http://www.cytaty.info/zeszyt/szczerosc-2.htm
Synek mówi do taty:
- Tato, jak dostanę od Ciebie 10 złotych, to Ci powiem co listonosz mówi do mamy.
- Masz tu 10 złotych i mów.
- Dzień dobry Pani Nowak, tutaj są Pani listy.
Wnuczek chce usiąść babci na kolana.
- Nie, nie, bo mnie nóżki bolą - mówi babcia.
- Dlaczego? - pyta wnuczek.
- A bo ja z dworca przyszłam na nogach.
- Oj, kłamiesz babciu. Tata mówi, że Cię diabli przynieśli.
Mama pyta syna:
- Zjadłeś swój chleb?
- Ale ja nie lubię chleba.
- Ale musisz jeść, żebyś był duży i silny.
- Ale po co?
- Żebyś mógł w przyszłości na chleb zarobić.
- Ale ja nie lubię chleba.
*****************
Wszystkie myśli ,ukryte w Twojej głowie to niewypowiedziane słowa ...
Czasem lepiej zatrzymać je dla siebie,
czasem dobrze dać im upust...
Kiedy inni dowiedzą się co myślisz,
zaczną doceniać Cię lub nienawidzić.....
ale może prawda lepsza jest od nieszczerego milczenia?
**********************************************************************
Tak mnie dziś wzięło na rozpamietywanie o tym, czy tak naprawdę dobrze robię że staram się być szczera.
Ostatnio dowiedziałam się, że zmarszczka między brwiami nazywana jest zmarszczką zołzy, bo tylko zołzy, względnie jędze ją mają - mam taką.
Bo tak naprawdę, to przyjaciół sobie w ten sposób raczej nie pomnożę , a jedynie takich , którzy mnie potem w kosekwencji traktują z odpowiednią rezerwą...bo my tak naprawdę prawdy nie lubimy, choć wszyscy o niej mówią, i się deklarują co do swojej prawdomównosci.
Już nawet w domach uczymy dzieci ,że nie wolno im mówić zawsze tego co się myśli. Taka troszeczkę nasza hipokryzja, no nie?
Sięgam sobie dziś po nowe ostatnio wykupione na receptę opakowanie Euthyroxsu który to lek biorę codziennie rano na czczo (bo umnie niedoczynność tarczycy,) a tu oczom nie dowierzam, zamiast 75ug, 50 ug. Kto się pomylił, lekarz w przychodni albo pan w aptece. Dziś jedno i drugie nieczynne, bo sobota. Moja wina, bo brałam bez okularów w tej aptece. Ech znów wyjaśnianie i kłopot niepotrzebny...w poniedzałek..
A dziś u mnie biała kapusta na obiad
Szatkuję kapustę. Gotuje w małej ilości wody, aż lekko zmięknie. Do kapusty dodaje cukier, sól, octu lub soku z cytryny wg uznania, cebulkę pokrojoną w kosteczki. Dolewam oleju i mały plasterek przesmażonego boczku.
Lubię także z białej kapusty kapuśniak
http://durszlak.pl/przepis/kapusniak-z-bialej-kapusty-e57bc7e2-c306-45a7-9f8d-2de916445f16?c=tag&t=kapusta-biala-gotowana
Synek mówi do taty:
- Tato, jak dostanę od Ciebie 10 złotych, to Ci powiem co listonosz mówi do mamy.
- Masz tu 10 złotych i mów.
- Dzień dobry Pani Nowak, tutaj są Pani listy.
Wnuczek chce usiąść babci na kolana.
- Nie, nie, bo mnie nóżki bolą - mówi babcia.
- Dlaczego? - pyta wnuczek.
- A bo ja z dworca przyszłam na nogach.
- Oj, kłamiesz babciu. Tata mówi, że Cię diabli przynieśli.
Mama pyta syna:
- Zjadłeś swój chleb?
- Ale ja nie lubię chleba.
- Ale musisz jeść, żebyś był duży i silny.
- Ale po co?
- Żebyś mógł w przyszłości na chleb zarobić.
- Ale ja nie lubię chleba.
*****************
Wszystkie myśli ,ukryte w Twojej głowie to niewypowiedziane słowa ...
Czasem lepiej zatrzymać je dla siebie,
czasem dobrze dać im upust...
Kiedy inni dowiedzą się co myślisz,
zaczną doceniać Cię lub nienawidzić.....
ale może prawda lepsza jest od nieszczerego milczenia?
**********************************************************************
Tak mnie dziś wzięło na rozpamietywanie o tym, czy tak naprawdę dobrze robię że staram się być szczera.
Ostatnio dowiedziałam się, że zmarszczka między brwiami nazywana jest zmarszczką zołzy, bo tylko zołzy, względnie jędze ją mają - mam taką.
Bo tak naprawdę, to przyjaciół sobie w ten sposób raczej nie pomnożę , a jedynie takich , którzy mnie potem w kosekwencji traktują z odpowiednią rezerwą...bo my tak naprawdę prawdy nie lubimy, choć wszyscy o niej mówią, i się deklarują co do swojej prawdomównosci.
Już nawet w domach uczymy dzieci ,że nie wolno im mówić zawsze tego co się myśli. Taka troszeczkę nasza hipokryzja, no nie?
Sięgam sobie dziś po nowe ostatnio wykupione na receptę opakowanie Euthyroxsu który to lek biorę codziennie rano na czczo (bo umnie niedoczynność tarczycy,) a tu oczom nie dowierzam, zamiast 75ug, 50 ug. Kto się pomylił, lekarz w przychodni albo pan w aptece. Dziś jedno i drugie nieczynne, bo sobota. Moja wina, bo brałam bez okularów w tej aptece. Ech znów wyjaśnianie i kłopot niepotrzebny...w poniedzałek..
A dziś u mnie biała kapusta na obiad
Szatkuję kapustę. Gotuje w małej ilości wody, aż lekko zmięknie. Do kapusty dodaje cukier, sól, octu lub soku z cytryny wg uznania, cebulkę pokrojoną w kosteczki. Dolewam oleju i mały plasterek przesmażonego boczku.
Lubię także z białej kapusty kapuśniak
http://durszlak.pl/przepis/kapusniak-z-bialej-kapusty-e57bc7e2-c306-45a7-9f8d-2de916445f16?c=tag&t=kapusta-biala-gotowana
Myślę, że warto być szczerym. Tyle, że niektórzy mylą szczerość z wyrażaniem niesmaku za każdym razem, gdy ktoś ma coś inne, niż nam się podoba. "Ale głupio wyglądasz w tej sukience" to nie jest szczerość.
OdpowiedzUsuńwystarczy w niektórych sytuacjach ugryźć się w język i po prostu nie odzywać.
UsuńJestem z facetem 10 lat. Któregoś dnia pokłóciliśmy się o przyslowiową pietruszkę. Oczywiście po godzinie poszło w zapomnienie. Ale,,,,,,,,,
Usuńale mój szczery facet przyznał mi się ( bo jest wobec mnie uczciwy i szczery),że 2 miesiące wcześniej zapisał nas w USC i chciał żebyśmy wzięli ślub, no ale po "awanturze" (???) o naprawdę duperelę, mu przeszło i na drugi dzień poszedł i wycofał. Ale chciał żebym o wszystkim wiedziała........ czyli co straciłam. Nigdy nie czułam się podlej.I choć bym chciała, nie mogę o tym zapomnieć. Powiedzcie proszę co o tym myślicie?
ludzie mylą szczerość z chamstwem, widać to zwłaszcza na blogach onetowskich, gdzie komentatorzy w imię "szczerości" wytykają blogerom każde najdrobniejsze potknięcie
OdpowiedzUsuńKlarko bo chamskie uwagi w przeciwieństwie do obiektywnych opinii nie zawsze są szczere, w większości przypadków są mocno przejaskrawione i służą tylko temu, żeby komuś dopiec.
UsuńJestem zwolenniczką szczerości, byle wyrażonej w sposób delikatny, aby nie zwalić z nóg drugiej osoby. Jednak czasem lepiej przemilczeć pewną kwestię dla błogosławionego spokoju, gdyz jak wiemy, nie każdy lubi szczerość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Uleczko :))
Aniu bo jest przecież szczerość i zwykła nietaktowność, czasem oczywiście niektóre rzeczy warto przemilczeć, choćby dla własnego spokoju tak jak piszesz ;)Pozdrawiam Aniu wzajemnie
OdpowiedzUsuń... staram się szczerze ... nie zawsze wychodzi ... nie chcę nikogo urazić, czasami przez niefortunne, niezamierzone sformułowanie palnie się gafę ... i później chodzę jak struty ... z pekińskiej miałem sałatkę ... dzisiaj szaro, ponuro ... smętnie ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńAndrzeju mam podobnie. A już najgorzej mi idzie z wlasnymi dziećmi. Jak czytam o jedzeniu to znów głodna jestem . Pekińską także często robię i bardzo lubię. Pozdrawiam-;)
OdpowiedzUsuńFakt- szczerośc nie popłaca. Gorzej - mówienie 100% prawdy także nie.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy by ta pionowa zmarszczka miała taką nazwę.
Z wiekiem nauczyłam się nie szafowac słowem - palnie się coś niemiłego i nie ma jak tego zresetowac.
Kapustę pekińską ostatnio...kiszę. Jest świetna. Zalewam ją po pokrojeniu solnym roztworem, jak ogórki.
Miłego, ;)
Popularny i bardzo lubiany aktor teatru we Wiedniu u schyłku życia pytany co robił że był przez wszystkich kochany. zaskoczył wszystkich mówiąc, że nigdy nie mówił szczerą prawdę. O tej kapuście już słyszłam Anabell podobno rewelacyjna w smaku Pozdrawiam Cię serdecznie
Usuń-- kiedyś wszystko trzymałam w sobie, by tylko nikogo nie urazić... teraz jest zupełnie odwrotnie... jeżeli ktoś się obrazi , znaczy nie jest wart tej przyjaźni, czy znajomości... płakać z tego powodu nie będę... życie to wielki i mądry nauczyciel...
OdpowiedzUsuńU mnie nie wychodzi mi z tą szczerościa w mojej rodzinie. Czasem niepotrzebnie za szczera jestem , bo własne dzieci sa tego przecież warte. Tu brakuje mi większej dyplomacji. Za bardzo mi przecież na nich zalezy i dlatego popelniam czasem gafy niepotrzebne. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńByć szczeerym to robić sobie wrogów. Ludzie wcale nie chcą by ktoś był wobec nich szczery. Chcą pochwał, zgadzania się z ich zdanie, przyklaskiwania temu co oni mówia jednym słowem zgadzania się z nimi. Jeżeli powiesz swoje zdanie a będzie ono sprzeczne z tym co mówi rozmówca jesteś wrogiem. Tak i ja dzisiaj stalam się wrogiem bo śmialam wyrazić swoje zdanie SZCZERZE. Do pewnego momentu w zyciu milczałam gyd to zdanie mialam inne ale teraz wiem, że każdy człowiek ma prawo do wyrażania tego co myśli nawet gdy te myśli są inne niż chce ogół.
OdpowiedzUsuńTaki z tego morał - Szanuj ludzi, którzy na Twoją szczerość odpowiadają zrozumieniem i wyrozumiałością.
Pozdrawiam - Livia
To samo dzieje się tu na naszych blogach. Najczęściej widzę na blogach klakierów. Jak jeden mąż wszyscy są tej samej myśli co autor bloga. Na samym początku mojego blogowania naraziłam się na dwóch blogach pewnym paniom.Co to sie wówczas działo, o mało co nie skończyłam z tym moim blogowaniem hehe.Teraz już po prostu nie komentuję o ile mi temat nie pasuje i juzmiałam i tu swoja nauczkę. W życiu to trochę inna sprawa. Bo przecież mamy różne dni,i czasem nas poniesie niepotrzebnie z tą naszą szczerością. Ech.. Buziaki Livia-;))
UsuńZdecydowanie wolę szczerość, choć może czasami zaboli, ale wiem że ta osoba mówi prawdę.
OdpowiedzUsuńUleczko pozdrawiam serdecznie.
Tak Alinko, ale taką trochę taktowną, choć i taka zaboli, bo zadaje cios naszej miłości własnej. Uściski serdeczne Alinko-;))
UsuńTeż uważam, że powinno się być szczerym. Przecież o każdej, nawet przykrej sprawie można powiedzieć spokojnie i kulturalnie. A mówienie np. grubasowi że jest piękny i zgrabny jest po prostu żałosne. A najgorsze że często taki grubas w to wierzy i naraża się tym samym na śmieszność.
OdpowiedzUsuńInna sprawa że ludzie żle znoszą szczerość. Powiedz na przykład przyjaciółce, że jej mąż to nie jest taki kryształowy jak ona uważa i że podrywa babki na lewo i na prawo. To narazisz się jej na całe życie i już nie będziesz jej przyjaciółką.
Pozdrawiam w niedzielny poranek jeszcze w ciemnościach...
Przypomniałaś mi Jadziu że właśnie w ten sposób naraziłam się w pracy dwojgu ludziom pomimo że uratowałam ich małżeństwo.Ale i tak tego nigdy nie pożałowałam.Po prostu nie brakuje mi w pewnych sytuacjach odwagi cywilnej.Kiedy coś widzę i mogę temu jeszcze zaradzić to wkraczam do akcji. Moje dobro zostawiam wówczas na boku. A na ilości przyjaznych mi ludzi mi nie brakowało i tak. Ech życie to nie bajka niestety. Buziaki niedzielne. Pochmurno na zewnątrz ale w sercu maj hehe
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda - cały trik polega na tym, że ludzie tak naprawde nie chcą znać prawdy ani jej słyszeć pomimo szumnych zapewnień. Bo kłamstwo czasem jest łatwiejsze do przełknięcia niż gorzka prawda. Bo np w ekstremalnej sytuacji czy warto mówić komuś, że umiera skoro uporczywa wiara w przedłużenie życia pomaga czasem mu rzeczywiście przeżyć albo czy warto mówić dzieciom , że św. Mikołaj nie istnieje? Bo w końcu niby to bajka ale nie do końca....Ale to skrajne przypadki ;). Czasem po prostu trzeba się brzydko mówiąc zamknąć albo powiedzieć" skoro tak myślisz to pewnie tak jest"bo po co sobie robić wrogów?
OdpowiedzUsuń