sobota, 20 czerwca 2015

Czekam, i czekam aż stres mi minie...









Teraz to wiem nareszcie dlaczego mój kot mi tak niszczy tapety,hehe czas na remont..

*****************************************************
Przed chwilką znalazłam to w sieci

http://zdrowie.wp.pl/multimedia/galerie/art1598.html

Czereśnie

Sezon na te aromatyczne i soczyste owoce jest bardzo krótki. Dlatego późną wiosną i latem warto jak najczęściej wprowadzać do naszego jadłospisu czereśnie, które są nie tylko smaczne, ale wykazują również imponujące właściwości lecznicze: spowalniają procesy starzenia, regulują przemianę materii, świetnie wpływają na stawy, nerki czy serce.

Regulacja układu krążenia

Na szczególną uwagę zasługują ciemne odmiany czereśni, ponieważ zawierają najwięcej antocyjanów, czyli naturalnych barwników, które poprawiają krążenie krwi, zapewniając naczyniom włosowatym elastyczność i prawidłową przepuszczalność. Dzięki temu pomagają w utrzymaniu odpowiedniej lepkości krwi, przyczyniając się do jej prawidłowego przepływu. Zapobiegają także odkładaniu się złego cholesterolu LDL, odpowiedzialnego za rozwój wielu schorzeń układu krążenia, m.in. zawał serca czy udar mózgu.

100 g ciemnych czereśni dostarcza aż 250 mg antocyjanów (dla porównania – w truskawkach jest ich tylko 35 mg).



CZEREŚNIE i WIŚNIE wpływają dobroczynnie na serce, nerki i stawy

10komentarze
Autor: Iwona Krupa
Czereśnie i wiśnie należą do najbardziej wartościowych owoców. Pozytywnie wpływają na nasze zdrowie i wygląd, a nawet pomagają leczyć niektóre dolegliwości, np. artretyzm. Porcja czereśni dostarcza też dużej dawki jodu, niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania tarczycy. Sezon na wiśnie i czereśnie jest krótki, dlatego powinniśmy korzystać z ich dobroczynnych właściwości.


http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/wisnie-i-czeresnie-wplywaja-dobroczynnie-na-serce-nerki-i-stawy_33943.html


8 komentarzy:

  1. Lepiej uderzać w pakiet, niż dręczyć bliskich czy podwładnych.
    Motywator do remontu jest ekstra, he, he :)
    Serdeczności ślę, Uleczko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ostrzyc pazurki poza domem ale woli moje tapety co za szkodnik z tego mojego Tygryska. Wprawdzie nie aż tek zdrapane tapety jak tu na obrazku, ale jednak, a dostać taka samą tapetę będzie graniczyło z cudem,Serdeczności Aniu wzajemne-;))

      Usuń
  2. ... gdy młodym byłem to zamiast bić głową w mur, kupiło się pół basa i po stresie ... dzisiaj to spory problem ... u ~Uleczki na czereśniach ! ... tak w dzieciństwie jeden na drugiego donosił ... jak szpak, siedział u sąsiada na czereśni czy wiśni ... jadło się wtedy tego moc ... dzisiaj, jak wszystko, tak i to oklapło ... Boziu stres oddal, daj siły i nadzieje ... co to się z nami porobiło ! ....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety Andrzeju to już nasz los. Trzeba i takie zdarzenia przeżyć jak ciężkie choroby ludzi nam bliskich. Nasz los w rękach Siły Wyższej.Też kochałam czas siedzenia na czereśni ale mieliśmy 2 wielkie drzewa w naszym rodzinnym ogrodzie. Teraz to mam te pierwsze przepyszne, ale niestety większość zjadają szpaki. Pozdrawiam;))

      Usuń
  3. dużo sił w te trudne dni, trzymaj się Uleczko, czuję, że żadne słowa pociechy nie rozwieją Twojego niepokoju choć bardzo chciałabym jakoś oderwać Cię od zmartwienia. Jędrek ma trochę racji - taki kieliszeczek wiśniowej nalewki wcale nie jest zły od czasu do czasu choć picie na zmartwienia i kłopoty jest prostą drogą do uzależnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Klarko. Takie zdarzenia nie można sobie niczym wytłumaczyć. Nie wiadomo co to jeszcze będzie. Na razie trzeba czekać, i czas pokaże czy i jak z tego wyjdzie.Niestety żadne trunki mi tu nie pomogą, bo ciśnienie które już miałam tak pięknie unormowane teraz znów lekami zbić u mnie trzeba. a jeden zawal przecież juz zaliczyłam..

      Usuń
  4. Wszystko mija, nawet stres.W pozbywaniu się stresu należy myśląc i mówiąc używać odpowiednich zwrotów- nie mówimy i nie myślimy "muszę", ale zastępujemy je słowem "mogę". Ty zapewne przeżywasz stres z powodu choroby brata - pomyśl tylko o jednym- ponieważ są ciągle miedzy Wami jakieś niezałatwione a raczej niewyjaśnione sprawy, w następnym wcieleniu też się spotkacie- po prostu musicie oboje odrobić do końca lekcję zwaną życiem.
    Z niecierpliwością czekam na wiśnie - mam znajomego sprzedawcę, który zawsze ma przepyszne wiśnie, takie do jedzenia a nie do przeróbki.
    Serdeczności,;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej spraw niezałatwionych między mną a moim Bratem nie ma. Tylko kontakt był bardzo skomplikowany a powodem jest bardzo trudny charakter Brata. Nie wiem co to będzie jak wyjdzie ze szpitala i będzie wymagał stałej opieki. Chyba że się zdarzy cud i charakter mu się zmieni.. Już teraz mi żal jego jedynego dziecka mojej Bratanicy.A co do wiśni to mam przepyszne w moim ogrodzie. wielkie jak czereśnie.Teraz sobie czereśnie kupiłam 10 zł za kg. Ale już są też w ogrodzie u starszego Syna.Serdeczności wzajemne Anabell-;))

      Usuń

Archiwum bloga