http://befit.pl/rodzynki-a-dieta/
Rodzynki były lubiane już w starożytności
Rodzynki to po prostu suszone owoce winogron. Nie są odkryciem naszych czasów. Były doskonale znane już w starożytnym Egipcie i wśród innych ludów. Wtedy suszono je na słońcu, a następnie podawano jako dodatek, godny nawet królewskiego dworu. Egipcjanom znane były również ich właściwości zdrowotne, więc ówcześni medycy często zalecali kurację rodzynkową na różne dolegliwości. Współczesne badania potwierdzają intuicję Egipcjan. Rodzynki rzeczywiście są zdrowe i wpływają bardzo korzystnie na kości, serce i wygląd skóry.
Bardzo zdrowy dodatek do codziennej diety
Wszystkie bakalie wykazują dobroczynny wpływ na nasze zdrowie. Wykorzystywane są w profilaktyce wielu poważnych chorób (zapobiegają między innymi zawałom serca oraz zmniejszają ryzyko nowotworów). Zawierają cenny błonnik, są bogate również w witaminę E i kwas foliowy. Stanowią ważne źródło magnezu i potasu. Polecane są kobietom w ciąży i wokresie menopauzy, a także osobom znajdującym się na diecie, które pragną zrzucić kilka kilogramów, a nie mogą powstrzymać się przed sięganiem po słodkości. Nie należy jednak przesadzać: dzienna porcja bakalii nie powinna przekraczać 100 kalorii. 10 dekagramów rodzynek dostarcza 277 kalorii. Kwestia rodzynki a dieta powinna zainteresować również panie, które chcą długo zachować młody wygląd.
Rodzynki – ochrona przed osteoporozą i brakiem koncentracji
Rodzynki to idealna przekąska dla kobiet w okresie przekwitania. Menopauza to czas, kiedy w kobiecym organizmie spada produkcja estrogenów, w związku z czym wapń szybciej wypłukuje się z kości, a ryzyko osteoporozy wzrasta. Ten proces można spowolnić właśnie dzięki rodzynkom, które zawierają sporo wapnia. To również doskonały dodatek do diety dla osób cierpiących na zaparcia. Zawarty w rodzynkach błonnik zapobiega takim dolegliwościom, regulując procesy trawienne. Nastolatkom przyda się zawarty w rodzynkach magnez i cała gama witamin z grupy B, które korzystnie wpływają na koncentrację, pamięć i nastrój. Witaminy C i E podnoszą naturalną odporność organizmu, a potas i żelazo poprawiają funkcjonowanie układu krwionośnego i pracę serca.
**********************************************************************************************************************************
Upalna niedziela ,a ja tu sama w domu. To w czasie przerwy krzątania się po domu, i leniuchowaniem w cieniu na moim balkonie, włanczam sobie komputer, i oto co przed chwilką znalazłam.
Rodzynki – ochrona przed osteoporozą i brakiem koncentracji- no proszę a ja je ostatnio unikałam, szczególnie te w czekoladzie hehe..
Ale pochwalę się wam, że bardzo mnie cieszy moja zmiana sposobu jedzenia.
Kręgosłup odetchnął z ulgą.
a ja naprawdę już mam lżejsze chodzenie..i co ciekawe, wcale głodna nie chodzę,
a nawet na podwieczorek wczoraj, spory kawałek mojego ciasta drożdżowego z śliwkami zjadłam
,a dziś waga nawet 0,5 kg mniej mi pokazała.
Czyli jednak internet pomaga i uczy.
... ej, wybierz się do lekarza ... 1/2 kg dziennie ? ... 15 kg/ m-c ?... alarm się jeszcze nie włączył ? ... pozdrawiam ... :)
OdpowiedzUsuńPrzecież nie codziennie Andrzeju. Normalne że waga się kiwa raz w lewo raz w prawo, w zależności do czy ja wiem czego,? Czasem sama nie wiem. Jedno tylko wiem,że więcej jak te 8 kg+ które miałam, niezależnie tego czy jadłam więcej czy nie, to mój kręgosłup nie chce dźwigać. Dlatego ja tak ciągle o tym jedzeniu i tej wadze. Kiedy mi waga pewnego poranka pokazała 9,5 +, powiedziałam stop. A dziś na wadze było 6,5+, a to 3 kg jak na dziś. A nawet napiszę co dziś jak dotąd jadłam. Rano banan potem kaw, potem talerz owsianki, potem ciasto drożdżowe z śliwkami, a potem kartofle, kapusta, i kotlet jagnięcy . Widzisz ile to jadła? Nie bój nic ja uwielbiam jeść tylko robię teraz to jedzenie z małą ilością tego co zbyt kaloryczne, a to cała sztuka której ciągle się uczę . bo zbyt mało jeszcze wiem. Pozdrawiam Andrzeju bardzo serdecznie-;))
OdpowiedzUsuńNo tak Uleczko, można powiedzieć, że z internetu można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, ale nie we wszystko trzeba wierzyć. A o bakaliach i ich dobrodziejstwie dla naszego zdrowia, niekoniecznie wiem dużo z internetu. Trzeba jednak na nie uważać, bo waga może nam wzrosnąć, nawet się niespodziejemy kiedy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Witaj JaGa. Tak na dobrą monetę to w pewnym wieku i z takimi skłonnościami do podskoczenia wagi, to wszystko tuczy. Oczywiście, że potrzebna jest wiedza nie tylko zaczerpnięta z netu. Ale o tym to wiem. A te kilka rodzynek w świątecznym serniczku na pewno nas nie utuczy, choć sernikowi doda te ileś tam kalorii. Pozdrawiam ślicznie-;))
OdpowiedzUsuńJa też wiem, że bakalie są zdrowe, oczywiście jedzone z umiarem. Mam w miseczce śliwki suszone, daktyle, rodzynki ale i pestki z dyni. I tak od czasu do czasu dziobię, tak że zapas starcza mi na długo. Byle z niczym nie przesadzić, bo nadmiar szkodzi, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńU nas mija upalna niedziela, którą spędzilismy w ogrodzie na leżakach w absolutnym nicnierobiebiu. I super. Buziaczki ślę :)
Z upływem lat ci mający tendencję do odkładania tłuszczu mają coraz gorzej. Widzę to szczególnie w tym roku, bo i im bardziej dokucza kręgosłup tym bardziej ruszać się nie chce. Więc jedyna rada pozbyć się ten nadmiar . na razie odstukać mi się to udaje, pomimo że nawet te 3 kosteczki czekolady sobie pozwalam przed zaśnięciem oglądając telewizję. W taki upał to nawet do ogrodu nie wychodzę. Mam taki półcień tu na balkonie i zimny okład i dużo wody piję .Buziaczki wzajemne-;))
OdpowiedzUsuńNo właśnie obliczyłam sobie poziom tkanik tluszczowej-co z tego jak wyszla mi idealna jak się czuję "grubo" :) Może dlatego, że ostatnio przytylam i dlatego mi ciężko.
OdpowiedzUsuńO rodzynkach to nie wiedzialam, że takie zdrowe. Musze jutro kupic. Dzisiaj u mnie było 35 w cieniu a teraz przeszła burza ale niewiele chłodniej się zrobilo. Tak sucho w ogrodzie, że nawet nie ma co podlewac bo schnie od razu. Pozdrawiam- Livia
Niestety u mnie ,jak się zresztą tego spodziewałam, tego tłuszczyku sporo. Jednak tym się za bardzo nie przejmuję, bo chude stare baby także nie bardzo, hehe. Z wiekiem albo się chudnie, albo przybiera na wadze. Z tym to się już i pogodziłam przecież mi za wygląd nie placą, tak jak modelkom, tu raczej o dobre samopoczucie i sprawność ruchową mi przede wszystkim chodzi, i to jak najdłużej w mojej juz przecież wiekowej sytuacji. Masz do tego jeszcze sporo lat przed sobą, a najważniejsze zdrowie potem dopiero figurka. Te upaly też u nas okropne Livia. Ale u nas kilka dni temu dosyć mocno w nocy padało. U siebie w ogrodzie to ja w ogóle nic nie podlewam. Jarzyny nie uprawiam bo woda do podlewania za droga wychodzi.Pozdrawiam Livia serdecznie-;))
OdpowiedzUsuń