poniedziałek, 2 marca 2015

Możecie jeść i pić ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. To jest niebo!

Była sobie para z 60-letnim stażem małżeńskim.
 Nie byli bogaci, ale dawali sobie radę, ostrożnie gospodarując pieniędzmi.
 Mieli po 85 lat, ale byli dobrego zdrowia, głównie dzięki żonie, 
która przez ostatnią dekadę kładła wielki nacisk na zdrowe jedzenie i ćwiczenia.
 Z pewnością żyliby jeszcze długo, jednak podczas podróży rozbił się ich samolot.
Tak więc trafili do nieba.
 Stanęli przed niebiańskimi wrotami, a św. Piotr wprowadził ich do wewnątrz.
 Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i jedwabie,
 z pięknie wyposażoną kuchnią i wodospadem w głównej łazience.
Zobaczyli służącą, wieszającą ich ulubione ubrania w szafie. 
Westchnęli oszołomieni, gdy Piotr powiedział:

- Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom.
Staruszek zapytał Piotra, ile to wszystko będzie kosztować.

- Ależ, nic – odpowiedział Piotr – Pamiętajcie, to nagroda,
 którą otrzymujecie w niebie za wasze życie na ziemi.

Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe,
 wspanialsze niż jakiekolwiek na ziemi.

- A jakie tam są opłaty? – mruknął.

- To jest niebo – odpowiedział św. Piotr.
 – Tu możesz grać codziennie, za darmo.

Potem udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół,
 z każdą kuchnią, jaką sobie można wymarzyć.
Staruszek patrzył na owoce morza, steki, egzotyczne desery i przeróżne rodzaje napojów.

- Nawet nie pytaj – św. Piotr uprzedził staruszka. – To jest niebo,
 to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.
Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.

- Dobrze, a gdzie są nisko tłuszczowe, 
niskocholesterolowe potrawy i bezkofeinowa kawa?
 – zapytał.

- To jest najlepsza część. – odpowiedział św. Piotr.
 – Możecie jeść i pić ile chcecie i nigdy nie będziecie
 grubi ani chorzy. To jest niebo!
Staruszek wciąż nie dowierzał.
- Żadnej gimnastyki, aby to zgubić? – zapytał

- Nie, chyba że chcecie – odpowiedział Piotr.
-
 Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ani…

- Już nigdy.
 Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość.

Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:

- Ty i te twoje otrębowe płatki!
 A mogliśmy tu być już  co najmniej dziesięć lat
 temu!



***************************************************

Żarty żartami ale jeść trzeba, choć lubię teraz zestawy mało kaloryczne. Znalazłam świetny blog jak dla mnie. Ale zobaczcie sami. Link do wyszukiwarki i jest co czytać...D

http://smak-zdrowia.blogspot.com/2013/01/dietetyczne-zestawy-obiadowe_22.html

8 komentarzy:

  1. Popieram pana męża! Jeśli niebo tak wygląda, to trzeba sobie szybko na nie zapracować....::)

    OdpowiedzUsuń
  2. ... a jeśli do czyśćca, bo o piekle nie myślę? ... co ze mną będzie ... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego nikt nie wie Andrzeju. A puki co Wielki Post..D

    OdpowiedzUsuń
  4. To wychodzi na to, że mąż jest zawsze niezadowolony - nawet jak ma idealną żonę:-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo się tez trochę nie dziwię. Co to za zdrowe życie jak się ma jeść tylko zawsze to co zdrowe a niesmaczne Stokrotko,np jak te otręby hehe:-))

    OdpowiedzUsuń
  6. A u nas dzisiaj była zupa z soczewicy z grzankami oraz naleśniki z domową nutellą. Obiad z wczorajszego dnia, ponieważ bylismy dzisiaj na wyjeździe i wrócilismy pół godziny temu. Za to jutro w planie pyszny bigos, produkty już kupione w drodze do domu. Uwielbiam bigos :)))) Ale dietetycznie też się staram, a jakże :) Buziaki Uleczko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bigos także może być trochę mniej kaloryczny. Zależy od mięs które w niego się wkłada. Robiłam juz z wędzonym kurczakiem taki bigos i był bardzo smaczny. Pozdrawiam Aniu wieczorkiem. Buziaki wzajemne-;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga