Mucha lata. Tylko jedna ,a wkurza niemiłosiernie tu przy pierwszej mojej porannej kawie
A w ogóle to już odczuwam zmęczenie... tym bałaganem w domu...
A w ogóle to już odczuwam zmęczenie... tym bałaganem w domu...
Mucha lata
Nic nie boliNic nie wzrusza
Wokół pustka
Dzika głusza
Zero myśli
Zero słowa
Lata mucha
Boli głowa
Durna mucha
ciągle lata
Taty nie ma
Po co tata
Cicho, cicho
Nienormalnie
Nikt nie wrzeszczy
Nikt nie walnie
Pajęczyna
Sufit biały
Na to wciąż
Wytrzeszczam gały
Nic nie czuję
Jestem sama
Mamy nie ma
Po co mama
Jestem sama
Pustelnica
Anioł jasny
Nie- diablica
Zabić mogę
Dziś każdego
Dziś nie boję się
Niczego
Nie mam duszy
Nie mam ciała
Mucha lata
Oszalała
Kto mnie zechce
Bóg czy szatan
Mucha fruwa
Mucha lata
Nie mam duszy
Nie mama ciała
Bo z nicości
Się urwałam
Nicość kocham
W nicość spadam
Nic nie myślę
Nic nie gadam
A na dworze
Słońce,plucha
Upał, skwar
I zawierucha
Mucha lata
Durna mucha
Durne słowa
Durna ja
Całe życie
Durna gra..
http://szukaj.cytaty.info/wiersze/mucha-2.htm
************************************************************************************
Już wiem co na obiad bez wielkiego gotowania. Kapusta od wczoraj ugotowana, a mam filet z wędzonego kurczaka. Mam zamiast drugiego dania lody kupowane w biedronce( moją maszynkę do lodów odstawiłam bo teraz na to ani czasu ani ochoty) pyszne i nie drogie, albo ten wczoraj upieczony jabłecznik. Choć prawdę mówiąc letni mi bardziej smakował. Dziś jeszcze go nie próbowałam jednak ale wczoraj w nocy jeszcze się nim objadałam. Co tam kalorie(jakie kalorie he he) dla ludzi ciężko pracujących...
http://takietampichcenie.blogspot.com/2012/05/kapusniak-na-wedzonym-kurczaku.html
Kapuśniak na wędzonym kurczaku
SKŁADNIKI:
60 dkg kiszonej kapusty ( najlepsza swojska, z marchewką)
2 wędzone udka z kurczaka
2 większe ząbki czosnku
2 liście laurowe
4 kulki ziela ang.
wegeta i maggi do smaku
PRZYGOTOWANIE:
Z nóżek ściągnąć skórkę, obrać i pokroić mięso. Kiszoną kapustę pokroić, zalać wodą, dodać przyprawy i wstawić do gotowania. Po pół godzinie dodać udka, doprawić wegetą i gotować do miękkości kapusty, u mnie było to następne pól godziny ( nie lubimy "ciapatej" kapusty:)) Podawać z ziemniakami, lub solo:) Smacznego:)
Są bardzo denerwujące, to prawda. Mąż kupił małą paletkę zaopatrzoną w bateryjkę, i wystarczy dotknąć muchy, a ginie sromotnie. Żeby ją tylko dosięgnąć....
OdpowiedzUsuńGdybym była blisko, w mig zrobiłybyśmy te porządki.Na zasadzie wzajemnego dopingu by szło.Pozdrawiam Uleczko, zrób sobie dzień wypoczynku :))
Tak naprawdę miło czytać chęci do pomocy to już jest też coś Aniu. Dziękuję że tu dziennie do mnie zaglądasz. Młodzi nawet tu nie zaglądają a potrzebowałabym chociaż jakiegoś młodszego oka na to co się tu nowego na ściany kładzie. A muchy teraz wchodzą bo się drzwi bez przerwy w czasie remontu otwiera. Buziaki serdeczne Aniu-;)
UsuńMam siatki w oknach jak rok długi - może nie tyle z powodu much co komarów.
OdpowiedzUsuńTeraz siatki są tak tanie i proste w instalacji, że nie ma problemu by je mieć.
Mam jakieś uczulenie na te wszystkie latająco-bzyczące gadziny.
Nic dziwnego, że jesteś zmęczona tym remontem, skoro wszystko sama szykujesz i porządkujesz. U nas to wszystko wynosili z pokoi ci, co remontowali, nawet ciuchy z szaf.. Ja tylko przygotowałam kartony, a chłopcy wszystko pakowali i wynosili. A potem poprzynosili z powrotem. A gdy wszystko skończyli to nawet nie było co sprzątać bo musieli to sami zrobić przed położeniem wykładzin.
Nie szarżuj z siłami, teraz upały, więc się trochę pooszczędzaj.
Serdeczności;)
Bardzo dziwna sprawa ,bo tu u nas w tym roku jak na razie nie ma komarów. Czasem 1 się trafia i tyle. Siatki w oknach rzeczywiście dobra rzecz i mam zamiar takie założyć.Miałam i ja kiedyś takiego jednego fachowca który podobnie tu u mnie mi robił remont. Nawet okna mi wypucował. Ale na taką ekipę remontową jak ta u Ciebie to u mnie nie za bardzo z gotówką. Przecież mój dom nie tylko kasę na remont wymaga. Tu naprawdę kombinuje z ołówkiem w ręku Anabell. Na razie piję tu moja drugą kawę fachowiec dostał swoją sypaną a ja tu instant z mlekiem, i zastanawiam się nad obiadem, ale to jeszcze trochę do obiadu a kiedy lodówkę otworzę to i pomysł będzie. Serdeczności wzajemne-;))
OdpowiedzUsuńU mnie te siatki to już od kilku lat i tylko systematycznie wiosną zakładam nowe, nie czekając aż się jakieś komary pokażą. Gdy dogadywaliśmy remont, to od razu chłopcy powiedzieli, że oni sami sobie szykują front robót, poza tym mój mąż jest po operacji na otwartym sercu, więc nie może nic nosić, a ja mam rozwalone kolano (ale nie pójdę na operację) i kłopoty z kością krzyżową, więc też nie mogę nosić.
UsuńUpał tu jak jasny gwint, więc na samą myśl o jedzeniu słabo mi się robi. Chyba dziś zgrzeszę i zjem zamiast obiadu prawdziwe lody- takie jak się robiło kiedyś: z prawdziwą śmietanką i prawdziwymi jajkami.
Robiłam już w mojej maszynce do lodów takie lody z jajek i śmietany, ale te z Biedronki to jest to dziś, bo rzeczywiście upal straszny.
UsuńU nas kilka much od rana lata denerwując wszystkich..
OdpowiedzUsuńMuchy osy i komary to plaga dla ludzkości . Coś okropnego..
UsuńUleczko! Podziwiam Cię ! ja w te upały nie mam ochoty ręka ruszyc, a co dopiero po remoncie sprzatać:)
OdpowiedzUsuńNiestety Basiu czasem tak jest że jak się dopadnie fachowca, który jest jako tako solidny to trzeba zęby zagryzać i pchać to wszystko do przodu.Pewnie że wolałabym teraz mieć piękne wakacje np nad morzem ..ech..
OdpowiedzUsuń... dla Ciebie to nie nowina ... dasz radę ... z robotą, upałem, muchami ... powoli, stale ... jak żółw ociężale ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńŻółw ociężale to dobre określenie Andrzeju,na to co teraz czuję..:D
OdpowiedzUsuń