Któż z nas nie pamięta dni, kiedy w miejscowej parafii odbywał się odpust? Całe rodziny czekały na to wydarzenie i nawet ci, którzy na co dzień nie praktykowali chodzenia do kościoła, w tym dniu decydowali się pójść na mszę.Oczywiście z różnych pobudek. Jedni bardziej interesowali się straganami, a drudzy chcieli poczuć ducha wspólnoty. Gołym okiem widać było jednak, że ławki w kościele nagle wypełniają się. Po uroczystej sumie, całe rodziny zbierały się przy wspólnym stole, by zjeść tradycyjny obiad, na deser podawano ciastka, kupione w jednym ze straganów. A dzieci? Cieszyły się z drobiazgów. Sprawdzałam dziś jak jest teraz
Wymiar wspólnotowy tu u nas zanika z powodu braku czasu, nieustannego zabiegania, a także zmęczenia codziennymi sprawami młodych,a i nas starych już coraz częściej także. U mnie też dziś bez gości.(młodzi mają własne inne wypoczywanie niedzielne).a to co na straganach ale dużo taniej ,teraz wszędzie i w nadmiarze...
Ale kościele było jak zawsze bardzo uroczyście. Uroczystość tradycyjnie uświetnia nasz parafialny chór,który pięknie dziś zaśpiewał arcytrudne Alleluja Haendla,które jeszcze nie tak dawno zawsze razem z nimi śpiewałam..
Szkoda że pogoda nie dopisuje już tak teraz po południu. Padało i jest pochmurno- trochę szkoda.
Wymiar wspólnotowy tu u nas zanika z powodu braku czasu, nieustannego zabiegania, a także zmęczenia codziennymi sprawami młodych,a i nas starych już coraz częściej także. U mnie też dziś bez gości.(młodzi mają własne inne wypoczywanie niedzielne).a to co na straganach ale dużo taniej ,teraz wszędzie i w nadmiarze...
Ale kościele było jak zawsze bardzo uroczyście. Uroczystość tradycyjnie uświetnia nasz parafialny chór,który pięknie dziś zaśpiewał arcytrudne Alleluja Haendla,które jeszcze nie tak dawno zawsze razem z nimi śpiewałam..
Szkoda że pogoda nie dopisuje już tak teraz po południu. Padało i jest pochmurno- trochę szkoda.
... jaki tytuł Waszego kościoła?... u nas 25 marca i 15 sierpnia ... to Twoje te ciasteczka, te za Tobą? ... kupiłaś dla wnuków i siebie odpuśniki ? ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńW naszej drugiej parafii także odpust jest 15 sierpnia. Nasz ma za patrona św. Jerzego.Andrzeju nie kupuję bo moje wnuki nie za bardzo za takimi odpustowymi łakociami przepadają, zupełnie jak ja. Ale pooglądać lubię zawsze wszystko co tam mają na straganach, hehe..pozdrawiam-;))
OdpowiedzUsuńNie bywam na odpustach bo mam za daleko do kościoła, a przy kaplicy nie ma...
OdpowiedzUsuńOdwrotnie do mnie, bo prawie przy samym kościele tu mieszkam..
Usuńkobietawbarwachjesieni:
OdpowiedzUsuńCzy ta ładna, miła pani na dwóch ostatnich zdjęciach, to Ty? Pozdrawiam.
Pozuję bo mi synowa fotkę robi to muszę być mila tak na wszelki wypadek hehe. Żartuję oczywiście.A jestem i nawet bez krzty makijażu dziś, i bez fryzury czyli natura PUR hehe synowa mi fotkę cyknęła co się nieczęsto mi przytrafia. Najczęściej je sama tu robię do lustra i często tu siebie pokazuję na blogu, Pozdrawiam wzajemnie-;))
UsuńPozdrawiam Pani Uleczko,miło u Pani jestem codziennie tak sobie podczytuję Pani refleksje. Bez makijażu wygląda Pani ładnie najważniejsze pogoda ducha i uśmiech.U Pani dużo pozytywnego spojrzenia na życie.Pozdrawiam Basia z Legnicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wzajemnie . Bardzo mi miło czytać w komentarzu takie pochwały. ale my tu jesteśmy na Ty.-;)
UsuńU nas odpust był tydzień po Wielkanocy /kościół Miłosierdzia Bożego/. Mieszkam kilkadziesiąt metrów od kościoła, kramy ustawiają się tuż, tuż, już w sobotę. Najbardziej pamiętam te odpusty z dzieciństwa, oczywiście najważniejsze były pierścionki i bransoletki. Ładnie Uleczko wyglądasz, taka ciepła, sympatyczna kobitka :))) Całuski ślę :)))
OdpowiedzUsuńTo podobnie blisko do kościoła mamy Aniu. Kiedy dzieckiem byłam to u nas w naszej parafii były odpusty ale straganów nigdy nie było. za to za kanałem w starej dzielnicy naszej miejscowości w odpust 15 sierpnia zawsze było dużo straganów, i tam chętnie chodziłam, ale nie pamiętam bym coś kupiła. Czasy były takie że pieniędzy brakowało na najpotrzebniejsze rzeczy. Zupełnie inne czasy.. Całuski wzajemne-;))
UsuńNigdy na takim tradycyjnym nie byłam, nad czym ubolewam, bo to ciekawe, dla mnie kulturowo. I straganowo. Ale byłam kiedyś, dawano temu pod murami Jasnej Góry( na samej też) to myślę, ze mam jakieś pojęcie.
OdpowiedzUsuńDobrze wyglądasz.
Nie wiem czy na pewno trafiłam domyślając się kim jest Anonim. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńJako dzieciak bardzo się emocjonowałam odpustami. Te jo-ja, wiatraczki, cukierki z kwiatkiem w środku.... I co z tego, że Mama i Babcia uważały ten towar za tandetę? Przecież pierścionki za złotówkę miała cała klasa!
OdpowiedzUsuńDziecko patrzy na to wszystko z zupełnie innymi oczami..
OdpowiedzUsuń