane w tym czasie nie wydadzą plonu. 
  • Do farbowania jaj - "kroszonek" nasze dziewczęta używają najczęściej naturalnych barwników: cebuli, pędów młodego, kory dębu i brzozy.
  • Na Śląsku kobiety wykonują kroszonki wyskrobując wzory na barwionej powierzchni jajka, czasem oklejają je sitowiem.
  • Na wsiach chłopcy łapali dziewczyny, zaciągali je koło studni i oblewali wodą z wiadra.
  • We wtorek po Wielkanocy dziewczyny  goniły chłopców , którzy ich mocno polali, miotłami.

    *******************

    Czy gdy siedzicie przy suto zastawionym świątecznym stole i gapicie się w telewizor, z którego raz po raz wyskakują cukrowe baranki, nie możecie pozbyć się natrętnej myśli, że to wszystko powinno zupełnie inaczej wyglądać- he he, ja też juz się do tych zaliczam. 

    Wszystkie te teksty skopiowałam dla mnie i dla was po to, by wprowadzać się w ten nastrój przedświąteczny o który mi tu jakoś trudno kiedy nawet nigdzie nie wychodzę i siedzę tu sama w domu. Sprzątanie przedświąteczne chyba nie będzie zakończone do czasu świąt,no bo skąd brać siły na to wszystko po tej chorobie. Ale zawsze malutkimi kroczkami coś tam robię.  Z wielkim zainteresowaniem czytam tu jak coś znajduję w sieci o tych naszych dawnych obyczajach. Moja babcia opowiadała,że chodzili do Kłodnicy (to nasza rzeka) nogi myć, ale już nie pamiętam w jakim dniu wielkiego tygodnia to było.
    Byłam tym tak zafascynowana jako małą dziewczynka, że  sobie postanowiłam, że ja także wstanę skoro świt w tym Wielkim Tygodniu i pójdę nogi zamoczyć do naszej glinianki która była tuż obok naszego rodzinnego domu, i w której się sama nauczyłam latem pływać ,a kiedyś byłabym się całkiem serio utopiła, gdyby nie jeden z  chłopców którzy akurat byli na brzegu, tak jak stał w ubraniu skoczył, i mnie półprzytomną uratował. A nogi nigdy jednak nie umyłam  w tym Wielkim Tygodniu he he, bo jak się tak ładnie mówi, że duch wprawdzie jest ochoczy ale nasze ciało jest mdłe. Ech i tak chyba ze wszystkim teraz jest już nawet nie tylko u mnie. Nie chce nam się już no nie???

niedziela, 17 marca 2013

Zobacz, co można zrobić żyletką, brzytwą i nożem-idą święta

http://wiadomosci.wp.pl/gid,15420219,kat,1515,title,Zyletka-igla-narzedzia-dentystyczne-potrafia-zdzialac-cuda,galeria.html




Zobacz, co można zrobić żyletką, brzytwą i nożem

Najpiękniejsze śląskie kroszonki

Jajka oklejane różnymi materiałami, malowane woskiem, 

wyskrobywane i wydrapywane w ażurowe wzory wydmuszki można 

do 14 kwietnia oglądać w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu.

Aby powstały kroszonki (pisanki wykonywane w technice 

rytowniczej) najlepiej białe jajka najpierw gotuje się na

 twardo, 




potem barwi, a potem możliwie dokładnym narzędziem 


odrapuje, tworząc precyzyjny wzór. Niektórzy autorzy 

posługują się 


żyletką inni igłą, jeszcze inni brzytwą lub nożykiem do cięcia

 tapet.

Nad taką pisanką autor spędza mnóstwo czasu. Raz, że to bardzo 

czasochłonne, dwa, że pisanki są bardzo kruche - jak 


mówią, czasem już na końcówce pracy odrobinę za mocno się 

naciśnie i jest po robocie - powiedziała Kustosz Muzeum 


Górnośląskiego Jolanta Zaczkowska. Trudność dodatkowo 

zwiększa fakt, że skorupki jajek na całej powierzchni nie mają 

dokładnie tej samej grubości.

Zobaczcie, jakie cuda można zrobić żyletką, nożem, brzytwą i 

narzędziami dentystycznymi. 


                              ***********************   

Patrzcie co dziś znalazłam w sieci.
 Blisko do świąt więc i temat zacznę tu już świąteczny. Zawsze podziwiałam co potrafią wyczarować ludzkie ręce.
  U mojej córki która teraz mieszka tu w pobliżu na śląskiej wsi,
takie zdolne ręce jeszcze są wśród wiejskich pań, i  córka tam z nimi urządziła pokaz takich pięknych pisanek i kraszanek.
 Sama nie widziałam ,ale córka mi opowiadała,
 że robią je nie tylko z kurzych jaj, ale także z kaczych i gęsich.
 Można je potem od nich kupować. 

                                                                    *******************



Nasi praprzodkowie malowali skorupki jaj – świadczą o tym znaleziska archeologiczne. Tradycję malowania jaj tłumaczy się w chrześcijaństwie legendą, która głosi, że święta Magdalena idąc w niedzielę wielkanocną odwiedzić grób Chrystusa, po drodze nakupiła jajek na posiłek dla apostołów. Po spotkaniu Zmartwychwstałego Chrystusa spostrzegła, że nawet jajka zmieniły swój kolor, stały się czerwone.

 Malowanie jaj odbywa się obecnie w różny sposób. Najczęściej używa się gotowych farb, pisaków, itp. Zachowały się jednak i ludowe sposoby malowania jajek. Dla uzyskania koloru żółtego, gotuje się jajka w łuskach cebuli, koloru zielonego, w jemiole lub życie, koloru czarnego, w korze olchowej, natomiast kolor czerwony uzyskuje się gotując jajka w baźkach olchowych





Za polanie każdy chłopiec otrzymywał kroszonkę, czyli pisankę. Obecnie na Śląsku oprócz pisanek chłopcy otrzymują czekoladowe jaja, batony a nawet lizaki.




sobota, 16 marca 2013

U mnie dziś na obiad rosół wolowy

http://kotlet.tv/rosol-wolowy






Rosół wołowy


Pyszny. Tym razem zrobiłam esencjonalny rosół wołowy, intensywniejszy w smaku niż drobiowy, ale równie chudy i tak samo smaczny. Kiedy dopada nas przeziębienie czy jakieś inne zarazki, to nie ma niczego lepszego niż rosół.
Ja podaję z makaronem typu wstążki lub nitki. Staram się ugotować sporo rosołu, by kolejnego dnia przerobić go szybko na zupę pomidorową. Smacznego.


Rosół na wołowinie
  • Czas: ok. 2,5-3 godz.
  • Ilość porcji: 5

Składniki

  • 1,5 l wody
  • 400 g wołowiny
  • 3 kulki pieprzu czarnego
  • 1 pęczek włoszczyzny
  • 1 mała cebula
  • 2-3 listki laurowe
  • 2 łyżeczki pieprzu
  • 1,5 łyżeczki soli

Jak zrobić rosół wołowy – film

Ten film możesz też obejrzeć w serwisie YouTube:http://youtu.be/w4DhD76IIBg

Przygotowanie – wersja ilustrowana

Jak przygotować rosół
Krok 1.
Do garnka z wodą wkładam mięso, dodaję 3 kulki pieprzu i na małym ogniu gotuję wolno. Potem po ugotowaniu zdejmuję szumowinę (kłaczki na wierzchu wywaru, najłatwiej zebrać je sitkiem).
Jak przygotować rosół
Krok 2.
Kroję warzywa, Możecie w plasterki albo w większe kawałki. Warto dodać też małą cebulę, bo podkreśla smak i dodaje kolorytu.
Jak przygotować rosół
Krok 3.
Dokładam warzywa, doprawiam przyprawami i gotuję wolno aż warzywa będą miękkie. Podaję z makaronem. Smacznego.
                                    ************************************************
:ademecum zdrowego i radosnego życia

Choroby, jakie trapią ludzkość od zarania dziejów mają swoje główne podłoże w złym trybie życia.


 Wpływ na powstawanie choroby ma zła dieta, mała aktywność fizyczna, zatrute środowisko, itd.... to wie każdy....

 Wiele osób zdaje również sobie sprawę z szkodliwego wpływu na zdrowie długo trwającego stresu... 

Musimy również wiedzieć, że jeszcze większy wpływ mają złe emocje, złe myśli, nadmierna nerwowość i nadpobudliwość  i zaburzenie życia emocjonalnego, złe kontakty z innymi ludźmi, brak osobistego poczucia własnej wartości i wyższego sensu istnienia. 

To ten sposób naszego życia i postrzegania siebie oraz otoczenia bywa powodem zaburzenia pracy organów wewnętrznych, układu nerwowego, układu krwionośnego, układu oddechowego, a przede wszystkim układu hormonalnego i odpornościowego. 

Tak, więc większość powodów złej pracy organicznej rodzi się o wiele głębiej, poza naszym fizycznym ciałem na poziomie naszej „pełnej” istoty…

.. Nasze życie fizyczne jest nieustannym dwustronnym „potokiem” wymiany informacji na poziomie energii pomiędzy naszym fizycznym ciałem a naszymi ciałami wyższymi…

                                                      ***********************

Jak zawsze u mnie to wszystko powyżej mam oczywiście z sieci. Są osoby które pracowicie wszystko to wyszukane z różnych źródeł potem przepisują i sprzedawają jako własne,  ja natomiast piszę jedynie potem krótko moje myśli i doświadczenia na tematy które tu z oszczędności mojego czasu wklejam jako gotowce do dyskusji z wami . Tak jak ten rosół który dziś gotuję i wyszukałam przepis choćby z samej ciekawości jak inni gotują  taki rosół. Podobnie jak widzę, tylko że te nasze mięsa kupowane w naszych sklepach są podlej jakości i nawet przy dużej ilości mięsa mało kiedy udaje się zrobić z tego coś co powinno być smacznym zdrowym rosołem albo bulionem jak kto woli. Niestety bez Vegety albo temu podobnej przyprawy, czasem jeszcze kostki rosołowej dziś wołowej u mnie, smaku nijakiego osiągać się nie da. Ale głodna się zrobiłam he he. 

Archiwum bloga