czwartek, 17 grudnia 2015

Okropne jak dla mnie takie tylko komercyjne z nieodłącznym "Last Christmas" w tle...

czwartek, 17 grudnia 2015


Tak naprawdę chodzi w te święta,

czwartek, 17 grudnia 2015


Ale gdy przyjdą kolejne święta ....

Tak naprawdę chodzi w te święta, żeby jednak dać się zwariować .

 Kupić więcej niż się ma pieniedzy, zjeśc więcej niż żołądek zmieści uśmiechac się nawet wtedy, kiedy nie jest do smiechu .

Później w poście posypywać głowę popiołem i mówić nigdy więcej , żadnych imprez rodzinnych w domu wyjeżdżam . 




 Ale gdy przyjdą kolejne święta ....he he


                                      *************************

Porządnie sprzątam ale nie tak by paść, po kolei (dziś łazienkę, jutro okna, pojutrze szafy czy na odwrót),
 Bo jeśli temu wszystkiemu miałby towarzyszyć stres i napinanie się, tudzież dostosowywanie zakupów do reklam i sklepowych nagonek - cóż to byłyby za święta?
Okropne jak dla mnie takie tylko komercyjne z nieodłącznym "Last Christmas" w tle...

*************************************************************************************************

Teraz jest godzina16,50 a na dworze zupełnie ciemno. Kupiłam dziś w naszym dzielnicowym sklepie mięsnym pół świńskiej,, buzi" i już wypiłam bulion i zrobię jeszcze galaretkę , do bigosu też trochę tego co obiorę z tych kości, a wszystko za jedyne 1,50.
Przed chwileczką znalazłam ciekawą stronkę w sieci i po trochę ją tu do czytania wpiszę. Dla mnie i dla wszystkich których to zainteresuje bo to zawsze warte przeczytania.. 

 Wigilia Bożego Narodzenia


   Ilość gości powinna być parzysta (plus jeden talerz dla nieobecnych / zmarłych; kiedyś i na niego kładziono po odrobince każdej potrawy); zapraszało się też osoby samotne, aby nikt nie siedział opuszczony w domu w ten wieczór.


 Oczywiście, śnieżnobiały obrus, pod obrusem sianko, łuska z karpia albo i 500 DEM, choinka (pod nią prezenty), lampki, często także szopka (stajenka) a w kątach izby snopki (lub przynajmniej od wschodu), jemioła u sufitu; zasiadamy wraz z pierwszą gwiazdką (stąd nazwa "Gwiazdka" - to tak circa 16), słuchamy kolęd.

    Wigilia jest wieczerzą postną, ale w żadnym razie ascetyczną. Są to święta: ryb, maku, miodu, kapusty kiszonej, suszonych: grzybów, grochu i łakoci - stąd takie a nie inne potrawy. Wiadomo, że od stołu wigilijnego wstawać może tylko jedna osoba (gospodyni najczęściej), a na zakończenie wieczerzy wszyscy wstajemy razem (kto wstanie pierwszy, ten... ach, to smutna wróżba, więc pomińmy ją); a ilu potraw nie skosztujemy (przynajmniej), tyle przyjemności ominie nas w nadchodzącym roku.


 Na bliźniaczej stronie przygotowaliśmy harmonogram: co - kiedy najlepiej zrobić (nie jest to aż TAK pracochłonne) oraz listą zakupów do pobrania). Liczba potraw powinna być nieparzysta, generalnie 13 u magnatów, 11 u szlachty, 9 u mieszczaństwa,..


. Te 13 potraw jako górną granicę można spróbować wyliczyć jak poniżej (wszystkie ryby liczymy jako JEDNO danie - to wymyślił J.O. Radziwiłł xiąże "Sierotka"):


 jutro dalszy ciąg..



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga