piątek, 26 lipca 2013

Bo miłość jest niepokojem, Nie zna dnia, który da się powtórzyć.

http://teksty.org/piotr-szczepanik,kochac,tekst-piosenki


Piotr Szczepanik
Kochać - tekst piosenki

Kochać, jak to łatwo powiedzieć
Kochać, to nie pytać o nic (tylko to więcej nic)*.
Bo miłość jest niepokojem,
Nie zna dnia, który da się powtórzyć.

Nagle świat się mieści w twoich oczach,
Już nie wiem, czy ciebie znam.
Chwile, kolorowe przeźrocza,
Biegną, szybko zmienia je czas.

Kochać, jak to łatwo powiedzieć.
Kochać, tylko to więcej nic (to nie pytać o nic)*.
W tym słowie jest kolor nieba,
Ale także rdzawy pył gorzkich dni.

Jeszcze obok ciebie moje ramię,
A jednak szukamy się.
Może nie pójdziemy już razem,
Słowa z wolna tracą swój sens.

Kochać, jak to łatwo powiedzieć.
Kochać, to nie pytać o nic.
Bo miłość jest niewiadomą,
Lecz chcę wiedzieć, czy wiary starczy mi.


http://klubkotajasna8.blogspot.com/
Fajny tekst dziś u naszej blogowej koleżanki  Zapraszam u niej i u mnie do komentarzy.

Wszystkim Annom z okazji imienin moje najgłośniejsze i najżyczliwsze 100lat-;))



Kobietom zadano pytanie: "Która z Was kocha swojego męża"?
Wszystkie podniosły ręce.
Drugie pytanie: "Kiedy ostatni raz powiedziałeś mężowi, że go kochasz"?
Część kobiety odpowiedziała, że dziś, część, że wczoraj, a sporo, że nie pamiętają.
Następnie polecono im wziąć telefon i wysłać poniższy tekst: "Kocham cię, kochanie."
Po wysłaniu SMS-ów kobiety wymieniły się telefonami i czytały przychodzące wiadomości:

Oto kilka odpowiedzi:
| 1. Kim jesteś?
| 2. Matko moich dzieci, chora jesteś?
| 3. Kocham cię.
| 4. Co nawywijałaś z samochodem?
| 5. Nie rozumiem, co chcesz?
| 6. ? ?
| 7. Nie nawijaj, tylko powiedz mi, ile potrzebujesz?
| 8. Czy ja śnię?
| 9. Jeśli nie powiesz mi, do kogo chciałaś to wysłać, to cie zamorduję!
| 10. Mówiłem ci, żebyś tyle nie piła!
| 11. Czego byś nie chciała, odpowiedz brzmi- nie!

czwartek, 25 lipca 2013

Szpiegować,albo wyniuchać- to po śląsku sznupać

http://gryfnie.com/slownik-slask

i/sznup





Obrazek z sieci





Niykierzy sznupiom czegoś w komputerze,

w internecu. A oto ta co tu sznupie he he




O rany, Kormoranie miły dziękuję ślicznie. Na dowód że czytałam to na twoim blogu, to go tu skopiowałam. Uściski serdeczne i przede wszystkim zdrowia życzę-;))

Uleczka / Kormoran 

przyjaźń
Podpatruje, wyczytuje, podsluchuje.
Znowu taki szpieg sie rodzi.
Ale juz w innym temacie,
juz nikomu nie szkodzi.

Kuchnia to moje przeznaczenie,
przepisy chowam do tajnej teczki.
Rany, kochani cos wam zdradze-
co ja bym zrobil bez recept ULECZKI!?

http://kormoran.bnx.pl/news.php

środa, 24 lipca 2013

Na upalne dni - rewelacja!

http://walijskiepichcenie.blogspot.com/2013/07/kruszon.html


KRUSZON

Kruszon to nic innego jak lekki alkoholowy napój wytwarzany w oryginale z białego wina (lub szampana) cukru i pomarańczy, z dodatkiem różnego rodzaju owoców owoców, wody sodowej i lodu.
 Oczywiście od wersji oryginalnej są odstępstwa - jak ze wszystkimi przepisami bywa :) 
Tak więc i u mnie oryginalny przepis na kruszon uległ delikatnej modyfikacji:) Ale i tak wyszedł pyszny! Polecam na spotkanie ze znajomymi, albo ... babski sabat 






Składniki:

  • wino białe (musujące lub nie)
  • nektar pomarańczowy
  • owoce: u mnie: arbuz, truskawki, nektarynki, pomarańcze, limonka
  • lód
  • mięta
  • woda gazowana
  • kilka kropli grenadiny




Wykonanie:


W wysokim dzbanku układamy kostki arbuza, nektarynki, plasterki limonki i pomarańczy, połówki dojrzałych truskawek i lód. Zalewamy całość białym winem, uzupełniamy sokiem pomarańczowym i odrobiną wody gazowanej. Wierzch dekorujemy świeżą miętą. Dodatkowo chodzimy w lodówce. Na upalne dni - rewelacja!


                                                               ****************************
Dziś pogoda marzenie, ale trochę za gorąco by cały czas harować w ogrodzie.
 Ale ponieważ dziś moje samopoczucie i chęć do czynów jest więcej nawet jak dobre ,
to tu tylko zawsze wpadam by za czerpać chwilkę oddechu,
 i z wami tu sobie pogawędzić albo raczej monologować ,
bo i tu chętnych do komentowania niewielu widać,
 ale ci którzy mi tu kibicują  teraz ,to tym bardziej to sobie cenię. 
Jestem juz po obiedzie.
 Ryż na sypko, groszek z marchewką i filet z kurczaka w sosie pieczeniowym. 
A po obiedzie własnie kruszon. 
Robię go po mojemu,bo zawsze jak zlewam sok z owoców które na płycie podgrzewam (nie gotuję) zasypane cukrem tak długo aż puszczą sporo soku.(syropu)
 Syrop ten mam potem w lodówce do deserów i do wody zamiast gotować kompot,
 a do tych owoców kiedy są juz zimne wlewam alkohol aby tak tylko tyle aby je przykryło. Tym razem do malin wlałam trochę wódki i rum.
  Potem tylko do odpowiednio dużej szklanki ,uzupełniam mineralną zimną prosto z   lodówki i oto jest mój kruszon, który mogę z czystym sumieniem wszystkim polecić bo orzeźwiający przepyszny napój  jak na taki upał. Następny chyba zrobię z brzoskwiń  Mniam. Można się uzależniać he he i wcale do tego nie jest mi potrzebne niczyje towarzystwo.
 Idę na leżak z moją ekspresowo robioną kawą mrożoną bo w ogrodzie teraz za gorąco. Teraz juz nie napiszę jak ją robię, ale jeszcze tu wrócę i napiszę- obiecuję-;))





Obrazek z sieci

Obiecanki cacanki ,ale nie u mnie . a oto moja wersja szybkiej pysznej mrożonej kawy.

 Z lodówki wyjmuję butelkę wody mineralnej niegazowanej.
 Albo wodę przegotowaną wstawianą na noc do lodówki.
(kiedy są upały zawsze mam taką wodę w lodówce)
 Do szklanki nasypuję kawę rozpuszczalną 1 łyżeczkę albo i dwie
jak kto woli,po tym dolewam trochę wody, łyżeczką rozmieszam, 
dodaję cukier do smaku, mleko i lody (waniliowe, śmietankowe, kawowe, albo nawet i czekoladowe) w zależności co akurat mam  w zamrażarce ,
 na to bitą śmietanę  w spreju.(niekoniecznie) Gotowe. 
Do tego słomka i łyżeczka.Jak widać proste, żadna filozofia .

(kto nie ma kawy rozpuszczalnej może sobie zaparzyć małą ilość mocnej kawy,

może także być kawa typu Inka dla tych którzy kawy pić nie powinni, może także

 być kakao typu instant które się rozpuszcza w zimnym mleku dla dzieci ale nie

 tylko)
 .  

poniedziałek, 22 lipca 2013

Bycia teściową synowej czy zięcia Oj... będzie kawał nie do przyjęcia.

Nie było tortu i nie było grilla u młodszego. Ma drugą zmianę w zakładach Oppla. Trudno się mówi. Poszłam potem do domu starszego syna się dowiedzieć w co jest grane i do mojej starszej synowej, i tam u nich zaproszona zostałam . Kawa i lody, a potem grill w miłym towarzystwie młodych ludzi czyli moich starszych wnuków i ich znajomych

A wcześniej,moja młodsza synowa otworzyła mi drzwi wejściowe i nie poprosiła do środka. Wręczyłam jej w drzwiach prezent i przyznam się że naprawdę mi się płakać chciało z tego rozczarowania, bo nikt mi nie powiedział że dziś urodzin i solenizanta po południu nie będzie. A ja specjalnie byłam u fryzjera. Moja synowa ma wobec mnie jakieś dziwne zachowanie,i pewnie ktoś na moim miejscu już by się dawno obraził, ale mnie jedynie serce boli bo cóż , nikogo do lubienia zmusić nie można .A przecież miała czym mnie poczęstować(skoro stałam w drzwiach z prezentem) bo syn ten tort pewnie upiekł. 

http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/tesciowa-tez-czlowiek-32278


Teściowa też człowiek

Tyle kawałów o nich dziś krąży,
Że człowiek słuchać ich nie nadąży
We wszystkich w wiedźmę są zamieniane,
Wciąż wyszydzane i wyśmiewane.

No, a teściowa to też rodzina
Bo urodziła córkę czy syna
Z którymi teraz my się łączymy
Nowe rodzinki sobie tworzymy.

Zapamiętajmy dziś drogie panie,
Że na nas spocznie kiedyś zadanie
Bycia teściową synowej czy zięcia
Oj... będzie kawał nie do przyjęcia.



                                      ***********************


Obrazek z sieci

Teściowa z synową poszli do lasu zbierając grzyby.Teściowa

znalazła muchomora,a że nie znając się na grzybach,zadowolona 

pyta się synowej,czy takie grzybki są jadalne?

Synowa odpowiada:


-Mamo tak oczywiście tylko takie grzybki zbieraj,pozostałe są 


trujące...

To oczywiście tylko głupi żart  he he bo ja bardzo lubiłam moją 

teściową, a kiedy zachorowała na demencje starczą, to się nią 

opiekowałam przez 10 długich i czasem wręcz trudnych do 

udźwigania lat. 

Urodziny

 
Posted by Picasa



Wiśnie na drzewie w moim ogrodzie

39 lat temu ważył 2,900 gramów, a dziś  to takie z niego chłopisko. Sam sobie tort wiśniowy upiekł . Napiszę czy smakował, ale tak jak te jego wcześniejsze wypieki, pewnie i ten także będzie smaczny Prawdziwa złota rączka z tego mojego młodszego synka


http://chomikuj.pl/maargeritaa/Moje+wiersze/Urodziny+syna,22129401.doc


Oczekiwałam córeczki
Chłopcem się urodziłeś
Wszystkie skarby świata
W miłość  zamieniłeś




Z okazji urodzin
Życzę Ci długich lat życia
Zdobycia wszystkiego
Co jest do zdobycia



W dzisiejszych czasach żyć trudno
Ale przecież żyć trzeba
Ta trudna bowiem droga
Ścieżką jest do nieba

Krocz po niej dzielnie i wytrwale
Nie zrażaj sie trudem życia
Ona pozwoli Ci dojśc do celu
I osiągnąć co planujesz do zdobycia.

piątek, 19 lipca 2013

Lato w pełni -miłego weekendu życzę





Obrazek z sieci

Urlop na balkonie to nie urlop poza domem. Dziś wietrzy się na nim moja pościel a nie ja he he. Ale potem z nowo wypraną pościelą jak pięknie będzie się spało. Sprzątanie w salonie pomalutku dobiega końca. Czyli cały wysoki parter mogę już gościom pokazać. Gorzej tu z moim piętrem. Taki dom to jak z wieżą Eiffela ; jak skończysz na dole to możesz na górze zacząć sprzątanie. Ale to także ma swoje dobre strony bo zmusza moje stare kości do rozruchu, a że wolniej(dużo wolniej) no to co. Ważne że w ogóle jeszcze do czegoś się nadaję skoro młodzi mnie u siebie nie potrzebują.

czwartek, 18 lipca 2013

A może … dzień bez plastiku?

http://ulicaekologiczna.pl/zdrowy-styl-zycia/plastik-plastikowi-nierowny/




To nie sztuczna róża to z mojego ogrodu prawdziwa i ekologiczna


Plastik dobry, plastik zły
Uważniej przyglądajmy się opakowaniom! Niewielki symbol graficzny w kształcie trójkąta umieszczony na spodzie pudełeczka powie nam wszystko. A w zasadzie nie sam symbol, tylko umieszczona w jego centrum cyfra – od 1 do 7. Zdradzi ona nam, z jakiego tworzywa zostało wykonane opakowanie i czy rzeczywiście jest ono dla nas bezpieczne.
Pomagamy rozszyfrować – na pierwszy rzut oka nic nie mówiące – oznaczenia:
1– PET
Jest to w zasadzie jedno z najczęściej spotykanych oznaczeń. Można je znaleźć na naczyniach jednorazowego użytku oraz wielu opakowaniach, chociażby butelkach wody mineralnej. Jak donoszą naukowcy, woda przechowywana w butelkach PET zawiera nieznany jeszcze składnik o działaniu zbliżonym do estrogenów. Warto pamiętać o tym, że nigdy nie powinno używać się ponownie opakowań wykonanych z tego tworzywa.
2 – HDPE
To jeden z bezpieczniejszych plastików. Pudełka, czy opakowania z tym oznaczeniem bez przeszkód możemy powtórnie używać.
3 – PCV
PCV, czyli polichlorek winylu. Może wydzielać toksyny, jest szkodliwy dla zdrowia. W procesie spalania PCV wydzielają się dioksyny, czyli związki chemiczne będące bardziej niebezpieczne dla zdrowia nawet od cyjanku potasu. Mimo to PCV używany jest chociażby do wyrobu folii do pakowania żywności.
4 – LDPE 
Stosunkowo bezpieczny polietylen o małej gęstości, używany do produkcji wielu rodzajów opakowań do żywności. Dozwolony jest do powtórnego użytku, jednak nie jest tak bezpieczny jak tworzywa 2 i 5.
5 – PP 
Wraz z tworzywem nr 2, czyli HDPE uznawany jest za jeden z najbezpieczniejszych plastików. Często spotykany w opakowaniach żywności.
6 – PS 
Kolejne z tworzyw to polistyren, najbardziej znany jako styropian. Plastik ten wydziela toksyny i nie powinien być stosowany jako opakowanie do żywności. I choć rzadko stosowany jest do tego celu ze względu na mniejszą odporność chemiczną od polietylenu, to jednak obecny jest np. w przykrywkach do jednorazowych kubków na kawę.
7 – INNE PLASTIKI 
To kategoria, w której znajdziemy wiele bardzo niebezpiecznych dla naszego zdrowia związków, m.in. bardzo toksyczny bisfenol A (BPA)Plastików oznaczonych tym numerem nigdy nie powinniśmy powtórnie używać. BPA to związek, który może zwiększać prawdopodobieństwo zachorowania na schizofrenię, depresję czy chorobę Alzheimera. Żywność, która miała kontakt z BPA może powodować zaburzenia układu nerwowego i hormonalnego. W żadnym wypadku nie można tego plastiku używać w kuchenkach mikrofalowych, które zwielokrotniają przenikanie BPA do żywności.
A może … dzień bez plastiku?
Dziś plastik jest niemal częścią naszego życia i wszystko wskazuje na to, że będzie go jeszcze więcej. Nie musimy się jednak na to godzić. Warto spróbować ograniczyć ilość tego tworzywa w naszym otoczeniu. Nie musimy od razu pozbywać się wszystkich plastikowych rzeczy z naszego domu. Warto jednak świadomie planować swoje zakupy – pieczywo zamiast do plastikowego woreczka pakujmy do papierowych torebek i dokładniej się przyglądajmy opakowaniom produktów. Na początek postarajmy się chociaż jeden dzień w miesiącu nie kupować produktów wykonanych z plastiku. Inspiracją do takiej postawy może być pewna rodzina z Austrii, która kilka lat temu pozbyła się większości przedmiotów wykonanych z plastiku (nawet zabawek  – niewiarygodne!). Początkowo miał to być tylko miesięczny eksperyment, na dodatek zaplanowany przez dziesięcioletnią Marlene. Okazało się, że życie bez plastiku przez ten miesiąc wcale nie było niemożliwe, więc eksperyment zatytułowany „Dom bez plastiku” postanowiono kontynuować. Doświadczenia rodziny Krautwaschlów opisane są w książce „Plastik-Free Zone”.
Żyć zdrowiej – mimo plastiku
Aby zminimalizować szkodliwy wpływ tworzyw sztucznych na nasze zdrowie warto zastosować się do poniższych rad:
  • Żywność przechowujmy wyłącznie w plastikach oznaczonych cyfrą 2 lub 5.
  • W pozostałych grupach plastików starajmy się nie przechowywać żywności. Nie używajmy ponownie butelek PET, nie podgrzewajmy w mikrofalówce żywności na tackach, na których ją kupiliśmy, (chyba że na opakowaniu zaznaczono, że nadają się do tego celu).
  • Nie podgrzewajmy w mikrofalówce żywności w opakowaniach z grupy 7, nie wlewajmy do nich gorących płynów i nie zmywajmy w zmywarce.
  • Opakowań plastikowych używajmy zgodnie z instrukcją umieszczoną na opakowaniu, stosujmy się do oznaczeń dotyczących temperatury oraz mycia w zmywarce.
                                                        ***********************************
Wczoraj oglądałam w zachodniej telewizji program na ten temat. Rodzina lekarzy zgodziła się na eksperyment by przetrwać 4 tygodnie bez kupna czegokolwiek z plastiku i zgodziła się także na usuwanie ze swojego domu możliwie wszystkiego w czym był plastik. Okazało się to niestety niezupełnie realne, bo w końcu pozostawiono im lodówkę i piec kuchenny. Podziwiałam ich za to że do końca tych 4 tygodni dotrwali. Mierzono w ich organizmach szkodliwe związki z tych chemikalii przed i po tym eksperymencie. I po tym okazało się że przez te 4 tygodnie obniżyli w swoich organizmach szkodliwe związki o całe 80 %. Ale po tym jednak oddychnęli z ulgą że się ten okres skończył, bo całkowicie żyć się juz chyba nie da bez tych plastików w naszym codziennym życiu, ale jednak warto przynajmniej zwrócić baczniejszą uwagę na to co bardziej i najbardziej toksyczne w tym czym się nas na co dzień truje.

Archiwum bloga