wtorek, 7 kwietnia 2015

Dziś tu mnie nie ma hehe



Brzuch(pardon) jeszcze pełny,ale  ta moja głowa za to jest bardzo, bardzo pusta, hehe(ech,ale to nie jest wcale takie śmieszne...)

teraz jest godzina 14,11. Do życia przywróciła mnie przepyszna leciutka zupka krem z cukinii. Ech zaraz się lepiej poczułam. Wpiszę wam link na taką zupę poniżej.

http://ankagotuje.pl/zupa-krem-z-cukinii/

6 komentarzy:

  1. Witaj Uleczko poświątecznie, ja też miałam dolegliwości świąteczne, lecz krótkie, ale dieta nie zaszkodzi...życzę zdrówka z Sosnowego Lasu, Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzajemnie Aga. Ciesze się ze do mnie tu po świętach zaglądałaś. Już mi przechodzi. Poleżałam na balkonie przykryta ciepłą kołderką w czasie kiedy się pościel wietrzyła. Idę ją teraz pochować. Jak tak sobie leżę na tym leżaku to się czuje jak w sanatorium hehe. Buziaki serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
  3. ... hmmm, lekka zupka ... i leżenie odłogiem ... a ja schabowego w barze bo do 15-tej zasuwałem ... i gdzie tu sprawiedliwość ? ... pozdrawiam ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dojdziesz do mojego wieku to też już po świętach ze schabowym będzie juz nie tak łatwo hehe. Ciesz się że potrafisz zasuwać-;)) Pozdrawiam..)

      Usuń
  4. I ja popełniłam grzech, ale przy takich pysznościach uległam. Dzisiaj jeszcze końcówka świątecznego rosołu, eskalopki, sałatki i ciasteczka. A jutro gotuję bigos i to w dużej ilości, bo sporo wędlin i mięsa zostało, trzeba wykorzystać. Trochę zamrożę. No i jak oprzeć się pokusie ?
    Buziaki ślę, Uleczko :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bigos to naprawdę najlepszy sposób na zagospodarowanie pozostałości mięsnych. U mnie w tym tygodniu raczej będą jakieś lżejsze potrawy.Ale ja takie zresztą wolę. Buziaczki wzajemne-;))

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga