poniedziałek, 17 września 2012

Ledwie powróciłam

Dziękuję Maya, ale 15  osób chyba mi się nie uda wyróżnić bo tylu nie znajdę.

Kto ma ochotę i nie zabawił się jeszcze w tą zabawę a jest w moich linkach, niech się uważa za wyróżnionego. Może Serpentyna, Kormoran ,Obserwator i Axis się z nami zabawi.


      Jeśli ktoś zechce przyjąć wyróżnienie, wiąże się z nim jeszcze lista wymogów:
– nominować 15 blogów
  • poinformować wybrańców o wyróżnień

  • zdradzić 7 faktów o sobie
  • zawiesić nagrodę na swoim blogu...
Ciężko pisać o sobie kochani. A tu jeszcze chcą fakty. No cóż -spróbuję!


1 Czasem jestem zbyt ostrożna.

2. W trudnych sytuacjach kiedy stres daje mi o sobie znać,  nie ma innego wyjścia jak stawiać czoło i takiej rzeczywistości.

3  Nie lubię  okropnie kupować kota w worku. Dlatego to co kupuję najpierw zawsze muszę obejżeć dlatego dla mnie jak na razie kupowanie w Internecie  nie wchodzi w grę..

4. Niestety. mam bardzo niewielu, ale jak już to myślę jednak wypróbowanych przyjaciół.


5. Zawsze odczuwam wielki stres przed jakimiś  dla mnie ważnymi wydarzeniami.( wszelkie  wyjazdy  niestety także)

6. Jak już to okropnie nie lubię ryzyka,i wolę o wiele bardziej moje własne i mojej rodziny także poczucie bezpieczeństwa.

7. Zawsze szanuję innych ludzi, ale także oczekuję to samo od innych, ale już z tym mam kiepskie doświadczenie ostatnio.

czwartek, 13 września 2012

Podróże kształcą

http://www.sciaga.pl/tekst/31318-32-podroze_ksztalca

Podróż to doskonała okazja do poznania wielu nowych ludzi. Podczas wypraw nawiązują się wspaniałe przyjaźnie, które trwają latami i są naprawdę trwałe oraz miłości. Taka więź jest wtedy naprawdę mocna, ponieważ para często ma podobne zainteresowania. Dzięki takim przyjaciołom, możemy się czuć bezpiecznie podczas każdej wyprawy. Niestety zdarza się to niezwykle rzadko, a na co dzień zdarza się to tylko w filmach. Lecz świadomość, że coś takiego jednak się zdarza daje nam poczucie nadziei, że może to zdarzyć się nam podczas wyjazdu.

Weźmy pod uwagę, że wędrówki to także relaks i wypoczynek. Pobyt w luksusowym hotelu oraz świadomość, że nie musimy nic robić pozwala na beztroski odpoczynek. Lecz leżąc na hotelowym leżaku, sącząc drinka, nie zapomnijmy o pamiątkach i drobnych upominkach dla bliskich. Takie drobiazgi sprawia przyjemność i radość przyjaciołom.

Gdy wrócimy do domu uporządkujmy zdjęcia wykonane podczas wyjazdu i stwórzmy album, który będziemy przeglądać w czasie zimnego wieczoru, siedząc w wygodnym fotelu, mając na nogach kapcie i popijając kakao. Fotografie będą również wspaniałą pamiątką.

Jednakże, jeśli nie mieliśmy czasu, bądź chęci na robienie zdjęć, pozostaną nam wspaniałe, niezapomniane i niepowtarzalne wspomnienia. Jest to chyba jedyna rzecz, która jest niezniszczalna i nikt nie może nam jej odebrać. 

Reasumując, wszystkie te fakty potwierdzają tezę, że podróże kształcą, rozwijają, dostarczają wrażeń i wspomnień. Wiec, jeżeli mamy czas, wsiądźmy w samochód i udajmy się do najbliższego biura podróży i kupmy bilety. Lecz, jeżeli fundusze nie pozwalają nam na takie kroki, weźmy mapę i poszukajmy jakiegoś ciekawego miejsca i zwiedźmy je. Naprawdę warto.

                                                           
                                                           **************************

To kawałek wypracowania młodego człowieka. Czytam,- jeszcze się nie zupełnie przebudziłam po źle przespanej nocy. Jest pochmurno i deszczowo. Wiem już gdzie i w jakim miejscu będzie nocleg. Mam nawet zdjęcie które w necie znalazlam.. 


Bild "SylverbergSSBa.JPG"




Jugendgästehaus Sylverberg

To młodzieżowy dom noclegowy. Podobno ładnie położony wśród zieleni. Mam nadzieję że już komarów nie będzie. Bo na ostatnim wyjedzie pierwszą noc prawie w ogóle nie spalam. Nie wiedzieliśmy że to drugie okno ma siatkę przeciwko owadom. Jak to odkryłyśmy to następna noc już była spokojna. To także są  przygody przy takich wyjazdach. 

Jutro o 6.30 wnuczek odwiezie mnie do miejsca wyjazdu autokaru. Będę w poniedziałek. Dziwi mnie dzisiejszy brak komentarzy. (-;

wtorek, 11 września 2012

Powtórka z lektórki (lektor)(lekturki-lektura) ?)-systematyczność


Nie wiem jak często zastanawiasz się, jaka kluczowa umiejętność lub cecha charakteru sprawia, że jedni osiągają sukces a inni ponoszą porażkę
Jednym z kluczowych warunków do osiągnięcia sukcesu w danej dziedzinie jest systematyczność. Jest to potężne narzędzie, które krok po kroku może doprowadzić Cię do spełnienia swoich marzeń, realizacji nawet największych planów.
Przytoczę tu słynne pytanie, jak zjeść arbuza?
 Oczywiście, w całości się nie da.
Nawet, gdybyś bardzo chciał, jest to niezwykle trudne ;)
 Natomiast wystarczy podzielić go na kawałki i arbuz może zostać z łatwością zjedzony :)
 Podobnie z osiąganiem celów.
Wiele z naszych marzeń wydają się zbyt wielkie i odległe abyśmy mogli je osiągnąć.
Jednak jeśli ustalisz datę osiągnięcia, opiszesz dokładnie cel i podzielisz drogę do jego osiągnięcia na kawałki, krok po kroczku zdobędziesz go!
Te mądrości z sieci, nie moje!!!


Pamiętacie ten tekst? Był na moim starym blogu i dziś na niego natrafiłam.
To bardzo wszystko mądre co tu pisze. Zawsze warto to sobie uzmysłowić jak ważna jest systematyczność w tym co robimy.
Ostatnio niestety robię systematycznie nie to co trzeba.
Systematycznie za to tu sobie stukam ale to mnie cieszy, więc nie uważam to za zmarnowany czas. Wręcz przeciwnie.
Czytałam na blogu Pogody tekst o tym jak to na emeryturze czeka nicnierobienie. 
Wolność ludzie, wolność. Przecież praca zarobkowa to wprawdzie nasze być albo nie być, ale też w pewnym stopniu niewolnictwo. 
Teraz od kiedy nie pracuje zarobkowo to ja jestem sobie szefem. Systematycznie też z tego przywileju korzystam tu sobie. Ach gdyby tylko tych pieniędzy więcej było. No cóż. Nie można mieć wszystkiego. 
Idę dalej szykować się do wyjazdu. 



Hol dworca kolejowego w Hamm 
Zdjęcie z Wikipedii    Jadę autobusem i pewnie ten dworzec nie zaliczę. Ale chciałabym by i u nas coś takiego by było. Ładny ten hall no nie?  



Miasto kompletnie mi nieznane, dlatego buszuję tu po necie by się coś ciekawego dowiedzieć.  Najpierw kliknęłam na pogodę .Zachmurzenie i jakieś kropelki deszczu.
19-20 stopni  w sam raz pogoda na zwiedzanie miasta i spotkania ze znajomymi  którzy tu dawno temu  stąd wyjechali.
Poszukałam też jakieś zdjęcia z Hamm.  Jedno tu nam wklejam.






niedziela, 9 września 2012

Przeredaguj swoja garderobę -

http://www.we-dwoje.pl/tajemnice;stylu,artykul,27757.html


  • Przeredaguj swoja garderobę - kupuj to w czym ci dobrze
(W swojej szafie miej tylko rewelacyjne rzeczy. Jeżeli ciuch nie leży dobrze na tobie nie powinien zajmować twojej szafy)
Warto kliknąć w link na górze i poczytać sobie całość.
Witajcie w niedzielny poranek. Tak to już jest, jak się wcześnie kładę to jak ten skowronek od rana tu sobie ćwierkam. A o czym ?- he he , o modzie oczywiście dziś, bo wczoraj jedzenie było, to dziś ubiór. Ach to ubieranie. Szafa pęka,a ja się wybieram znów za kilka dni w kilkudniową podróż i jak chyba niejedna z nas,  mam trudny orzech do zgryzienia -właśnie odpowiedni do tej pory roku ubiór. 
Ciekawy tekst znalazłam tu w necie na temat ubioru, więc nie tylko dla siebie go tu wklejam. 
Naprawdę ważne zdanie warte zapamiętania dla mnie to co cytuję:Jeżeli ciuch nie leży dobrze na tobie nie powinien zajmować twojej szafy.
 Muszę to zdanie wielkimi literami sobie zapisać i na tą moją ,,kradzioną"(o której ostatnio pisałam) tablicę zaczepić, by zawsze o tym pamiętać jak będę teraz robiła przegląd ciuchów na wyjazd i na okres jesienno- zimowy.  No to teraz zapraszam was do komentarzy. 

sobota, 8 września 2012

I znów o jedzeniu

Danie szybkie,łatwe i mniamniuśne! 

Potrzebny jest kurczakos z rożna z poprzedniego dnia,ewentualnie z dzisiejszego,ale ostudzony. Poza tym sałata lodowa i puszka ananasa (niekoniecznie cudem ocalona po Bożym Narodzeniu :) ).Przyda się jeszcze kapka majonezu lub śmietany i jakieś przyprawy. 
Zaczynamy od wykonania sekcji zwłok kurczakosa,dokonujemy dokładnej analizy i podziału: mięsko do miski dla człowieków,kostki dla kotów podwórkowych,a skórki,chrząstki i inne dziwneniezjadliwe dla Kefioza-śliniącego się asystenta pani kucharki. ;) 
Sałatę lodową rachciachciach i do miski z mięskiem. :) 
Potem batalia o zdobycie dostępu do ananasa,ciężkie boje ze starym otwieraczem i oto zwycięstwo: plasterki ananasa uwolnione z więziennej puszki! :jupi: 
No to je też rachciachciach i do miski z mięskiem i sałatą. 
Potem robimy sosik: kapka majonezu lub śmietany lub jogurtu,co tam macie,byle białe. Dodajemy sól,pieprz,szczyptę cukru,ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę,ja daję również curry,imbir i czerwonej papryki mielonej,oczywiście miarą "na oko" ;) 
Sosikiem polewamy to co w misce mamy,mieszamy i wcinamy. :D Jak będziecie mieli do tego świeżutką bagietkę to się najecie. :) Polecam jeszcze podać białe wino,zapalić świece,położyć dzieci spać i ....SMACZNEGO! 

Przepis z sieci

Nie mój styl pisania he he , ale fajny przepis.
Jadłam to coś już w wykonaniu mojej córki. Ale córka do tej sałatki smażyła pokrojone kawałki piersi kurczaka na patelni ,-tak mi się wydaje. Kupiłam wczoraj sałatę lodową. Często z tą sałatą w roli głównej robię przeróżne misz- maszy sałatkowe. Wszystkie resztki mięsne  albo nawet smażonej ryby też do tego pasują. Niekoniecznie z ananasem, choć w tej akurat sałatce bardzo mi smakowały.

piątek, 7 września 2012

Pogaduszki o pucowaniu

Post u Hanny zainspirował mnie do tego co tu dziś napiszę. W moim domu rodzinnym podłogi nie były wypucowane na glanc tak jak to dziś w modzie. Wchodziło się do domu w butach, i żadne tam przebieranie obuwia nie obowiązywało. To dopiero widziałam w domu mojej przyjaciółki , gdzie przy wejściu leżały sterty butów  na  specjalnie do tego celu położonej szmacie. Moja przyjaciółka po urodzeniu mojego chrześniaka już nie poszła więcej do pracy i cały czas była zajęta pracą w domu. Straszliwie mi było jej żal bo męża miała bardzo gwałtownego i wrzaskliwego który tylko wymagał i w niczym jej nie pomagał. a mieszkanie miała z tych przedwojennych gdzie wychodek był na podwórku a nawet zlewu w mieszkaniu nie było. Jak pranie prała to calutką wodę w wiadrach musiała powynosić na owo podwórze własnymi rękami. Teraz To już są lata świetlne temu. Jej wielka pierwsza miłość dotąd jest przez nią idealizowana, choć jaki był to ja wiem najlepiej. Biedak młodo zmarł na raka krtani. A w ogóle to w towarzystwie był mile widziany i bardzo lubiany. Teraz moja przyjaciółka mieszka blisko francuskiej granicy z konkubinem  w pięknym dużym domy który jej partner ma po swoich rodzicach, i choć już bardzo schorowana to własnie dalej pucuje i sprząta, a jej partner udziela się w tym czasie towarzysko we wszelakich tam w Niemczech tak modnych klubach.  Ale skoro robi to co lubi to uważam jest jak najbardziej w porządku. Osobiście nie lubię żyć pod komando ogólnego trendu. Tak jak w piosence o ojcu Wergiliuszu..,,hejże hopla, hejże ha, róbcie wszyscy to co ja".. albo jakoś tak to się śpiewa, a wszystkie dzieci naśladują to co im prowadzący tą zabawę pokazuje.Ale się rozpisałam, he he. Nawet łyknąć kawę zapomniałam. Napiszcie co tam u was na ten temat. Czekam na was w komentarzach. Miłego dnia wszystkim zaglądającym






Mało mebli , mało pucowania. Wszystko czego nie potrzebuję mam na zapleczu na dole w części gospodarczej. Tą lodówkę którą tu widać w rogu sprowadzaliśmy z Niemiec i była już samo rozmrażająca i energooszczędna a ma już 22 lata. W pomieszczeniu gospodarczym piętro niżej jeszcze jest ruska lodówka Śnieżka. Wprawdzie głośno bardzo chodzi ale jest jeszcze od tej tu w kuchni starsza, i mam ją tylko jak potrzebuję ją na jakieś większe zapasy. Dziś syn w niej mięso chce przechować więc mu ją włączyłam




Dziś sprzątałam tą łazienkę. Ma już 32 lata  i wszystko jeszcze na szczęście bez wymiany. Glazurę i całą resztę z wielkim trudem zdobywaliśmy  bo to nie to co teraz. Kafelki ścienne i podłogowe sprowadzaliśmy aż z Opola z Peweksu. Takie to były wówczas czasy jeszcze przed  tym słynnym skokiem Wałęsy przez plot

Mop obrotowy VILEDA EasyWring&CleanSchwammwischer Mulitmop 3in 1

                                Ja mam takie do wycierania. Najbardziej sobie chwalę taki gąbkowy podobny do tego u tej pani na obrazku kiedyś go kupiłam  w Tesco . Teraz ich nie widać a szkoda bo niedrogi  a dobrze się sprawdza. (zbiera rozlane płyny)

czwartek, 6 września 2012

Ciekawy przepis i takie moje z wami pogaduszki przy porannej kawie

Miałam dziś źle przespaną noc. Dziwne, bo wczoraj się mocno nawet nagimnastykowałam z kosiarką i sekatorem w moim ogrodowym gąszczu. Dziś chciałam kontynuować te zaległości ogrodowe, ale sobie je chyba odpuszczę bo przecież też nie mogę znów przesadzać w drugą stronę.A wczoraj nocna porą jak już wspomniałam, spać nie mogłam, buszując po necie, znalazłam ten przepis który wkleiłam poniżej. Może się komuś spodoba i go wypróbuje. Ja ostatnio tylko jeszcze lubię czytać ciekawe jakieś przepisy. Dziś mam kalafior na obiad. Do tego kartofle i wędzoną pierś indyczą a,la kasler. Chyba zabiorę się za sprzątanie ,bo pochmurno na zewnątrz, a nazbierało się juz co nieco i tu w domu do zrobienia. Pozdrawiam wszystkich tu do mnie zaglądających. Życzę udanego dnia. 

Przepis z sieci
Mufinki z szynką i serem 

3 cebule dymki drobno pokrojone (ja daję 1 większą cebulę) 
175 g szynki drobno pokrojonej ( można dać inną wędlinę) 
125 g sera żółtego startego ( ja kroję w drobną kostkę) 
375 mąki 
2 łyżeczki proszku do pieczenia 
szczypta soli 
można jeszcze dodać oregano, bazylię lub zioła prowansalskie 
2 jajka ( jeżeli są duże to daję jedno) 
250 ml mleka 
125 g stopionego masła ( ja daję margarynę) 

1. Cebulę zeszklić na odrobinie oleju, dorzucić szynkę, chwilę podsmażyć 
2. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, solą i ziołami 
3. Do mleka dodać jajka, razem roztrzepać 
4. Do mąki dodać szynkę z cebulą + ser, wszystko wymieszać, dolać mleko z jajkiem i 
roztopione masło, wszystko wymieszać łyżką. Nie należy mieszać długo, ciasto ma być 
grudkowate. 
5. Łyżką wkładać ciasto do formy mufinkowej, piec około 20 minut w nagrzanym 
piekarniku do 210 stopni C 

Na bazie tego przepisu można zrobić mufinki z innymi dodatkami np. z boczkiem, z pieczarkami, oliwkami lub co nam tam w duszy zagra 
Smacznego

Archiwum bloga